|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Pią 18:55, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | z tym że ja mam jak krokodyl , jak sie raz dobrze nawpie...lam to i cztery dni mogę nie jeść a ona co trzy godziny umiera z głodu |
masz tak jak mużyn z Ugandy .Mużyn zjeść słonia na raz i miesiąc trawić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 21:40, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
coś w ten deseń
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Nie 1:13, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Będzie już miesiąc jak nie kupuję mięsa z wyjątkiem ryb. Kiedyś czytałem słowa bardzo mądrego człowieka, który racjonalnie podchodził do tematu życia i mówił on o tym, że człowiek powinien jeść mięso dwa razy w tygodniu. Bardzo rzadko też jadam. Czuję się bardzo dobrze mimo, że pracuję fizycznie. Powód - poniżej w stopce.
Szeroki temat..bardzo. Osobiście nie mam nic przeciwko konsumpcji i przetwarzaniu zwierząt o ile ma to służyć człowiekowi w racjonalny sposób, a nie jak np. zwierzęta futerkowe, sport czy tresura. Natomiast nie godzę się na tę gospodarkę i sposób w jaki człowiek uważający się, nie wiedząc czemu, za istotę wyższą postępuje ze zwierzętami. Wiadomo chodzi o koszty produkcji. Tylko, że to ma bardzo krótkie nogi. Człowiek i zwierzęta należą do natury, a jak we wszystkim musi być tu zachowana pewna równowaga, bo jeśli jej nie ma zaczyna powstawać skrajność...
Długo mógł bym pisać o tym, ale nie ma sensu streszczać filmu. Moja konkluzja jest taka: Nie chcę aby moje wnuki wyklęły mnie za los jaki im zgotowałem przyczyniając się do nieodwracalnych i tragicznych w skutkach zmian w przyrodzie. Głównie mam na myśli wodę pitną i powietrze.
Widać niektórym ludziom bardzo trudno przychodzi szerokie myślenie z patrzeniem w przyszłość na kilka, może kilkanaście pokoleń do przodu. Dość często spotykam się z takim stwierdzeniem: -Nic na to nie poradzimy, nie zmienimy świata- A gdybyśmy zaczęli choć trochę zmieniać siebie, swoje przyzwyczajenia, swój osobisty świat?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jemands wełna z choinki
Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 502 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:04, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wegetarianizm wynikający z przemyśleń i przekonań, nie zaś z przejściowej mody, wydaje mi się godny szacunku. W końcu to forma rezygnacji, rezygnacji z przyzwyczajeń, z nawyków kulturowych i cywilizacyjnych. Być może Wietnamczycy podejmujący się życia w Polsce, również, rezygnując z jedzenia psów, rozrywają tę swoją kulturową pajęczynę. Jak widać nie wszyscy to potrafią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 9:23, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Będzie już miesiąc jak nie kupuję mięsa z wyjątkiem ryb. Kiedyś czytałem słowa bardzo mądrego człowieka, który racjonalnie podchodził do tematu życia i mówił on o tym, że człowiek powinien jeść mięso dwa razy w tygodniu. Bardzo rzadko też jadam. Czuję się bardzo dobrze mimo, że pracuję fizycznie. Powód - poniżej w stopce.
Szeroki temat..bardzo. Osobiście nie mam nic przeciwko konsumpcji i przetwarzaniu zwierząt o ile ma to służyć człowiekowi w racjonalny sposób, a nie jak np. zwierzęta futerkowe, sport czy tresura. Natomiast nie godzę się na tę gospodarkę i sposób w jaki człowiek uważający się, nie wiedząc czemu, za istotę wyższą postępuje ze zwierzętami. Wiadomo chodzi o koszty produkcji. Tylko, że to ma bardzo krótkie nogi. Człowiek i zwierzęta należą do natury, a jak we wszystkim musi być tu zachowana pewna równowaga, bo jeśli jej nie ma zaczyna powstawać skrajność...
Długo mógł bym pisać o tym, ale nie ma sensu streszczać filmu. Moja konkluzja jest taka: Nie chcę aby moje wnuki wyklęły mnie za los jaki im zgotowałem przyczyniając się do nieodwracalnych i tragicznych w skutkach zmian w przyrodzie. Głównie mam na myśli wodę pitną i powietrze.
