 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:00, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: |
O co chodzi? |
Nie wiem. Moje dzieci, też nie są grubaśne, a Mała ma lekką niedowagę. Ja nawet lubię jak one zaczynają piszczeć po jakiś świętach czy ostrej zimie, że są za grube i zaczynają się odchudzać. Moje dzieci powinny zawsze się odchudzać, bo tylko wtedy jedzą zdrowo ( kategoryczny zakaz spożycia fast foodów, więcej warzyw, minimalna ilość słodyczy)i w dodatku dwa razy więcej się ruszają.
Bez względu na stan wagi obydwie- w przeciwieństwie do mnie starej baby mają jednak osławiony cellulit. Lekki, bo lekki ale jednak.
Tak sobie myślę, że ten cellulit to jest cywilizacyjny.
I co to, do diabła, jest grysik?????????
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 20:15, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
I co to, do diabła, jest grysik????????? |
To pewnie to suche żarło zalewane np. mlekiem.
Kiedyś dzieci jadły normalne, pożywne śniadanie, a teraz reklamuje się jakieś np. preparowane zbożowe czekoladowe kółeczka zalewane mlekiem albo chleb posmarowany "pożywną" Nutellą.
Tak samo, przepraszam za porównanie, psy. Jadały gotowane kasze z dodatkami czy inne, zwykłe jedzenie, a teraz daje im się suche, sztuczne karmy.
Ohydne to wszystko. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sincera cytochrom C
Dołączył: 07 Sty 2013 Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:20, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Seeni napisał: |
I co to, do diabła, jest grysik????????? |
To pewnie to suche żarło zalewane np. mlekiem. (...) |
"Suche żarło" zwane kaszą manną 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:20, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nesio suchą karmę dostaje rano. To jest najlepsiejsza karma zdaniem weterynarza. Na kolacje dostaje mięsko bez kaszy, za to z warzywami. I urozmaicone. Nesio najbardziej lubi cielęcinę a nienawidzi podrobów. 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:27, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Co do kaszy mannej ( podobnież to jest ten grysik ) to ja to jadłam. Do 10 roku życia ciągnęłam wieczorem flachę z tą kaszą ze smoczka ( z półlitrówki a smoczek miał dziurkę wielkości ziarna grochu) Ja to piłam z zazdrości, jako odwet na mojej młodszej siostrze. Najlepiej było jak kiedyś nocowały u nas dzieci sąsiadów ( w wieku mocno szkolnym) Matka miała nadzieję, że wyśmieją mnie z tą flaszką i problem się skończy. Ale nie dosyć, że nie wyśmiały, to jeszcze Ojciec na gwałt musiał uzdatniać butelki po piwie, kupować smoczki i dogotowywać kaszę.
A cellulitu ani śladu.
Ale jak mnie pytają, czy chcę hamburgera to pytam, co to jest.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:26, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Taa, moja córa jest na diecie czekoladowej i jest szczuplutka. Dzień bez słodyczy, to stracony dzień. Z fast foodami nie przesadza, ale pizzę uwielbia. bardzo lubi też wszelkie zapiekanki, pochłania duże ilości żółtego sera. Pieczywa w ogóle nie jada. Ostatnio upatrzyła sobie sałatę lodową z sosem miodowo-musztardowym, więc wpycham w nią ile się da. Córka nie jada też jabłek, ani pomidorów, nawet nie można raczyć się tym w zasięgu jej wzroku. Taki z niej kulinarny koszmarek, ale jest szczupła, a teraz na studiach jeszcze schudła. Jak chcę ją wkurzyć, to pytam co jadła.
Życie nie jest sprawiedliwe, bo ja odkąd pamiętam "walczę" (powiedzmy) z nadwagą (też: powiedzmy ).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:35, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Taa, moja córa jest na diecie czekoladowej i jest szczuplutka. Dzień bez słodyczy, to stracony dzień. Z fast foodami nie przesadza, ale pizzę uwielbia. bardzo lubi też wszelkie zapiekanki, (...) |
Przyszłość pokaże....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:51, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
Przyszłość pokaże.... |
Może tak - mąż tak "kracze".
Z tym, że ona ma już 20 lat, a kiedyś w nerwach siłą zaciągnęłam ją na badania, wyszły idealne. Dodam, że córka nie znosi wysiłku fizycznego, nie uprawia żadnego sportu, twierdzi, że to jest głupie i niepotrzebne.
Syn, który był czynnym sportowcem, zdobywał mistrzowskie trofea przestał trenować, gdy poszedł na studia. Natychmiast przytył i zaczęły się kłopoty zdrowotne. Tak dla kontrastu. 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Wto 22:12, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | W tym co pisze Pasztet też jest sporo racji - kupić kilogram mąki, narobić wagon klusek i nasycić na dłużej, albo kupić kilka organicznych warzywek za potrójną cenę i zjeść zdrowo, ale głodno. Ekonomia to też być może klucz do problemu  |
To jest chyba kiepska ekonomia i bardzo krótkotrwała.. Im więcej klusek, tym bardziej rozepchany żołądek.. im bardziej rozepchany żołądek, tym więcej klusek trzeba i tym większa waga (bo mąka tuczy), im więcej klusek, tym słabsze zdrowie, im słabsze zdrowie, tym więcej wydatków trzeba na jego odzyskiwanie..
Mniej zdrowych ryb i warzyw to więcej zdrowia i mniejsze zapotrzebowanie na zapychanie żołądka..
Umiar plus kontrola obżarstwa to większa szansa na sukces (zdrowie i oszczędność).. ale wszystko siedzi w głowie a potem to już samo leci..
Ostatnio zmieniony przez Mati dnia Wto 22:13, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Wto 22:25, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Mówiąc szczerze mnie też nie, ale to była odpowiedż na tekst, który wkleiła
Mati.
Ja również jestem taka jaka najlepiej ( w miarę ) się czuję i to jest dla mnie wyznacznikiem. Tylko i wyłącznie. Nigdy nie miałam nadwagi choć z moim BMI 22,5 chudziutka nie jestem.
Znam natomiast wspaniałych grubasków i ich problemy.
Znam też takich, którzy nie mają z tym żadnego problemu.
Tutaj jest rzecz o grubasach akurat, ale moje wewnętrzne "ja" już rzyga tym co modne, jak powinnam żyć, jak powinnam wyglądać itd.
Dlatego tak strasznie się tutaj zbuntowałam.
No ale to już chyba wszystko tym razem.
 |
Nie chodzi o modę i o jej 'reklamę' przez różne podmioty.. choć z pewnością na nieświadome młodzieńcze umysły wpływa destrukcyjnie.
Chodzi o to, co naturalne...by było w zdrowych warunkach. Niestety nasza rzeczywistość i to w jakim kierunku zmierza wcale nie wydaje mi się takie całkiem zdrowe (np.liczba ludzi z depresjami i innymi tego typu plus ludzi otyłych rośnie) i naturalne (pominąwszy naszą predyspozycję do ulegania wpływom i do życia w wykreowanym przez oligarchów świecie ). Samodzielne myślenie upatruję właśnie w zdrowym wyborze.. A według mnie zdrowym wyborem jest chęć życia w zdrowiu, a tego z pewnością nie daje nam opychanie się byle czym.. bo to pozorna oszczędność jest, która nas rujnuje i pociąga szereg negatywnych konsekwencji w tym również bezsensowne wydatki (i zgodzę się z Tobą - pozorna oszczędność napychająca kabzę pazernym koncernom). No, ale łatwiej i szybciej jest zjeść w makdrajw lub kupić sobie i rodzinie klopsy ze słoika.. ale wcale nie bardziej ekonomicznie w dłuższej perspektywie..
Ostatnio zmieniony przez Mati dnia Wto 22:30, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:38, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Prosta rzecz. Trzeba zmierzyć objętość swojej dłoni (wystarczy naczynie do wody z podziałką). Wartość pomnożyć razy 2 (a najlepiej razy 1,5). Taka właśnie powinna być objętość jednego posiłku żeby nie rozepchać żołądka. Każda większa ilość to niepotrzebne obżarstwo.
No i jeszcze pozostaje kwestia co do niego się wrzuca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:45, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | napychająca kabzę pazernym koncernom |
Pobrzmiewa mi tu narzekanie na na nóż, że ktoś nim kogoś zarżnął.
Jeśli ktoś nie używa mózgu i wrzuca do paszczy wszystko co mu się podsunie, to niech sobie zdycha w spokoju. Fajnie by jednak było, żeby nie musieć się zrzucać na jego leki, protezy, insuliny i chuj wie co jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Wto 22:54, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: |
Jeśli ktoś nie używa mózgu i wrzuca do paszczy wszystko co mu się podsunie, to niech sobie zdycha w spokoju. Fajnie by jednak było, żeby nie musieć się zrzucać na jego leki, protezy, insuliny i chuj wie co jeszcze. |
ale czy mamy prawo oczekiwać od 90% niekoniecznie myślącego społeczeństwa, że wybierze szczaw, zamiast łatwo i szybko dostępnego klopsa?
a dlaczego społeczeństwo w większości nie myśli? bo system edukacyjny jest tak zbudowany, żeby nie szkodzić tym, którzy na bezmyślności zarabiają i trzęsą 'światem'.. Niby edukacja si, ale w takiej formie i w takim kierunku, żeby rządzące, wielkie koncerny niekoniecznie na tym traciły
Trochę mi to przypomina kościół.. i jego owieczki. Wszędzie, gdzie jest ten, kto trzyma kasę i władzę i są owieczki mechanizm jest identyczny.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:56, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Prosta rzecz. Trzeba zmierzyć objętość swojej dłoni (wystarczy naczynie do wody z podziałką). Wartość pomnożyć razy 2 (a najlepiej razy 1,5). Taka właśnie powinna być objętość jednego posiłku żeby nie rozepchać żołądka. Każda większa ilość to niepotrzebne obżarstwo.
No i jeszcze pozostaje kwestia co do niego się wrzuca. |
Ha! Zaraz jak wroce do domu to to zastosuje.
A kiedy wiadomo, ze w zoladku zrobilo sie miejsce na nastepny posilek?
Bo przeciez liczenie na to, ze trzeba jesc jak sie jest glodnym to "asking for trouble"

Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mati Gość
|
Wysłany: Wto 22:58, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
A kiedy wiadomo, ze w zoladku zrobilo sie miejsce na nastepny posilek?
|
..może nie zabłysnę, ale ...zweryfikuj ile razy odwiedzałeś łazienkę w grubszej sprawie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:03, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
A kiedy wiadomo, ze w zoladku zrobilo sie miejsce na nastepny posilek?
Bo przeciez liczenie na to, ze trzeba jesc jak sie jest glodnym to "asking for trouble"
 |
A to zależy co zjesz. Jak szczaw to za 15 minut, a jak pulpeta to za dwie godziny.
Najlepiej zaś jedz na zdrowie i bądź szczęśliwy bo według najnowszych badań najdłużej żyją Ci co mają BMI 30-35.
(link gdzieś powyżej)
Bobranoc 
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:28, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | grzebałem w badaniach, z których wynikała bardzo wyraźna zbieżność między relatywnymi (czyli w stosunku do dochodów) cenami żywności, a nadwagą i otyłością. Im tańsza żywność, tym więcej grubasów | badania są tak wiarygodne jak źródło, które je dostarcza. stąd wysyp rozmaitego chowu "naukowych" badań, które są zwykle fragmentem kampanii reklamowej - z cyklu dzisiaj jest czwartek, to picie kawy jest zdrowe
poza tym powtarzasz jakieś bzdury. zależność między otyłością oraz relatywną ceną żywności istnieje, ale jest nie taka jak ją zrozumiałeś - im masz mniejsze dochody, tym więcej kupujesz taniej żywności (co nie jest niczym odkrywczym w sumie). czyli nie kupisz sobie wędzonego łososia na śniadanie, bo za drogo, tylko zapchasz się bułą z serem.
dlatego w cywilizowanych krajach grubas jest synonimem zapuszczonego biedaka, bo ci których stać odżywiają się zdrowo, mają czas, żeby pograć w tenisa i poćwiczyć na siłowni oraz zbadać sobie poziom cholesterolu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 7:42, 29 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Z tego co pamiętam, Pasztet zrozumiał odpowiednio, tylko może nie dość precyzyjnie napisał, bo zazwyczaj powtarza to, co napisałeś w ostatnim akapicie.
Niestety, to nie jest dobry argument na potwierdzenie sugestii, że ludzie niezasobni są grubi i chorzy na własne życzenie, bo trudno jeść i tanio i zdrowo. Nie ma się co nad tym specjalnie rozwodzić, ale wystarczy choćby zacząć od podstawy żywieniowej dnia - śniadania. Bogatszy zje chlebek orkiszowy bez polepszaczy (4-6 zł za 0,5 kg) posmarowany prawdziwym masłem (minimum 4-5 zł) lub margaryną z wyższej półki (8-10 zł), a biedniejszy "zwykły" chleb niskiej jakości (2-3 zł) z tanią margaryną o dużej zawartości tłuszczów trans (3 zł). (I jeszcze sobie pogratuluje, bo margaryny są taaakie zdrowe, gdyż nie zawierają cholesterolu ) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:54, 29 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Polityka polityką a wychowanie swoją drogą. Zaraz będzie najlepszy sezon na "słodkości" - truskawki, czereśnie, jagody, full wypas.... a i tak jak będę szedł po deptaku i zobaczę łebka szamającego coś na ławce, to będzie to snickers 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|