|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:49, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Porównywanie płac bez odniesienia się do miejsca, gdzie się żyje jest bez sensu. Wystarczy porównać ceny usług, wynajmu mieszkań itp. żeby się przekonać. Ogólnopolska średnia jako podstawa do dyskusji ma średni sens.
Ludziom płaci się tak mało jak tylko można, to normalna postawa pracodawcy. Jeśli ktoś idzie do fryzjera, to jest jego pracodawcą i co? Nagle płacimy z własnej woli dwa razy więcej niż on zażąda? On i wszyscy w okolicy? Jakoś nie uwierzę. I nie bez powodu jedni mają wyższe ceny, a inni niższe. Bo jedni są lepsi w swoim fachu od innych i tym lepszym klient, czyli pracodawca, jest gotów zapłacić więcej.
I jeszcze jedno. Jeśli ktoś zakłada firmę, to na jego barkach jest całe ryzyko, zainwestowane środki, on to wszystko wymyślił, on nie sypia po nocach jeśli np. duży klient nie płaci miesiącami za fakturę, a państwo już swój haracz wzięło za nieistniejące pieniądze. On pracuje po 14 godzin i ma głowę non stop zajętą i nie wie kto jest kim w jakim serialu. Więc to normalne, że jak pojawi się śmietanka, to on będzie ją spijał. I to normalne, że jak przyjdzie sukces, to wynagrodzi sobie np. nową furą, czy innym czymś tam o czym marzył, a nie będzie rozdawał kasę na podwyżki dla pracowników.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 14:03, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Okeanida napisał: | rzeczywistosc na rynku pracy i polityka placowa jest ich murem, ktorego nijak przebic sie nie da. Nie dla kazdego naj jest miejsce pracy, bo tych miejsc jest ograniczona ilosc. I nie dzieje sie tak tylko w malych miasteczkach, w duzych tez tak jest.
Niejednokrotnie tez pracodawca woli zatrudnic studenta i zaplacic mu 1200zl, niz pracownika, ktorego musi zarejestrowac, ubezpieczyc i zaplacic mu jeszcze 2500zl. Stad tez tak wiele firm leasingowych posredniczacych w zatrudnianiu, z ktorych skrzetnie korzystaja pracodawcy, a zarobki w takich firmach sa wlasnie w granicach 1500-1700zl brutto. |
Gdyby jedyna, obiektywną prawdą było to co tu napisałaś wszyscy mielibysmy kiepską i marnie płatna pracę. Wszyscy bowiem trafiamy na takie same oczekiwania pracodawcy, wszyscy poruszamy sie na takim samym rynku pracy
Wydaje mi się, że to o czym piszesz to jest rzeczywistość, która dla jednych jest nie do pokonania a dla innych stanowi wyzwanie.
Sa tacy, którzy nawet nie próbują zmienić swojego życia i tacy, którym to się udaje.
Gwarancją l"epszego" w sensie materialnym życia jest umiejetność pokonywania trudności, wytrwałość w dażeniu do celu, upór, pracowitość, ciagłe kształcenie się. Bez tego istotnie- najlepiej siąść i płakać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:16, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Okeanida napisał: | rzeczywistosc na rynku pracy i polityka placowa jest ich murem, ktorego nijak przebic sie nie da. Nie dla kazdego naj jest miejsce pracy, bo tych miejsc jest ograniczona ilosc. I nie dzieje sie tak tylko w malych miasteczkach, w duzych tez tak jest.
Niejednokrotnie tez pracodawca woli zatrudnic studenta i zaplacic mu 1200zl, niz pracownika, ktorego musi zarejestrowac, ubezpieczyc i zaplacic mu jeszcze 2500zl. Stad tez tak wiele firm leasingowych posredniczacych w zatrudnianiu, z ktorych skrzetnie korzystaja pracodawcy, a zarobki w takich firmach sa wlasnie w granicach 1500-1700zl brutto. |
Gdyby jedyna, obiektywną prawdą było to co tu napisałaś wszyscy mielibysmy kiepską i marnie płatna pracę. Wszyscy bowiem trafiamy na takie same oczekiwania pracodawcy, wszyscy poruszamy sie na takim samym rynku pracy
Wydaje mi się, że to o czym piszesz to jest rzeczywistość, która dla jednych jest nie do pokonania a dla innych stanowi wyzwanie.
