|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pon 23:34, 18 Gru 2006 Temat postu: Testosteron |
|
|
Nie moge sie juz doczekac. Uwielbiam produkcje autorstwa spolki Konecki-Saromonowicz. zwlaszcza w tej obsadzie. Kiedy wreszcie?????!!!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
Ogladacie cos w kolko? Do znudzenia i na pamiec? Ja mam jakies fiksacje filmowe ostatnio.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:51, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedyś tak obsesyjnie oglądałem "The Wall". Ale raczej szybko nudzę się tymi samymi utworami (filmami, muzyką itd.) i szukam czegoś innego, wracam, nawet do ulubionych rzeczy, dopiero po dłuższym czasie. Co do "Testosteronu", ci reżyserzy to od "Ciała", tak?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 11:05, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, od Ciala i od Pół Serio. Z tymi fiksacjami trzeba uwazac, bo przyklejaja sie czasami teksty, ktore sa smieszne tylko wtedy jesli kojarzy sie kontekst sytuacyjny z filmu. I czasami palnie sie taki greps w towarzystwie, a tu konsternacja, bo nikt nie trybi o co chodzi.
Calkiem niedawno mialem prywatny przeglad filmow Woody Allena, ktory spowodowal, ze zaczalem mowiec po angielsku w dosc podobny sposob, uzywajac podobnej intonacji i szarpanych zdan. O ile przy kolacjach i przyinnych towarzyskich okazjach jeszcze jakos dalo sie zniesc, to juz w pracy niekoniecznie bylo fajne, bo stwarzalo wrazenie, ze jestem jakims rozdygotanym nerwicowcem uzywajacym egzaltowanych sformulowan. Tfu na psa urok. Pomijam juz fakt, ze Amerykanie nie wiedza kto to jest Woody Allen. Ja z kolei nie wiem kto to jest jakas Lohan, o ktorej gadaja i tak to sie ten dialog miedzykulturowy odbywa.
Co do muzycznych fiksacji to nie nudza mnie w zadnym wypadku. Zwlaszcza, ze w kolko zdarza mi sie sluchac jedynie klasyki, wiec pozniej znam jakis utwor niemal na pamiec. Dzieki temu wlasnie mozna docenic interpretacje dyrygenta, czy dane wykonanie. Pamietam jak w lutym tego roku mialem przed soba dluga podroz samochodem ze skutego lodem Poznania i wieczorem podczas jazdy sluchalem radiowej transmisji z koncertu Berlinskiej Symfonicznej pod kierunkiem Kenta Nagano, ktora w Wawie grala IV symfonie Brahmsa, ktora dobrze znalem. Zagrali w taki sposob, ze mimowolnie lzy ciurkiem lecialy mi po twarzy. Rowniez z zalu, ze nie jestem na tym koncercie, bo zadne tam dziesiec glosnikow nie zastapi symfonii na zywo. Drogi oczywiscie nie pamietam, ale zyje wiec cos tam kierowalo tym samochodem. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:11, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Pamietam jak w lutym tego roku mialem przed soba dluga podroz samochodem ze skutego lodem Poznania i wieczorem podczas jazdy sluchalem radiowej transmisji z koncertu Berlinskiej Symfonicznej pod kierunkiem Kenta Nagano, ktora w Wawie grala IV symfonie Brahmsa, ktora dobrze znalem. Zagrali w taki sposob, ze mimowolnie lzy ciurkiem lecialy mi po twarzy. |
Tiaaa...Weź tu bądź teraz człowieku mądry i pisz wiersze.
Przecież jak napiszę, że łza mi się w oku kręci gdy słyszę "Gości Pana Caro" to to durnie zabrzmi.
W samochodzie mam podobnie - nie mogę słuchać niektórych rzeczy bo na płacz mi się co prawda nie zbiera, ale to jest niebezpieczne bo mi poziom adrenaliny niesłychanie rośnie.
