|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:21, 29 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
A jaki masz czytnik Animo? I czy masz jakiś na oku Kewo? Chodzi za mną Kindle Paperwhite 3 i tak sobie obserwuję niemieckiego Amazona.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 22:31, 29 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Teraz mam PocketBook 623, a poprzednio Onyx Boox. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 7:38, 30 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
O, właśnie proszę o pomoc. Córka ma jakiś, ale narzeka, że nie może ściągać/pożyczać książek w wirtualnej bibliotece (?). E-kartki, oczywiście. Anima jesteś zadowolona z tego nowego?
Aha, i z papieru nie zrezygnuję, tylko może ograniczę stare książki, bo zaraz mnie wszystko swędzi i wysypana jestem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 7:58, 30 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:30, 30 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
ja używam nooka i dla mnie jest ok, choć zaczynam już się rozglądać za jakąś nowszą wersją. mój nook jest jednym z pierwszych, staruszek już, ale bardzo jeszcze żwawy. posiada wyświetlacz e-ink, który sobie bardzo cenię, i mocną baterię, kartę wifi i muzyczną.
książki papierowe też lubię. z bibloteką jestem już od dawna pogodzona, w przeciwnym wypadku na książki straciłabym majątek. książki nabywam też na allegro, z reguły z drugiej ręki, czasem w arosie. normalny koszt jednej książki to wydatek ok. 30 zł - dla mnie to za dużo, tym bardziej, iż zdarza się, że zakupiony produkt nie spełnia moich oczekiwań i po przeczytaniu kilku - kilkunastu stron ląduje na połce.
nie wiem, czy też tak macie, ale mój pociąg do książek jest impulsywny - potrafię przez miesiąc, dwa, trzy nie zajrzeć do żadnej, by potem wpaść w ciąg czytelniczy i połykać 2-3 książki na tydzień. z reguły jak czytam, to autorami, gdy podejdzie mi jakieś nazwisko, wtedy lecę całą twórczością. niestety trudno jest trafić na kogoś, kto mnie pochłonie i zdarza mi się wracać do autorów i tytułów, które już przeczytałam, i to kilkakrotnie.
sporo też czytam w pracy, w ramach walki z nudą, albo gram w mahjonga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:04, 30 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: |
nie wiem, czy też tak macie, ale mój pociąg do książek jest impulsywny - potrafię przez miesiąc, dwa, trzy nie zajrzeć do żadnej, by potem wpaść w ciąg czytelniczy i połykać 2-3 książki na tydzień. z reguły jak czytam, to autorami, gdy podejdzie mi jakieś nazwisko, wtedy lecę całą twórczością. niestety trudno jest trafić na kogoś, kto mnie pochłonie i zdarza mi się wracać do autorów i tytułów, które już przeczytałam, i to kilkakrotnie.
sporo też czytam w pracy, w ramach walki z nudą, albo gram w mahjonga. |
Mam inaczej: pociąg do książek stały, acz umiarkowany. Sympatyczna sąsiadka z parteru kilka razy "złapała" mnie na czytaniu podczas spaceru z psem i czyn ten pochwaliła, czym sprawiła mi przyjemność. Czytałam karmiąc dzieci piersią, na spacerach, w poczekalniach, w pociągu, w tramwaju, w toalecie
Zdarza mi się wracać do ulubionych tytułów, ale rzadziej niż to sobie obiecuję i nigdy nie kończę książek w połowie (chyba, że jakieś naukowe nudy). Zawsze wierzę, że coś jeszcze się wydarzy, że mnie zaskoczy. W pracy za mało czytam, bardziej internet, a gram w Quizwanie i jestem na 9.670 miejscu w Polsce
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 21:17, 30 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Anima jesteś zadowolona z tego nowego?
|
Tak, ale zadowolona byłam też ze starego, chociaż był cięższy i mniej poręczny. I ja mam bardzo małe wymagania. Czytnika używam wyłącznie do czytania książek, więc te dodatkowe bajery w ogóle mnie interesują i wcale z nich nie korzystam. Właściwie, dopiero Wasze posty skłoniły mnie do pochylenia się nad możliwościami tego urządzenia. Oczywiście, ma jakieś wejście na kartę i słuchawki. Jest Wi-Fi, bo niby mnie łączy, ale zarówno w tym czytniku, jak i w poprzednim przeglądanie netu to jakaś masakra, a wewnętrzna przeglądarka, porażka.
Nie wiem, czy już istnieje e-papier kolorowy, więc, w przeciwieństwie do ekranów ledowych, nic nie jest w kolorze. Dlatego przeglądanie stron internetowych nawet w smartfonie ma większy sens.
Są jakieś duperele typu: szachy, kalkulator, kalendarz, pasjans, sudoku, zdjęcia, odręczny notatnik.
Ich użyteczność jest, mniej więcej, taka sama, jak szpikowanie podobnymi aplikacjami GPS-ów.
