|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:09, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
W kwestii wiary religijnej jest wyraźna polaryzacja na wierzących i ateistów. Każdy z tych stronnictw nie umie sensownie wytłumaczyć dlaczego wierzy, lub nie. Także ci wątpiący, ni to wierzący, ni to ateiści, też nie wiedzą, dlaczego tacy są. Jednak niewielu jest prawdziwych wierzących i niewierzących, którzy potrafią wyczerpująco uzasadnić swoje przekonania.
Jako młodzian byłem głęboko wierzący, lecz gdy zacząłem myśleć samodzielnie stałem się ateistą. Po wielu latach gdy poznałem poglądy innych osób na kwestie idealizmu oraz osiągnięć nauk fizycznych skłaniam się ku poglądowi teistycznemu. Oczywiście teistą nigdy nie zostanę, lecz dopuszczam taką opcję. A jeśli zostanę, to znaczy, ze jestem u schyłku życia.
W następnych postach napiszę dlaczego byłem teistą, ateistą i na powrót stałem się szukającym przyczyny ładu i harmonii Wszechświata.
Oczekuję, aby inni też uzasadnili dlaczego są wierzącymi, lub ateistami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
obserwator wróg prefektury
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia 5
|
Wysłany: Wto 0:41, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
no popatrz popatrz
nie minęło nawet pół godziny odkąd na pewnym innym topiku tak oto sobie pogadałem z Kewą
obserwator
marzy mi się wybranie czarnego, który przyjmie imię Piotr II
ale będzie śmiesznie patrzeć jak ateusze będą srać ze strachu z powodu końca świata
nie wiem co wam wali na dekiel z tymi końcami świata co rok, ale zauważyłem, że im kto bardziej niewierzący tym bardziej jest w tym nawiedzony
zauważono, że w całej Biblii nie ma słowa 'ateizm', opozycją do wiary nie jest żaden tam ateizm tylko bałwochwalstwo.
człowiekiem niewierzącym nie jest ateista tylko w brednie-wierzący
Kewa
Tylko jeśli za punkt oparcia obierzemy Biblię, zamiast rozumu.
obserwator
jeśli ja za punkt oparcia przyjąłem Biblię zamiast rozumu to znaczy, że mój wniosek powinien być fałszywy
czy aby na pewno tak jest?
każdy ateista, prędzej czy później, to tylko kwestia czasu, wykaże swoje bałwochwalstwo, nawet nie musi być przyciskany, nie trzeba mu niczego udowadniać ani o nic się z nim spierać, wystarczy siedzieć i czekać
Kewa, nigdy nie musiałem długo czekać
nigdy
(nigdy też im niczego nie udowadniałem gdy już owo bałwochwalstwo w końcu się odsłoniło, zachowywałem to zawsze dla siebie)
----------------------------------------------------------------------------
pomijając kwestie eschatologiczne, które rzeczywiście są przedmiotem wiary bo nie sposób samodzielnym myśleniem zweryfikować obietnic mesjańskich
to nigdy tok rozumowania "ateistów" nie był dla mnie do przyjęcia
nigdy wierzenia "ateistów" nie były dla mnie do zaakceptowania, mam zrezygnować z wiary w Boga za przeproszeniem na rzecz czego?
nigdy nie dostrzegłem w odejściu wierzącego do "ateizmu" procesu innego, niż ten, który by można opisać przysłowiem "trafić z deszczu pod rynnę"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez obserwator dnia Wto 0:41, 19 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
obserwator wróg prefektury
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia 5
|
Wysłany: Wto 0:56, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja po prostu wierzę we wszystko co Pan powiedział, wierzę bo wiem, że mówi prawdę
Jedno ze znaczeń hebrajskiego słowa 'grzech' oznacza 'nie trafić do celu'. Rycerz strzelał z łuku do tarczy i jak nie trafił to mu giermek mówił, panie nie trafiłeś 4 razy (w dosłownym tłumaczeniu: popełniłeś 4 grzechy).
I tam, gdzie niewierzący widzi w zakazach przejaw bezwzględności Boga, durnego i niepotrzebnego zakazu, chorego dogmatyzmu i jakie tam jeszcze obelżywości padają ze strony "ateistów" tam ja zawsze, prędzej czy później dostrzegałem przejaw opieki Boga nad człowiekiem, jego radę: Człowieku, nie postępuj w ten sposób, bo postępując tak, nie osiągniesz tego, czego pragniesz, nie trafisz do celu (popełnisz grzech), to tak nie działa.
A ja, jak to dzieciak, czasami uwierzyłem, a czasami musiałem się poparzyć a dopiero później uwierzyłem, wiem, że On mnie nigdy nie oszukał i zawsze mówi prawdę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez obserwator dnia Wto 1:09, 19 Lut 2013, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:05, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: | Także ci wątpiący, ni to wierzący, ni to ateiści, też nie wiedzą, dlaczego tacy są. Jednak niewielu jest prawdziwych wierzących i niewierzących, którzy potrafią wyczerpująco uzasadnić swoje przekonania.
(...)
Oczekuję, aby inni też uzasadnili dlaczego są wierzącymi, lub ateistami. |
A po co? Jedni wierzą, inni nie = that's it.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 8:04, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: | W kwestii wiary religijnej jest wyraźna polaryzacja na wierzących i ateistów. (...)
Oczekuję, aby inni też uzasadnili dlaczego są wierzącymi, lub ateistami. |
A jak nie są ani wierzącymi, ani ateistami?
Według mnie, nie ma takiej polaryzacji, bo między skrajną wiarą, a skrajną niewiarą kształtuje się mnóstwo stanowisk pośrednich. I to jest naturalne, że ludzie wątpią (zarówno w istnienie Boga, jak i jego brak), że zadają sobie pytania. Powątpiewanie jest dowodem myślenia, a kategoryczne stwierdzenia często cechują ludzi o małej wyobraźni i ograniczonej perspektywie. Myślę, więc jestem, zastanawiam się, więc jestem, wątpię i szukam, więc jestem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 9:17, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
obserwator napisał: |
I tam, gdzie niewierzący widzi w zakazach przejaw bezwzględności Boga, durnego i niepotrzebnego zakazu, chorego dogmatyzmu i jakie tam jeszcze obelżywości padają ze strony "ateistów" tam ja zawsze, prędzej czy później dostrzegałem przejaw opieki Boga nad człowiekiem, jego radę: Człowieku, nie postępuj w ten sposób, bo postępując tak, nie osiągniesz tego, czego pragniesz, nie trafisz do celu (popełnisz grzech), to tak nie działa.
|
Wiara, a etyka, to zupełnie dwie różne sprawy. Ateista również może (bardzo, bardzo często jest!) porządnym człowiekiem, mimo, że zastąpił dekalog świeckim kodeksem etycznym. Czy opisane w Biblii przypadki zachowań były moralne? Czy kazirodztwo, molestowanie, zabijanie są warte naśladowania? W myśl dzisiejszych standardów Biblia jest książką propagująca mściwość, rozwiązłość płciową, przemoc i seksizm.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 9:26, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Wiara, a etyka, to zupełnie dwie różne sprawy. Ateista również może (bardzo, bardzo często jest!) porządnym człowiekiem, mimo, że zastąpił dekalog świeckim kodeksem etycznym. Czy opisane w Biblii przypadki zachowań były moralne? Czy kazirodztwo, molestowanie, zabijanie są warte naśladowania? W myśl dzisiejszych standardów Biblia jest książką propagująca mściwość, rozwiązłość płciową, przemoc i seksizm. |
Bardzo bardzo często - to na podstawie jakiś badań, czy tak z głowy?
Wiesz że jest coś takiego jak Stary i Nowy Testament?
Że praktycznie Nowy Testament zakazuje tych wszystkich wymienionych przez Ciebie zachowań? Czy tylko wybierasz co pasuje do koncepcji?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 9:32, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Wiesz że jest coś takiego jak Stary i Nowy Testament?
Że praktycznie Nowy Testament zakazuje tych wszystkich wymienionych przez Ciebie zachowań? Czy tylko wybierasz co pasuje do koncepcji? |
Niby zakazuje, ale nie do końca. Wprowadza pojęcie grzechu pierworodnego, wyjątkowo niesprawiedliwego zjawiska.
Co do porządności ateistów... Masz jakieś badania, które świadczą przeciw?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 9:42, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Czyli maiłem rację, tylko wybierasz co pasuje do koncepcji.
Pierwsza trójka, Armstrong, poszukaj w necie, zestawiając: Armstrong, doping, dyskwalifikacja, odebranie tytułów mistrzowskich.
Zauważyłaś że wkreśliłaś linka do fotek szczęśliwych ateistów, nie moralnych a szczęśliwych. Zakładam zatem, że dla ateistów, ważniejsze jest szczęście niż moralność.
Co ma grzech pierworodny do niesprawiedliwości?
Wystarczy ochrzcić dzieciaka i grzech pierworodny jest zmazywany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 10:00, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Co ma grzech pierworodny do niesprawiedliwości?
Wystarczy ochrzcić dzieciaka i grzech pierworodny jest zmazywany. |
Zakłada przewagę jednej wiary nad drugą i obarcza winą dziecko, które powinno rodzić się niewinne. Najlepiej wmówić człowiekowi winę, za coś na co nie miał wpływu, żeby zaczął się bać. Najłatwiej zarządzać przez strach. Wiara na pewno jest użyteczna dla pewnych ludzi (patrz: Rydzyk). Jeszcze w XIX wieku zdarzały się przypadki potajemnego ochrzczenia dzieci żydowskich rodziców i porwania ich z rodzinnych domów, żeby dostąpiły zbawienia. W imię Chrystusa dokonywano strasznych rzezi, w oparciu o jaki testament? Który, niewygodny fragment Biblii usunięto? Które ewangelie, często wzajemnie się wykluczające weszły do Pisma Świętego? Przez dziewięć wieków robiono z księgą różne rzeczy. Ktoś jeszcze w nią wierzy?
Przyczepiłeś się jednego Armstronga, a ja mogę zarzucić Cię przykładami ohydnych, występnych katolików. Chcesz tego? Na tym według Ciebie polega dyskusja?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 10:06, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie jednego a sposobu argumentacji, opartego na "a u was biją murzynów".
Ale jeśli chcesz:
Mao ateista 50mln do piachu
Lenin, Stalin ateiści od 80 do 120 mln do piachu
wymieniać jakiś pomniejszych czerwonych Khmerów, kacyków Korei Północnej, Wietnamu, Kastro, Che, kacyków z Afryki?
Wielcy moralni ateiści.
A co do grzechu pierworodnego.... przecież zakładasz wyższość ateizmu nad wiarą. Więc o co chodzi misjonarko braku boga?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 10:22, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Nie jednego a sposobu argumentacji, opartego na "a u was biją murzynów".
|
Czyli dla Ciebie wyznanie, że ateiści, mimo braku wiary często przestrzegają kodeksu etycznego (ponadwyznaniowego, albo obojetnowyznaniowego ) jest tożsame ze stwierdzeniem "a u was biją murzynów"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 10:27, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Odpowiedz na pytanie
Kewa napisał: |
Przyczepiłeś się jednego Armstronga, a ja mogę zarzucić Cię przykładami ohydnych, występnych katolików. Chcesz tego? Na tym według Ciebie polega dyskusja? |
Kewa napisał: |
ateiści, mimo braku wiary często przestrzegają kodeksu etycznego
|
Jak często?
Gdy nie mają władzy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 10:42, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Jak często?
Gdy nie mają władzy? |
Tak często, jak ludzie wierzący. Nie wiem czy władza ma tu jakieś znaczenie.
Katolicy, nawet z samego czubka często nie przestrzegają.
"W 1999 roku kilku księży meksykańskich próbowało dotrzeć do Ratzingera w sprawie twórcy Legionów Chrystusa, Marciela Degollado, pedofila, gwałciciela własnych dzieci. Wiedzieli, że pisanie pism nic nie da, bo zablokują to urzędnicy (wszyscy to wiedzieli, że pisanie pism nic nie daje, i jakoś to nikogo nie dziwiło, nie dziwiło też Ratzingera). Dotarli przez znajomego biskupa, ten przedstawił sprawę. Ratzinger zapytał, czy księża są wiarygodni, biskup potwierdził. Ratzinger odpowiedział: czy jest dziś dobry moment na poruszenie takich kwestii wobec człowieka tak zasłużonego dla Kościoła (Legioniści bardzo bogaci dawali duże ofiary na Watykan w ogólności i na poszczególnych hierarchów w szczególności). Ratzinger nic nie zrobił, gwałciciel, uzależniony od dolatinu narkoman, pedofil, twórca koszmarnego systemu wyzysku i nadużycia, działa dalej, jest wolny, ma swobodny dostęp do własnej młodzieży zakonnej, którą zaprasza do swojego pokoju na wspólną noc, masaże bolącego brzucha itp.; nie interesuje się nim policja, nie reagują władze kościelne. "
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 10:44, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A ty znów bijesz murzynów.
Ale, ale.... nie są lepsi od katolików?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 10:47, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | A ty znów bijesz murzynów.
Ale, ale.... nie są lepsi od katolików?
|
Sam chciałeś. Możemy przerzucać się w nieskończoność, jeśli Cię to bawi.
Oczywiście, że nie są. Moim celem było wykazać, że wiara nie jest wyznacznikiem ludzkiej przyzwoitości. Chyba mi się to nawet udało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 10:52, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kewuś, ogarnij się. Sama wyskoczyłaś z tym... a u was. Mnie bawiły tylko proste riposty.
Ale brak wiary jest wyznacznikiem nieprzyzwoitości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:43, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | A po co? Jedni wierzą, inni nie = that's it. |
Choćby dla prostego pytania dlaczego. Ludzie którzy stawiają takie pytania i próbują na nie odpowiedzieć mają większy sukces w zyciu. Warto dociekać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:52, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
A jak nie są ani wierzącymi, ani ateistami? |
Właściwie to większość ludzi nie jest wierzącymi i równocześnie nie ateistami. Tacy idą do kościoła, albo i nie idą tak, jak nakazuje tłum.
Cytat: | Według mnie, nie ma takiej polaryzacji, bo między skrajną wiarą, a skrajną niewiarą kształtuje się mnóstwo stanowisk pośrednich. |
Oczywiście ze zdecydowana większość to stanowiska pośrednie. Jednak ludzie sami się deklarują czy są wierzacy lub nie. Czy ktoś powie, ze jest równocześnie wierzącym i ateistą ? Albo pośrodku?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:24, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Wychowywałem się w rodzinie katolickiej i wówczas zostały mi przekazane wartości religijne. Świat stawał się coraz bardziej zrozumiały, gdzie panował dobry Bóg, kochający ludzi, sprawiedliwy. Do pomocy miał zastępy aniołów łącznie z aniołem stróżem, który dbał, by nic złego mi się nie stało. Taki sielski obraz nie trwał długo, bo na lekcjach religii okazało się, że Bóg nie tylko kocha, ale i karze. Może nawet strącić do piekła na wieczne męki. Wiara w dobrego Boga prysła, a motywacją do religijności stał się strach przed Bogiem. Strach jest dobrym narzędziem dyscyplinowania wiernych, lecz upośledzających umysłowo. Oczywiście tych wiernych. Z tego zdałem sobie sprawę po wielu latach indoktrynacji, kiedy przyszedł okres krytyki i buntu. Najpierw podważałem niektóre elementy dogmatów, aż w pewnym momencie, jako olśnienie, odrzuciłem cały ten gmach struktur kościelnych i doktryn. To nie przyszło samo, lecz na podbudowie wcześniejszych lektur pisarzy podważających utarte schematy, krytycznych wobec kościołów i religii. Od tego czasu zrzuciłem z siebie kajdany, paraliżujący strach przed Bogiem i odzyskałem pełna sprawność intelektualną.
cdn.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|