po 30-tce

sir Francis Drake

test niewinnych ocząt tanseya

sir Francis Drake

ta krowa poszla, zdaje sie, za dwa i pol miliona...

post-modernizm

letnisztorm

Fajne dla jakiegoś hodowcy bydła z Teksasu albo Japonii. Think

Kewa

Odkryłam Wilhelma Sasnala. Taki opis jest mi bliski: "Na obrazach Sasnala pojawiają się kadry zatrzymane na płótnie jak filmowe stop-klatki, fragmenty narracji pozbawione kontekstu, które poskładane razem mogłyby stworzyć epicką opowieść o naszych czasach. Pretekstem do namalowania obrazu może być pojedynczy detal lub ważne wydarzenie historyczne. Jego malarstwo jest dyskursywne, artysta czerpie z doświadczeń pop-artu, fotorealizmu, abstrakcji, minimalizmu, malarstwa gestu, a nawet surrealizmu." "Malarstwo gestu" bardzo mi się podoba.
Ponieważ chętnie bawię się w malowanie, a obecnie mam kłopoty z tematyką, bo moje obrazy muszą przedstawiać coś (gama kolorów do mnie nie przemawia), to spodobało mi się szczególnie takie zdanie Sasnala: "Mój umysł nie jest w stanie wyprodukować fikcji. Zawsze staram się bazować na czymś, co istnieje." Jednocześnie nie lubię tak 1:1 kopiować natury, chyba, że w ramach ćwiczeń. Obecnie sztuka fotografowania tak się rozwinęła, że kopiowanie fotografii jest zwyczajnie nudne.
Nie mam łatwości wklejania zdjęć, a zresztą sami sobie to pięknie wygooglacie

Jestem ciekawa Waszych opinii.

Formalny

Nie uważam za grzech malowanie na podstawie fotografii. Warunek jest jeden. Jeśli malujący znajduje w fotografii "to coś" co go zainspiruje i w swoim obrazie w sposób twórczy wyeksponuje, może zachwycić ("blisko" jest precedens - jego autorka wie o czym piszę...

Do tego typu nie można zaliczyć kopiowania fotografiki, bo wtedy mamy do czynienia tylko z... kopiowaniem.
Kewa pisze, że "gama kolorów do niej nie przemawia". To oczywiście wyłącznie sprawa podejścia do malowania, taka jak każda inna. Twórca ma prawo mieć swoje zdanie i preferować np. sztukę figuratywną, ale inny abstrakcję w bogactwie jej odmian itp.
U mnie, na ścianie, wisi obraz właśnie stanowiący świetną, całkowicie abstrakcyjną zabawę gamą kolorów i kształtów. Przyznam się, że lekko zmęczony pytaniami niektórych osób: "a co to przedstawia", wymyśliłem odpowiedź: jest to widok - tu wskazuję rodzaj krajobrazu i określam porę dnia. Najczęściej słyszę w odpowiedzi, achaa - rzeczywiście - śliczne... Nie mam prawa tego wyśmiewać, bo każdy dostrzega trochę inaczej rzeczywistość, a tym bardziej obraz.

Kewa

Malowanie z fotografii jest ok, jeśli fotografia jest jedynie inspiracją i została przerobiona przez twórcę. Ale to oczywiście moje zdanie. Niektóre abstrakcje do mnie "mówią" i nie skreślam ich tak definitywnie, ale wolę jednak malarstwo figuratywne.

Formalny

sir Francis Drake

Kewa

Sasnal jest obecnie jednym z najwyżej wycenianych malarzy w Polsce, a nawet zdaje się w Europie.

sir Francis Drake

Kewa

Korsarzu, jesteś mistrzem internetu - dla mnie nie dościgłym. Wygooglaj sobie zatem i dupy nie zawracaj, bo nie mam czasu na piedoły Angel

Żeby tak jednak z niczym Cię nie zostawić, to podsyłam: "W 2006 roku obraz Sasnala "Samoloty" (1999) z kolekcji Charlesa Saatchiego został sprzedany w domu aukcyjnym Christie w Nowym Jorku za 396 tys. dolarów, co jest najwyższą w historii ceną za współczesny, polski obraz olejny."
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

letnisztorm

Kunszt to posiadają rzemieślnicy a wyznacznikiem wartości artystycznych niekoniecznie jest cena.

Kewa

A to znajomego, ostatnio modnego w środowisku malarza.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wystawia nawet w Ameryce i sprzedaje. Wreszcie, bo to samouk i musiał pracować "po godzinach", żeby do czegoś dojść.
Nazywa się Stanisław Tomalak. Oczywiście wolę jego figuratywne obrazy, ale te też są ładne, prawda?

sir Francis Drake

Tina

Jak najbardziej - surrealizm, ktorego przedstawicielem jest Dali.
Orwell napisal o nim: Dali jest dobrym malarzem i ohydnym czlowiekiem.

Postimpresjonizm jednak tez do mnie przemawia. Van Gogh i jego cyprysy...
Chm... Zalezy od artysty i od mojego nastroju.

sir Francis Drake

Tina

Kubizm w sztuce tez mi się podoba, nawet wszystkie obrazy w naszym domu są właśnie w tym stylu.
Jednak nie jestem żadna "zwolenniczka". Nie studiowałam ASP.
Jeśli chodzi o pochodzenie kubizmu, to moja przyjaciółka (jest nauczycielka historii sztuki) zna się na tym lepiej, ciagle chodzi na różne wystawy i pala się tym tematem z zamiłowania. Mogę się jej zapytać, co sądzi na ten temat - naturalnie, jeśli jest nadal to takie interesujące dla Ciebie.
Teraz jest w Londynie, jak wróci - zapytam.

sir Francis Drake

sir Francis Drake

czy tansey jest glupszy od tego, waszego, Polaka:

; lub tez innychch afrykanczykow, cytowanych pare stron wstecz....

pozwole, se sie, nie zgodzic...

sir Francis Drake

"test czystosci" tanseya

prawda, ze piekne...