Sa tacy, którzy nawet nie próbują zmienić swojego życia i tacy, którym to się udaje.
Gwarancją l"epszego" w sensie materialnym życia jest umiejetność pokonywania trudności, wytrwałość w dażeniu do celu, upór, pracowitość, ciagłe kształcenie się. Bez tego istotnie- najlepiej siąść i płakać. |
No dobrze, to moze tak:
Ile ksiegowych jest potrzebnych w jakism przedsiebiorstwie?
dajmy na to, ze 5
Ile jest ksiegowych poszukujacych pracy, konczacych szkoly?
Tysiace? Setki tysiecy?
5 z nich zalapie sie na to stanowisko co z reszta?
Ile jest przetsiebiorstw z wakatami na stanowisko ksiegowych?
Kilkadziesiat? Kilkaset?
Oczywiscie moze zalozyc wlasna firme, zatrudnic pracownikow, sam zarabiac, pytanie tylko ile beda u niego zarabiac pracownicy?
Wiadomo jest, ze pracodawca oczekuje od kandydata bycie najlepszym i takiego tez zatrudnia ale tych najlepszych jest wiecej niz 1, wybieara wg wlasnego kryterium, reszta odchodzi z niczym
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 14:25, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Z ksiegowa to jest kiepski przykład. Moja koleżanka jest księgową. Prowadzi własne biuro rachunkowe, własnie skończyła budowę wielkiego domu i jeździ nowiuteńkim, wypasionym outlanderem. Zaczynała zaraz po studiach w maluteńkiej wynajetej kanciapie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:27, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W ostatnim zdaniu widać, że wreszcie załapałaś. Lepsi dostają lepszą pracę i zarabiają więcej od gorszych. To naturalne.
To tak jak w szkole. Na klasówce z matematyki część osób dostaje szóstkę, część jedynkę, a część oceny pomiędzy. Załóżmy, że średnia w klasie wychodzi 3,5.
To chyba najbardziej wyrazisty przykład tego, czym jest średnia i jednocześnie pokazuje dlaczego ludzi mają różne dochody.
Zaczynasz trybić?
edit: to do Okeanidy było
co do księgowej - racja Seeni, jeśli ktoś ma coś w głowie, to inwestycja we własną firmę to tylko komputer, drukarka, telefon i e-mail. Wszystko na giełdzie przy Stodole do kupienia za tysiąc pln.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez king dnia Czw 14:29, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:49, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
king napisał: | W ostatnim zdaniu widać, że wreszcie załapałaś. Lepsi dostają lepszą pracę i zarabiają więcej od gorszych. To naturalne.
To tak jak w szkole. Na klasówce z matematyki część osób dostaje szóstkę, część jedynkę, a część oceny pomiędzy. Załóżmy, że średnia w klasie wychodzi 3,5.
To chyba najbardziej wyrazisty przykład tego, czym jest średnia i jednocześnie pokazuje dlaczego ludzi mają różne dochody.
Zaczynasz trybić?
edit: to do Okeanidy było
co do księgowej - racja Seeni, jeśli ktoś ma coś w głowie, to inwestycja we własną firmę to tylko komputer, drukarka, telefon i e-mail. Wszystko na giełdzie przy Stodole do kupienia za tysiąc pln. |
Tak i dlatego ubostwo w PL sie poglebia i miesci sie w granicach wiekowych 25-35 lat, bo wakatow dla najlepszych jest 500, a najlepszych kandydatow PL wyksztalcilo 50 000, nie mowiac juz ile wylsztalcilo przecietniakow i tych "przepchnietych" na ladne oczy
Ilu jest ludzi w PL z wysokimi dochodami, a ilu wlasnie z tymi 1700zl i nie dlatego, ze sa nieudacznikami, a tylko dlatego, ze dla nich panstwo, firmy i inne nie przewidzialo wakatow.
