|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yasha Gość
|
Wysłany: Pią 19:32, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Włócznia przeznaczenia to była. Sztylet to chyba występował w Omenie - miał nim być zabity ten wcielony szatan?
Mnie się ten motyw zlał w jedno z Egzorcystą - Początkiem. Dość na tym, że jak go chciałam znaleść to pobiegałam sobie po wszyskich horrorach jakie są na naszym serwerze - jak widać takie to miało wiążące znaczenie dla fabuły
No, i gdyby kiedyś filmowali "Kod Leonarda da Vinci" to ten epizod też by "siadł" jak się patrzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:36, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Koper, zegar przestawia się w profilu - swoim osobistym. |
No, nie... Żebym osobiście musiał takimi duperelami się zajmować. Co to? Średniowiecze?
Yasha napisał: | Dość na tym, że jak go chciałam znaleść to pobiagałam po wszyskich horrorach jakie są na naszym serwerze |
Trochę się zgubiłem... Mówisz o motywie włóczni?
PS: Sztylet może i był w "Omenie", ale mi najbardziej kojarzy się z serią "Evil Dead". Był też cudowny sztylet (z Nepalu ) w "Złotym Dziecku", którym Eddie Murphy zabił szatana. No i w ostatniej części "Piątku Trzynastego" też ponoć był sztylet...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Pią 19:42, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Tak, o włóczni.
Naprawdę, jakby wyżej wymienione przeze mnie horrory zlepić w jedną całość, to sens by nie ucierpiał, a kto wie - może widzowie wyszli by z kina z większa satysfakcją.
Generalnie nie lubię, gdy ktoś (scenarzysta) robi ze mnie kretyna. W obliczu tego potężnego obłoku świadków, jakim jest kino "grozy", należy się nieco wysilić, aby czymś pozytywnym zaskoczyć widza.
Romek Polański ze 25 lat temu, jak nakręcił Dziecko Rosemary, to robił większe wrażenie, przy pomocy dość prostych środków i bezpretensjonalnej fabyły, nie mówiąc o oszczędnej muzyce Komedy - a tu zapowiadają wydarzenie roku, które okazuje się wielką kichą, rzekłabym - analną
P.S.
o właśnie - sztylet był ograny wielokrotnie.
Dzięki, żę mi przypomniałeś o Złotym Dziecku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:01, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No niestety tak właśnie wygląda współczesny horror - tak samo ten, rzekomo inny - japoński. Różnica między amerykańskim a japońskim jest taka, że w tym made in USA przerazić widza próbuje się komputerowymi trickami, a w tym made in Japan ogranymi do bólu schematycznymi scenami, typu jakaś postać w mokrych czarnych włosach (albo jej cień) nagle przemyka za bohaterem. Ogólnego sensu fabuły w żadnych z tych horrorów nie stwierdza się. Francuzi niestety poszli w stronę, tak powiedziałbym pośrodku - ich filmy także fabularnie są bzdurne (vide: "Purpurowe Rzeki" - świetny klimat, tylko co z tego, skoro fabuła debilna). Brytyjczycy czasem nakręcą coś przyjemnego, ale oni raczej tak nie na poważnie ("Shaun of the Dead"), a przynajmniej nie do końca poważnie ("Dog Soldiers"). I co tu oglądać? Setny raz "The Thing" Carpentera czy "Hellraisera" Barkera? Bo filmidła typu "Egzorcysta: Początek" mogą tylko rozczarować (żeby te hieny, chociaż nie były tak cholernie cyfrowe i nierealistyczne, a Scorupco tak 'drewniana'... ).
Złote dziecko - całkiem sympatyczna komedia. Mam gdiześ na VHS chyba jeszcze.
