|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:33, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Gdyby Osama znał takie tajemnice, to zapewne miałby dość czasu, środków a także, co ważniejsze - motywacji, by je ujawnić - bo zaszkodziłby tym Amerykanom znacznie bardziej niż kryjąc się w Pakistanie.
Z jednej strony jest symbolem - ale wyolbrzymianym chyba zarówno przez swych wrogów jak i zwolenników. Z drugiej, jeśli rzeczywiście odpowiada za zamachy i śmierć licznych ludzi, tylko dlatego, że są z innego kraju, bądź wyznają inną wiarę - to trudno się dziwić, iż ktoś się cieszy, że poniósł za to karę (choć najwyższą możliwą). Amerykanie stąpają po kruchym lodzie, bo wyhodowanie męczennika a zwłaszcza jego następców to rzecz niezwykle łatwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 13:03, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Moją pierwszą myślą, kiedy przeczytałam, że ciało bin Ladena zostało złożone do morza, było "więc jest to śmierć wątpliwa". Wzruszająca jest troska Amerykanów o uczynienie zadość islamskiej tradycji chowania ciała w przeciągu 24 godzin, a tłumaczenia o chęci zapobiegania pielgrzymkom ekstremistów do grobu Osamy, mało wiarygodne. Takie pielgrzymki mogłyby być cennym źródłem informacji dla amerykańskiego wywiadu. O testach DNA napisano na razie niewiele, a jedyny namacalny dowód sukcesu Amerykanów leży gdzieś na dnie Morza Arabskiego. Może mam lekką paranoję, ale wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby bin Laden jeszcze kiedyś wypłynął. Żywy. |
Zapominasz, że w USA jest kilka-kilknaście milionów muzułamnów, którzy ciesząc się z usunięcia Osamy, nie przepuściliby okazji do krytyki, gdyby tej tradycji nie dochowano. Ten pogrzeb to akt polityczny - zabilismy terrorytse, walczymy z Nimi, a nie Wami i Wasza Religią, szanujemy wasze zwyczaje i obrzędy.
Tak, jak napisał ligand..gdyby nie potrzebowali dowodu, to by załatwili sprawę tomahawkami z 500 km, znacznie mniej ryzykowne niz wysłanie grupy operacyjnej w głąb wrogiego, choc oficjalnie zaprzyjaznionego terytorium -i zawsze można zrzucic wine na wybuch butli z gazem, albe składowanych przez terrorystów materiałów wybuchowych...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 13:16, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | wawi napisał: | zarąbiste..
1.amerykańska armia wykonuje na terytorium suwerennego państwa akcję zbrojną, mającą na celu zabicie terrorysty.. jak sie to ma do prawa międzynarodowego?.. bo nawet amerykańscy prawnicy nie potrafią tego faktu jasno wytłumaczyć..
2. Osama został / w/g ostatnich doniesień/ ujęty żywy i bez broni.. po czym wykonano na nim ekzekucję /http://konflikty.wp.pl/title,Nie-mial-broni-nie-kryl-sie-za-zona-jak-zginal-bin-Laden,wid,13373880,wiadomosc.html?ticaid=1c3e5 /..hmmm.. co na to prawo, nawet amerykańskie?
3. po egzekucji pobrano próbki do badań DNA.. zarąbiste i jakże typowo amerykańskie.. .. najpierw strzelam, a potem sprawdzam, kogo zabiłem.. super!
4. pogrzeb muzułmański.. he, he..trochę się napatrzyłem na działalność umundurowanych 'boys'.. bardziej prawdopodobne jest to, że zwłoki zostały publicznie i z aplauzem widzów skopane, oplute, paru chłopców sobie jeszcze postrzelało, po czym przywiazali jakoś kawał złomu i wykopali za burtę..nie wydaje Wam się??
5. jakoś tak dziwnie Amerykanie zwlekają z okazaniem dowodów śmierci.. czyżby, broń Boże, cos poszło nie tak?.. i zabili nie tego, co trzeba?
koniec pytań na dziś.. bo Was zanudzę..
w fwrworze związanym z Osamą umknęła ważna wiadomość.. otóż NATO chwaliło się /krótko, bo niecałe dwie godziny/, że w trakcie nalotu na Libię zginął syn dyktatora i troje jego wnucząt..a mnie tak zastanawia, czy zabijanie dzieci na wojnie to już jest zbrodnia wojenna, czy jeszcze nie?.. czy wszystko zależy, być może, od tego, czyje to dzieci?.. na zasadzie: te zabijamy, bo są be, a tamte to cacy?
zaiste, mentalność USA i sojuszników krętymi chadza drogami.. |
Niewiele można dodać do tego co napisałeś. |
niewiele??moim zdaniem - bardzo wiele, od mozliwości istnienia tajnych umów pomiedzy USA a Pakistanem związanych ze zwalczaniem terroryzmu i sankcjonujących tego typu operacje - po istnienie BEZ watpienia nagrań z operacji, które gdzies kiedys na forum służb wywiadowczych czy NATO zostana zaprezentowane, własnie w celu ucięcia takich spekulacji.