Jest też inny rodzaj muzyki, który właśnie doprowadza mnie do łez, ale samokontrola nie pozwala mi ich słuchać na codzień. No chyba, że świadomie chcę wpaść w doła, a to czasami ma sens i działa jak katharsis.
Bardzo mocno emocjonalnie przeżywam też koncerty "na żywo" dlatego wolę o nich nie pisać bo wszystkie są po prostu piękne.
W taki stan może mnie wprowadzić książka, człowiek, rzadko film.
Jest jeszcze zmysł wzroku. Jezioro z zawieszoną nad nim mgłą o świcie choćby lub bezkres i potęga gór. To są chwile kiedy wszystko inne przestaje istnieć i zaczynam wątpić czy fizyka kwantowa kiedykolwiek, cokolwiek wyjaśni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:50, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Czytam właśnie "Strukturę rzeczywistości" Deutscha i moje poglądy na mechanikę kwantową znowu uległy modyfikacji już po rozdziale o fotonach-cieniach.
A wracając do tematu - nie mogę słuchać Bacha i Mussorgskiego. Zostały mi jeszcze kasety i płyty, które mam po moim najlepszym przyjacielu, niestety zmarł, zanim zdążyłem mu je oddać. Kiedyś słuchałem tego rodzaju muzyki naprawdę dużo. Teraz staram się unikać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:00, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: |
A wracając do tematu - nie mogę słuchać Bacha i Mussorgskiego. Zostały mi jeszcze kasety i płyty, które mam po moim najlepszym przyjacielu, niestety zmarł, zanim zdążyłem mu je oddać. Kiedyś słuchałem tego rodzaju muzyki naprawdę dużo. Teraz staram się unikać. |
A ja myślę, że nie to, że nie zdążyłeś mu oddać, ale ON je dla Ciebie zostawił
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:02, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Kewo... Też tak sobie myślę, ale to nie zmienia faktu, że nie potrafię tej muzyki słuchać. A nie chcę też się zmuszać do tego, by samemu sobie cokolwiek udowadniać. Ech...
Może wróćmy do pogodniejszych aspektów tego tematu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:08, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No to wróćmy tylko, że ja muzycznie jestem jakaś wybrakowana Czasem coś mnie zachwyci, ale raczej nie zmusza do łez, jadąc samochodem słucham "trójki" i drę się w niebogłosy, gdy jadę sama bo jeśli z dziećmi to drzemy się razem )
Filmy - bywa, że zachwycą i płaczę też na nich bardzo często, no i mogłabym oglądać w kółko. Co do cytowania fraz - to też tak mam i to nasuwa się samo, sytuacja jest wtedy niezręczna więc czasem ograniczam się jedynie do cytowania w myślach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 23:01, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | nie mogę słuchać Bacha i Mussorgskiego |
Bacha sluchac mogę wciąz..
nie wiem.. a może i nie chce wiedziec co jest w tej muzyce... w kazdym razie czuje się po niej lepszy... cokolwiek to znaczy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:09, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
daj spokój, przecież Bach jest taki... taki... nudny...