A teraz idę oglądać jakiś dramat wojenny na TVP. NIEMIECKI.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Pią 20:19, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ciekawe czy ktoś pamięta świetny moim zdaniem film, ocierający się o grozę: Joe Black, z Bradem Pittem i Anthony Hopkinsem, gdzie Brad grał... śmierć
Film o głębokiej filozoficznej wymowie. Gdzie mu do niego takiemu "Adwokatowi diabła", czy Constantine - pogromcy demonów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:54, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Widziałem ten film, w porównaniu z fajerwerkami w "Constantine", "Joe Black" był oszczędny i taki nawet kameralny. A horrorów to już prawie nie oglądam (przejadły mi się)...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:56, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Już nie przesadzałbym z tą głęboką filozoficzną wymową "Meet Joe Black" - dobry melodramat, z ładną muzyką Newmana, śliczną Carlą Forlani (czy jak jej tam było) i jak zwykle dobrym Hopkinsem, ale nie pozbawiony troszkę hollywoodzkich zagrywek i kilku nonsensów w stylu - pan śmierć nie wie co to chleb z masłem orzechowym a w jednej z końcowych scen, nagle okazuje się prawnikiem-finansistą-geniuszem.
Oczywiście, w porównaniu z "Constantine" to ten film jest genialny.
A co sądzicie o filmowych adaptacjach Orwella?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Sob 11:11, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Jako twórca Big Brothera jest geniuszem
Poza tym widziałam tylko Folwark zwierzęcy, chyba...
I jeszcze na temat Joe Black - widziałam ten film 7 lat temu, i nie mam narzędzi do obrony, ale było w nim coś to utkwiło mi w pamięci jako dość sensowna reflekcja o przemijaniu. Musiałabym zobaczyć jeszcze raz, aby to poptrzeć czymś konkretnym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:40, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A wiecie z czym mi się skojarzył "Constantine"? Z takim filmem "I stanie się koniec" ze Schwarzeneggerem... Też sporo efektownych wybuchów, bełkotliwa pseudomistyka ...i tak samo niczego konkretnego teraz z tego filmu nie pamiętam.
No, poza piosenką "Ends" Everlasta, która film promowała...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:32, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Koper napisał: |
No, nie... Żebym osobiście musiał takimi duperelami się zajmować. Co to? Średniowiecze? |
Średniowiecze to już chyba nie.
Myślisz, że już wówczas zmieniano czas na zimowy?
No właśnie - jakoś nam od czasów Średniowiecza diabłów ubyło. Pewnemu dostojnikowi z Watykanu wyrwało się jakiś czas temu, że piekła w ogóle nie ma. Piekło nam normalnie pustoszeje !
Ponieważ jednak jest to forum fantastyczne to chętnie pooglądałabym jakieś "diabelskie nasienia" w filmach.
Zachwycona diabłem z "Adwokata diabła"...Wiecie, ze scenariusz tego filmu zaczerpniety został z takich dzieł jak "Boska komedia" Dante Alighieri, "Raj utracony" John Milton, "Historia piekła" Alice Turner i kilku innych równie znamienitych ?
No własnie - jakie jeszcze diabły byście polecili?
Przyznam się, że poza Alem Pacino i Nicholsonem jakoś innych diabłów filmowych nie kojarzę.
Na zakończenie chciałam tu wkleić portret fascynującego diabła.
Rozpoczęłam poszukiwania na googlach i oto co znalazłam:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:17, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Zdaje się, że jeszcze De Niro ma szatańską rolę w "Harry Angel"
A z "piekielnej" literatury czytałem ostatnio "Miasta pod skałą" Huberatha. Mam mieszane uczucia, bo rzecz zdaje się strasznie nierówna, chwilami świetna i dobrze napisana, chwilami jakaś bez pomysłu i rozwlekana na siłę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:28, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A ja wczoraj przypomniałem sobie "Złote Dziecko" - film w takim klimacie rzekłbym typowym dla lat 80. - ta muzyka na syntezatorach i w ogóle.
