Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:04, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To jeszcze w uzupełnieniu tematu o lutowaniu. Mam nadzieję, że nikt nie próbuje lutować układy elektroniczne używając do tego celu lutownicy transformatorowej? No, chyba, że ktoś lubi hazard...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:16, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Oprócz transformatorowej korzystałam tez z oporówki. Ale z tą drugą to opornie mi szło. Pierwsza jest lepsza w obsłudze - dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:25, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Może kiedyś się lutowało układy scalone prosto na płytkę dziś gdy są podstawki można śmiało i nic się nie przegrzeje.Podstawki nie można przegrzać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 20:41, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Są magicy potrafiący lutować układy powierzchniowe, ot choćby płyty główne w telefonach komórkowych, czy kompach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:44, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie nazwałabym ich magikami, lecz fachowcami. Wiedzą, co robią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 20:54, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wiem co robię powiedział jeden "nowy" inżynier gdy kazał przyśpieszyć produkcję nitrogliceryny Bydgoskim Zachemie. Chwilę później dach i cały wydział poleciał w nieznane.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:57, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pisząc "fachowiec" mam na myśli znającego się na rzeczy, a nie udającego, ze się na tym zna. Bez względu na dyplom. Znam wielu po ZSZ, którzy również nie radzą sobie z tym, co niby powinni umieć. Nie raz musiałam sama takich instruować i podpowiadac ewentualne rozwiązania. Ostatnio uczyłam malarzy mieszania farb.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 20:59, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ale on wiedział, byłe pewien że się zna. Pierwszy Sekretarz PZPR nie mógł się mylić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Czw 21:00, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | Ostatnio uczyłam malarzy mieszania farb. |
To poucz i nas, bardzo interesujące. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:02, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Ale on wiedział, byłe pewien że się zna. Pierwszy Sekretarz PZPR nie mógł się mylić.
|
No wiesz. Moi malarze tez byli pewni. Dopiero, kiedy zobaczyli kolor, to zmienili zdanie. Podobną sytuację miałam z elektrykami. Ale szwagier ( inżynier)się zdziwił, kiedy przywieszał mi lustro
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Czw 21:03, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 21:04, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"Wiem co robię" powiedział inż nadzorujący eksperyment w Czarnobylu. Chwilę później mógł czytać po ciemku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:06, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | "Wiem co robię" powiedział inż nadzorujący eksperyment w Czarnobylu. Chwilę później mógł czytać po ciemku. |
Możemy się tak licytować na zmianę i nic to nie da. Zatem zapytam wprost - A jak Tobie idzie lutowanie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 21:09, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dawno nie lutowałem, a chętnie bym lutnął.
Ostatnio trzy dni temu, taczkę modernizowałem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:12, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zrób sobie jakiegoś drinka skoro czujesz taką potrzebę. Masz ochotę na taczce kogoś, coś wywozić ? Coś to rozumiem. Kogoś - te czasy już minęły. Najważniejsze, ze taczkę naprawiłeś. Przyda się w pracach domowych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 21:14, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No, zima idzie, muszę ziemniaki zakopcować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:18, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnie to robisz w szybszym tempie i niekoniecznie za pomocą taczki.
Ale, jak widzę facet z Ciebie pełną gębą. Lutowac potrafisz, sprzęt naprawisz, dbasz o zapasy i pewnie wiele innych rzeczy. To fajnie.
Jak coś jeszcze będziesz lutował, to wstaw fotkę. Będziem podziwiać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 21:30, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wstawiam bo nie dostaje pochwał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:36, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Nie wstawiam bo nie dostaje pochwał. |
Akurat. Wstaw piosenkę, to Cię pochwalą i się zrekompensuje. Albo mnie obraź lub pozaczepiaj. Wtedy sukces murowany
Jak nie chcesz to nie wstawiaj. Nic na siłę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:21, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | Oprócz transformatorowej korzystałam tez z oporówki. Ale z tą drugą to opornie mi szło. Pierwsza jest lepsza w obsłudze - dla mnie. |
Ja pisałem o lutowaniu elektroniki nie lutowaniu przewodów. Użycie lutownicy transformatorowej w elektronice, to tak jak używanie 5 kilogramowego młota przy naprawie zegarka na rękę...
To po prostu techniczna herezja.
"Chłopak z nizin": układy elektroniczne to nie tylko podstawki pod scalaki, ale również ścieżki, których nie wolno przegrzać i całe mnóstwo elementów.
_________________________________________
Rozumiem, że temat o lutowaniu skończył się od chwili pojawienia się forumowego błazna ględzącego bez sensu o wszystkim tylko nie na temat...
Dziękuję - miło mi było...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:00, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | To jeszcze w uzupełnieniu tematu o lutowaniu. Mam nadzieję, że nikt nie próbuje lutować układy elektroniczne używając do tego celu lutownicy transformatorowej? No, chyba, że ktoś lubi hazard... |
teraz to jest bajka
w kompletach są stabilizatory temperatur .
Dawniej trzeba bylo " na czucie".. jesli dlużsą chwilę nie lutowalo się nalezalo na moment wylączyć lutowniczkę. I tu kalafonia byla bezcenna, bowiem właśnie po jej sposobie topienia sie , po ilości dymu i jego intensywności ( jak rowniez po zachowaniu kropli cyny na grocie ) rozpoznawało sę czy temp.lutowniczki jest prawidlowa:-)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|