Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jemands wełna z choinki
Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 502 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:42, 24 Paź 2011 Temat postu: Tęsknota za lutownicą |
|
|
To jeszcze tu poprzynudzam.
Kiedyś w dobrym tonie było, przynajmniej w towarzystwie męskim, pochwalić się umiejętnością majsterkowania, dłubania w urządzeniach elektrycznych, naprawiania wszystkiego co się dawało naprawić.
Dziś jak coś mi się popsuje, to nie sięgam po lutownicę a nawet odkryłem niedawno, że leży ona w piwnicy, zupełnie zapomniana, nie dotykałem jej od lat.
Wszystkie tamte umiejętności stały się zbędne, bo mogę pojechać do sklepu i kupić za grosze dowolną ilość rzeczy, które zastąpią mi to co się zepsuło.
Wpatrywałem się w tą lutownicę i zastanawiałem się, czy warto nauczyć syna posługiwania się nią? Przecież jemu to będzie jeszcze mniej potrzebne.
To tak jakbym chciał go nauczyć kołodziejstwa albo gdybym chciał, żeby córka została prząśniczką.
Owszem, radzę sobie z komputerem, dość łatwo przyswajam sobie umiejętności jeśli chodzi o współczesny sprzęt ale czasami czuję, że część mnie stała się takim samym reliktem jak ta lutownica.
Za 20 lat, kiedy będę już naprawdę stary dla młodzieży, będę pewnie ich zanudzał opowieściami o tranzystorach. Ehhhh...... (tu ciężkie westchnienie).
Ile macie takich zbędnych umiejętności?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 5:46, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
tak, potrafię naprawić przerwany kabel przy pomocy lutownicy lub innych dostępnych środków i czasem z tego korzystam;
potrafię też rozwalać sprzęty domowe i jest to umiejętność całkowicie nieprzydatna
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 5:56, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Potrafię sobie coś tam ponaprawiać z racji wykształcenia i przede wszystkim z powodu nieobecnosci moich mężczyzn. Ale jakby co to jest sąsiad, sa bracia czy szwagier, więc nie jest źle
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pon 5:56, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wołek mroczna supernowa
Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 6:46, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
> Jemands
Twoja "lutownicza" wiedza sprawia frajdę, taką samą jak pokoleniu wychowanym na Sękowskim. Wielu jest takich, którzy obrabiają rogiem krzemień, żeby poczuć się jak "pierwotniak". Przyjemnie jest też być przez chwilę Edisonem. Tego rodzaju wiedza jest dobrym magazynem na czas kryzysu.
Męczę właśnie kilka układów, a jako osiołek elektroniczny mam problem.
Mój miernik oznacza częstotliwość do 200 kHz, z dokładnością do 100 Hz.
Mnie interesują zmiany wskazania właśnie po przecinku. Nie chodzi nawet o dokładność, a o czułość pomiaru.
Mógłbyś mi coś doradzić?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:05, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ale obróbka krzemienia ma chyba niewielkie zastosowanie praktyczne w dzisiejszych czasach, Wołku? Natomiast nie wiem dlaczego lutownice miałyby odejść w zapomnienie? Może i komputera już tak się nie naprawia ale sama wiedza, że "coś można naprawić a nie wyrzucić i kupić coś nowego", ma w sobie coś pozytywnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 9:10, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Lutownica jest super
Wprawdzie ostatni raz uzywalem jej..bedzie z 10 lat temu (i prawde mowiac nie bardzo wiem, do czego moglbym uzyc dzisiaj) ale umiejetnosc lutowania bez watpienia jets jedna z tych, ktore warto miec choc moze nigdy sie nie przydac.
Zreszta, pamietam wyjatkowo precyzyjne lutowanie przy pomocy gwozdzia trzymanego w kombinerkach i rozgrzewanego palnikiem kuchenki gazowej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 9:14, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale obróbka krzemienia ma chyba niewielkie zastosowanie praktyczne w dzisiejszych czasach, Wołku? Natomiast nie wiem dlaczego lutownice miałyby odejść w zapomnienie? Może i komputera już tak się nie naprawia ale sama wiedza, że "coś można naprawić a nie wyrzucić i kupić coś nowego", ma w sobie coś pozytywnego. |
No nie wiem z tym krzemieniem, nie wiem..jesli w wyniku jakiegos kataklizmu szlag trafi cywilizacje oparta na energii elektrycznej, to umiejetnosc obrobki krzemienia okaze sie bardziej praktyczna niz umiejetnosc lutowania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:28, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Przy ojcu nauczyłam się posługiwać lutownicą i muszę przyznać, że zawsze sprawiało mi to frajdę. Nauczyłam się też odróżniać nakładkę, od podkładki i wyszukiwać odpowiednie bezpieczniki, oraz diody. Obecnie mój syn zadeklarował, że chętnie poszedłby terminować do ślusarza dorabiającego klucze, żeby poznać tajemnice działania zamków. Lutownicą też potrafi się posłużyć, w przeciwieństwie do starszego brata.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:29, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ale przyznasz, że jednak nie jest to aż takie duże prawdopodobieństwo. Zresztą gdzie teraz można znaleźć większe złoża krzemienia w razie czego?
Z prac przy pomocy palnika kuchenki gazowej przypomina mi się od razu produkcja z ołowiu ciężarków do wędek. Rany, jak sobie przypomnę ile to kiedyś ludzie mieli w sobie pomysłowości jeśli chodzi o wytwarzanie niezbędnych rzeczy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 9:33, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
W sumie to myślę, że lutowanie to mały pikuś.
Złącza ciesielskie i budowanie domów z drewna wyłącznie przy pomocy siekiery, to jest dopiero sztuka!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poldek dnia Pon 9:37, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wołek mroczna supernowa
Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:35, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale obróbka krzemienia ma chyba niewielkie zastosowanie praktyczne w dzisiejszych czasach, Wołku? Natomiast nie wiem dlaczego lutownice miałyby odejść w zapomnienie? Może i komputera już tak się nie naprawia ale sama wiedza, że "coś można naprawić a nie wyrzucić i kupić coś nowego", ma w sobie coś pozytywnego. |
Kiedyś bawiłem się w zgrzewanie ogniowe różnych gatunków stali i w selektywne hartowanie. Nie miało to praktycznego zastosowania, ale za to jaka z tego była radocha.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 9:40, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
wołek napisał: | Aproxymat napisał: | Ale obróbka krzemienia ma chyba niewielkie zastosowanie praktyczne w dzisiejszych czasach, Wołku? Natomiast nie wiem dlaczego lutownice miałyby odejść w zapomnienie? Może i komputera już tak się nie naprawia ale sama wiedza, że "coś można naprawić a nie wyrzucić i kupić coś nowego", ma w sobie coś pozytywnego. |
Kiedyś bawiłem się w zgrzewanie ogniowe różnych gatunków stali i w selektywne hartowanie. Nie miało to praktycznego zastosowania, ale za to jaka z tego była radocha. |
jak to - brak zastosowania praktycznego??
gdybys je jeszcze wykuwal, to moglbys zajac sie produkcja mieczy samurajskich
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:41, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ale wyprodukowanie jednego, dobrego miecza, to rok pracy jak nie więcej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 9:42, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale wyprodukowanie jednego, dobrego miecza, to rok pracy jak nie więcej. |
No ale zastosowanie praktyczne jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:50, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Za dużo się Killbillów naoglądałeś, Poldku. Choć z drugiej strony, lutownicą na upartego też można kogoś mocno uderzyć. I krzemiennym pięściakiem też.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:54, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek, myślę, że po zdbudowaniu jednego domu (praktyka) kolejne by szły jak domki z kart
Wbrew pozorom pewnie to nic innego jak zabawa w przedszkolu. Także ja bym zbytnio nie gloryfikował tego fachu.
Zupełnie jak w tym kawale:
-Co pan szanowny sobie życzy?
-Ogolić się chciałem.
-Dobrze. Zastosujemy moją nową samogolącą maszynę do golenia.
Tutaj się wkłada twarz, dociska, a urządzenie samo już goli.
-Alez proszę pana, ja mam zupełnie inną budowę twarzy, inny kształt, zupełnie nie pasującą do tego urządzenia.
