|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:45, 25 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
AKT STWORZENIA.
Podstawowymi cząstkami materii są elektrony, protony, neutrony. Elektron na przykład możemy opisać podając jego ładunek elektryczny, masę, spin. Inne cząstki elementarne także można opisać podobnymi liczbami w odpowiednich jednostkach. Same jednostki też są liczbami przyjętymi umownie. Jednak jednostek nie trzeba podawać, a nawet nazywać, podając tylko same proporcje liczbowe ładunku, masy, spinu. Ktoś na innej planecie dowiadując się o tych liczbach odgadnie, ze chodzi o elektron obojętnie, jak będzie u nich się nazywał i inne jednostki stosowano. To samo można zrobić z pozostałymi cząstkami, prawami fizycznymi i następnymi prawami wynikającymi z tych fizycznych. Chemię można uznać za dział fizyki, bo to nauka o wiązaniach elektrycznych w powłokach atomowych pierwiastków i związkach chemicznych. A więc i chemię można wyrażać podając wartości liczbowe. Idąc dalej to i biochemię też i mamy już krok do biologii. Chociaż nie mam pojęcia, jak liczbowo można by opisać żywy organizm, lecz to nie jest wykluczone. Może powstaną działy matematyki, gdzie sobie z tym poradzą. A nawet bardziej, bo te działy mogą sięgać i psychiki człowieka. Skoro dzisiaj socjologia stosuje aparat matematyczny do opisu zachowań społecznych, to dlaczego nie psychiczne? Dlaczego nie miłość? Wyobrażam sobie, że powstanie kiedyś miłosny wzór matematyczny. Kochankowie zamiast słodkie słówka, słaliby sobie cyferki. A jak w przypadku seksu? Da się?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:09, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
AKT STWORZENIA.
Na początku była nicość. Ona się poruszyła i powstała linia, później płaszczyzna następnie trójwymiarowa przestrzeń. To nic innego, jak matematyka, która jest wtórna wobec nicości , lecz pierwotna wobec wszystkiego, co nastąpiło do dzisiaj i nastąpi w przyszłości. Matematyka jest więc bogiem, przyczyną zaistnienia naszej rzeczywistości. Matematyką można opisać wszystko nawet rzeczy, których jeszcze nie poznaliśmy. To matematyka nas stworzyła - życie, inteligencję i świadomość. Jednak matematyka od nas oczekuje, byśmy się doskonalili moralnie i materialnie urastając do stwórców nowych rzeczywistości. Tylko niektórzy tego dostapią, a pozostali będą istnieć wiecznie, lecz biernie. Ci kreatywni tworzyć będą nowe wszechświaty jak nasz i podobne. Wielką liczbe wszechświatów, lecz tylko niektóre będą sprzyjały zyciu. To zależy od wielkości stwórców.
A ci nieudolni, dobrzy, źli, nijacy, egzystować będą w postaci ciemych energii i materii wiecznie. Nie będzie tam nieba, piekła, ani żadnych cierpień, lecz bezkresne trwanie takim, jaki reprezentowało się poziom człowieczeństwa za zycia ziemskiego.
Amen.
Obserwatorze, stworzyłem nową religię i jestem gotów za nią oddać życie. Wskaż mi błędy logiczne i rzeczy niemożliwe. Pokaż mi wyższość Twojej religii nad moją.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Śro 11:01, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:14, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: | AKT STWORZENIA.
Na początku była nicość. Ona się poruszyła... |
jak to sie poruszyla!?!!!
to juz mity greckie sa bardziej logiczne
znasz?
co bylo najpierw: chaos czy chronos?
i nie kronos!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:34, 01 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | W2 napisał: | AKT STWORZENIA.
Na początku była nicość. Ona się poruszyła... |
jak to sie poruszyla!?!!!
to juz mity greckie sa bardziej logiczne
znasz?
co bylo najpierw: chaos czy chronos?
i nie kronos! |
Po prostu poruszyła się. Wyobraź sobie, że Ty poruszyłeś się i co? Ano została po tobie chmura smrodu. Ale gdybyś miał zerowe rozmiary, zostałaby tylko jednowymiarowa prosta. I to bez żadnego zapachu.
Proste?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Śro 9:36, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:02, 01 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jakie to głębokie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 10:34, 01 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
I jakie nudne. |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:03, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Głębokie i nudne? Oczywiście, ze nudne, bo nie ma tu groźnego starca z brodą, który ma swoje humory, a w porywach niegrzecznych potopi, wygoni, ześle na człeka co trzeba. Jednak jest do nas podobny i przez to lepszy.
Spróbuję w moim modelu stworzenia zastosować jakąś antropomorfizację, żeby ożywić moją religię. Cóż to za religia nie zawierająca okrucieństwa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:50, 08 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nie będę antropomorfizować, ani żadnego okrucieństwa dodawać do mojej religii, bo ona ma przyciągać intelektualnie, a nie dyscyplinować poprzez strach przed męczarniami w życiu wiecznym. Jednak brakuje tu boga osobowego, do którego zostaliśmy zindoktrynowani i nie wyobrażamy sobie inaczej. W końcu musiał ktoś stworzyć świat, bo to jest myślenie naturalne i logiczne. Szkopuł w takim myśleniu to brak odpowiedzi skąd wziął się sam Bóg. Tej wady pozbawiona jest moja religia ponieważ świat zaistniał bez osoby boga i wszystko następnie potoczyło się samo. Nawet istnieje świat duchowy/astralny, jak w każdej religii, a bogiem tylko matematyka. Ona jest taka boska, doskonała i piękna. Daleko bogom do niej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:46, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Miałem niesamowite zdarzenie! Otóż byłem dzisiaj na Górze Syna i doznałem objawienia. Syn ma duży ogród, lubi go pielegnować i urządzać według własnych pomysłów. Jeden udał mu się doskonale a mianowicie wykorzystując geometrię terenu zbudował dużą skałkę przypominającą górę. Na niej jest ławeczka i w pogodny dzień można na niej wypoczywać rozkoszując się panoramą przyrody. I tak właśnie zrobiłem przyglądając się gromadzeniu chmur na niebie. To był ogromny kumulonimbus zakrywający połowę nieba po którym można było spodziewać się najgorszego. Powiedziałem sobie - a niech tam, zostanę! Chwyciłem puszkę piwa, zrobiłem łyk i z takim orężem zmierzyłem sie z kumulonimbusem. Długo nie musiałem czekać na najgorsze, bo po kilku chwilach zerwała się nawałnica deszczu z błyskawicami i grzmotami. Na szczęście był upalny dzień i deszcz okazał się znośny, a nawet gromy z nieba niegroźne. W pewnym momencie niebo przeszyła niesamowita błyskawica i grzmot, który powalił mnie na ziemię. Puszkę z niedopitym piwem upuściłem i stałem się bezbronny w obliczu sił natury, a może samego Boga?
Jednak z tego zdarzenia wyniosłem coś, co może zmienić świat. Otóż wspomniana błyskawica niosła pewną treść, może przekaz czegoś, dla mnie niezrozumiałego. Błyskawica nie uderzyła w ziemię, lecz wyładowanie odbyło się na nieboskłonie. To nic dziwnego, bo takich wyładowań jest większość, ale to było inne i z czymś takim nie spotkałem się nigdy. Ono przybrało kształt mózgu z fałdami i bruzdami jak u człowieka. Błyskawica była wielokrotna, rozgałęziona niczym gorejący krzew.
Burza jak szybko przyszła, tak też poszła i uradowany, że nic złego mi się nie stało, chwyciłem drugą puszkę piwa. Pociągnąłem za oczko, zrobiło miłe pst z lekką pianką. Dziwne, że po burzy piwo się burzy, a mleko kwaśnieje. A nawet bardziej, bo w moim mózgu burzyło sie nie mniej niż w piwie.
Ale o tym w nastepnyym poście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:49, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Od tamtego zdarzenia na Górze Syna często myślałem jakie miała znaczenie błyskawica w kształcie mózgu. Nasuwa się prosty wniosek, że ma związek z inteligencją człowieka. W końcu mózg jest siedliskiem inteligencji i wyższych procesów umysłowych. Tam ma swe źródło świadomość ludzka zwłaszcza ta współczesna i taki reprezentująca światopogląd. A więc nie ulegająca przesądom, zabobonom i wierze w rzeczy niesprawdzone z kapelusza wzięte. Jednak jestem tylko człowiekiem i uwierzyłem objawieniu, jak każdy inny moher. Nie otrzymałem tłukących się tablic kamiennych i przez to niekompletnych, lecz z zapisaną treścią na mózgowym nośniku informacji.
Pamiętnego dnia, leżąc na ziemi powalony grzmotem, doznałem objawienia. W moim mózgu kłębiły się mysli, z których wyłaniały się konkretne treści. Kiedy wstałem i sięgnąłem po następną puszkę piwa, nie ustąpiły. Nawet cudowne - pst - z pianką ich nie przerwały. Po następnych łykach także. Te treści nadal są w mojej głowie i jest ich bardzo wiele. Niektóre z nich chcę ujawnić i będą służyły, jako przykazania w mojej religii.
Oto one:
1) Nie będziesz miał żadnych bogów przed sobą.
2) Pamiętaj, aby każdy dzień był święty.
3) Czcij ojca swego i matkę swoją.
4) Nie czyń im złego i nie zabijaj braci swoich, do których należą też
zwierzęta.
5) Używaj rozumu nie mniej, niż emocji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:36, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
(...)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Pon 23:46, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:43, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: | corsaire napisał: | W2 napisał: | AKT STWORZENIA.
Na początku była nicość. Ona się poruszyła... |
jak to sie poruszyla!?!!!
to juz mity greckie sa bardziej logiczne
znasz?
co bylo najpierw: chaos czy chronos?
i nie kronos! |
Po prostu poruszyła się. Wyobraź sobie, że Ty poruszyłeś się i co? Ano została po tobie chmura smrodu. Ale gdybyś miał zerowe rozmiary, zostałaby tylko jednowymiarowa prosta. I to bez żadnego zapachu.
Proste? |
dajesz dupy
poruszyla to znaczy zmienila swoje wspolrzednie
a wedlug jakiego kurwa ukladu wspolrzednych?
bo skoro byla to nicosc!
i to bylo na poczatku!
to gdzie tu masz jakis uklad wspolrzednych
a teraz idz pod zimny prysznic!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:45, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Tyle się namęczyłem pisząc o mojej religii, włożyłem w nią całą swą duszę, a tu nikt tego nie czyta. Na początku było kilka wpisów, a następnie tylko mój monolog. Nawet moje życie netowe chcę poświęcić idei i nikt nie chce jej nawet poznać. A może czytacie i nie macie odwagi zabrać głosu? Zwracam się do niektórych userów, filarów religijnych...na glinianych nogach? Nie macie argumentów, siły? czy Wasze członki zwisają bezsilnie w obliczu nowej i mądrej religii? Nic nie robicie, tylko kupczycie na forum z którego zrobiliście świątynię. Poczekajcie, ukradnę osła, a Wy oddacie mu pokłon. Bo komuż by innemu?
x
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:14, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
We współczesnym świecie obserwuje się dziwne zjawisko, jakim jest popularność naiwnych religii. One opierają się na starych księgach, gdzie ówcześni ludzie spisywali swoje przemyślenia i prymitywną wiedzę o świecie. Oczywiście z naszego punktu widzenia prymitywną, bo w owych czasach taka nie była. Dzisiejsza wiedza za 2 tyś lat też będzie prymitywna, lecz nikt normalny w dalekiej przyszłości nie będzie sie nią posługiwał. Cóż się właściwie stało, że wierzymy w naiwną religię? Czy to jakaś katastrofa intelektualna, czy masowe ogłupienie? A może to moralność decyduje i obowiązkiem wierzącego jest podporządkować się swojemu guru/przywódcy duchowemu? Myślę, ze te dwa wymienione elementy decydują, ale nie tylko. To wielkie kapitały kościoła i jego władza najbardziej wpływają na religijność masową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Czw 21:17, 16 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:44, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Religia pełni istotną role w życiu ludzi. Od zarania dziejów tak było i zapewne będzie w przyszłości. Niewiadome jest tylko, czy będzie ona ewoluować ku zbliżeniu ku człowiekowi i ucywilizowaniu? Poza tym musiałaby sie zdemokratyzować i stać tolerancyjna na inne wyznania. To jest wyświechtany temat wszystkim znany i zapewne lżący na sercu nowym prądom w kościele katolickim. Może Papierz Franciszek będzie zdolny uzdrowić tą skostniałą i zwyrodniałą strukturę?
Ale nie o tym chcę pisać, lecz o samej religii. Ona nie jest dorobkiem tylko człowieka, lecz i zwierząt także. U szympansów obserwuje się zachowania religijne i może są to protoreligie, które tworzył człowiek miliony lat temu. Nie mamy zapisu kopalnego religii, ale obserwując zwierzęta możemy sądzić, ze i z nami też tak było. Dopiero czasy nowożytne w starożytnym Sumerze i Egipcie zaowocowały eksplozją bogów wszelakich, a czasy późniejsze są plagiatami tych religii. Dopiero religie monoteistyczne dały jakościowy skok w twórczości teologicznej (żeby było śmieszniej, katolicyzm nie jest religią monoteistyczną).
Zastanawiam się, czy nam bliżej do protoreligii zwierzęcej, czy do religii przyszłości nie opierającej sie na osobowym bogu? Niestety, zdaje się, że nadal tkwimy w protoreligiach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Czw 23:12, 16 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:24, 27 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Że Bóg jest okrutny i mściwy to rozumiem. W końcu to przywilej wielkich władców, bo inaczej stado mu się rozpadnie. Ale, że Bóg jest słaby, tego nie moge zrozumieć. Świat bez Boga nie może istnieć, więc jest on przykuty do swojego dzieła. Jest jego niewolnikiem i nie może się nawet unicestwić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:11, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zakładam, ze Bóg jest mądry, dobry i silny, a wszelkie jego niedoskonałości wynikają z głupoty człowieka, który go nie rozumie. Ktoś, kto stworzył świat musi taki być i wszelkie zarzuty przeciwko Bogu są bezzasadne. W świetle Dobrego Boga jak wytłumaczyć istnienie zła, bólu i niesprawiedliwości? Jedynym wytłumaczeniem to głupota ludzka, która Bogu musi wydawać się ohydna. Głupota i brak rozumu jest cechą zwierząt i zapewne Bóg nie chciał, by ukochany człowiek był do nich podobny. Po to przysłał Jezusa, by nauczał moralności, a nie podlizywania się Bogu. Gdyby Jezus wstał z grobu, chciałby tam szybko wrócić widząc, co zrobiono z jego ideami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:36, 02 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: | Gdyby Jezus wstał z grobu | podobno wstał, niewierny Tomaszu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:00, 02 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | W2 napisał: | Gdyby Jezus wstał z grobu | podobno wstał, niewierny Tomaszu |
Między podobno, a wstał, jest ogromna różnica. Chociaż nie wykluczone, ze i teraz się ukazuje. Moja babcia powiadała: - o Jezu, znów do mnie przyszedłeś!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:54, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Religie, mistycyzm, ezoteryka, są domeną człowieka. Nawet wykształciły się pewne struktury w mózgu odpowiedzialne za tą funkcję. Religie są więc dorobkiem ewolucyjnym i bezsprzecznie wpłynęły na rozwój intelektualny, a także społeczny, wczesnych ludzi. Nowoczesne cywilizacje nie potrzebują religii do właściwego funkcjonowania, bo tą role przejmują prawo i kultura.
Jednak nie możemy wyzbyć sie zachowań religijnych, bo one w nas tkwią. One są częścią naszej natury i to co nauczyliśmy sie przez ostatnie 200 tyś lat, nie można wymazać przez dziesiątki, czy setki lat. Dlatego teizm jest tak powszechny, a ateizm marginalny. Tak mówią statystyki, a w rzeczywistości jest trochę inaczej, lecz nadal teizm miażdżący wobec ateizmu. Moim zdaniem ateista ma znacznie gorzej od osoby wierzącej, bo musi się przeciwstawić wrodzonym potrzebom mistycznym, a także presji społecznej, czasem odrzucenia.
Podział na teistów i ateistów jest mało precyzyjny, bo należałoby z tych grup wydzielić tych o prawdziwych przekonaniach. Tak jak wśród wierzących, niewielu jest prawdziwie wierzących nie ulegających konformizmowi i także wśród ateistów z przekonania, a nie wygody.
W społeczeństwach przyszłości religie będą marginalizowane, bo nie służą rozwojowi społecznemu, lecz uzurpatorom i ich partykularnym celom. Jednak całkowite wyzbycie się zachowań religijnych może być szkodliwe , przynajmniej dla niektórych środowisk społecznych. Dlatego jest możliwe zrezygnowanie z religii, ale nie wiary. Takiej czystej, bezinteresownej, pozbawionej indoktrynacji, kapitałów, władzy i zła.
Żyjmy więc dla wiary i nie dajmy niektórym żyć z wiary.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|