Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poczytaj mi, niekoniecznie mamo ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 93, 94, 95  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:29, 27 Gru 2013    Temat postu:

LampionyZeStarychSloikow napisał:
http://www.empik.com/pulapki-myslenia-o-mysleniu-szybkim-i-wolnym-kahneman-daniel,p1059060160,ksiazka-p

jakby ktoś chciał zrozumieć, dlaczego tak łatwo daje się nabierać producentom reklam, nawet jeśli czuje, że jest manipulowany
trafiłem w necie na dziwny extrakt z tej książki

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:28, 27 Gru 2013    Temat postu:

Boel Westin Tove Jannson mama muminkow.

Po przeczytaniu 1/3 zaczelam ja meczyc. Idzie mi coraz wolniej, zero entuzjazmu. Zwyczajnie mnie nudzi, a dobijam dopiero do 2/3.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:32, 27 Gru 2013    Temat postu:

melpomena napisał:
Boel Westin Tove Jannson mama muminkow.

Po przeczytaniu 1/3 zaczelam ja meczyc. Idzie mi coraz wolniej, zero entuzjazmu. Zwyczajnie mnie nudzi, a dobijam dopiero do 2/3.


tam mama muminkow nie umywa sie do ojca chrzestnego

tam jest prawie wwszystko!

ps choc nie wiem, co zajebalo dalsze rozdzialy

mi sie udalo obadac do 32


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 10:40, 06 Sty 2014    Temat postu:

Coraz częściej czuję się rozczarowana rozdźwiękiem między entuzjastycznymi recenzjami jakiejś książki bądź jej smakowitym opisem, a samym dziełem.
W każdym razie, w "Zgorzkniałej piździe" Marii Sveland, lekko sfrustrowana - byciem matką, żoną, a przede wszystkim, kobietą w patriarchalnym świecie - trzydziestolatka wyjeżdża na tygodniowy urlop na Teneryfę, co staje się pretekstem do obserwacji (ale też wspomnień) i wywodów na temat damsko-męskich relacji i roli kobiety we współczesnym świecie. Czasem to ciekawe, a czasem, mało odkrywcze. Końcówka, jak dla mnie, nosi symptomy rejterady, ale pewnie znowu coś zrozumiałam po swojemu.
Myślę, że książka mogłaby się spodobać Kewie.

Próbka :
Za każdym odnoszącym sukcesy mężczyzną stoi kobieta ze zmęczonymi nogami i migreną. A za każdą odnoszącą sukcesy kobietą jest rozwód.
Powrót do góry
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 10:50, 06 Sty 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
. A za każdą odnoszącą sukcesy kobietą jest rozwód. [/i]


Takj jest. Bo wreszcie ma pieniądze mezczyzny bez niego samego Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 11:00, 06 Sty 2014    Temat postu:

Wydaje mi się, że autorka miała na myśli coś innego, ale każdy może, przecież, interpretować po swojemu
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 13:50, 06 Sty 2014    Temat postu:

A ja czytam teraz "Dzienniki" Agnieszki Osieckiej. Czyta się fantastycznie, bo gdy byłam w jej wieku (9-13 lat) sama pisałam pamiętnik i bardzo żywo teraz odbieram jej zapiski. Wtedy również mój świat kręcił się wokół tego co kto na mnie powiedział, jak się odezwał, albo odwrócił, dlaczego mnie unikał, dlaczego po mnie nie przyszła, itp. itd. Najważniejsze były koleżanki i koledzy. Gdy się cierpiało to w czarnym kolorze, a miłość była czerwona. Żadnych pośrednich barw.
Dzisiaj przyśniło mi się, że byłam z Osiecką w górach. Przeprowadzała mnie przez bystry potok. Taki ożywczy sen! Pewnie pod wpływem miejsc, które opisywała, a które znam dość dobrze: Karpacz i Szklarska Poręba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:20, 15 Sty 2014    Temat postu:

No czytam sobie właśnie "Love story".... He, he, he. To oczywiście podpucha. Już widzę oczami swej niespotykanie potężnej wyobraźni jak wszystki forumowe zakompleksione ohydki dostają wielokrotnego orgazmu wrzeszcząc - no zawsze wiedzialem, że ten ohydny Ron to jest żałosna ciota. No zasadniczo tak by było, gdyby chodziło o "Love story" tego pedalskiego Ericha Segala, a nie zajebistego Christophera Moore'a. Think Nic z tego podłe ohydki. Not talking

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Śro 19:21, 15 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 19:37, 15 Sty 2014    Temat postu:

Ron napisał:
To oczywiście podpucha. Już widzę oczami swej niespotykanie potężnej wyobraźni jak wszystki forumowe zakompleksione ohydki dostają wielokrotnego orgazmu wrzeszcząc - no zawsze wiedzialem, że ten ohydny Ron to jest żałosna ciota.

Teraz już wiedzą, że tylko samiec beta
Z recenzji: "Love story dla kobiet z charakterem i samców beta".

Jako że dobiegam końca ostatniego (ósmego) sezonu serialu o seryjnym mordercy Dexterze, postanowiłam sprawdzić, na podstawie czego rzecz tę nakręcono, spodziewając się kolosalnego gniota (gniotowaty był już samy tytuł - "Demony Dextera"). A tu, proszę, niespodzianka. Rzecz napisana giętkim językiem, soczyście i dowcipnie, a i sam psychopata wreszcie taki, jakiego można by, hm, oczekiwać (w przeciwieństwie do serialowego mułowatego bohatera, targanego rozterkami i wyzutego z poczucia humoru). Jak ktoś napisał "film zabija wyobraźnię", ale najlepiej o tej książce świadczy fakt, że mi się, w trakcie czytania, ciapciakowaty Michael C. Hall (odtwórca roli głównej) nie pętał przed oczami.
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:41, 15 Sty 2014    Temat postu:

Żeby nie być gołosłownym pierwszy lepszy fragment:

"No dobra, Fu przyjechał w końcu do domu, a ja rzuciłam mu się w ramiona i tak jakby obaliłam go na ziemię potężnym pocałunkiem z języczkiem, tak głębokim, że poczułam cynamonowo-tostowy smak jego duszy, ale potem strzeliłam mu z liścia, żeby nie uznał mnie za zdzirę. (Mordy w kubeł, stanął mu).
I zasunął: „Przestań tak robić, nie uważam cię za zdzirę”.
A ja: „Tak? No to skąd wiesz, że dlatego cię strzeliłam, i gdzie ty, kurwa, byłeś, mój szalony, mangowłosy kochanku?”. Czasami najlepiej odwrócić sytuację i zadawać pytania, kiedy twoje argumenty są do dupy. Nauczyłam się tego na zajęciach z wprowadzenia do mass mediów."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 21:06, 15 Sty 2014    Temat postu:

Cytat:
poczułam cynamonowo-tostowy smak jego duszy

:hamster_evil:
oj tam, po prostu harlequin idący z duchem czasu...
Powrót do góry
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:12, 15 Sty 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Cytat:
poczułam cynamonowo-tostowy smak jego duszy

:hamster_evil:
oj tam, po prostu harlequin idący z duchem czasu...


To mężczyzna ten Moore. Not talking Kobieta nie wymyśliłaby bzykania Smerfetki. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 20:28, 20 Sty 2014    Temat postu:

Ron napisał:

To mężczyzna ten Moore. Not talking

Wcale nie miałam zakodowane, że Harlequiny mogą płodzić wyłącznie kobiety

Ostrożnie podchodziłam do "Nocnych zwierząt" Patrycji Pustkowiak, bo to i debiut i baba (od lat nie mogę się uwolnić od przeświadczenia, że kobiety - zazwyczaj - piszą słabiej) i, na dodatek, siksa taka, ale widzę, że to nazwisko warto zapamiętać. Bardzo dobrze, moim zdaniem, została ta książka napisana i wbrew marudzeniom recenzenta z GW, iż główna postać (wymyślona przez autorkę od A do Z) jest całkowicie niewiarygodna (bo nie ma przeszłości i nic o niej wiemy - dziwny zarzut, odkąd to przeszłości jest niezbędna literackiej postaci, aby czynić ją autentyczną), myślę, że to bohaterka odmalowana z dużym, hm, rozmachem i weryzmem. Podzielam, natomiast, odczucie, że mimo turpistycznego zacięcia, można się przy tej książce ubawić. I pomyśleć, także. A może, nawet, w czymś tam przejrzeć.

I mała próbka pt. "gdzie ci mężczyźni", tęskny, ostatnio, refren
Ku przestrodze(?)

Marcelina jest głucha na jej sarkazm, myśli tylko o osobistym nieszczęściu:

- Jak przychodzisz na randkę, to się na przykład okazuje, że zapomnieli wypłacić pieniędzy z bankomatu. Żebyś im pożyczyła, oddadzą na następnym spotkaniu, które jest równie prawdopodobne, jak to, że w Ziemię zaraz jebnie meteoryt. Albo że zapraszają cię do siebie na kolację, ale musisz sama kupić składniki, bo piersi z kurczaka drogie. Od razu widać, że to raz - sknera, dwa - kosmita, bo akurat drób jest najtańszym mięsem, nie to co wołowina. Nie, żebym gotowała, ale kucharka mi chyba zbiera rachunki, nie?! Albo że w domu mają kolekcję pluszowych misiów, które, jak się informują z rozbrajającym uśmiechem na twarzy, dostają od dziewcząt. Albo kolekcję sado-maso gówna i chcą cię rżnąć na żyrandolu przebrani na Pana Kleksa. Albo na pierwszej randce pytają cię, czy byłabyś skłonna ich utrzymywać, bo są właśnie w trakcie realizacji niezwykle ważnego projektu. Albo po dluższej kontemplacji ich jamy ustnej dostrzegasz, że brak w niej kluczowego zęba. Albo umawiasz się niby z szychą, z prominentnym politykiem, i w restauracji okazuje się, że ten wiąże sobie chustkę pod brodą, zamiast, jak nakazuje zwyczaj, ułożyć ją na kolanach, a jedzenie wycieka mu na nią z ust jak niemowlakowi! Albo po prostu, hit sezonu, koleś, co go widzisz pierwszy raz w życiu, pyta cię bezceremonialnie, czy może liczyć na to, że mu wyliżesz dupsko! Ja pierdolę! No i nie mówiąc o tym, że to wszystko jakieś takie spedalone, same pedaliska, kastraci. Wykastrowani przez własne matki. Nie umieją się ruchać i w ogóle stwarzają same problemy: a to nie mogą w gumie, bo im nie stanie, a to muszą kogoś z netu zaprosić do trójkąta, bo we dwójkę to nuda, a to ci stawiają ultimatum, że albo wydepilujesz cipkę w różowy półksiężyc, albo nici z imprezy. Boże, kiedy to się się wszystko zaczęło?! Kiedy po ulicach zaczęło krążyć to tałatajstwo, to podszywające się pod mężczyzn pedalstwo? Pamiętam, kurwa, takie archaiczne zachowanie, jak wzięcie od dziewczyny numeru telefonu i zaproszenie jej na kolację - to było chyba gdzieś w okolicach Ery Wodnika! Teraz to wezmą - ale chyba od ciebie kasę na dragi, którymi nawet cię nie poczestują. Kolacja? Najwyżej kreska spida w darkroomie. Powtarzam: spida! O koksie możesz zapomnieć, są na to za biedni! Czy ja wyglądam na zainteresowaną spidem?! No to pochlebia mi w takim razie, że dają mi szesnaście lat! Mówię ci, świat się kończy. Tobie udaje się coś jeszcze zaruchać? Ale wiesz, coś w miarę normalnego, bez psychiatrycznego rozpoznania?

- Ja piję - odpowiada Tamara. - To się nazywa sublimacja.
Powrót do góry
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:57, 21 Sty 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Ostrożnie podchodziłam do "Nocnych zwierząt" Patrycji Pustkowiak
czy to taki harlequin à rebours?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 20:54, 21 Sty 2014    Temat postu:

Nie, to w ogóle nie jest o miłości. Raczej o autodestrukcji.
Fragment jest trochę niereprezentatywny i może nieco razić (także językowo) bez kontekstu, ale... stanowi taką wyczerpaną mikropigułkę tematyczną Angel
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 6:24, 03 Lut 2014    Temat postu:

Po Krajewskim, Wrońskim czytam Miłoszewskiego. I tak sobie myślę, że po polskiej szkole plakatu, mamy polską szkołę kryminału. Ja to kupuję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:41, 03 Lut 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
...

Ostrożnie podchodziłam do "Nocnych zwierząt" Patrycji Pustkowiak, bo to i debiut i baba (od lat nie mogę się uwolnić od przeświadczenia, że kobiety - zazwyczaj - piszą słabiej)...


to mi wyglada troche neohistersko- ale moze warto przeczytac

o jakich wartosciach jest tam?

ps imho to chyba kobiety pisza lepiej takie emocjonalne opowiastki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:10, 15 Lut 2014    Temat postu:

Straszne, po prostu straszne. placz Oto odkryłem, że Ania z Zielonego wzgórza, jeśli nie była plagiatem to z pewnością utworem wtórnym. Kate Douglas Wiggin wydała w 1905 bestsellerową Rebekę ze Słonecznego Potoku. Podobno Montgomery właśnie w 1905 roku zaczęła pisać Anię, którą wydała w 1908. Trudno uwierzyć, że nie znała powieści Wiggin.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Nie 1:07, 16 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:09, 16 Lut 2014    Temat postu:

Jak tak przeżyłem odkrycie że "I will always love you" W. Houston jest coverem. Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:49, 16 Lut 2014    Temat postu:

to nie pierwszy cover, który jest lepszy od oryginału

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 93, 94, 95  Następny
Strona 76 z 95

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin