|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:15, 15 Maj 2016 Temat postu: Afiliacja |
|
|
Jedna z podstawowych, zdaniem Maslowa, potrzeb człowieka. Jak daleko możemy się zatracić, żeby tę potrzebę zaspokoić? Co jeśli ktoś, na kogo zdaniu wyjątkowo nam zależy, nas nie akceptuje? Zmieniać się? Na pewno powiecie, że nie... A jeśli to, co on nie akceptuje, jest czymś czego sami nie akceptujemy, ale nie potrafimy zmienić? Skończyć po prostu znajomość? A jeśli bardzo nam zależy? Może ten temat jest nietrafiony, bo to chyba (termin "afiliacja") dotyczy raczej zbiorowości (odniesienie terminu) niż jednostek, ale skoro jesteśmy na forum... Były tu takie sytuacje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:26, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Wszyscy pewnie pojechali na Eurowizje , więc ja postaram się choć zastanowić nad tematem.
Nie mam pojęcia co mogłabym zmienić dla kogoś.
Obecnie jestem na takim etapie, że jedyną osobą dla której byłabym w stanie coś zmienić, jestem ja sama. Może dlatego.
Wiem jednak z obserwacji i ze słyszenia, że takie sytuacje się zdarzają.
On zmienił się dla niej... Ona wszystko porzuciła by z nim być...
Na razie tyle, bo mąż mi marudzi o śniadaniu... To znaczy mam mu dotrzymać towarzystwa... Czy to już jest jakieś poświęcenie ? Przecież nie wezmę z nim rozwodu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:02, 15 Maj 2016 Temat postu: Re: Afiliacja |
|
|
kasia_imig napisał: | Jedna z podstawowych, zdaniem Maslowa, potrzeb człowieka. Jak daleko możemy się zatracić, żeby tę potrzebę zaspokoić? Co jeśli ktoś, na kogo zdaniu wyjątkowo nam zależy, nas nie akceptuje? Zmieniać się? Na pewno powiecie, że nie... A jeśli to, co on nie akceptuje, jest czymś czego sami nie akceptujemy, ale nie potrafimy zmienić? Skończyć po prostu znajomość? A jeśli bardzo nam zależy? Może ten temat jest nietrafiony, bo to chyba (termin "afiliacja") dotyczy raczej zbiorowości (odniesienie terminu) niż jednostek, ale skoro jesteśmy na forum... Były tu takie sytuacje... |
Sądzę, że to zależy od poziomu oczekiwanych zmian.
Niektórych warto dokonać.
Choćby tych związanych z codzienną uważnością i przysłowiową otwartą tubką z pastą do zębów, czy naczyniami w zlewie.
Z innymi zmianami jest gorzej.
Dlaczego są dla nas takie trudne? Czy wyrastają z samego sedna naszego jestestwa? Czy w ogóle możemy ich dokonać?
Zdradzić siebie, założyć maskę i zaciskać zęby i pięści?
A co jest takie nieakceptowalne?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 14:13, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Ale dlaczego nakręcać się dla jednego człowieka. Ludzi są miliony, w naszym najbliższym otoczeniu- setki. Swoją potrzebę bycia z innym człowiekiem można zaspokoić w sposób niemalże nieograniczony.
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, żeby zależało mi na zdaniu kogoś, kto mnie nie akceptuje i po prawdzie w ogóle nie wyobrażam sobie takiej możliwości. U mnie brak akceptacji jest obopólny- w poważaniu zatem mam zdanie osoby, której nie akceptuję/i która nie akceptuje mnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:20, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Naczynia w zlewie i pasta do zębów?
Naprawdę tylko tyle?
troche smutne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Nie 15:19, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Codzienne życie wielu osób sprowadza się pewnie ostatecznie do pasty do zębów i naczyń w zlewie, a może i podniesionej klapy, skarpet na podłodze i włosów w odpływie. Osobiście nie widzę w tym smutku. Oczekiwać od związku ciągłych fajerwerków też nie można, bo poprowadzi do pewnie do szaleństwa. Jakiś związkowy, szalejący konsumpcjonizm... A w związki ludzie wchodzą, jak już im się nie chce, kiedy tracą ochotę. Związki są po to, żeby zbliżyć się do śmierci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 15:23, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Potrzeba afiliacji chyba, rzeczywiście, niewiele ma wspólnego z chęcią dokonania zmian w sobie, z dedykacją dla konkretnej osoby, którą darzy się jakąś silniejszą emocją.
Jeśli chodzi o to pierwsze to, pewnie jak większość, chciałabym być powszechnie lubiana, akceptowana i rozumiana, ale, z drugiej strony, jakoś niespecjalnie czuję się w większym stadle i, z biegiem czasu, ta potrzeba, w młodości dość nasilona, nie jest już tak ważna, a tym bardziej, priorytetowa.
Jeśli zaś rzecz idzie o zmianę dokonywaną pod kątem danej osoby, próbowałam kiedyś być mądrzejsza, bardziej abstrakcyjna i oryginalna, niż jestem, co, oczywiście, wysysało ze mnie energię i było z góry skazane na porażkę. Kierowała mną nadmierna motywacja i uporczywe ignorowanie faktów. |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:30, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Myślę, że w dzisiejszych czasach stała się modna postawa wręcz przeciwna : "Co mnie obchodzi zdanie innych , mam ich w dupie. Najważniejsze żeby być sobą i się do nikogo nie dostosowywać, niech się inni dostosują."
