|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:46, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm 47 milionów lat temu , to prawie z dinozaurami musiał się obcować.. ten nasz przodek
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:52, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że prawie...Trochę ponad dziesięć milionów lat i kto wie jak byśmy dziś wyglądali .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:57, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No dla czego dziesięć ? Dinozaury wyginęli chyba 50 mln lat temu , jakieś trzy ?
Przepraszam czy mogę tu coś świńskiego wkleić ?
W istocie trochę temacie
I takie feministycznie - filozoficzne
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Śro 3:13, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pewnie każdy to zna, zresztą kiedyś już Evra wkleiła kawałek tego tekstu, ale mam nadzieję, że nie zostanę posądzony o spam czy jakieś inne bezeceństwa. Po prostu uważam, że niektóre rzeczy warto przypominać bo gdzieś się gubią w zgiełku świata. Wybrałem ten topik bo chętnie poczytam refleksje jakie budzi w Was lektura tego tekstu.
# Marquez Gabriel Garcia
# List
Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem. Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie.
Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją dusze. Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie. Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę. Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze. Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył. Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz. Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym \"kocham cię\", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz. Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć \"jak mi przykro\", \"przepraszam\", \"proszę\", \dziękuję\" i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz. Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne.
Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom
i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 8:03, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wypuściłam się na chwilkę, więc krótkie posty moje.
Anmario fragment , ktory przytoczyłeś, juz dawno realizuję w swoim życiu. Ostatnio nawet postanowiłam się codziennie żegnać z każdym tak, jakbym go juz miała nigdy nie zobaczyć. Tylko dlaczego ostatnio znajomi dziwnie na mie patrzą? |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Śro 8:05, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No tak, ale świat to coś więcej niż bliscy i przyjaciele. Jak się sprawdzasz w starciach z ciemną stroną mocy? |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 8:19, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przechodzę na ciemną stronę, żeby lepiej zrozumieć.
Zart. Czasami sobie nie radzę. Ale tłumaczę sobie słabości po męsku, czyli, że natura ludzka już taka jest niedoskonała.
Spieszę się muszę jeszcze make-up zrobić, aby nic nie malowało się na mojej twarzy. Twarz bezwzględnego pokerzysty.
Zart, muszę wyglądać ładnie i schludnie, profesjonalnie i z empatią (głupie to trochę ) |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Śro 8:35, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No to nie przeszkadzam, miłego hazardowania. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:03, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Piękny tekst, aż dziwne, że napisał go mężczyzna mój ulubiony pisarz, więc żartowałam.
Rano wkurzyłam się na męża, bo mam wrażenie, że powinności względem mojej rodziny pochodzenia wykonuje niechętnie lub wcale, za to ja nigdy nie odmawiam pomocy jego rodzinie. Powód sprzeczki jak na środę rano, myślę całkiem poważny. Poszłam na spacer z psem, podczas kiedy on (mąż, nie pies) szykował się do pracy. Słoneczko, mokra trawa, zieleń... szkoda czasu na kłótnie. Gdy mąż wychodził do pracy pomyślałam, że to głupio, że nawet się nie żegna, a może wychodzi ostatni raz? Ulżyło mi, gdy mruknął z korytarza: cześć Ewaka. Wcale nie przeszkadza mi, że prawie nigdy nie mówi na mnie "Ewka" a może trochę przeszkadza...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Śro 9:12, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że nie uświadomiłaś go, że być może wychodzi ostatni raz Afera byłaby na pewno |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:15, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | Mam nadzieję, że nie uświadomiłaś go, że być może wychodzi ostatni raz Afera byłaby na pewno |
gorzej gdyby zdjęty strachem nie wyszedł
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:31, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: | No dla czego dziesięć ? Dinozaury wyginęli chyba 50 mln lat temu , jakieś trzy ?
|
No nie wiem, nie wiem...Według moich zasobów wiedzy to jakoś ok. 65 milionów lat temu, ale być może istnieją jakieś nowsze dane o których jeszcze nie wiem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:20, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście , sorry masz rację
Starość nie radość , Alzheimer , skleroza , korzonki , a ostatnio mnie ADHD dopadło
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:38, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To nieistotne i cała ta rozmowa to w sumie taki żart.
W końcu Ida (brakujące ogniwo) musiała ewaluować ileś tam milionów lat by jej kość skokowa stała sie tak zgrabna i piękna.
Dinozaury nie były jedynymi mieszkańcami przecież. One wyginęły, a niewielkim ssakom i nie tylko udało się przetrwać trudne warunki.