I już na koniec, pracodawcy zatrudniają za pensje minimalną krajową bo przy tym poziomie bezrobocia zwłaszcza wśród młodych ludzi z tymi "popularnymi" studiami zawsze się znajdą tacy którzy za tą minimalną krajową pracować przyjdą. A jak za jakiś czas zachcą podwyżki to ich się zwolni i od nowa bedzie rekrutacja za pensje minimalną... I tak w kółko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okeanida dnia Czw 14:52, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:54, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Z ksiegowa to jest kiepski przykład. Moja koleżanka jest księgową. Prowadzi własne biuro rachunkowe, własnie skończyła budowę wielkiego domu i jeździ nowiuteńkim, wypasionym outlanderem. Zaczynała zaraz po studiach w maluteńkiej wynajetej kanciapie. |
To jeszcze zapytaj ja ile placi swoim pracownikom jak ich ma oczywiscie ewentualnie dowiedz sie ile takie prywatne firmy rachunkowe placa swoim pracownikom, pozniej pogadamy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:05, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Okeanida napisał: |
Ilu jest ludzi w PL z wysokimi dochodami, a ilu wlasnie z tymi 1700zl i nie dlatego, ze sa nieudacznikami, a tylko dlatego, ze dla nich panstwo, firmy i inne nie przewidzialo wakatow.
|
Jeśli ktoś wybrał szkołę, która produkuje ludzi z zawodem, na który nie ma popytu, to już jego sprawa.
Tymczasem na rynku brakuje np. kucharzy. Początkujący muszą się podszkolić, ale nawet oni wyjmują co najmniej 3 tysie netto, o darmowej wyżerce dla całej rodziny nie wspomnę. Lepsi zarabiają sporo więcej. I nikt dobrego kucharza nie zwolni, żeby mieć tańszego. No ale każdy musi być paniskiem w garniturku po "zarządzaniu i marketingu". Zresztą i o jednym i o drugim taki absolwent nie ma zielonego pojęcia, więc nadaje się tylko do pracy w call center.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:21, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
king napisał: | Okeanida napisał: |
Ilu jest ludzi w PL z wysokimi dochodami, a ilu wlasnie z tymi 1700zl i nie dlatego, ze sa nieudacznikami, a tylko dlatego, ze dla nich panstwo, firmy i inne nie przewidzialo wakatow.
|
Jeśli ktoś wybrał szkołę, która produkuje ludzi z zawodem, na który nie ma popytu, to już jego sprawa.
Tymczasem na rynku brakuje np. kucharzy. Początkujący muszą się podszkolić, ale nawet oni wyjmują co najmniej 3 tysie netto, o darmowej wyżerce dla całej rodziny nie wspomnę. Lepsi zarabiają sporo więcej. I nikt dobrego kucharza nie zwolni, żeby mieć tańszego. No ale każdy musi być paniskiem w garniturku po "zarządzaniu i marketingu". Zresztą i o jednym i o drugim taki absolwent nie ma zielonego pojęcia, więc nadaje się tylko do pracy w call center. |
Tak samo jak pani eksedientka majaca wyksztalcenie techniczne handlowe pracuje w Auchan za 1700 zl brutto i jest to jej wina, bo kasjer powinien miec wyzsze wyksztalcenie, skonczona renomowana uczelnie, znac min 3 jezyki obce i wtedy zarobi te 3000:D
Zapytam jasno, dlaczego Auchan, Tesco, Real i inne sieci handlowe placa swoim pracownikom 1700zl brutto? Tam pracuje rzesza nieudacznikow, niedorozwinietych? Innych nie spelniajacych norm by zarobic uczciwe pieniadze za swoja prace? Np te 2500 do reki? Dlaczego firmy nie proponuja zarobkow oscylujacych w granicach sredniej krajowe, a wlasnie tej najnizszej?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okeanida dnia Czw 15:25, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 15:22, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kiepsko płaci- wiem bo zatrudnia także swoją siostrę, która na te zarobki nieustannie narzeka.
Z tym, że jej siostra z biura wychodzi o szesnastej, jak choruje jej dziecko to idzie na zwolnienie, a Bożenka świątek czy piątek- jak trzeba od świtu do nocy. To ona także ponosi pełną odpowiedzialność za ewentualne babole swoich pracowników. Zasadniczo zatem uważam, że jak najbardziej sprawiedliwe jest że to ona zarabia kilka razy więcej.