I wiele osób tak właśnie funkcjonuje, nie zależy im na opinii innych, bo są tak przekonani o swojej zajebistości i sami są dla siebie autorytetem:)
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Nie 16:32, 15 Maj 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Brunner kiszona szarlotka po wirtualnemu
Dołączył: 06 Lut 2016 Posty: 740 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:35, 15 Maj 2016 Temat postu: Re: Afiliacja |
|
|
kasia_imig napisał: | A jeśli to, co on nie akceptuje, jest czymś czego sami nie akceptujemy | to wtedy przesrane - może po prostu trzeba przestać oszukiwać samego siebie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:43, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
człowiek to zwierzę stadne - prawda znana od wieków. można być i lubić mniej lub bardziej egzystencję w pojedynkę, ale wcześniej czy później pojawi się chęć choć rozmowy z drugim człowiekiem. dlaczego przymusowe odosobnienie to forma kary? a osoby samotne żyją statystycznie krócej?
liczenie się ze zdaniem innych też jest naturalną kwestią, bo wiąże się z akceptacją w grupie, świadomością bycia lubianym.
w moim przypadku z wiekiem coraz mniej podoba mi się życie stadne - inni ludzie stają się bardziej męczący i irytujący, aczkolwiek nie wybrałabym życia na samotnej wyspie. być może unikam wielkich skupisk ludzkich jak ognia (np. tesco w przeddzień wigilii czy przeładowanego pubu), ale z drugiej strony doceniam nic nie znaczące krótkie pogawędki z kimkolwiek (ekspedientką, listonoszem, panią na poczcie, sąsiadem).
z wiekiem nauczyłam się też priorytetyzować oceny innych - brać pod uwagę zdanie ludzi, na których mi zależy lub na zdaniu których mi zależy. opinia kogoś (zwłaszcza na mój temat), kto jest dla mnie nikim, nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati nieustraszony granatnik
Dołączył: 15 Lip 2014 Posty: 626 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:45, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
kasia_imig napisał: | Jedna z podstawowych, zdaniem Maslowa, potrzeb człowieka. Jak daleko możemy się zatracić, żeby tę potrzebę zaspokoić? Co jeśli ktoś, na kogo zdaniu wyjątkowo nam zależy, nas nie akceptuje? Zmieniać się? Na pewno powiecie, że nie... A jeśli to, co on nie akceptuje, jest czymś czego sami nie akceptujemy, ale nie potrafimy zmienić? Skończyć po prostu znajomość? A jeśli bardzo nam zależy? Może ten temat jest nietrafiony, bo to chyba (termin "afiliacja") dotyczy raczej zbiorowości (odniesienie terminu) niż jednostek, ale skoro jesteśmy na forum... Były tu takie sytuacje... |
Z własnych obserwacji:
Myślę, że tylko jednostki słabe, z niskim poczuciem własnej wartości mogą się zatracić i uszczuplić swoją odrębność. Przeczytałam ostatnio cytat, który mówi po krótce o tym, żeby nie gonić za ludźmi, robić swoje i robić to z pełną uważnością i zaangażowaniem, a znajdą się ludzie, którzy pasują do naszego życia i już zostaną w nim. Nie warto działać „pod innych”, bo prędzej czy później dopadnie nas frustracja. Bycie sobą, nawet kosztem utraty znajomych, pozwala na poczucie wolności i szczerości wobec siebie i innych, co czyni życie lekkim i spokojnym. Grupy kolegów, koleżanek, przyjaciół i tak z czasem zostają zmodyfikowane i z całej ich rzeszy zostają jednostki, te naprawdę ważne i to na nich warto się skoncentrować.
mailo napisał: | Myślę, że w dzisiejszych czasach stała się modna postawa wręcz przeciwna : "Co mnie obchodzi zdanie innych , mam ich w dupie. Najważniejsze żeby być sobą i się do nikogo nie dostosowywać, niech się inni dostosują."
I wiele osób tak właśnie funkcjonuje, nie zależy im na opinii innych, bo są tak przekonani o swojej zajebistości i sami są dla siebie autorytetem:) |
Może to nie jest kwestia mody, a pragnienia wewnętrznej wolności, które to pragnienie niektórzy ludzie konfrontują z oczekiwaniami innych. I wtedy następuje rozdźwięk. Stąd ta „buta” o której napisałeś. I tak, jak napisałam wyżej, nikt do nikogo nie musi się jakoś szczególnie i swoim kosztem dopasowywać, jeśli spotkają się ludzie pasujący do siebie. Relacje układają się naturalnie a nawet, jeśli pojawia się opcja kompromisów nie jest ona traktowana, jak coś, co odbiera nam naszą odrębność. A być przekonanym o swojej zajebistości to super sprawa, pod warunkiem, że nie prowadzi do próżności i egoizmu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mati dnia Pon 13:07, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:53, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Nie widze niczego zlego w dostosowywaniu sie do innych, w wewnetrznej zmianie, jesli to mialoby mnie jakos wzbogacic, zaprowadzic do miejsca, w ktorym nigdy nie bylam. Szanuje osoby, ktorych osobowosc albo autorytet powodują, ze chce chociaz troche zblizyc sie do ich poziomu.
W sumie, to wlasnie z potrzeby akceptacji grupy nauczylam sie np. jezdzic na nartach.
Zeby zaimponowac facetowi bylam na pokladzie jakich 20 lodzi podwodnych. Dzisiaj nie wiem po jaka cholere, ale nie zaluje . Wiele ksiazek przeczytalam niby bardziej dla kogos niz dla siebie. Ale przeciez ostatecznie to ja je przecztalam. A co przeczytalam albo zobaczylam, nie da sie odzobaczyc.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:21, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Czym innym jest kontrola swoich postaw i zachowań, a czym innym zmiana.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|