|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:34, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Loty, które wykonywali skoczkowie. Tak czy owak miło było patrzeć, zwłaszcza na te 230 +. Słoweńcy byli w dobrej formie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:53, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Tylko.. uwazaj na ręce.. serio
Narciarze łamią nogi.. snowboardzisci - rece. Często-gęsto parami |
Wszystko można złamać. Nogę już miałem na 2 śrubach w środku i dodatkowo 6 śrub przez skórę trzymających metalową sztabę
Dwa lata życia mi to zabrało, ale jak już wsiadłem z powrotem na dechy, to właśnie zaczynał się XXI wiek, narty carvingowe, wiązania z liniową charakterystyką wypięcia i zacząłem od początku, bo kompletnie inna technika jazdy. I tak przez kolejne naście lat uzbierały się głównie kontuzje rąk: wyłamany bark lewy, prawy, lewy nadgarstek i oba kciuki ze dwa razy... a wszystko to konsekwencje pierwszego wypadku - zbyt ostrożna regulacja wiązań. Narty zostają a ja lecę 'ratując się' rękami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:21, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Z amatorskiego doświadczenia wiem, ze zbyt miekko ustawione wiązania są przynajmniej równie niebezpieczne jak te ustawione zbyt twardo.
Miałem taka przygode kilka lat temu z nartami salomona.
Wziałem je do testów.. wiązania ustawione dokłądnie tak, jak we wszystkich moich nartach, z tym , że okazało się, iż w tych akurat spręzyna była jakas "inna".
Jazda na "zwykłej" trasie - super ! Więc poszedłem na "czarną" u nas na Jaworzynie... nachylenie rzędu 35 % - akurat dzień taki jak na dzisiejszych fotkach.. mróz,słońce , stok jak stół.. więc ile fabryka dała...
No i w maksymalnym wychyleniu (dzięki Najwyższemu!! ) wiązanie się wypięło ....
leciałęm po śniegu dobre 150 m.. na szczęscie większość siły poszła po stoku, więc wyszedlem cały, aczkolwiek tak poobijany, że przez dwa tygodnie większość ciała miałem sine .
Nie wierzę wiązaniom Salomona.. a że nei wiem czy był to jednostkowy przypadek, czy taka ich natura, generalnie Salomona omijam, choć to cudownie prosta, pewna i wybaczająca błędy narta
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:59, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kłopot tylko w tym, że mocno ustawione wiązania mogą nie wypiąć przy niewielkich prędkościach, a ja się połamałem jadąc prędkością spacerową, kiedy jedna narta wjechała jakieś lodowe korytka. Za mała energia żeby wypiąć wiązania, ale wystarczająca, żeby z piszczeli zrobić coś w rodzaju korkociągu na obrazie RTG.
I stąd regulowanie wiązań na granicy rozsądku.
Co do Salomonów - nie mam zdania. Mniej więcej w tym samym czasie ileś lat temu Salomon wprowadził CrossMaxy, a Atomic SuperCrossy. Po wytestowaniu zdecydowanie lepiej prowadziły się Atomiki, zwłaszcza w normalnych warunkach i szybkiej jeździe - były stabilniejsze. Zresztą tak chyba jest do dziś, w kończącym się tygodniu próbowałem RTM Voelkla, również ich niby wypasioną wersję V-Werk. I później zapiąłem VF Atomic'a. Atomic po prostu frunie. I pięknie kroi lód, po którym mimo wysiłków 'technicznych' zsuwają się RTMy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:15, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No widzisz... to -jak sadze - kwestia stylu i sposobu jazdy, może budowy, a może czegoś w głowie.
Kilka lat temu nabyłem za niemałe pieniądze atomic m2tron i... i kicha. Nigdy nie byłem w stanie ich opanowac i wciąż miałem wrazenie, że to narta mnie prowadzi a nie ja ją.
Teraz jeżdzę na volkach tigershark ( i to na wersji 11 , ktora dla starszego pana powinna byc zbyt trudna i zbyt twarda ) i mam wrażenie że mogę frunąć, oraz poczucie absolutnej kontroli, bezpieczeństwa i jedności z nartą.
Każdy jednak, nawet w narcie, oczekuje czegoś innego .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:18, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja nie mogę jeździć na nartach grupy Race żadnej marki, bo za późno wstaję
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 6:00, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jakieś zdjęcia byście zamieścili.
Ja tez kiedyś złamałem noge jak wjechałem w głebokim śniegu za drzewo.
Też mi rok zabrało, ale to dlatego, że idioci we w-wie trzymali mnie nie potrzebnie w gipsie, ktory mi załozyli w Cieszynie (miało być tylko na podroz do w-wy) gdzie mi b. ładnie skręcili noge na płytkę (i wcale nie miałem gipsu na drugi dzien).
Potem przez ten gips zastały mi sie stawy i zanikły mieśnie.
Trzmanie nogi w gipsie przez kilka miesiecy powoduje wiecej szkody niż samo złamanie.
O tego czasu nie jeżdżę po lasach i więcej uważam
No ale coż dawne czasy. Teraz mam dłuzszą noge o chyba 1cm (bo nie była obciążona jak chodziłem w gipsie więc więcej urosła) nawet nie wiedziałem, dopiero aż mi kilkanaście lat temu zmierzyli kiedy poszedłem w innej sprawie z powodu "zużytego" kolana.
Na ale w tym roku to strasznie póżno zacząłem sezon (dopiero dwa tyg temu)
Niestety jak byłem w Polsce na święta to nie było śniegu (przynajmniej tak mówili w telewizji) więc nie pojechałem (bo ja patriotycznie jezdze tylko w nasze gory (tj. jak przyjeżdzam do Polski) ).
A w ameryce jeżdżę z reguły na dzień, albo dwa tak, żeby się za dużo nie pakować, przeważnie do Kilington w Vermoncie, albo lokalnie do Hunter albo Windham. Na wschodnim wybrzeżu troche ch*jowo się jeździ bo jest przeważnie sztuczny snieg i jest dużo lodu. A do Utah gdzie podobnie jest niezle to juz cała wyprawa i trzeba lecieć samolotem.
Ale ostatnio nie ma zaduzo śniegu. Mam nadzieje, że teraz trochę zrobili bo było zimno przez parę dni. Może się w ten weekend się znowu wybiorę.
Jesli chodzi o narty to od wielu lat używam na zmianę atomiców
(starszych) 10'22 188cm (nawet specjalnie kupiłem drugą pary bo jak coś jest dobre to zaraz znika z rynku) (pięknie "suną" ) albo GS 11M (181cm) trochę bardziej skrętne, ale juz tak szybko nie "suną" jak 10'22
Nowszych jeszcze nie próbowałem może spróbuje w przyszłym roku.
Co to są the ATOMICi RS D2 GS, czy jakoś tak. Wyglądaja b. "delikatnie" ciekawe czy są rzeczywiście dużo lepsze niż te stare.
Trudno się zorientować z komentarzy na internecie.
Zawsze opowiadają jakieś pierdółki o jakich nowych kosmicznych matriałach o niesamowitej sprężystości i niespotykanych własiciwościach tlumiących drgania a potem się okazuje ze to wszystko "g" prawda
Nawet nie bardzo mam gdzie spróbować bo tu rzadko maja jakieś szybsze
narty w wypożyczalniach, a jak mają to jest problem z wymiarami.
Zresztą nie ma się co dziwić. Bo prawdziwi zawodnicy do wypożyczalni nie chodzą a "pseudo-racerow-samouków" (takich jak ja ) raczej się nie spotyka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:39, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dziś naszej mistrzyni się nie udał odpadła w eliminacjach sprintu techniką dowolną podczas konkursu Pucharu Świata w biegach narciarskich w Soczi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:58, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
(...)
Zawsze opowiadają jakieś pierdółki o jakich nowych kosmicznych matriałach o niesamowitej sprężystości i niespotykanych własiciwościach tlumiących drgania a potem się okazuje ze to wszystko "g" prawda
|
Dlatego warto narty przed zakupem przetestować.
Swoje kupiłem w ten właśnie sposób, zresztą była z tym testowaniem śmiesznie-żałosna historia.
U nas na Jaworzynie Volkl wystawił swój namiot testowy. Wiedziony czysto męsko- gadżeciarską ciekawoscią zajrzałem tam, momentalnie obskoczony przez dwóch panów. Bajery.. jak piszesz NASA przy tych gadkach to pikuś.. ale tak od słowa do słowa i pomyslałem sobie - a czemu by nie spróbować ?. Znalazła się i panienka pobierajaca moje wymiary ( w tym nawet szerokośc stawu kolanowego ), w międzyczasie wywiad w materii umiejętności i stylu jazdy.. etc.. etc... , kolejny pan w firmowym uniformie przynosi narty i rzuca - 50 zł za dwie godziny testów !.
Nie wytrzymałem i roześmiałem się na cały glos, po czym bardzo grzecznie, acz dobitnie wyłuszczyłem panu, że mam na czym jeździć ( zresztą wszedłem z nartami ), ze to im chyba zalezy na sprzedazy, a nie mnie na kupnie oraz zdziwiłem się , że jakoś za godzinna jazdę Superb nikt ode mnie pieniedzy nie żądał. Ze smiechem na ustach wychodziłem już , kiedy pojawił się pan w garniturze cały przepraszający i w usmiechach.
Sprawdziłem ( oczywiscie za darmo ) tego dnia trzy modele i zakochałem się w tych tigersharkach.
Po tygodniu byłem juz szczęsliwym włascicielem nart
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 17:00, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:31, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Loty narciarskie na mamucie w Harrachowie.I mamy nowego rekordzistę nie nie nie Polaka Gregor Schlierenzauer wygrywając obydwa konkursy wyprzedził Mattiego Nykaenena i ma najwięcej, 48. zwycięstw w zawodach Pucharu Świata a ma dopiero 23 lata i jeszcze dużo lat do zakończenia kariery.Polacy średnio Stoch był dziewiąty i ósmy Kot Żyła Miętus i Kubacki druga i trzecia dziesiątka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
starszak jarzębina
Dołączył: 25 Sty 2013 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:52, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Brakuje Adama. Ale może będzie lepiej 3mam kciuki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 5:59, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Po tygodniu byłem juz szczęsliwym włascicielem nart |
A buciki jakie? Widziałem, że curuś Tecnica
To też ciekawy temat, bo np. w Polsce niedostępne były kiedyś w sprzedaży Tecnica Diablo, świetny twardy but dla dobrych narciarek - tak jakby dziewczyny w Polsce były wyłącznie rekreacyjnymi lamuskami.
A przecież też nam się zdarza np. taka Agnieszka Gąsienica-Daniel, 29 miejsce na mistrzostwach świata w gigancie - duży szacun.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:44, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też tecnica
Od lat jeździłem na icon-alu ( flex regulowany 90-110 ), teraz kupiłem inferno ( udało mi się trafić za naprawdę świetne pieniądze ). Tecnika niestety ma jedną - jak dla mnie wadę - nie jest przewidziana na polskie stoki i koniecznośc ubierania ich na mrozie, gdzies tam przy samochodzie. Włozenie tego buta to droga przez mękę, ale - jesli juz nauczysz się odpowiedniego ich zapinania ) nie za mocno, bo po godzinie noga odpada , ale i nie za słabo, but odwdzięcza sie pełna kontrolą nad nartą i naprawde wygodą, pomimo potężnej twardości skorupy.
Co kto lubi .
Tak sobie myslę ( w kwestii tej dostepności butów damskich o wiekszym flexie ). że chyba po prostu nie ma na nie popytu. Panie - nie wiedzieć dlaczego - myslą o butach jak i o samochodach: " kupie mniejszy wóz, to łatwiej będzie manewrować, kwestia jakości jazdy i bezpieczeństwa jest drugorzedna ). Chyba przy butach marciarskich myślą : " kupię miekki but, to będzie mi wygodniej". Kwestia jakości jazdy i bezpieczeństwa jest drugorzędna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Nie 11:11, 17 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|