Wydaje mi się Okeanido, że nie dogadamy się w tej materii. Zwyczajnie mamy inne spojrzenie na kwestie możliwości zarobkowych.
Dla mnie mówienie o braku perspektyw i możliwości to najczęściej kiepska wymówka dla tych, którym zwyczajnie się nie chce. Dla Ciebie brak perspektyw i możliwości to obiektywna przeszkoda.
Nie słuchasz moich argumentów, a do mnie absolutnie nie trafiają Twoje.
Nie widzę zatem sensu dalszego ciągnięcia tej konkretnej dyskusji z Tobą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:31, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No widzisz placi swoim pracownikom kiepsko tylko dlatego, ze wykonuja swoja prace w zgodzie z kodeksem pracy czyli 8 godz dziennie. To jest powod do placenia minimum nie wazne ile tej pracy pracownik wykona, a wykonywac musi norme, czesto ponad norme, bo inaczej wyleci z roboty:D Czyli pracodawca z pracownika ma czysty zysk, pracownik z pracodawcy minimum. Jeszcze pretensja bo pracownik idzie na zwolnienie jak zachoruje albo dziecko mu zachoruje, najlepiej jakby pracowal jak galernik, oczywiscie wciaz za te min minimum:D
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:36, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Kiepsko płaci- wiem bo zatrudnia także swoją siostrę, która na te zarobki nieustannie narzeka.
Z tym, że jej siostra z biura wychodzi o szesnastej, jak choruje jej dziecko to idzie na zwolnienie, a Bożenka świątek czy piątek- jak trzeba od świtu do nocy. To ona także ponosi pełną odpowiedzialność za ewentualne babole swoich pracowników. Zasadniczo zatem uważam, że jak najbardziej sprawiedliwe jest że to ona zarabia kilka razy więcej.
Wydaje mi się Okeanido, że nie dogadamy się w tej materii. Zwyczajnie mamy inne spojrzenie na kwestie możliwości zarobkowych.
Dla mnie mówienie o braku perspektyw i możliwości to najczęściej kiepska wymówka dla tych, którym zwyczajnie się nie chce. Dla Ciebie brak perspektyw i możliwości to obiektywna przeszkoda.
Nie słuchasz moich argumentów, a do mnie absolutnie nie trafiają Twoje.
Nie widzę zatem sensu dalszego ciągnięcia tej konkretnej dyskusji z Tobą. |
Tak wszyscy maja porzucic prace elspedientki w supermarkecie, zalozyc swoj zarabiac krocie, a swoim pracownikom placic tyle ile sam zarabial u swojego pracodawcy, bo to jest jedynie sluszne, bo mu sie zachcialo, zrobil, ponosi odpowiedzialnosc to mu sie slusznie nalezy, pracownikowi jedynie nalezy sie minimum.
Gdyby kazdy myslal tymi kategoriami i niebylby nieudacznikiem jak piszesz, nie mialby kto Seeni podac chleba, butow, wywiezc smieci, Seeni zamiast na wyprzedaze musialaby upiec sobie chleb, wyhodowac, zabic i oprawic np kurczaka, ect, bo reszta bylaby tymi lepszymi od Seeni i nie musza byc nieudacznikami obslugujac Seeni:D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okeanida dnia Czw 15:38, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:40, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Okeanida napisał: | Tak samo jak pani eksedientka majaca wyksztalcenie techniczne handlowe pracuje w Auchan za 1700 zl brutto i jest to jej wina, bo kasjer powinien miec wyzsze wyksztalcenie, skonczona renomowana uczelnie, znac min 3 jezyki obce i wtedy zarobi te 3000:D
|
Nie zarobi. Praca kasjera jest prosta jak sikanie i jest warta 1700brutto i tyle. Nie ma zadnego powodu zeby placic wiecej.
