Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Topik solipsystyczny - czyli nic nie istnieje poza mną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:35, 02 Lut 2011    Temat postu:

animavilis napisał:
Ja to bym jednak chciała jakiegoś filozofa, który by mi wątek nieco roztłumaczył. Czy solipsyści faktycznie sądzą, że innej rzeczywistości poza nimi nie ma (dosłownie), czy jest to rodzaj przenośni - wiedzą, że jakaś rzeczywistość istnieje realnie, ale też, że może być tylko taka, jaką ją widzą, czują i odbierają, więc może być tylko ich, niczyja inna (w tym sensie - żadna inna nie istnieje).
Bo nie mogę tego pojąć - jak można widzieć, dotykać, słyszeć i sądzić, że wszystko to jest wyłącznie własnym wyobrażeniem? Jak można być "dosłownym" solipsystą i kochać?

Otóż Ligand Fas napisał coś na ten temat ale się wycofał akurat jak zbierałem się do odpisania. Z tego co się zorientowałem istnieje kilka koncepcji solipsystycznych - "mocniejsze" i "słabsze".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lf
oprawca moreli


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:43, 02 Lut 2011    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Z tego co się zorientowałem istnieje kilka koncepcji solipsystycznych - "mocniejsze" i "słabsze".


O przepraszam - ja nic o alkoholoch nie pisałem

Napisałem tylko, że solipsyzm wywodzi się z Gorgiaszowego nihilizmu, czyli: "Nie ma nic.
Gdyby nawet coś było, to byłoby to niepoznawalne.
Gdyby nawet było poznawalne, to i tak wiedzy o tym nie udałoby się przekazać"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lf
oprawca moreli


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:48, 02 Lut 2011    Temat postu:

Berkeley swoim solipsyzmem, zapoczątkował nowe spojrzenie na rzeczywistość - szczególnie jeśli chodzi o funkcję języka w tym poznaniu oraz kwestię podmiotu poznania, czyli odejście od realizmu skrajnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:53, 02 Lut 2011    Temat postu:

Tak, tak, ja dopisałem to co jeszcze doczytałem potem. Ale niczego specjalnie odkrywczego się nie dopatrzyłem i nie bardzo miałem się czym podzielić. Musiałbym się zagłębić w materiały źródłowe a nie dysponuję takimi.

Ale może w opozycji do nihilizmu - wszystko jest całkowicie poznawalne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Śro 19:36, 02 Lut 2011    Temat postu: Re: Topik solipsystyczny - czyli nic nie istnieje poza mną

Aproxymat napisał:


Antysolipsyści radzą w takiej sytuacji mocno kopnąć w duży kamień. Ale czy ja wiem, czy taki kamień i ból wywołany kopnięciem też nie są nierealne? W końcu można wywołać różne wrażenia za pomocą np. hipnozy (o ile oczywiście też nie jest to wymyślone).


Tan kamień, któremu wymierzamy kopniaka nie jest zwarty, ponieważ większość przedmiotów nie jest pustą przestrzenią jak się okazuje. Przez naszą planetę,skały przenikają cząsteczki, neutrino. A skoro człekokształtni to nie neutrino,więc nasz umysł nakazuje nam twierdzić, że skała jest zwarta, twarda.
( Idąc za Julianem Barnesem)
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 19:50, 02 Lut 2011    Temat postu:

ligand fas napisał:

Napisałem tylko, że solipsyzm wywodzi się z Gorgiaszowego nihilizmu, czyli: "Nie ma nic.
Gdyby nawet coś było, to byłoby to niepoznawalne.
Gdyby nawet było poznawalne, to i tak wiedzy o tym nie udałoby się przekazać"

Hmm, bez urazy, tyle przeczytałam w Wikipedii..
Chciałabym wiedzieć, co to znaczy, gdy ktoś twierdzi, że "nie ma nic".
Czego konkretnie nie ma.

Prawie zupełnie nie na temat - ciekawe, czy nazwa Sinn Fein, My sami, w jakikolwiek sposób odnosi się do solus ipse, ja sam. (my sami w Irlandii, tylko my, niepodzielnie, miałam takie nieodparte skojarzenie). Może ktoś wie?
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:50, 02 Lut 2011    Temat postu:

O ile coś tam pamiętam, to z punktu widzenia kwantowego (niedokładnie wiadomo jak to się ma do makroświata), jesteśmy (a przynajmniej cząsteczki, które nas tworzą) po prostu pewną falą prawdopodobieństwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:55, 02 Lut 2011    Temat postu:

Zrozumienie solipsystycznego punktu widzenia wymaga postawienia pytania o źródło absolutnie pewnej wiedzy. Czy dają ją zmysły? Na pewno nie.
Może umysł?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:15, 02 Lut 2011    Temat postu:

Umysł korzysta ze zmysłów. Chyba że istnieją jakieś inne drogi dotarcia do niego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 20:22, 02 Lut 2011    Temat postu:

pogłoska napisał:
Zrozumienie solipsystycznego punktu widzenia wymaga postawienia pytania o źródło absolutnie pewnej wiedzy.

