Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A czy Wam to chciałoby się jeszcze...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:57, 22 Maj 2013    Temat postu: A czy Wam to chciałoby się jeszcze...

zacząć od nowa?

Tzn. to jest pytanie raczej chyba do tych kolegow i kolezanek, ktore sa "po przejsciach" , albo tych, ktore jeszcze nie zaczely(li), ale dlugo odkladaly(li) i moze juz nie maja takiego entuzjazmu jak kiedys (a moze wlasnie maja??) ?

No bo Ci co sobie siedza zapatrzeni w druga polowe jak w swiety obrazek to pewnie nad tym sie nie zastanawiaja.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:42, 23 Maj 2013    Temat postu: Re: A czy Wam to chciałoby się jeszcze...

Baron von DupenDrapen napisał:
zacząć od nowa?

Tzn. to jest pytanie raczej chyba do tych kolegow i kolezanek, ktore sa "po przejsciach" , albo tych, ktore jeszcze nie zaczely(li), ale dlugo odkladaly(li) i moze juz nie maja takiego entuzjazmu jak kiedys (a moze wlasnie maja??) ?

No bo Ci co sobie siedza zapatrzeni w druga polowe jak w swiety obrazek to pewnie nad tym sie nie zastanawiaja.



Jest jeszcze jedna wersja odpowiedzi na to niewątpliwie bardzo życiowe pytanie. Są tacy/takie, którzy mają za sobą tyle "zacząćodnowa", że nie zaczynanie od nowa byłoby dla nich czymś zupełnie nowym...

...


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Czw 11:49, 23 Maj 2013    Temat postu:

..bardzo. Ale zaczynam regularnie od nowa, co jakiś czas...

Gdyby moja Alternatywa nie siedziała właśnie w areszcie, nie wisiało nad nią widmo więzienia, które spełni się prędzej czy później i nie miała tak potarganego życia, że strach to sobie nawet wyobrażać, to już dawno zaczęłabym wszystko od nowa.
Ostatnio uznałam, że jestem chora psychicznie, albo zwyczajnie głupia i, że nie rozumiem siebie... Mam wszystko, co jest potrzebne do szczęścia i spokoju.. a mimo to, kiedy ten spokój osiągam, kiedy kąpię się w 'kozim mleku' a nirvanę mam w zasięgu ręki, podświadomie zaczynam podążać w stronę niepokoju, rozpinam żagle na sztorm i celowo łamię stery.. jak potargana..nastolatka . Rozpieprzam wszystko w drobny mak.. Całkiem jakby ten spokój mnie nudził, marazm sprowadzał w otchłań zniechęcenia, przewidywalna i oczywista przyszłość powodowała, że życie przelewa mi się przez palce, całkiem jakbym nie potrafiła w tym spokoju się odnaleźć, w pewności poczuć ukojenie, w bezpieczeństwie złapać sens.. Potrzebuję w życiu adrenaliny, ryzyka, zmian, zwrotów akcji, potrzebuję czuć, że stąpam na krawędzi, że emocje mnie wypełniają po koniuszek włosa.. zdecydowanie tego potrzebuję i dlatego prowokuję kretyńskie sytuacje i zdarzenia, atakuję to życie w dość niepojęty nawet dla mnie sposób.. skoki ze spadochronem mi nie wystarczają, jazda z gazem do dechy też nie, żeglowanie jest dobre na chwilę, a kiedy wydaje się, że wszystko w tej burzy idzie w dobrym kierunku wiatru odnowy, jakiś piorun wali mnie prosto w glacę.. i choć chciałabym żyć na krawędzi i ryzykować jak kot skaczący z wieżowca, nie wolno mi.. bo mam dziecko o którym muszę pamiętać i póki jeszcze jest małe, zapewnić mu ten niezbędny dla zdrowia spokój i męża mam, który mnie kocha i ma dla mnie tyle cierpliwości, że nikt inny nie wykrzesałby z siebie nawet jej ułamka. Ja zresztą chyba też jakoś jednak Go kocham, bo wracam... zapinam się pod szyję, na chwilę wkładam koloratkę i zaczynam od nowa pielić swój znany już, stary ogródek.. i mam tylko nadzieję, że to się zmieni i że kiedy ten spokój nie będzie potrzebny już mojemu dziecku, mi nie będzie już potrzebny niepokój..
..kiedyś wypadałoby w końcu dojrzeć, dorosnąć, spoważnieć i zacząć traktować najbliższych z należnym im szacunkiem.
Powrót do góry
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:09, 23 Maj 2013    Temat postu:

