Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:52, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
LOL - agent Aproxy podsłuchuje. Trzeba uważać co się mówi, bo wszystko może być wykorzystane na forum.
Swoją drogą King kong to taki trochę bardziej owłosiony dresiarz (bez dresu).
Wracając do "12 Małp" to przypomniałem sobie, czemu tego nie oglądałem w weekend. W tym samym czasie leciał jeden z moich ulubionych filmów wojennych - "Wróg u bram" J.J. Annaud'a.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:58, 20 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
"Wróg u bram" ma świetny początek (chyba pomysł podobny jak w "Ryanie" - ogłuszamy widza od początku), potem wydaje mi się troszkę nierówny. Widziałeś "Stalingrad", hmm... nie pamiętam reżysera, ale film był niemiecki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:28, 21 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
E, tam początek. Najfajniejsze są pojedynki (zresztą w niektórych krajach film miał tytuł "Pojedynek" ) Zajcewa z Koenigiem. W ogole ten film jest zrobiony bardziej w konwencji westernu niż kina wojennego. I jeszcze ta końcowa scena - Zajcew w długim płaszczu powiewającym na wietrze - Sergio Leone się przypomina...
James Horner tradycyjnie nie wysilił się zbytnio (w ogóle to leń jakich mało) i komponując muzykę pożyczył trochę od siebie ("Willow") trochę od innych ("Lista Schindlera") a mimo to i tak muzyka była świetna.
"Stalingradu" nie widziałem. Jedyny naprawdę niemiecki film, jaki kojarzę to kultowy "Das Boot".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:33, 22 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No "Stalingrad" jest całkiem dobry, choć nie jest zbyt nowy (to 1992 r.)
Reżyser: Joseph Vilsmaier.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:49, 25 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nie widziałem niestety.
Za to pod choinkę dostałem wersję reżyserska "The Abyss" Camerona. Niedługo trzbea będize obejrzeć i przypomnieć sobie ten film.
And now for something completly different:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jakiś mały wpisik by nie zaszkodził. Zobaczymy, czy "pacjenci" jeszcze żyją.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Pon 16:14, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A dzisiaj było Miasteczko Halloween Tima Burtona. |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:51, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Oglądałem, ale niecałe. Jakoś mi nie podeszło. Koszmarny wygląd postaci i miejsca akcji sugerowałby, że to film dla dorosłych. Irytujące mnie piosenki, że dla dzieci... Twórcy chyba sami nie wiedzieli dla kogo robią ten film i zrobili go... dla siebie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:47, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No właśnie, widziałem kawałek i to było bardzo dziwne Chyba "Gnijąca panna młoda" to też podobna konwencja?
A "Otchłań" (czy tez "Głębię") w tej reżyserskiej wersji to mam już od dawna i mimo wszystkich potknięć tego filmu (z zakończeniem na czele) - to mi się on całkiem podoba
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Wto 8:52, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tak, "Corpse Bride" jest bardzo podobna.
Oba filmy to rodzaj animowanego musicalu, z resztą muzyka z Gnijącej Panny jest piękna. Z resztą muzyka do jednego i do drugiego jest autorstwa Elfmana.
Burton ma specyficzne poczucie humoru, dość niezwykłe dla przeciętnego Polaka
A ja lubię filmy animowane, więc i to łyknę.
Ja lubię jego filmy (Ed nożycoręki, Jeździec bez głowy, Batman), aczkolwiek te, o których mówimy są nieco turpistyczne |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:05, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Burton ma ogromną wyobraźnię plastyczną - to widać po jego filmach, co w połączeniu z czarnym humorem daje niesamowite efekty. Nawet "Batmana" (choć nie przepadam za takimi bohaterami) - akurat w wersji Burtona mogę strawić bez problemów. A, jeszcze "Mars Attack!" mi się bardzo podobało - przerysowane, szalone
Na "Gnijącą..." miałem się nawet wybrać do kina, a tak poczekam aż się pojawi na dvd to sobie spokojnie obejrzę. O muzyce to najlepiej pogadać z Koperem, to wielki znawca wszelkich możliwych soundtracków .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Wto 17:43, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | O muzyce to najlepiej pogadać z Koperem, to wielki znawca wszelkich możliwych soundtracków . |
O, ho, ho
To tak jak ja, mówiąc skromnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:28, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
W najnowszej "Fantastyce" (już po zmianie naczelnego, ale polska proza pozostała jeszcze chyba z preferencji poprzedniego - bo bardzo mizernie się prezentuje) podano listę filmów, o których wiadomo, że pojawią się w kinach w przyszłym roku. Tradycyjnie dużo ekranizacji komiksów (w tym "V for Vendetta" - komiks był niezły, ciekawe jak wyjdzie film) i sequeli (m.in. "Epoka lodowcowa 2", "Grudge 2" i "Straszny film 4"). Będzie w końcu ekranizacja "Przez ciemne zwierciadło" Dicka (animowana??), wiele tytułów nic mi niestety nie mówi, a króciutkie notki raczej nie zachęcają. Nie wiem czy z tego będzie choć jeden porządny film...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:43, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Pewnie nie. Ostatnio ciężko o dobry film. Efekty komputerowe się rezyserom na mózg rzuciły i zapominają, że film powinien mieć coś takiego jak scenariusz poza tym.