-Tylko do pierwszego golenia szanowny panie, tylko do pierwszego golenia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:54, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | lutownicą na upartego też można kogoś mocno uderzyć. |
Lutownicą, to nawet można komuś przylutować
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:35, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Moja babcia często wypowiadała ponad wiekową prawdę: "każda umiejętność jest ważna". Sprawdziło się to w życiu wielkokrotnie. Sorry - ale to nieprawda, że np. lutownica to przeżytek bo można pójść do...itd.
W "tym temacie" to akurat jestem wprost przeciwnego zdania. Co do lutownicy to trudno mi się obiektywnie wypowiadać, bo z jednej strony jako inżynier - raz elektronik i dwa - mechanik , a także krótkofalowiec konstruujący sam swoje urządzenia, lutownicę (niezłej klasy) i kilkanaście urządzeń pomiarowych itp. mam cały czas na biurku. Wykonuję sam swój sprzęt, bo to ogromna satysfakcja. Z tego samego powodu mam część mebli swojego wykonania, a także prace instalacji domowej infrastruktury mam własnej "roboty". Stać mnie na wynajęcie nawet dobrego fachowca z każdej branży, ale po pierwsze nigdy do końca nie jestem zadowolony z pracy takich "fachowców", a po drugie, nic nie zastapi satysfakcji jaką się ma z wykonanej przez siebie pracy w domu.
Z moich obserwacji wynika, że w domach, w których głowa domu nie ma "dwóch lewych rąk" i w pogotowiu tłumaczenia, że "samemu się nie opłaca", synowie sami łapią bluesa i nie mają potem w życiu problemów, jak ci, którzy z męskich prac potrafią najlepiej popołudniową drzemkę. Nie miałem żadnej wątpliwości, że trzeba cierpliwie tłumaczyć synowi co i jak się robi - gdy tylko zapytał. Nie załoałem również zepsutych materiałów i narzędzi. Nigdy go nie namawiałem na pomoc w moich pracach - wystarczyło, że widział, że samemu można i że to cieszy... Teraz, gdy sam ma dom i rodzinę, choć tez nie miałby problemu z wynajęciem tzw. fachowców, sam robi w domu wszystko co potrzeba.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:44, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
wołek napisał: | > Jemands
Twoja "lutownicza" wiedza sprawia frajdę, taką samą jak pokoleniu wychowanym na Sękowskim. Wielu jest takich, którzy obrabiają rogiem krzemień, żeby poczuć się jak "pierwotniak". Przyjemnie jest też być przez chwilę Edisonem. Tego rodzaju wiedza jest dobrym magazynem na czas kryzysu.
Męczę właśnie kilka układów, a jako osiołek elektroniczny mam problem.
Mój miernik oznacza częstotliwość do 200 kHz, z dokładnością do 100 Hz.
Mnie interesują zmiany wskazania właśnie po przecinku. Nie chodzi nawet o dokładność, a o czułość pomiaru.
Mógłbyś mi coś doradzić? |
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale obawiam sie, że nie blisko. Za "męczenie się nad układem elektronicznym" w nagrodę (gratis) jestem w stanie przysłać Ci jeden z moich starych mierników częstotliwości własnej konstrukcji, jeśli zakres do 100 MHz i dokładność +/- 0,5 % Cię zadowoli. Oczywiście jesli planujesz co jakiś czas wykorzystanie takiego miernika. Zrobiłem ich kilka a wykorzystuję aktualnie dwa z 8 cyfrowym wyświetlaczem - jeden mikroprocesorowy. Mozesz tez kupić za ok 130 - 180 zł. zupełnie niezłe gotowe moduły miernika częstotliwości do zabudowania we własnym zakresie.
Reszta informacji możliwa na "pw".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:53, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale wyprodukowanie jednego, dobrego miecza, to rok pracy jak nie więcej. |
jeśli to miałby być DOBRY MIECZ SAMURAJSKI to mógłbys w roku się nie zmieścić. Tak samo byłoby w przypadku szpady "z Toledo"... Natomiast znacznie krótsze jest wykonanie mieczy i szabli - kopii autentycznej białej broni, przeznaczone do sportowych walk w towarzystwach rycerskich itd.
Takich towarzystw na całym świecie - a więc i w Polsce jest aktualnie wiele i w związku z tym białej broni produkowanej seryjnie jest "wśód ludzi" także wiele. Oczywiście nie chodzi o szablopodobne" wyroby ze sklepów z pamiątkami...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 11:01, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|