Jeśli chodzi o rzeczy ściśle związane z czytaniem, można dodawać zakładki, robić własne notatki w treści, podkreślać i zakreślać fragmenty tekstu. Wbudowane są słowniki językowe, ale nie wiem, jak działają bo, jak pisałam, praktycznie z niczego nie korzystam (czasami dodaję zakładki).
Można zmieniać naświetlenie ekranu, rozmiar czcionki, ustawiać marginesy, włączać czytanie głosowe (zaje...ta intonacja), ustawić częstotliwość odświeżania stron, ale to pewnie standard.
Jak na moje potrzeby - wszystkiego aż nadto.
Czytnik był też stosunkowo niedrogi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 8:29, 03 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Dzięki Anima za wyczerpującą odpowiedź. Też raczej do gadżetów mnie nie ciągnie, nawet telefonu używam głównie do dzwonienia, pisania sms-ów, aaa ostatnio jeszcze do fotografowania i internetu. W sumie obejrzałam sobie taki czytnik jak masz i jest całkiem spoko. A w jaki sposób nabywasz e-książki? Czy w wersji elektronicznej jest też klasyka? Aha i jeszcze ważne: jak długo trzyma bateria? Mam nadzieje, że nie męczę Cię zbytnio?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 19:18, 03 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
E-książki są w wielu internetowych księgarniach, polecam zwłaszcza publio i woblink, które mają atrakcyjne promocje. Jest tam też sporo darmowych e-booków, przy czym to głównie, właśnie, klasyka literatury, a zwłaszcza - lektury szkolne. Ponieważ pocketbook jest jakoś powiązany z Empikiem (to taki empikowy produkt), mam w nim aplikację, która, prawdopodobnie, umożliwia ściągnięcie kupionego w Empiku e-booka bezpośrednio na czytnik, ale z niej nie korzystam.
Natomiast wszystkie e-booki, kupione gdziekolwiek, są po opłaceniu do pobrania w formacie MOBI albo EPUB (dwa podstawowe formaty plików czytanych przez e-czytniki), więc jakikolwiek e-czytnik z wiodących firm byś nie kupiła, nie będzie problemu z odczytaniem kupionej książki.
Nie wiem, ile trzyma bateria, bo to zależy od bardzo wielu czynników, np. jak często i długo czytasz, czy ustawiasz mocne podświetlenie, czy ustawiasz częste odświeżanie stron, czy bawisz się gadżetami, itp. Ja czytam raczej tak jak Bosska, zrywami - dużo i namiętnie, na przemian z okresami posuchy. Nie mam wrażenia, że bateria wyczerpuje się szybko, czytam kilka dni bez doładowywania, ale kiedy jest już w znacznym stopniu padnięta (1, 2 kreski ikony naładowania na 5), przewracanie stron się ślimaczy. To samo było w poprzednim czytniku innej firmy. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 20:58, 03 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Poszłam za ciosem, tj. za Larsem Sabyee Christensenem i przeczytałam "Odpływ".
Wow. Lars zdeklasował Karla Ove Knausgarda i "jego walkę" w walce o fotel interesującego norweskiego pisarza współczesnego.
Bardzo dobrze napisana powieść. Świetna językowo (tu, może ukłon w stronę tłumaczki) i, jak wspomniałam, szczęśliwie niewolna od ironii i sarkazmów. Dialogi bohatera z psychiatrą w ostatniej części książki poszybowały na taki poziom absurdu, że w ramach głupawki aż się popłakałam ze śmiechu, chociaż powieść, podobnie jak "Półbrat", radosną twórczością zdecydowanie nie jest.
Widzę, że autor ma swoje obsesje, bo choć wydanie "Półbrata" (2001) i "Odpływu"(2012) dzieli ponad 10 lat to wraca maniakalnie do tych samych wątków, o czym, zresztą, ustami literackiego bohatera, wspomina: Już to mówiłem? Ale czy nie mówiłem też, że jestem człowiekiem powtórzeń? Tak będzie napisane na moim nagrobku; nie, że wszystko, czego się dotknął, zmieniało się w rozrywkę, tylko w refreny.
Idę więc za ciosem, lecz cofam w czasie (1984) i zabieram za "najważniejszą książkę ostatniego ćwierćwiecza" (plebiscyt czytelników norweskiej gazety "Dagbladet" z 2006 r.), czyli "Beatles" |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:54, 02 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
remigiusz mróz
wciąga, choć nie zachwyca. intrygi trochę zbyt wydumane, ale grabnie napisane. da się czytać bez większego wstrętu.
a po bondzie, pużyńskiej i guzowskiej stwierdzam, że kryminały pisane męską ręką są zdecydowanie brutalniejsze. ale ameryki zaś pewnie nie odkryłam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:40, 02 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
przeczytalem "snajper", o quasi-snajperze w czeczenii, jakiegos wilka
pisze jak roizciapciana baba (/
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:23, 26 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
nie mogąc doczekać się obejrzenia pokotu, w sobotę przeczytałam powieść, na podstawie której powstał film - olga tokarczuk prowadź swój pług przez kości umarłych. nie ukrywam, że skusiła mnie tematyka.
to był mój pierwszy kontakt z twórczością tej autorką. pierwsza opinia książki: za mało akcji, za dużo filozofii. nie przepadam za utworami, gdzie większość to dialogi wewnętrze bohaterów, albo ich rozterki wewnętrzne.
jednakże teraz, po pewnym czasie, ta książka dalej we mnie siedzi i - co gorsza - wzbudza pewne refleksje. być może jej urok odkrywa się powoli, stopniowo i z czasem.
z niecierpliwością czekam na seans. kotlina kłodzka to bardzo piękny region, a muzyka i plenery to podobno duży plus tego filmu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:50, 27 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | (...) Obrazu nieszczęścia dopełniają długie i niedorzeczne dialogi, momentami, jak żywcem wyjęte z prozy Coelho. |
Animo, co masz do prozy Coelho?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 22:33, 27 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Wiele kwiecistych myśli, które skrywają banał.
Przerost formy nad treścią.
Nie bij! |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:41, 01 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Nie będę biła. Przytulę i pocałuję
Oraz wrzasnę: Siostrzyczko!
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:51, 02 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
wojciech sumlinski - niebezpieczne zwiazki bronislawa komorowskiego
tak jakby w ulepszonej narracji te sae opowiastki, co juz kiedys czytalem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 12:13, 04 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
"Króla" kupiłam najpierw w prezencie, niewiele wiedząc o tej książce. Tyle, że Warszawa lat trzydziestych XX w., że klimat, że u progu wojny, że barwny, wielokulturowy świat. No i że (to sprawdziłam wcześniej), Twardoch nieźle pisze. Pomyślałam, nada się. Potem przeczytałam jakiś wywiad z autorem, z którego wynikało, że "chuje" latają w tej powieści obficie, a i wątki homoseksualne pojawiają się... i struchlałam. Bo obdarowany, to kulturalny i powściągliwy pan w słusznym wieku, nie homofob wprawdzie, ale poglądów raczej tradycyjnych.
Przeczytałam, i nie było tak źle, chociaż nadal mam wątpliwości, czy to trafiony prezent.
Książkę czyta się rewelacyjnie. Prawdopodobnie, jeśli ktoś lubi dzielić literaturę na "kobiecą" i "męską", to "Króla" można zaliczyć do tej ostatniej, ale ja wolę podział na taką, która pochłania i na tę, która męczy. "Króla" czyta się szybko, to jest taki powieściowy "Pitbull" (nieco krzykliwy, pełen akcji i ze sporą dawką przemocy), zaserwowany w typowej (jeśli za punk odniesienia mieć "Morfinę" i parę felietonów) dla Twardocha, poetyce. Płynącej, z liczną ilością powtórzeń. I podobnie, jak w przypadku tamtej książki, miałam takie samo odczucie - że to jest, co prawda, kawał dobrej rozrywki, i doskonale napisanej, ale, że jest to także, literatura, hm, nadmiaru, nadekspresyjna, upajające się sama sobą, efektowna, ale i efekciarska, która mogłaby być czymś więcej niż tylko dobrą powieścią (bo, pewnie, ma takie ambicje), mogłaby, ale nie jest. Czytasz, i nic w tobie nie zostaje. |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:28, 04 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
o latach 30 czytalem tylko dyzme
obyczaje byly duzo bardziej rozwiazle
matka* puszczala 17 corke na ulice, zeby sie prostytuowala
zolnierze zarabiali duzo, bo na nich kasta politykow opierala swoja wladze, i oderwane od rzeczywistosci, bajkowe zycie
*doscpoczciwa, wic mozna sobie wyobrazic, co robily te mniej poczciwe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 12:33, 04 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, żyjemy w czasach, wydawałoby się, dużej swobody seksualnej i, wydawałoby się, nieznacznych konwenansów, co czasem może powodować zdziwienie, gdy uświadamiamy sobie (np. czytając książki czy oglądając filmy sprzed wielu lat), że wszystko już było, a może nawet i bardziej i mocniej, i że ta erotyczna swoboda nie jest wcale znakiem naszych czasów i nie tak jesteśmy wyzwoleni, jak mogłoby się nam wydawać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 13:11, 06 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Wiele kwiecistych myśli, które skrywają banał.
Przerost formy nad treścią.
Nie bij! |
I andaluzyjski pasterz prowadzący prosty żywot. Lub koza. Lub dziewczyna zawsze piękna i wrażliwa, ale z problemami i jej skomplikowany żywot w przeciwieństwie do prostego życia andaluzyjskiego pasterza i jego (lub) kozy.
Czytam teraz Unger Wyspa Nieprawdy naprzemiennie z Życiem seksualnym mojej ciotki niejakiej Cheek.
Absolutnie nieambitne czytadła. Unger z psychopatycznym mordercą a nawet dwoma i skalistą wyspą a Cheekowa z dramatem zdrady, miłością życia ( tu się domyślam jedynie, bo jestem w początku) itp pierdołami. Bardzo odprężające.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|