Mnie się też nie chce dyskutować z kimś, kto nie rozumie podstawowych zjawisk rynkowych, ale jeszcze ostatkiem sił: wiesz czemu manager wspomnianego Tesco zarabia 20 lub 30 razy więcej niż kasjerka? Bo on po 10 minutach przeszkolenia usiądzie i będzie na tej kasie w razie czego pracował, ale kasjerka nie jest w stanie podjąć jego obowiązków, chyba, że będzie 10 lat się pracowicie uczyć i kolejne 10 lat ciężko pracować nad sobą w pracy i po pracy, nabierając doświadczenia i umiejętności. Sorry, ale wystarczy popatrzeć na twarze kasjerów i zamienić z nimi dwa słowa, żeby wiedzieć, że to w 99,9% przypadków figura niemożliwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 15:47, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Okeanido:
Idę sobie do sąsiadki na fasolkę szparagową, bo akurat zrobiła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:57, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
king napisał: | Okeanida napisał: | Tak samo jak pani eksedientka majaca wyksztalcenie techniczne handlowe pracuje w Auchan za 1700 zl brutto i jest to jej wina, bo kasjer powinien miec wyzsze wyksztalcenie, skonczona renomowana uczelnie, znac min 3 jezyki obce i wtedy zarobi te 3000:D
|
Nie zarobi. Praca kasjera jest prosta jak sikanie i jest warta 1700brutto i tyle. Nie ma zadnego powodu zeby placic wiecej.
Mnie się też nie chce dyskutować z kimś, kto nie rozumie podstawowych zjawisk rynkowych, ale jeszcze ostatkiem sił: wiesz czemu manager wspomnianego Tesco zarabia 20 lub 30 razy więcej niż kasjerka? Bo on po 10 minutach przeszkolenia usiądzie i będzie na tej kasie w razie czego pracował, ale kasjerka nie jest w stanie podjąć jego obowiązków, chyba, że będzie 10 lat się pracowicie uczyć i kolejne 10 lat ciężko pracować nad sobą w pracy i po pracy, nabierając doświadczenia i umiejętności. Sorry, ale wystarczy popatrzeć na twarze kasjerów i zamienić z nimi dwa słowa, żeby wiedzieć, że to w 99,9% przypadków figura niemożliwa. |
To po co zabierasz glos jak Ci sie nie chce?
Udajesz glupiego, slepego naiwnego wierzac, ze wiekszosc Polakow zarabia wlasnie te 2500zl, a wiesz doskonale, ze tak nie jest?
Podstawowym prawem rynkowym jest wyuczenie sie nowego slowa kryzys i wykorzystywanie go do granic mozliwosci przez pracodawcow, ktorzy sami zbijaja fortuny, kosztem zwyklego pracownika, wykorzystuja bezrobocie by placic jak najmniej, bo jak Ty sie zbuntujesz to na Twoje miejsce przyjdzie inny, ktory za te pieniadze bedzie pracowal, bo ma do wyzywienia rodzine, dzieci, do placenia rachunki, nie bedzie podskakiwal tylko tyral do bolu bojac sie utraty pracy.
Zaskoczyles, czy za trudne do ogarniecia?
Gro firm zagranicznych gdyby mieli w swoim kraju zatrudnic i zaplacic swoim pracownikom za wykonywana ta sama prace, w ogole by tych firm nie otwierala, bo nie stac by ich na to bylo, wiesz co powiedzial dyrektor oriflame pracownikom na zebraniu, gdzie prosili o podwyzke? (tam zarabiaja na produkcji po 1700zl brutto, a firma przynosi krociowe zyski) Ze nie po to w PL otwierali filie by dawac podwyzki i palcic duze pieniadze, otworzyli bo maja tania sile robocza, a skoro pracownicy chca podwyzek, to oni moga sie przenisc na ukraine, tam beda mieli tanio, a tu zwolnia 2000 ludzi. Po tych slowach ludzie juz nie chcieli podwyzki.