u Czajkowskiego to się dzieje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 23:39, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie mogę nie zgodzić się z bobro. Bach z jego barokowymi, drobnymi, perlistymi dźwiękami jest dla mnie zupełnie pozbawiony głębszych emocji, ot, takie przyjemne dość dla ucha, misterne koronki. Boleśnie odczuwam brak dramatyzmu w jego muzyce. Nie ma to jak słowiańska (no, prawie), nostalgiczno-melancholijno-newralgiczna nuta Chopina, polskie drogi, wierzby płaczące i serce, co z bólu się rozpęka, takie klimaty
(się koneser muzyki poważnej wypowiedział ) |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Czw 0:29, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Też tak miałem. Jechałem se samochodem służbowym po polskiej drodze. Noc, pusto, sucho, 120 na liczniku. Radyjko se przygrywało i z zaskoczenia nadali marsza pogrzebowego Chopina B-mola. Słowiańska nuta mi w sercu zagrała, pierś wzruszenie nagłe ścisnęło. Jednocześnie mózg zaczął mimowolnie snuć rozważania o sensie bytu. W efekcie skręciłem w las. Zasadniczo nie były to wierzby tylko brzozy. Wykosiłem z tuzin, bo młode były. Wysiadłem z wraka i łzy szczęścia mi trysnęły z ócz. Chwilę potem trysnęły ponownie, tym razem z rozpaczy, bo wóz był nieubezpieczony, więc słusznie założyłem, że mnie z pracy wykopią. Zasadniczo muzyka poważna w aucie w szczególności, a życie ogólnie są ohydne |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 1:02, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
jupiter napisał: | Jednocześnie mózg zaczął mimowolnie snuć rozważania o sensie bytu. W efekcie skręciłem w las. Zasadniczo nie były to wierzby tylko brzozy. |
Przez chwilę zdjęta przerażeniem sądziłam, że to był skręt w poszukiwaniu odpowiedniej brzozy (dla sznura)
(na marginesie - pomyśleć, że piętnowano pewien rodzaj muzyki metalowej za nawoływanie do samobójstwa; marsz żałobny to dopiero dół! Bardzo piękny dół, zasadniczo ) |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Czw 1:34, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Całkiem szczerze to zasadniczo poszukiwałem. Z tym, że nie sznura tylko papierosa, który wypadł mi z dłoni drżącej od nadmiaru uczuć. Dywanik był, podobnie jak samochód, nowy i mógła w nim się wypalić ohydna dziura. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 9:08, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jezeli chodzi o Marsz, to ja sobie czasem z nim nawet kiedys końcertowalam.
I ludzie plakali.
Zasadniczo to nie wiem, czy tak ckliwie bylo, czy beznadziejnie... |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:38, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Od dobrych kilku lat unikam najbardziej poruszającej muzyki np. Debussego, Chopina, czy III Symfonii Góreckiego. Ostatni raz płakałam przy muzyce ponad rok temu - byłam na mszy w katedrze Cantenbury - istne katharsis metafizyczne ! (choć zastrzegam, że nie mistyczne- do kościołów zasadniczo chodzę po to by oglądać obrazy, słuchać muzyki i przyglądać się różnym obrządkom i zwyczajom).
Teraz muszę jeszcze bardziej unikać "muzyki duszy" bo ostatnio dużo nieszczęść blisko mnie, rzuciłam palenie i nie mogę ryzykować.
W związku z czym idę włączyć radyjko i poszukać jakiś kojących umysł hitów (bo mi jeszcze tytułowy testosteron z nerwów skoczy i wyrosną wąsy. A wtedy się zapłaczę z zupełnie innych powodów... ).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:43, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Akurat testosteron jest dosyć niesłusznie obwiniany o wiele złych rzeczy. Oczywiście ma swój znaczący udział w ludzkim "endokryno", ale bez przesady Organizm kobiety również go wytwarza i jest bardzo przydatny - wcale nie do wytwarzania wąsów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Pon 12:20, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam sztukę w teatrze "Testosteron". Jeśli film będzie tak rewelacyjny to warto się na niego wybrać. Mam nadzieję, że sie nie rozczaruję |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:06, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Organizm kobiety również go wytwarza i jest bardzo przydatny - wcale nie do wytwarzania wąsów |
Ba ! Nawet dokładnie na odwrót !
Kobiety zmieniły swój styl życia, są bardziej aktywne zawodowo, bardziej przebojowe, samowystarczalne i to powoduje, że....Zaczynają łysieć tak jak faceci. Na skutek zwiększonego wydzielania męskich hormonów.
Straszne!
Choć właściwie to tylko pionierki będą się czuły pokrzywdzone bo podobno w 2500 roku wszyscy będziemy łysi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tygrys w Paski maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 2220 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: miasto na dwie litery
|
Wysłany: Pon 23:09, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
o przepraszam,
ja nie bede
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|