Widać niektórym ludziom bardzo trudno przychodzi szerokie myślenie z patrzeniem w przyszłość na kilka, może kilkanaście pokoleń do przodu. Dość często spotykam się z takim stwierdzeniem: -Nic na to nie poradzimy, nie zmienimy świata- A gdybyśmy zaczęli choć trochę zmieniać siebie, swoje przyzwyczajenia, swój osobisty świat? |
Hmm..tak se mysle ze wiekszosc mieska ktore jadam zywilo sie za zyciaroslinkami..dopadlo mnie podejrzenie ze w przyszlosci moge zjesc Howera
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:06, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: |
Hmm..tak se mysle ze wiekszosc mieska ktore jadam zywilo sie za zyciaroslinkami..dopadlo mnie podejrzenie ze w przyszlosci moge zjesc Howera
|
czyli jesteś wegetarianinem pośrednim - jesz krowy które jadły trawę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 14:55, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hower, jak ja Ciebie nie lubię przez ten filmik! Wiedziałam, że nie powinnam go oglądać. Ludzie są okrutni. Marzy mi się taka fabryka mięsa otrzymanego sztucznie, coś jak in vitro bez głowy (ukladu nerwowego), taka plantacja szynki, karczku, wątróbek. Czy ja się aby jasno wyrażam?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:19, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | czyli jesteś wegetarianinem pośrednim - jesz krowy które jadły trawę |
A tak jeszcze dokładniej rzecz ujmując, to wszystko energia ze słońca, która przez trawę a potem krowę - trafia do naszych organizmów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Nie 16:31, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Hower, jak ja Ciebie nie lubię przez ten filmik! Wiedziałam, że nie powinnam go oglądać. | Nikogo nie zmuszam do oglądania go. Ja wiem, że łatwiej jest nie być świadomym pewnych spraw, ale to jest prawda o nas samych...przykra i bolesna prawda. Niestety...Mimo to dziękuję, że zdecydowałaś się go obejrzeć i każdemu kto się tego podejmie..dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 17:23, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Będzie już miesiąc jak nie kupuję mięsa z wyjątkiem ryb. |
Obawiam się, że masowo poławiane ryby też nie są uśmiercane humanitarnie. I nie myślę tutaj o jatce tuńczyków u wybrzeży Sycylii, ale o np. o zwykłych, bałtyckich lub hodowlanych "polskich" rybach. Wyławia się je i cóż? pewnie pozostawia samym sobie, aby się udusiły z braku powietrze. To bardzo bolesna śmierć. Pewnie nawet niektóre patroszy się jeszcze żywe. Nad losem ryb nie bolejemy, bo są za mało "zindywidualizowane". Są masą drobnej zwierzyny o dość nieskomplikowanych układach nerwowych. A przecież, gdyby chcieć być konsekwentnym, ryb nie powinno się jadać także, bo również cierpią. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 17:40, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Wyławia się je i cóż? pewnie pozostawia samym sobie, aby się udusiły z braku powietrze. To bardzo bolesna śmierć. Pewnie nawet niektóre patroszy się jeszcze żywe. Nad losem ryb nie bolejemy, bo są za mało "zindywidualizowane". Są masą drobnej zwierzyny o dość nieskomplikowanych układach nerwowych. A przecież, gdyby chcieć być konsekwentnym, ryb nie powinno się jadać także, bo również cierpią. |
W filmiku o losie ryb też było. Ryby, zwłaszcza karpie najbardziej cierpią w okolicy świąt
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Nie 18:06, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze, o czym mowa w filmie, że ryby odczuwają ból podobnie jak ssaki co jest naukowo udowodnione.