A diabeł (demon) całkiem fajny (chodzi mi o tego pana, co w filmie nazywał się Sardo Nomspa czy jakoś tak - w obydwu postaciach wyglądał... demonicznie ).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Nie 19:59, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A ja z tematów wiedźm, magii i demonów - Howl's Moving Castle - piękne fabularnie i wartszatowo anime Miyazakiego z 2004 roku
Jeśli chodzi o diabła - to w Omen 3 mamy antychrysta plus znowu zestaw naszych popularnych sztyletów (bo nie należy pomijać tego wątku w Złotym dziecku) , tym razem Meggido (kto pamięta ile ich było).
No i jeśli nie ma się pomysłów na ścieżkę dźwiękową, to zawsze można zaproponować coś w stylu Carmina Burana
Ale odnośnie postaci szatana, to największe wrażenie zrobił na mnie on w "Pasji" Mela Gibsona, jako blada fizjonomia, prawie piękna, ale ze złym, przenikliwym spojrzeniem.
Pokazywanie diabła jako jegomościa z rogami, kopytami i wilczymi kłami, to doprawdy przesada w XXI
Zło, aby było rzeczywiście "creepy", i miało wywołać dreszcz obrzydzenia i grozy, to musi być "lurking", podstępne i sprytne, a nie walić w pysk swoją brzydotą i debilizmem jak orka we Władcy pierścieni albo Pinhead w Hellraiser. Coś na kształt golluma prędzej do mnie przemawia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:01, 21 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No taki z rogami (przypiłowanymi co prawda) to był Hellboy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:12, 21 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Yasha napisał: | ...a nie walić w pysk swoją brzydotą i debilizmem jak orka we Władcy pierścieni. |
Orka to piękne i mądre zwierzę i proszę się od niej odczepić. I nie występowała we Władcy... tylko w Orce - Wielorybie Zabójcy no i w kilku częściach Uwolnić orkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:07, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Za to przypadkiem widziałem ostatnio w tv fragment "Trzynastego piętra"... Taki uboższy "Matrix", pomysł dość podobny, nawet może bardziej wielowarstwowy - ale aktorstwo koszmarnie drewniane, Rasiak mógłby zagrać w tym filmie chyba lepiej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Wto 12:45, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Przeceniasz Rasiaka, Drewnialdo nie dałby rady.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:53, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Za to przypadkiem widziałem ostatnio w tv fragment "Trzynastego piętra"... |
A co to ma wspólnego z orką czy diabłem? I o czym w ogóle jest ten film?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:05, 22 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Z orką ani diabłem nic, ale z tytułem topiku co nieco
Film... hmm... jakby go opisać pokrótce. W całości oglądałem go dość dawno temu. No tak: pewien człowiek pracujący nad projektem wirtualnej rzeczywistości ma zaniki pamięci i prawdopodobnie w tym czasie kogoś zabił. Ten wirtualny projekt odtwarza przedwojenne Los Angeles (?) i można się w nim poruszać i zupełnie normalnie funkcjonować (ale przejmując "ciało" konkretnej postaci - mieszkańca miasta). Oczywiście jak nietrudno się domyślić - zaniki pamięci naszego bohatera są wywołane przez fakt, że również jego osoba jest "przejmowana", bo i on sam jest tylko postacią z wirtualnego świata. Są więc trzy warstwy: stare miasto/miasto współczesne/jakiś przyszłościowy "nadświat". Pomysł nawet niezły, ale... aktorzy okropnie drętwi, wątek romansowy banalny, a na nim się opiera spora część fabuły, wiele rzeczy jest do bólu przewidywalnych. Jest kilka przebłysków czegoś dobrego w tym filmie, w rodzaju dotarcia do krawędzi świata/programu, ale ogólnie dobre pomysły leżą w tym filmie odłogiem, a akcja toczy się bez polotu....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:04, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A ten film to był w kinach, na dvd/vhs, w telewizji? Kto w nim grał, kto reżyserował, kto był odpowiedzialny za zdjęcia, muzykę, F/X... ??? Ja dalej prawie nic o tym filmie nie wiem!
A który właściwie z filmów, które ostatnio wyszły na dvd/vhs warto obejrzeć? Polecacie coś?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|