Pokolenie Ikea: Rozdział II. "Spowiedź nimfomanki".

Azalisz można wejść?
A wejdź! A zalisz!

Otóż. Trzeba mieć w życiu jakąś pasję. Nie mówię o cudzych mężach i żonach. Chociaż to niebywale interesująca pasja. Ale coś co powoduje, że nie zajmujemy się głupotami. Ja od nowa zaczynam codziennie. Bardzo szybko resetuję zło, ale to zło i głupotki czepiają się nie tylko mnie tak często, prawda?

Więc róbmy tak, żeby nie doprowadzić do tego: http://www.youtube.com/watch?v=ca1nQa2Feb0


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:05, 23 Maj 2013    Temat postu:

szb napisał:
(...)
Trzeba mieć w życiu jakąś pasję. Nie mówię o cudzych mężach i żonach. Chociaż to niebywale interesująca pasja. Ale coś co powoduje, że nie zajmujemy się głupotami. Ja od nowa zaczynam codziennie. Bardzo szybko resetuję zło, ale to zło i głupotki czepiają się nie tylko mnie tak często, prawda?

Więc róbmy tak, żeby nie doprowadzić do tego: http://www.youtube.com/watch?v=ca1nQa2Feb0


albo do tego... http://www.youtube.com/watch?feature=fvwp&v=ofs_XYiFS-U&NR=1


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karpieniec złocisty
światłość bijąca zza zakrętu


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:36, 23 Maj 2013    Temat postu:

Mam na taką okoliczność sporządzoną specjalną listę. Listę rezerwowych. W razie gdyby z żoną mi nie wyszło jestem więc przygotowany. Oczywiście nie znaczy to wcale, że hajtnąłbym się po raz drugi - o nie. Zamienić siekierkę na kijek nie jest w moim stylu. Poza tym widmo kolejnego kagańca i coraz krótszej smyczy niespecjalnie mi leży. Hulaszcze życie - oto co w takim przypadku dla siebie przewidziałem. Imprezy i i imprezki, nowe znajomości, eksperymenty, odgrzewanie starych przyjaźni, realizowanie ukrytych marzeń. W sumie to im więcej o tym myślę tym bardziej się nakręcam Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:45, 23 Maj 2013    Temat postu:

1:12:30

http://www.youtube.com/watch?v=cngI62m4qsA


tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:37, 23 Maj 2013    Temat postu:

Mnie to może by i się chciało, ale mam jeden defekt.
Musiałoby być naj naj, na śmierć i życie, na zawsze, na zabój.
Nie zadowalam się niczym połowicznie, a wiary w to "naj naj" itd. już mi jakoś brak. Ten "brak" wynika z tego, że chyba już tak nie potrafię albo mi się nie chce. Natomiast jeszcze nie dojrzałam do tego by myśleć bardziej statecznie.

Ale kto wie, kto wie - życie jest takie nieprzewidywalne...