animavilis napisał: | Hower napisał: | Będzie już miesiąc jak nie kupuję mięsa z wyjątkiem ryb. |
Obawiam się, że masowo poławiane ryby też nie są uśmiercane humanitarnie. I nie myślę tutaj o jatce tuńczyków u wybrzeży Sycylii, ale o np. o zwykłych, bałtyckich lub hodowlanych "polskich" rybach. Wyławia się je i cóż? pewnie pozostawia samym sobie, aby się udusiły z braku powietrze. To bardzo bolesna śmierć. Pewnie nawet niektóre patroszy się jeszcze żywe. Nad losem ryb nie bolejemy, bo są za mało "zindywidualizowane". Są masą drobnej zwierzyny o dość nieskomplikowanych układach nerwowych. A przecież, gdyby chcieć być konsekwentnym, ryb nie powinno się jadać także, bo również cierpią. | Dlatego napisałem "nie kupuję" a nie "nie jadam". Mam swoje powody. Nie jestem ortodoksyjnym wegetarianinem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hower dnia Nie 18:12, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Nie 18:50, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Podobny filmik oglądałem na Nationalu, rozwaliło mnie między innymi jak kurczaki na taśmie leciały na podciśnieniu w dwa różne miejsca i kierowane były taką rurą a leciały z taką prędkością że widać było tylko żółty kolor.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 19:37, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Hower napisał: | Będzie już miesiąc jak nie kupuję mięsa z wyjątkiem ryb. |
Dlatego napisałem "nie kupuję" a nie "nie jadam". Mam swoje powody. Nie jestem ortodoksyjnym wegetarianinem. |
No to teraz już nic nie rozumiem. Nie kupujesz mięsa z wyjątkiem ryb, czyli kupujesz ryby. Nie kupujesz mięsa, ale je jadasz. Na czym więc polega to zmienianie przyzwyczajeń, będące efektem większego uświadomienia? |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 19:39, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Hower napisał: | Hower napisał: | Będzie już miesiąc jak nie kupuję mięsa z wyjątkiem ryb. |
Dlatego napisałem "nie kupuję" a nie "nie jadam". Mam swoje powody. Nie jestem ortodoksyjnym wegetarianinem. |
No to teraz już nic nie rozumiem. Nie kupujesz mięsa z wyjątkiem ryb, czyli kupujesz ryby. Nie kupujesz mięsa, ale je jadasz. Na czym więc polega to zmienianie przyzwyczajeń, będące efektem większego uświadomienia? |
Poluje
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 19:51, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo czyste mięso jadam tylko będąc na diecie proteinowej. ( raz do roku przez kilka tygodni) Jadam niektóre wędliny- kocham szynkę parmeńską , jamonki, hiszpańskie salami i rodzime kabanosy. Jadam ryby, gdyż mi smakują. Jadam jaja w dużych ilościach. Masowo pożeram warzywa. Zasadniczo mogłabym być wegetarianką i obyć się bez tych ryb. Jaja mogłabym konsumować w substytucie. Zrezygnować z jamonki.
Przedkładam jednak własny smak nad żywot nieszczęsnych zwierząt. Nie wierzę, że moje niejedzenie cokolwiek zmieni. Ja zrezygnuje z przyjemności a świat tradycyjnie wypnie się zadem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:58, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jak rozumiem wszyscy, którzy deklarują się jako wegetarianie za sprawa nie humanitarnego uboju zwierząt ... w sytuacji kiedy mieliby pewność że zwierzeta zabijane sa humanitanie - wróciliby do schabowego.......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:10, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jaja chociaż jem od szczęśliwych kur
Zupełnie inaczej smakują.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 20:13, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie czuję się w mocy wypowiadać w imieniu wegetarian, ale o to, chyba, z grubsza chodzi - żeby nie zabijać zwierząt ponad potrzebę i aby zapewnić im godną, szybką, bezbolesną śmierć.
Idealnym rozwiązaniem byłoby osobiste ubijanie każdego zwierzaka, który ma zostać spożyty. Biorąc jednak pod uwagę, ile czasu i z jakim efektem zajęło mi kiedyś upiłowanie łba martwej już rybie czy słysząc te makabryczne opowieści o panach domu rzucających się w pogoń z tłuczkiem za wijącym po podłodze karpiem, nie sądzę, aby śmierć z ręki laika mogła być lekka (nie wspominając już o innych trudnościach typu "technicznego"). |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 20:15, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Jaja chociaż jem od szczęśliwych kur
Zupełnie inaczej smakują. |
Też jem jaja od szczęśliwych kur i, niestety, nie czuję żadnej różnicy w smaku |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|