Nie jest tak, że zwolennik solipsyzmu (w tym "silniejszym" wydaniu?) uważa, że on sam jest źródłem absolutnie pewnej wiedzy?
Powrót do góry
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:25, 02 Lut 2011    Temat postu:

Chyba o mnie za dużo nie myślicie bo znikam Wstyd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:06, 02 Lut 2011    Temat postu:

animavilis napisał:

Nie jest tak, że zwolennik solipsyzmu (w tym "silniejszym" wydaniu?) uważa, że on sam jest źródłem absolutnie pewnej wiedzy?


Jedyne co może stwierdzić solipsysta z całą pewnością to to, że on sam istnieje.
Nic więcej nie jest absolutnie pewne. Strasznie trudno wyjść z tej opresji, bo jak udowodnić, że coś poza mną istnieje? Co nam zostanie po odarciu z wszelkich przekonań, które można poddać w wątpliwość? Kiedy coś naprawdę wiemy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:13, 02 Lut 2011    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Umysł korzysta ze zmysłów. Chyba że istnieją jakieś inne drogi dotarcia do niego?


No jak? A intuicja? Iluminacja? Anamneza?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 21:18, 02 Lut 2011    Temat postu:

pogłoska napisał:

Jedyne co może stwierdzić solipsysta z całą pewnością to to, że on sam istnieje.

O, to już jest absolutnie pewna wiedza Anxious
Trochę mnie taka pewność przeraża, bo nie rozumiem, na czym bazuje, z czego wypływa. Chyba li tylko z niezachwianej wiary (w siebie).
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:02, 02 Lut 2011    Temat postu:

Żeby w ogóle zbudować jakąś wizję rzeczywistości trzeba przyjąć pewne założenia.
Założenie "ja jestem" albo "istnieję" - wydaje się najbardziej oczywiste i godne zaufania. Wszystko może być złudzeniem - bo każdy z nas z jakimiś złudzeniami się zetknął. Ale z własnym nieistnieniem - nie zetknął się nikt (ani Nikt). Więc nie ma innego punktu odniesienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:29, 02 Lut 2011    Temat postu:

animavilis napisał:

Trochę mnie taka pewność przeraża, bo nie rozumiem, na czym bazuje, z czego wypływa. Chyba li tylko z niezachwianej wiary (w siebie).


Myślę, więc jestem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:47, 02 Lut 2011    Temat postu:

Ale gdybyś była nieprzytomna (zakładając oczywiście realność), istniałabyś dla innych osób.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:02, 02 Lut 2011    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Ale gdybyś była nieprzytomna (zakładając oczywiście realność), istniałabyś dla innych osób.


Czy istnieję dla siebie, gdy jestem nieprzytomna?

Jeśli istnieję dla innych, to znaczy, że nie mam do czynienia solipsystami.
Zresztą przez większość czasu każdy z nas zdroworozsądkowo zakłada, że jednak jakaś rzeczywistość istnieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:18, 02 Lut 2011    Temat postu:

Czy solipsysta potrzebuje nie-solipsystów? Czy musi ich sobie stworzyć albo ulegać złudzeniu, że takowi istnieją?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 8:34, 03 Lut 2011    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Żeby w ogóle zbudować jakąś wizję rzeczywistości trzeba przyjąć pewne założenia.
Założenie "ja jestem" albo "istnieję" - wydaje się najbardziej oczywiste i godne zaufania. Wszystko może być złudzeniem - bo każdy z nas z jakimiś złudzeniami się zetknął. Ale z własnym nieistnieniem - nie zetknął się nikt (ani Nikt). Więc nie ma innego punktu odniesienia.

Gdybym odrzuciła zdroworozsądkową wersję istnienia (siebie i wszystkiego wokół) na rzecz tezy o nieistnieniu to, prawdę mówiąc, równie łatwo byłoby mi uwierzyć w nieistnienie innych, jak i siebie samej (obie te rzeczy byłyby wówczas dla mnie prawdopodobne w takim samym stopniu). Z równą łatwością przyszłoby mi założenie, że np. cudza fizyczność, której doświadczam dotykiem czy węchem może być wytworem mojego umysłu, jak to, że np. odczuwany przeze mnie ból czy emocje są wytworem kogoś innego lub czegoś większego (jakiegoś megamózgu, na przykład, który mnie sobie wymyślił). W zasadzie, wiara w swoje nieistnienie byłaby nawet bardzo krzepiąca
Co znaczyłyby: ból, choroby, śmierć swoja i bliskich przy przeświadczeniu, że nie są i nigdy nie były prawdziwe(?)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin