po 30-tce

Pasztet

Trzeba sprawdzić faktury z kurii. Jeśli zamawiają więcej ananasów niż wieprzowiny, to opłatki powinny być w miarę ok...

flykiller · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze nie zobaczyłam, ale spodziewam się zobaczyć. Dzisiaj, o 20:00 w TVP 1. Nie ukrywam, głównie dla Cieleckiej.

Kewa · Wysłany: Pon 20:24, 23 Mar 2015 Temat postu:

No i d...a! Zaśnieżyło mi jedynkę

flykiller · Gość

O, to szkoda. Zgodnie z oczekiwaniami, bardzo dobry spektakl. Pewnie gdzieś będzie powtórka.

Kewa · Wysłany: Nie 15:59, 29 Mar 2015 Temat postu:

A ja dziś wpadłam na zaskakujący artykuł. Czy wiecie, że rocznie w szkole ginie więcej uczniów, niż górników?
"Aż 44 uczniowskie wypadki skończyły się śmiercią dziecka. W zestawieniu z poprzednim rokiem szkolnym to trzykrotny wzrost. Dla porównania: w budownictwie zginęło rok temu 70 osób, a w górnictwie – 18 osób."
[link widoczny dla zalogowanych]

Kewa

Nie ma chętnych do dyskusji o wypadkowości w szkole?

Ja, w każdym razie byłam mocno zdziwiona.
W TVP Polonia właśnie leciała powtórka teatru "Amazonia". Rewelacja! Walka sztuki wzniosłej (aż za bardzo) z serialami (straszne g...). Obsada świetna. Teatr ma klimat, tempo, rytm. Obejrzałam po raz drugi i chyba mi wciąż mało. [link widoczny dla zalogowanych]

Pasztet

Uczniowie powinni mieć prawo do wcześniejszej emerytury i deputatu węglowego. Również ci wagarujący. W ramach solidarności.

Leon

Tak się przyjrzałem fresku Michała Anioła
I się zastanawiam co robiła Ewa chwilkę przed pojawieniem się szatana gdy miała głowę odwróconą w przeciwną stroną niż na obrazie Blue_Light_Colorz_PDT_02

flykiller · Gość

Murali c.d.
Niektóre naprawdę fantastyczne
[link widoczny dla zalogowanych]

bosska

zmarł umberto eco. wielka szkoda.
jego il nome della rosa jest niepowtarzalna. tak samo jak adaptacja.

Brunner

- Temat na pierwszą stronę (Numero Zero – 2015, wyd. polskie 2015)

nie wiedziałem, że śledził też wydarzenia z naszego forum...

animavilis · Gość

Nie mam weny na nowy topik, ale się trochę zirytowałam:

[link widoczny dla zalogowanych]

czy oni muszą niszczyć wszystko, czego się dotkną?!
mam w nosie los małych księgarni. Skoro sobie nie radzą, to nie powinno ich być.
W kraju, gdzie czytelnictwo jest na żenującym poziomie, książki i tak dość drogie, decydenci chcą odgórnie regulować ceny książek i, poniekąd, narzucać odbiorcom, gdzie mają robić zakupy (bo że kiedy, to już wiemy - nie w niedzielę, wątek wciąż rozwojowy). W głowie się nie mieści Blue_Light_Colorz_PDT_21

melpomena · Wysłany: Pią 19:07, 10 Mar 2017 Temat postu:

No i co?
Chomik ma się świetnie a teraz będzie się miał rewelacyjnie.

Kilka dni temu dowiedziałam się, ile płaci za radio moja koleżanka - jednoosobowa działalność gospodarcza. Udostępnia muzykę klientom więc czerpie z tego korzyści. A tego zaiks i cała reszta nie przeżyje, więc płacimy im podwójnie. Tak będzie z książkami. Autor dostaje mało, a cała banda pośredników niemało ale i tak im mało.

animavilis · Gość

Obejrzałam.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziwne wrażenie patrzeć na beztroskich ludzi, dosłownie na moment przed wybuchem wojny. Pewnie nie wierzyli, że to się stanie. Kiedy się stało, pewnie nie wierzyli, że będzie trwało. Ani że tak długo.

Zupełnie na marginesie, uderzyło mnie, jak mało na tych fotografiach otyłych ludzi. Dziś podobne zdjęcia wyglądałyby, pod tym względem, zapewne inaczej.

animavilis · Gość

Premierowy koncert "Maleńczuk śpiewa Młynarskiego" nie do końca odpowiadał nazwie. W pierwszej połowie Maleńczuk śpiewał Maleńczuka bez akompaniamentu, okraszając to anegdotami z własnego życiorysu zaczerpniętymi, w drugiej, 12 piosenek Młynarskiego (kilka znanych, resztę mniej osłuchanych) z zespołem. Muzycznie ciekawsza była druga część, pierwsza jakby bardziej zaangażowana. Klucz doboru piosenek (zarówno własnych, jak Młynarskiego) był polityczny i, ogólnie, politycznie (a także językowo) było dość niepoprawnie, ale publiczność chyba wiedziała, czego może się spodziewać, bo nie zauważyłam ostentacyjnego opuszczania sali, przeciwnie, aprobatę. Maleńczuk w świetnej kondycji, bite dwie godziny ryczał do mikrofonu, a opowiadał z właściwą sobie swadą i nonszalancją.
Średnia wieku publiczności, hmm, poczułam się młodo.

animavilis · Gość

Byłam wczoraj na koncercie Lao Che. Zagrali wszystkie utwory z nowej płyty, przetykane przebojami z poprzednich lat ("Wojenka", "Bajka o misiu", "Jestem psem"). Niby fajnie, koncert bardzo profesjonalny, Spięty wokalnie dobrze wypada na żywo, ale filharmonia to jednak nie jest najlepsze miejsce do tego typu koncertów. Trudno się pogibać, a czasem aż się prosi. Dopiero przy bisach widownia ruszyła pupy z siedzeń, ale bez szaleństw. W ubiegłym roku, osoby chętne do pląsów pod sceną, zostały z powrotem zagonione przez ochronę na foteliki.

letnisztorm

Ej to straszne, tak na fotelikach. Brick wall

https://www.youtube.com/watch?v=hS78vyLezkc

animavilis · Gość

no, tak, mniej więcej tak to wyglądało, może nieco większy poziom ekspresji.

rosegreta

Koncert Korteza był niesamowity, 1000 razy lepsza jest muzyka na żywo. Oprawa świetlna, klimat, wyczucie publiczności... Zawaliłam jednak, bo nie wzięłam płyty. Płytę dostałam od mojego forowego wroga za (tyranie mnie jakby napisał to Korsarz). Właściwie to ja nie mam wrogów. A płyta pewnie była z sympatii, tylko dziwnie okazywanej. Nieistotne. Istotne to, że nie zabrałam jej na koncert. placz