Ja tam czekam aż Cameron w końcu nakręci "Battle Angel". Co prawda krążą pogłoski, że główna bohaterka ma być wykreowana komputerowo (co mnie nie cieszy jakoś), ale zobaczymy. Cameron zawsze miał najnowsze możliwe triki, ale z drugiej strony był tez mistrzem improwizacji: ostatnią scenę z "The Abyss" nakręcił na parkingu przed wytwórnią, a pęknięcia na iluminatorze podowodnego pojazdu Michaela Biehna to byłą taśma klejąca odpowiednio oświetlona. Ech... A teraz jeden z drugim bez komputerów to by nie wiedział jak cokolwiek nakręcić...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:49, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | O muzyce to najlepiej pogadać z Koperem, to wielki znawca wszelkich możliwych soundtracków . |
No, nie wszystkich. Poza tym Elfmana (bo to jak znam życie pewnie on robił muzykę do "Miasteczka Halloween") jakoś nie trawię specjalnie. Podobnie jak i tego typu (tzn. takich jak w filmie były) musicalowych piosenek.
Z Elfmana bardzo podoba mi się tylko motyw z Batmana.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 8:39, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
To ja się od razu przyznaję, że się wychowałam na musicalach |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:48, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Takich z Johnem Travoltą?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 19:03, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A tobie musicale kojarzą się jedynie z Travoltą?
No, to o czym ja mam z tobą rozmawiać, jak u ciebie historia kina muzycznego zaczyna się pod koniec lat 70-tych i... zasadza na na dwóch zjawiskach - Saturday Night Fever oraz Greese.
Fakt - ten pierwszy widziałam pewnie z 10 razy. Greese nie trawię.
A co ciekawe - jak dotąd nie nakręcono nic lepszego od Gorączki, obrazującego taneczny szał ogarniający zazwyczaj młodzież pod koniec tygodnia. Jak sądze - film o clubbingach w takt techno muzyki, z rypaniem w Wc-tach i amfą nie byłby równie interesujący
Obowiązkowa lektura dla ciebie - historia musicalu w pigułce:
That's Entertainment I, II, III |
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:53, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kojarzę te tytuły, filmy nie koniecznie. Tyle że tak one jak i filmy z Travoltą to wszystko strasznie stare jest.
Obecnie za musicale chyba mogą uchodzić tylko produkcje animowane, głównie Disney'a. A może się mylę?
Aproxy, podesłać Ci mój najnowszy pseudoanimowany (bo animacji tam tyle co kot napłakał) twór? Smo się podobał (nie wiem czemu ).
Film, na który czekałem i czekam ("Battle Angel") ma być produkcją 3D wyświetlaną w multipleksach tylko... Łeee...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 20:15, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Koper napisał: | Kojarzę te tytuły, filmy nie koniecznie. Tyle że tak one jak i filmy z Travoltą to wszystko strasznie stare jest.
Obecnie za musicale chyba mogą uchodzić tylko produkcje animowane, głównie Disney'a. A może się mylę? |
Mylisz się
Nie tylko, aczkolwiek kilka znanych filmów ostatniej dekady można do tego zaliczyć:
The Little Mermaid (1989
Beauty and the Beast (1991)
Aladdin (1992)
The Lion King (1994)
Pocahontas (1995)
The Hunchback of Notre Dame (1996)
Prince of Egypt (1998)
Tarzan (1999)
Muzyka w filmach animowanych jest jednym z ważniejszych elementów, a może rzuciło ci się z tymi animowanymi musicalami z powodu wczesnych filmów Disney'a - zwanych Silly Symphonies - gdzie dźwięk był inspiracją dla obrazu animowanego.
No, ale pewnie tak dalego nie sięgasz w historię kina
Z nowszych, jak sądzę znanych filmów taneczno-muzycznych:
Flashdance
Footloose (mój ulubiony )
A Chorus Line
Dirty Dancing
Strictly ballroom
Evita
Everyone Says I Love You
Selena
Dancer in the Dark
Dance With Me
Shall we dance (wersja japońska i amerykańska)
Chicago
Moulin Rouge
Phantom of the Opera
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koper nr 20 na klubowej koszulce
Dołączył: 07 Wrz 2005 Posty: 223 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:57, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No ta,k, przecież... "Chicago" i te inne... Ale "Flashdance", "Footloose" czy "Dirty Dancing" to przecież dość stare też, bo lata 80. Piosenki z tych filmów (przynajmniej te najbardziej znane) lubię akurat, bo bardzo pasuje mi styl lat 80.
A tych musicalowych bajek w ostatnich latach pewnie znalazło by się więcej, niż wypisałaś.
Z tego wszystkiego mam tylko OST z "The Lion King" - kiedyś uwielbiałem go głównie z powodu piosenek Eltona Johna, ale od jakiegoś czasu zazwyczaj słuchanie go ograniczam do cudownej, oscarowej muzyki Hansa Zimmera.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|