Pewnie więc przodek Idy gdzieś tam się pałętał między nogami niejednemu dinozaurowi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:48, 21 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Pewnie więc przodek Idy gdzieś tam się pałętał między nogami niejednemu dinozaurowi. |
Tak się cieszę że urodziłem się trochę później
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 15:43, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
(...) Człowiek nigdy przez dłuższy czas nie jest taki sam. Nieustannie
się zmienia. Rzadko pozostaje on taki sam, choćby przez pół godziny. Myślimy, że
jeśli człowiek nazywa się Iwan, to zawsze jest Iwanem. Nic z tych rzeczy. Teraz jest
on Iwanem, w następnej chwili będzie Piotrem, a jeszcze później Mikołajem,
Sergiuszem, Mateuszem albo Szymonem. A wy wszyscy myślicie, że to Iwan.
Wiecie, że Iwan nie umie zrobić pewnej rzeczy. Na przykład nie umie skłamać.
Potem dowiadujecie się, że dopuścił się kłamstwa, i dziwi was, że tak postąpił. I
rzeczywiście: Iwan nie umie kłamać; to Mikołaj skłamał. Kiedy pojawia się
możliwość kłamania, to Mikołaj nie jest w stanie nie kłamać (...)
Jest to fragment książki rosyjskiego myśliciela i artysty z początków XX wieku - Piotra Demianowicza Uspienskiego, zatytułowanej "Fragmenty nieznanego nauczania".
Nie czytałam, ale w tym fragmencie coś jest. Uczono mnie na etyce, że charakter człowieka, jego gust zmienia się mniej więcej co siedem lat.
Czyli nigdy za nikogo ręczyć nie możemy. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 18:54, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wracając do treści napisanej wyżej. Moje dziecko ma w klasie koleżankę. Sprawia wiele kłopotów wychowawczych, ancymon jeden. Kiedyś ta mała cały czas za mną chodziła i koniecznie chciała mi w czymś pomóc. Mówię do niej widzisz jak chcesz to możesz nie łobuzować, a ona do mnie: bo to nie ja to diabeł mnie podkusza.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 18:55, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:53, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Właściwie to było tak, że ja się wybrałam na Marię Menę, a towarzysząca mi osoba na Macy Gray. Na miejsce dotarliśmy z 1,5 godziny wcześniej, żeby nie mieć problemów z parkowaniem. Na płatnych już był problem, ale kumpel nie jest zbyt przywiązany do swojego samochodu, więc zostawiliśmy kawałek dalej na niepłatnym. Wpuszczać mieli o 18.00. Obejrzeliśmy spychacze jeszcze równające teren na którym mieliśmy stać. Akurat próbę miała Maria Mena, trochę tam pokazali na telebimie, ale nie za dużo. Kiedy szliśmy dalej minęła nas jadąc w samochodzie, przypuszczam, że do hotelu.
Wpuszczać zaczęli kilka minut po 18.00. Nieletni puścili się biegiem w celu zajęcia jak najlepszego miejsca pod sceną. My oczywiście poruszaliśmy się z godnością. Tym bardziej, że jako weterani koncertów Tiny Turner i JM Jarre’a zamierzaliśmy wytrzymać kilka godzin na stojąco i nie chcieliśmy ogłuchnąć. Na środku, nieco z prawej, stała „wieża”. Owa „wieża” odegrała dość ciekawą, humorystyczną rolę w całym koncercie, ale tylko dla tych, którzy stali wystarczająco blisko. Owinięta cała czarną folią, na pierwszym poziomie miała jakiś sprzęt nagłaśniający, na najwyższym reflektory. Sprzęt było widać, ponieważ w jednym miejscu folii nie było, tamtędy wchodziło się do środka. Zarówno „wieża”, jak i kamera z prawej była oddzielona barierkami – staliśmy między „wieżą”, a kamerą znajdującą się po prawej, a jakieś 100 metrów dalej w prawo później siedział Marek Niedźwiecki. Miejsce wybraliśmy takie, żeby za plecami mieć barierki. Barierki były bardzo przydatne.
Kiedy jeszcze nie wpuszczano, za plecami minęła nas bardzo energiczna pani z mniej energicznym mężem. Bezczelnie wpakowali się na teren koncertu, ale ochrona ich wyprosiła.
W końcu otworzono wejścia, my z godnością udaliśmy się w stronę sceny. Przed nami szedł ochroniarz, blisko sceny naprzeciw nas wyszło dwóch ochroniarzy i pytają go – wpuściliście ich? Tak. Bo myśleliśmy, że bramki puściły. Wolne żarty. Ochrona wykazała się naprawdę wielką fantazją. Nikt na bramki nie napierał i w ogóle nie było tłumu.
Niedaleko nas panowie rozłożyli sobie krzesełka wędkarskie. Spojrzeliśmy na siebie – tacy koncertowi weterani, a nie pomyśleliśmy o tym. Z podziwem obserwowałam dziewczyny w kolorowych kaloszach, aczkolwiek przez cały koncert widziałam ich zaledwie kilka. Nie da się ukryć, że podłoże było albo kamienne albo błotniste. Do południa bowiem bardzo padało, a spychacze przed koncertem miały niwelować skutki ulewy. Oczywiście widziało się laseczki w sandałkach na dziesięciocentymetrowych obcasach. Najbardziej spodobała mi się ubrana na czarno młoda kobieta, która na stopach miała czerwone baletki, a na głowie czerwony kapelusik. Pierwsza wystąpiła Mika Urbaniak. Jakoś mi nie przypadła do gustu. Ale to kwestia preferencji muzycznych. Na początku prowadzili koncert prezenterzy Radia Złote Przeboje. Nie da się ukryć, robili co mogli, publiczność była mocno drętwa.
W powszechnym użyciu były lornetki, nie wspominając o aparatach fotograficznych. Jeden z akredytowanych chodził z plastikową trzystopniową drabinką.
Skandali nie było, z wyjątkiem tego, jak laska weszła na stanowisko kamer (zdecydowanie wyżej, a ona robiła fotki), a kamerzysta ją wyrzucił oraz na koncercie Macy Gray jakiś chłopak poszedł na glebę prawie pod naszymi nogami. Jego kumpel rzucił się do punktu medycznego. Zanim wrócił, dziewczyny pomogły wstać leżącemu, ale i tak zabrali medycy go ze sobą. Wrócili obaj po jakiś 15 min – a skandal dlatego, że na początku pomyślałam, że jeden przyłożył drugiemu i zwiał. Na „wieży” za nami musiała być niezła impreza, pomimo tego, że nie widzieliśmy, to doskonale słyszeliśmy co się tam dzieje. Na górne „piętro” wciągali wodę mineralną za pomocą sznurka, ale podejrzewamy, że oprócz wody musiało coś tam jeszcze być.
Następnie była Maria Mena i to wcale nie ze smętnym programem, a wręcz przeciwnie. I wtedy ja już mogłam wracać, ale nie uśmiechało mi się to robić piechotą. Maria zagadywała, powiedziała, że nauczy nas po norwesku „kocham cię”. Powtarzaliśmy za nią każdy wyraz, w sumie były trzy, na końcu było coś w rodzaju „daj”. Kiedy skończyliśmy, ucieszyła się i powiedziała, że jest jej bardzo miło i że nas też kocha
W sumie to z Polek śpiewały jeszcze Dorota Miśkiewicz i nie pamiętam nazwisk dwóch jeszcze, ale one u Smolika po jednej piosence. Smolik przedstawił swój program i jedną piosenkę zaśpiewała też u niego Kayah.
Konferansjerkę prowadził Marek Niedźwiecki. W sumie muszę przyznać, że się do tego nie nadaje. A to dlatego, że się bardzo denerwował, kiedy robiły się dłuższe przerwy między wykonawcami. Oczywiście zagadywał, ale widać na telebimie w tle, że nerwowo się oglądał i pytał tych od „ucha” kiedy się zacznie. Powiedział też, że już rozumie, dlaczego telewizyjna dwójka nie chciała tego transmitować na żywo. W pewnym momencie powiedział, że chyba zaśpiewa, aż się skończyło wspólnym śpiewaniem „szła dzieweczka”. Pewnie, nijak ma się to do smooth.
Chambao zaczęli dosyć smętnie, ale potem się rozkręciło i jakiś czas pośpiewali, do tego stopnia, że widownia zaczęła się ruszać. Może nie cała, ale obok nas całkiem fajnie ludzie podrygiwali.
Lura zaśpiewała jedną piosenkę.
I przed Macy Gray zaczęli kręcić dla TVP2. Dosyć długa przerwa była, niestety musieli poustawiać swój sprzęt i nawet oświetlenie.
O jej koncercie napiszę później.
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 11:24, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mel, z przyjemnością Cię poczytałam, ale jednocześnie utwierdziłam w przekonaniu, że lubię moje kameralne koncerty w powiatowym domu kultury , te wielkie wolę oglądać w TV.
Dzięki za relację, nic nie odda takiego bezpośredniego przekazu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:44, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślałam jaki to był koncert. I nie pasuje mi ani wielki ani kameralny.
Tak średni, niezbyt wielki, ale było naprawdę sympatycznie i w przerwach między wykonawcami nie było gwizdów. Dopiero przed występem Macy Gray co niektórym skończyła się cierpliwość, ale wtedy właśnie zaczęli grać.
Idę wrzucić na gramofon jedną z najładniejszych wg mnie piosenek Marii Meny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|