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:33, 23 Maj 2013    Temat postu:

A po co ?
Lepszy stary, rozpracowany w najdrobniejszych szczegółach wróg , niż nieprzewidywalny nowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 17:46, 23 Maj 2013    Temat postu:

Tak myślę, że już mi się nie chce. To znaczy jeśli ma się to łączyć z nowym partnerem, czy wejściem w nową miłość. Jeszcze czasem chciałabym zrobić coś dla świata - wyjechać do Afryki i pielęgnować, szczepić, opatrywać, karmić dzieci. Im więcej przyglądam się moim niezależnym, "dorosłym" dzieciom, tym bardziej mnie korci misja typu "lekarze bez granic". Moje dzieci już sobie beze mnie poradzą, tamte dzieci (i kobiety) nie mają często nikogo. Czasem sobie myślę, że gdyby mój mąż mnie zostawił, albo (tfuj!) umarł, to od razu się pakuję do Afryki. Wstyd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 17:59, 23 Maj 2013    Temat postu:

Ja nigdy w życiu nie miałam ciągotek do zaczynania czegokolwiek od nowa.
Generalnie jak sie za coś zabieram to robię to od poczatku do końca najlepiej jak potrafię, wkładajac w to całe serce, olbrzymi zapał i kawałek rzetelnej pracy. Bez znaczenia przy tym pozostaje, czy jest to sadzenie kwiatów na balkonie, urzadzanie mieszkania czy budowanie związku.
Zasadniczo w ogóle nie lubię nowego, żadnych zmian, niepokojów, bałaganu w zyciu i w głowie, nagłych porywów serca i jakiegokolwiek ryzyka..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 18:06, 23 Maj 2013    Temat postu:

Na takie pytanie odpowiem, że chciało!

Lecz boję, bo jak żona się o tym dowie, to mi tak .... poprostu wpierdol dostane placz
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:47, 23 Maj 2013    Temat postu:

nie.

za leniwa sie zrobilam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:50, 23 Maj 2013    Temat postu:

Nygus napisał:
Na takie pytanie odpowiem, że chciało!

Lecz boję, bo jak żona się o tym dowie, to mi tak .... poprostu wpierdol dostane placz

Tez uważam, ze prawdziwy mężczyzna powiniem absolutnie panowac nad kobietą . !!!
I koncze to pisanie bo mi zona zabrania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 21:41, 23 Maj 2013    Temat postu:

nudziarz napisał:
Nygus napisał:
Na takie pytanie odpowiem, że chciało!

Lecz boję, bo jak żona się o tym dowie, to mi tak .... poprostu wpierdol dostane placz

Tez uważam, ze prawdziwy mężczyzna powiniem absolutnie panowac nad kobietą . !!!
I koncze to pisanie bo mi zona zabrania


A pochwała gdzie?
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:45, 23 Maj 2013    Temat postu:

Taaak. Think Z pochwałami to nie jest tu dobrze. Not talking

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 21:49, 23 Maj 2013    Temat postu:

Bo inni wolą warczeć na siebie niż pochwalać innych.
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:43, 23 Maj 2013    Temat postu:

Mati napisał:
..bardzo. Ale zaczynam regularnie od nowa, co jakiś czas...