I to jest rzeczywistosc i realnosc, namacalna. Nie to co napsize panienka zza biurka w GUS.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okeanida dnia Czw 16:05, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:06, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak grochem o ścianę
Osoby odporne na wiedzę zarabiają mniej, ale to już taka luźna uwaga.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:13, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
king napisał: | Jak grochem o ścianę
Osoby odporne na wiedzę zarabiają mniej, ale to już taka luźna uwaga. |
Alez my nie mamy wcale niewyksztalconego spoleczenstwa, wrecz przeciwnie, wyksztalconych jest za duzo i nie w tym rzecz, a w tym, ze za wykonywana prace powinno sie byc odpowiednio wynagradzanym, a tego wlasnie u nas nie ma, bo gdyby brac zarobki od wyksztalcenia, to co drugi u nas magister musialby dostawac odpowiednia co do tytulu pensje:D Nawet ten pracujacy na kasie w Auchanie
I taka luzna uwaga wspomniany wczesniej francuski pracodawca Sacela we Francji swojemu technikowi musialby zaplacic min 2000 euro, w PL placi 1700 zl, ma do tego jakies tam ulgi podatkowe, dlaczego zamknal firme we Francji, a otworzyl w PL?
Proste jak drut? We Francji nikt nie chcial mu za te pieniadze wykonywac tej pracy w PL zawsze zjandzie sie taki, ktory ja wykona i pomimo duzej rotacji pracownikow firma zarabia, a co z pracownikami? A kogo to obchodzi?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Okeanida dnia Czw 16:27, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:08, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wystarczy przecież kasjerce zostawiać 5 zł napiwku i będzie zarabiała pewnie ze 100.000 zł/mc z samych napiwków
albo np. wprowadzić minimalną pensję 25.000 w kraju
albo w ogóle zrównać pensje - zabrać wszystkie do kupy, wyciągnąć średnią i od następnego miesiąca wszystkim po równo
albo niech głodni zjedzą bezrobotnych
albo dodrukować parę bilionów i pobudować wszystkim mieszkania
jest wiele prostych rozwiązań, o czym tu debatować ????
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
POjep wolframowy żarnik
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 84 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:40, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Każdy o sobie i wg siebie (ja mam to już za sobą), więc ja teraz coś o ogóle.
Cytatami.
Jest dobrze i żyje sie lepiej (to z dziś)
czwartek 20 maja 2010 09:35
Polacy się bogacą
Coraz więcej milionerów w Polsce
Kryzys kryzysem, a Polacy mają się coraz lepiej. Wzrasta liczba osób, które zarabiają kilka średnich krajowych, są coraz wyższe pensje, a nowi bogacze kupują najbardziej luksusowe towary. To jedne z najlepszych wyników w Europie.
"W Polsce bogactwo coraz mniej kłuje w oczy, ale dla wielu jest to ciągle problem. Z mojej perspektywy od wzrostu liczby zamożnych osób ważniejsze jest kształtowanie się świadomości konsumentów. W co wypada się ubrać, jakie alkohole podawać, z jakiej marki zegarkiem wypada się pokazać – mówi "Rzeczpospolitej" Jerzy Mazgaj, prezes Alma Market.
Według danych firmy KPMG jest prawie 600 tysięcy osób, które dostają co miesiąc ponad siedem tysięcy złotych. Do tego aż 80 tysięcy ludzi ma już majątek wyceniany na milion dolarów. Wzrost milionerów jest najwyższy w Europie - od 2006 ilość bogaczy wzrosła aż o 30 procent.
[link widoczny dla zalogowanych]
Przy okazji trafiłem na starsze wiadomości:
Polska – kraj milionerów
Karol Manys 19-12-2007, ostatnia aktualizacja 19-12-2007 09:52
Aż 7 proc. Polaków ocenia, że ma majątek wart więcej niż milion złotych. W Polsce mamy aż 2 mln milionerów – wynika z badania wykonanego przez instytut GfK Polonia na zlecenie „Rz”.
W obecnym parlamencie zasiada blisko stu milionerów, a ilu zamożnych jest w ogóle w Polsce? Z sondażu, który na zlecenie „Rzeczpospolitej” wykonał instytut GfK Polonia wynika, że 7 proc. – czyli aż 2 mln osób. Ta liczba nie dziwi socjologów.
– To szacunek racjonalny – uważa prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny. – Ludzie widzą przed sobą dobre perspektywy. I nawet jeśli jeszcze nie uzbierali okrągłego miliona, to wiedzą, że w najbliższym czasie jest to w zasięgu ich możliwości.
W Polsce nikt nie dysponuje dokładnymi danymi dotyczącymi liczby milionerów. Próbują ją oszacować m.in. naukowcy i bankowcy. Ci ostatni chcą wiedzieć, ilu mają do zdobycia klientów dysponujących milionowymi oszczędnościami. Chociaż szacunki dotyczące liczby milionerów w Polsce bywają rozbieżne, to wszyscy są zgodni – w naszym kraju jest ich coraz więcej.
– Myślę, że ta liczba jest prawdziwa – komentuje psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński, który badał warunki i jakość życia Polaków. – Polacy coraz bardziej się bogacą i nie liczą już na to, że manna sama spadnie im z nieba. Zakładają firmy, ciężko pracują i to daje efekty również w postaci rosnących oszczędności. Nieco ostrożniejszy w szacowaniu liczby polskich milionerów jest dr Krzysztof Jasiecki z Instytutu Socjologii i Filozofii PAN. Dwa lata temu prowadził badania dotyczące najzamożniejszych Polaków. – Wtedy mieliśmy w Polsce 60 tys. rodzin o aktywach przekraczających milion dolarów – mówi i dodaje, że rodzin milionerów „złotowych” było wówczas kolejnych ok. 100 tys. Jasiecki zwraca jednak uwagę, że w ostatnich latach standard życia w Polsce znacznie się poprawił. – Dziś milion złotych to już nie jest szokująca kwota ani wielka fortuna – zaznacza. Zapowiada, że planuje szczegółowe badania tego zagadnienia. – Ale już teraz mogę stwierdzić, że milionerów mamy dziś w Polsce znacznie więcej niż dwa lata temu – dodaje.Z analiz innych socjologów wynika, że co najmniej 3 proc. dorosłych Polaków ma oszczędności sięgające miliona i więcej złotych. Około pół miliona w gotówce zgromadziło kolejnych 8 – 9 proc. Polaków.
– Głównym miernikiem tego, czy społeczeństwo może odkładać pieniądze, są dane dotyczące liczby osób, których dochody przekraczają trzeci, najwyższy próg podatkowy – mówi prof. Janusz Czapiński. Według danych Ministerstwa Finansów takich podatników było w zeszłym roku ponad 266 tysięcy. – Trzeba jednak pamiętać, że w kontaktach z aparatem skarbowym ludzie, chcąc unikać płacenia wysokich podatków, nie zawsze mówią prawdę – zaznacza prof. Czapiński.
Jego zdaniem badania sondażowe mają tę przewagę, że ludzie nie muszą w nich kłamać i szacują swój majątek rzetelnie. – Stąd właśnie wnoszę, że owe 2 mln osób, które uważają się za milionerów, oddaje rzeczywistą sytuację i jest szacunkiem racjonalnym – dodaje socjolog. Z analizy sondażu wynika, że znaczna część pytanych do swojego majątku, oprócz oszczędności gotówkowych, wliczyła wartość posiadanych nieruchomości, przede wszystkim mieszkań.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale też, z tego co pamietam, ok. 10% pracujących Polaków cierpi "biedę", a ok. 3/4 wszystkich nie jest w stanie nic oszczędzić.
Wygląda na to, że rozwarstwienie materialne jest coraz większe...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:52, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Okeanido wydaje mi się, że Ty nie przyjmujesz do wiadomości istnienia podstawowych praw rynku. Z jakiej racji ktoś kto może dać mniej ma dać więcej? Popyt kształtuje podaż i w sobie należy szukać sił, żeby się do tej podaży szybko i z zapałem przystosować. Przedsiębiorczość może jedynie zabić prawo podatkowe i biurokracja, ale to temat na inną dyskusję. Twoje poglądy świetnie wyszydził PORI
Co to za generalizowanie? Wszyscy otworzą działalność, wszyscy zostaną księgowymi, to mi zalatuje PRL-em. Nie jesteśmy jednakowi. Co do księgowych... jednoosobowe firmy powstają jak grzyby po deszczu i bardzo chętnie zlecają księgowość profesjonaliście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|