Poza tym..wojsko nie jest od łapania przestepców tylko fizycznej eliminacji, a oddziały takie jak grom, navy seals, czy sas to najlepiej na swiecie wyszkolone oddzialy WOJSKOWE..wyszkolone do zabijania a nie brania do niewoli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jemands wełna z choinki
Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 502 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:49, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Otóż to, to to właśnie.
Skoro wysłano oddział wojskowy, to właśnie po to, by Osamę ubić.
W innym wypadku zapewne ujęto by go dzięki zdradzie i przekupstwom (choć pewnie w ten sposób zdołano w ogóle go namierzyć).
Dowiedziano się przy okazji trochę ciekawych rzeczy, choć zapewne najważniejszą wiadomością jest ta, że Al-Kaida wcale nie upadła, wręcz przeciwnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:26, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: |
1.amerykańska armia wykonuje na terytorium suwerennego państwa akcję zbrojną, mającą na celu zabicie terrorysty.. jak sie to ma do prawa międzynarodowego?.. bo nawet amerykańscy prawnicy nie potrafią tego faktu jasno wytłumaczyć..
|
"(...)Porozumienie zostało podpisane w 2001 roku przez Perveza Musharrafa i George'a Busha, po tym jak bin Laden uciekł siłom USA w górach Tora Bora. Treścią tajnej umowy pomiędzy Stanami i Pakistanem było pozwolenie dla sił specjalnych USA na przeprowadzenie operacji wymierzonej w Osamę bin Ladena.(...)"
[link widoczny dla zalogowanych]
pewnie jeszcze parę niusów będzie w tym temacie ale póki co...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:35, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
"(...)Porozumienie zostało podpisane w 2001 roku przez Perveza Musharrafa i George'a Busha, po tym jak bin Laden uciekł siłom USA w górach Tora Bora. Treścią tajnej umowy pomiędzy Stanami i Pakistanem było pozwolenie dla sił specjalnych USA na przeprowadzenie operacji wymierzonej w Osamę bin Ladena.(...)"
|
Skoro umowa była tajna, to skąd pewność, że jest prawdziwa?
Dla mnie najbardziej smutne jest to, że prawda jest "towarem deficytowym". Każdego dnia słyszymy o róznych wydarzeniach na świecie, ale nie wiemy ile w tym prawdy, ile kłamstwa, ile przemilczenia niewygodnych faktów, ile manipulacji, ile półprawd... A przecież wystarczy nie powiedzieć całej prawdy, aby powstało kłamstwo. Dlatego mam dystans do wszelkich niusów i "faktów". Najbardziej ceniłabym sobie komentarze mądrych ludzi, którzy swoją wiedzą i moralnością mogą być autorytetem. Tylko... gdzie ich znaleźć?
Nie podzielam radości z powodu śmierci człowieka. Choć mogę sobie wyobrazić uczucie... ulgi z powodu wyeliminowania zagrożenia lub poczucie sprawiedliwości. Ale wiwatowanie i okazywanie radości z powodu zabicia człowieka nie jest dla mnie zrozumiałe. Nawet, gdy tym człowiekiem był zbrodniarz. Myślę, że ktoś kto stracił bliską osobę, nie krzyczy z radości po ujęciu mordercy.
Wyobrażacie sobie wiwatującą z radości matkę zamordowanej córeczki po usłyszeniu w sądzie wyroku skazującego mordercę na 25 lat więzienia (czy nawet na karę śmierci)? Tak się nie dzieje. Owszem, często człowiek pragnie i domaga się sprawiedliwej kary za zbrodnie, ale nie wiwatuje i nie okazuje radości z powodu skazania na śmierć mordercy. Reakcje osób bezpośrednio dotkniętych tragedią są o wiele bardziej powściągliwe.
Nie znaczy, że odmawiam komukolwiek prawa do wyrażania swoich emocji. Piszę tylko, że nie podzielam radości z powodu śmierci człowieka. Kimkolwiek by on był.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:40, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno. Radość z powodu wykonania wyroku śmierci wydaje się być radością z zaspokojenia żądzy zemsty. A tego nie pochwalam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 13:16, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: |
Skoro umowa była tajna, to skąd pewność, że jest prawdziwa? |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 18:47, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Krótka ta euforia. Ponad 80 zabitych, ponad 100 rannych w zamachu.
Ale przecież nie na ulicach Ameryki.
Ktoś się łudził, że śmierć bin Ladena to koniec? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 18:57, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jaki koniec?
To dopowiedz USA i poprawa notowań Obamy.
USA nigdy nie daruje zdrajcą, przestępcom podatkowym i swym wrogom.
Obamie poparcie leciało na łeb na szyje z banalnego powodu - drogiej benzyny; postanowił wskoczyć w kamasze Buscha.
Kto wierzył w brek reakcji ze strony Al Kaidy jest mega naiwniakiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:02, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Al-Kaida to nie jest jakaś jedna zorganizowana grupa. Wiele ataków to dzieło zupełnie innych grup, które czasem przypisują je sobie, czasem nie, dla próbujących to rozszyfrować specjalistów bywa to bardzo kłopotliwe - odgadnąć kto rzeczywiście stał za zamachami. W dodatku w samym rejonie Afganistanu/Pakistanu mimo wspólnego zachodniego wroga grupy te zwalczają się czasem nawzajem.
A to na pewno nie wróży dobrze jakimkolwiek szansom na pokój.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:22, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie chcę pisać: "a nie mówiłem", ale... Forumowe tuzy były takie pewne, że nie rozumiem radości lub nawet euforii z powodu śmierci człowieka, że nie podzielam infantylnej interpretacji tego, ca sie dzieje, a jedynie rozumiem satysfakcję z powodu ZLIKWIDOWANIA superterrorysty. Wiadomo było też, że śmierć Bin Ladina nie jest rozwiązaniem problemu, ale raczej komplikacją...
Życie, to nie jest film wytwórni Metro Goldwyn Meyer z kolorowymi historyjkami, które można pogryzać chipsami i nie trzeba przy tym myśleć...
Miłego wieczoru...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pią 19:24, 13 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:36, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No jakiś problem jest rozwiązany, tzn. środki i wysiłki przeznaczane dotąd na poszukiwania i zwalczania Osamy mogą być teraz wykorzystane do innych celów. Sam Osama już żadnych ataków nie zleci ani nie będzie się odgrażał z taśm wysyłanych do Al-Jaziry.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:50, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Z tego co mowią poważni fachowcy znający temat, Osama Bin Ladin od dawna niczego nie zlecał. Był raczej ideologiem i symbolem, a struktura Al Kaidy polega na rozczłonkowaniu i wspólnym kierunku działań sterowanych przez lokalnych watażków. To się nie zmieniło natomiast terroryści zyskali symbol - męczennika, który lepiej działa na wyobraźnię konserwatywnych muzułmanów... Obawiam się, że nikt niczego nie oszczędzi i żadne środki się nie zwolnią. Na krótki czas Obama podniósł sobie notowania i tyle z tego korzyści. Nie dla świata...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:51, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Wiadomo było też, że śmierć Bin Ladina nie jest rozwiązaniem problemu, ale raczej komplikacją...
|
Ciekawe jak miałoby wyglądać "rozwiązanie problemu", jeśli nie krok po kroku? Al-kaida jest organizacją rozproszoną a bin Laden był jej sztandarowym przywódcą.
Czemu służy umniejszanie amerykańskiego sukcesu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 20:00, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Obawiam się że tylko temu że chamerykański.
Niestety USA w dbaniu o własne interesy i swych obywateli jest wzorem dla całego świata.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:03, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Niestety USA w dbaniu o własne interesy i swych obywateli jest wzorem dla całego świata. |
Odrażające, prawda?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 20:05, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Ktoś się łudził, że śmierć bin Ladena to koniec? |
Nie sądzę. Wojna cały czas trwa, nie przesądza jej jedna wygrana bitwa. Jednak skoro atakują Pakistańczyków to znaczy, że mają "niewielki zasięg rażenia" (oby to były słuszne przypuszczenia ) ich siła jest raczej lokalna, świadczy to o osłabieniu terrorystów. Na jakiekolwiek ustępstwa Al-Kaida wcześniej, czy później odpowiedziałaby kolejnymi zamachami. Terroryści szanują tylko silnych, nie da się prowadzić z nimi rozmowy na kolanach. Obama pokazał, że ma power.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 20:05, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:12, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Formalny napisał: |
Wiadomo było też, że śmierć Bin Ladina nie jest rozwiązaniem problemu, ale raczej komplikacją...
|
Ciekawe jak miałoby wyglądać "rozwiązanie problemu", jeśli nie krok po kroku? Al-kaida jest organizacją rozproszoną a bin Laden był jej sztandarowym przywódcą.
Czemu służy umniejszanie amerykańskiego sukcesu? |
Żeby poważnie potraktować temat należałoby najpierw zdefiniować pojęcia "amerykański sukces", i "umniejszanie amerykańskiego sukcesu" i sugestię, że ktoś miałby interes w umniejszaniu hipotetycznego sukcesu, gdyby miał on miejsce. Wydarzenia o tej skali można interpretować dwojako: albo jak to już pisałem, jako kolorową hollywood'ską opowiastkę, albo jako skomplikowaną grę między olbrzymami, której drobne fragmenty tworzą pozorny obraz i przynoszą zabawną radość szaremu obywatelowi cieszącemu się jak nagi w pokrzywach, że coś wie, choć nie ma to nic wspólngo z rzeczywistością....
Jak ma wyglądać rozwiązanie problemu? Dobre pytanie na które na pewno nie padnie odpowiedż na tym forum, na imieninach cioci ani w wiadomosciach telewizyjnych lecz w gabinetach przywódców świata. Jedno jest pewne. Dopóki nie zniknie nędza i analfabetyzm, terroryzm będzie miał rekrutów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|