Gdyby moja Alternatywa nie siedziała właśnie w areszcie, nie wisiało nad nią widmo więzienia, które spełni się prędzej czy później i nie miała tak potarganego życia, że strach to sobie nawet wyobrażać, to już dawno zaczęłabym wszystko od nowa.
Ostatnio uznałam, że jestem chora psychicznie, albo zwyczajnie głupia i, że nie rozumiem siebie... Mam wszystko, co jest potrzebne do szczęścia i spokoju.. a mimo to, kiedy ten spokój osiągam, kiedy kąpię się w 'kozim mleku' a nirvanę mam w zasięgu ręki, podświadomie zaczynam podążać w stronę niepokoju, rozpinam żagle na sztorm i celowo łamię stery.. jak potargana..nastolatka . Rozpieprzam wszystko w drobny mak.. Całkiem jakby ten spokój mnie nudził, marazm sprowadzał w otchłań zniechęcenia, przewidywalna i oczywista przyszłość powodowała, że życie przelewa mi się przez palce, całkiem jakbym nie potrafiła w tym spokoju się odnaleźć, w pewności poczuć ukojenie, w bezpieczeństwie złapać sens.. Potrzebuję w życiu adrenaliny, ryzyka, zmian, zwrotów akcji, potrzebuję czuć, że stąpam na krawędzi, że emocje mnie wypełniają po koniuszek włosa.. zdecydowanie tego potrzebuję i dlatego prowokuję kretyńskie sytuacje i zdarzenia, atakuję to życie w dość niepojęty nawet dla mnie sposób.. skoki ze spadochronem mi nie wystarczają, jazda z gazem do dechy też nie, żeglowanie jest dobre na chwilę, a kiedy wydaje się, że wszystko w tej burzy idzie w dobrym kierunku wiatru odnowy, jakiś piorun wali mnie prosto w glacę.. i choć chciałabym żyć na krawędzi i ryzykować jak kot skaczący z wieżowca, nie wolno mi.. bo mam dziecko o którym muszę pamiętać i póki jeszcze jest małe, zapewnić mu ten niezbędny dla zdrowia spokój i męża mam, który mnie kocha i ma dla mnie tyle cierpliwości, że nikt inny nie wykrzesałby z siebie nawet jej ułamka. Ja zresztą chyba też jakoś jednak Go kocham, bo wracam... zapinam się pod szyję, na chwilę wkładam koloratkę i zaczynam od nowa pielić swój znany już, stary ogródek.. i mam tylko nadzieję, że to się zmieni i że kiedy ten spokój nie będzie potrzebny już mojemu dziecku, mi nie będzie już potrzebny niepokój..
..kiedyś wypadałoby w końcu dojrzeć, dorosnąć, spoważnieć i zacząć traktować najbliższych z należnym im szacunkiem.

Że też zawsze musisz z gołą dupą wyskoczyć

Emocjonalność mamy podobną, ale mnie tak nie odpierdala. A mówiłem, że poligamia jest lepsza niż wielokrotna monogamia? Mówiłem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:47, 23 Maj 2013    Temat postu:

karpieniec złocisty napisał:
Mam na taką okoliczność sporządzoną specjalną listę. Listę rezerwowych. W razie gdyby z żoną mi nie wyszło jestem więc przygotowany. Oczywiście nie znaczy to wcale, że hajtnąłbym się po raz drugi - o nie. Zamienić siekierkę na kijek nie jest w moim stylu. Poza tym widmo kolejnego kagańca i coraz krótszej smyczy niespecjalnie mi leży. Hulaszcze życie - oto co w takim przypadku dla siebie przewidziałem. Imprezy i i imprezki, nowe znajomości, eksperymenty, odgrzewanie starych przyjaźni, realizowanie ukrytych marzeń. W sumie to im więcej o tym myślę tym bardziej się nakręcam Angel

Brzmi dość masturbacyjnie Hyhy


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:14, 24 Maj 2013    Temat postu:

Mati napisał:
..bardzo. Ale zaczynam regularnie od nowa, co jakiś czas...

Gdyby moja Alternatywa nie siedziała właśnie w areszcie, nie wisiało nad nią widmo więzienia, które spełni się prędzej czy później i nie miała tak potarganego życia, że strach to sobie nawet wyobrażać, to już dawno zaczęłabym wszystko od nowa.
(...)
..kiedyś wypadałoby w końcu dojrzeć, dorosnąć, spoważnieć i zacząć traktować najbliższych z należnym im szacunkiem.



Mati wgryzłaś się w temat jak szczerbaty w suchary...
My ten temat jeszcze sobie rozłożymy, przy kawie, na ławie, ale kilka przemyśleń zostawię tutaj.
Za dużo gdybamy, za dużo, po fakcie... Gdyby nie (nagłe, niesprzyjające) okoliczności, którymi zgrabnie tłumaczymy sobie niemoc podjęcia konkretnego wyboru, założę się, ze i tak człowiek wolałby trwać w tym, co ma. W "bezpiecznej" iluzji.
Wobec, niczym nie zmąconej możliwości podjęcia decyzji, zazwyczaj odkładamy ją na "potem", myśląc sobie, że jakoś to będzie. Czasem mam wrażenie, że wszyscy żyjemy poza światem... odpowiedzialności i konsekwencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin