|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:54, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | lulka napisał: | (...)Jeszcze trochę i dojrzeję do "Chłopców z Placu Broni".
|
I polubisz od nowa Nemecka?...
|
Krótko po tym jak się przeprowadziłem do Budapesztu, siedziałem z nowymi węgierskimi znajomymi w jednej z wielu knajpek na klimatycznej uliczce Raday i nagle ktoś wpadł na pomysł, żeby pokazać mi owo miejsce, o które walczyły dzieciaki, bo jest parę kroków stamtąd. I nagle wybuchła dyskusja, która zahaczała o utraconą potęgę cesarstwa, dawne znaczenie Węgier, która grupa dzieciaków była alegorią której z opcji... itp. zupełnie dla mnie nieznane kwestie.
Tak sobie słuchałem i myślałem, że z tą książka rozumianą przez nie-Węgrów jest chyba trochę tak, jak rozumieniem Kingsajzu, czy Seksmisji przez Amerykanów - ot historyjki zabawne i tyle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:01, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tak.
Jego nigdy nie przestałam kochać. Nemeczka.
Przeżycia poksiążkowe są tak duże do dzisiaj, że chyba nie sięgnę nigdy po tę książkę drugi raz- wbrew temu co napisałam powyżej.
T był i jest mój bohater.
Natomiast wizualnie nikt jeszcze nie przeskoczył Old Shetterhanda.
W sumie gdyby włożyć mu gitarę zamiast strzelby w ręce to byłby kontynuacją tego co stare lulki lubią najbardziej.
I tak sobie myślę, że dzieciństwo miało olbrzymi wpływ na to kim jestem teraz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 21:06, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: |
(...) ot historyjki zabawne i tyle. |
Taak... przy scenie śmierci Nemeczka spłakałam się jak bóbr |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:12, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ta moja poprzednia wypowiedź to była odnośnie posta Formalnego.
A klimat "Chłopców...." odebrałam chyba właściwie.
Choć strach się do tego przyznawać bo to świadczy o wieku.
Byłam przesiąknięta opowieściami Babci i Dziadka i być może niewiele wówczas pojmowałam, ale czułam ten klimat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:11, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | "Powrót z gwiazd" Lema. Czytam ją we fragmentach i smakuję wiele "obrazów" jakby dostrzegając je inaczej, choć czytałem je już po kilkanaście chyba razy... |
Dokładnie tak samo Od środka...otwarta na chybił/trafił...
U Lema zawsze zachwycały mnie opisy, jak to może być kiedyś za długo długo jeszcze. Te przyszłości są takie uporządkowane. Mają swoją dziwną logikę. W "Powrocie..." początkowe opisy jazdy ruchomym chodnikiem przez miasto/nie miasto, budynek/nie budynek. To takie plastyczne. I na pierwszy rzut oka jest ładnie i miło. Ale coś tam od czasu do czasu niepokoi. Mocno usadowił mi się w głowie hangar pełen niepotrzebnych robotów, które mówią, szepczą, proszą. Przerażające.
Podobnie było z "Kongresem futurologicznym". Tam też cudna(na pierwszy rzut oka) rzeczywistość i koszmar, kiedy zobaczy się jak to jest naprawdę.
Ja zrobiłam po latach kolejne podejście do lemowskiej "Doskonałej próżni". Tym razem zaskoczyło. Chyba musiałam do tego dorosnąć
(choć np. "Solaris" nie trawię nadal )
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 20:22, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Ale coś tam od czasu do czasu niepokoi. Mocno usadowił mi się w głowie hangar pełen niepotrzebnych robotów, które mówią, szepczą, proszą. Przerażające.
|
To dla mnie jedna z najbardziej poruszających scen tej książki. Złomowisko robotów, które nie chcą "umierać", nie chcą być bezużyteczne, zniszczone w tym łagodnym, pacyfistycznym świecie, który jest jednak światem odhumanizowanym, wypranym z emocji. Te maszyny mają w sobie więcej emocji niż ludzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:30, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Fly, jest jeszcze jedno (chyba) opowiadanie Lema, które siedzi mi gdzieś głęboko z tyłu głowy. To historia o naukowcu, który w wielkich skrzyniach trzyma stworzona przez siebie "światy". W jednym z tych "światów" mieszka człowiek , powszechnie uważany za wariata, który twierdzi, że ich świat nie istnieje, że stworzono go w zamkniętej skrzyni... I nikt nie traktuje go serio.
Aż nie chce mi się wyciągać wniosków. Matrix?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:56, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | illunga napisał: | Ale coś tam od czasu do czasu niepokoi. Mocno usadowił mi się w głowie hangar pełen niepotrzebnych robotów, które mówią, szepczą, proszą. Przerażające.
|
To dla mnie jedna z najbardziej poruszających scen tej książki. Złomowisko robotów, które nie chcą "umierać", nie chcą być bezużyteczne, zniszczone w tym łagodnym, pacyfistycznym świecie, który jest jednak światem odhumanizowanym, wypranym z emocji. Te maszyny mają w sobie więcej emocji niż ludzie. |
Zgadza się, ale jesli chodzi o roboty poruszyła mnie trafność sceny w kosmolocie. Pamiętacie pewnie scenę ze stewardessą. Ten okrzyk : niech TO mnie nie dotyka. Ta nietolerancja i odraza do inności - rodzaj fobii, jest przeciez taka bardzo oczywista i naturalna, biorąc pod uwagę np stosunek ludzi do innowierców, ludzi o innch orientacjach, innym kolorze skóry... To jeden z tych elementów prozy Lema, która powoduje, że zupełnie futurystyczne obrazy przyjmuje się jako oczywiste - prawie spotykane na co dzień...
Z konieczności jestem dziś skazany na nieaktywność i mój wzrok padł na stareńkie "Rakietowe szlaki". Właśnie przeczytałem (po wielu latach)opowiadanie, którego autorem jest Alan Dean Foster: „Polacy to ludzie łagodni”. Może nie najlepsze tłumaczenie, ale ciekawe widzenie alternatywnej rzeczywistości...
Edit
Znalazłem krótkie streszczenie opowiadania ( [link widoczny dla zalogowanych] ):
"Historia alternatywna. Napisana przez Amerykanina, u nas opublikowana w kultowym dziś zbiorku „Rakietowe szlaki”. Mamy XX wiek. Polska jest jedynym światowym supermocarstwem. Przoduje praktycznie w każdym aspekcie – militarnie, gospodarczo kulturalnie. Krajem rządzą królowie – wybierani w sposób demokratyczny, ale później, przez całą kadencję, dzierżący władzę absolutną. W swych decyzjach Polska zawsze kieruje się ogólnoświatowym dobrem i ogólnym rozwojem. Przedstawiciel biednych Stanów Zjednoczonych pokornie doprasza się o audiencję u polskiego króla…"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Czw 22:01, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:42, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Część opowiadań ze starych "Rakietowych szlaków" ukazała się w nowym wydaniu tej antologii. W tym "Polacy to ludzie łagodni" - właściwie to bardzo sympatyczne opowiadanie.
Nawiasem mówiąc obecne wydanie "Rakietowych szlaków" obejmuje aż 7 tomów. Ostatni właśnie się ukazał, na jego zakończenie umieszczono kanon książek S-F, ku memu zadowoleniu sporą część z tego zestawienia czytałem. Ku memu jeszcze większemu zadowoleniu umieszczono tam także "Eifelheim" Flynna - czyli książkę, którą dopiero co pochłonąłem i którą szczerze polecam.
Ogólnie jest to świetna i wciągająca rzecz o dość nietypowym kontakcie ludzie/obcy, do którego doszło w Średniowieczu. Wydaje się, że z tego oklepanego tematu trudno wykrzesać jeszcze choćby drobną iskrę oryginalności ale autorowi się to znakomicie udało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 21:04, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
To jeszcze o Oksanie Zabużko i jej "Muzeum porzuconych sekretów".
Ta powieść jest nie tylko bardzo dobrze napisana, ale nasycona po brzegi, może aż nadto.
To książka o miłości
i o śmierci
Ucałowali się niezgrabnie, jak obcy: każdy był już sam z własnym dogasającym życiem i dotyk innego ciała z trudem przedzierał się do świadomości - kłujący policzek, gorący policzek, zimny, mokry...
o narodzinach
Kim jesteś? (...)
Jeszcze nikt, jeszcze nie-istnienie. Jeszcze żaden aparat cię nie dojrzy. A już jesteś, już tam jesteś. (...) Dwie czerwone poprzeczne kreski na cienkim paseczku testu. Pierwszy portret przyszłego człowieka. Jej dziecka.
o zdradzie
o historii uniwersalnie
Gdyby Hitler, przepraszam za słowo, nie dostał zajoba na punkcie idei zdobycia dla swojego ukochanego narodu niemieckiego panowania nad światem - a jest to idea stuprocentowo idiotyczna, żadne naród nie może panować nad światem, to mogą tylko korporacje (...) cała historia potoczyłaby się inaczej. (...) - Znaczy, rąbnął się Adolfik w rachunkach?... (...) Właśnie, rąbnął się! Stalin nie bez powodu do ostatniej chwili nie mógł uwierzyć, że na niego napadnie. Że tej rangi polityk może się okazać takim ideologicznym palantem, jak jakiś studencina. Mogli przecież, jak się umówili w trzydziestym dziewiątym, podzielić między siebie świat na strefy wpływu i wszystko by się ułożyło.
o polityce
o współczesnej Ukrainie (i nie tylko)
Pierwsze pokolenie zdobywców młodej Europy - na ich delikatne główki, na ich mózgi młode i nieokrzepnięte, jak surowe białko z jaja, zwaliła się od razu cała megatona amerykańskiej telewizji i reklamy. Jak kiedyś na plakacie ze zwierzęco wyszczerzonym krasnoarmiejcem, który wytyka widza palcami "Ty zapisałsja dobrowolcem?" - tylko teraz pytanie brzmi "A ty już byłeś na Kanarach?", "A ty już kupiłeś mercedesa?", "A ty już ubierasz się u Gucciego?" - więc jak oszalali pędzą w kierunku, który wskazuje gigantyczny palce na ekranie, zagryzając na swojej drodze wszystko, co ich zdaniem może im przeszkodzić. Wyobrażam sobie, jaką krzywą samobójstw to pokolenie internetu wypracuje socjologom za jakieś dziesięć lat - jak fontanna na Majdanie Niezależności.
o UPA, o ZSRR
o metafizyce
i, właściwie, o czym tylko się chce.
Polecam.
Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Nie 21:06, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:06, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
A w ogóle to w dziedzinie czystej rozrywki, całkiem zresztą przyjemnej, polecam "Burtona i Swinburne'a w dziwnej sprawie Skaczącego Jacka" Marka Hoddera. Zwariowana steampunkowa historia alternatywna odwołująca się do legendy Skaczącego Jacka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:46, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | [Edit
Znalazłem krótkie streszczenie opowiadania ( [link widoczny dla zalogowanych] ):
"Historia alternatywna. Napisana przez Amerykanina, u nas opublikowana w kultowym dziś zbiorku „Rakietowe szlaki”. Mamy XX wiek. Polska jest jedynym światowym supermocarstwem. Przoduje praktycznie w każdym aspekcie – militarnie, gospodarczo kulturalnie. Krajem rządzą królowie – wybierani w sposób demokratyczny, ale później, przez całą kadencję, dzierżący władzę absolutną. W swych decyzjach Polska zawsze kieruje się ogólnoświatowym dobrem i ogólnym rozwojem. Przedstawiciel biednych Stanów Zjednoczonych pokornie doprasza się o audiencję u polskiego króla…" |
Nie wiem czy w Polsce ukazało się tłumaczenie ale istnieje też powieść (a właściwie już cykl) "Too many magicians" R. Garretta, dziejąca się w alternatywnym roku 1966, w świecie gdzie nie doszło wcale do Renesansu i kolejnych epok a Średniowiecze spokojnie utrzymało się do XX wieku. Otóż w świecie tym potęgą jest rządzona przez Plantagenetów Anglia (pod jej panowaniem jest także Francja), ale na wschodniej granicy tego imperium sroży się wraże królestwo... tak, tak... polskie. Polska bowiem w tym świecie nie tylko zepchnęła do marginalnej roli Rosję ale i zagraża reszcie świata rządzona przez złowrogiego ale i inteligentnego króla Zygmunta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 20:18, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
W cyklu Universum Metro pojawila sie kolejna ksiazka - "W mrok", bedaca kontynuacją "Do swiatla" i - moim zdaniem - najlepsza jak na razie w calym cyklu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:41, 28 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dlatego się skusiłem na to pierwsze "Metro". Ale na razie mam jeszcze z dziesięć innych książek do przeczytania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:08, 30 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Pokazał się czwarty tom "Pana Lodowego Ogrodu". Moza w święta, teraz za dużo puszek do zbierania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:05, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, to również czeka w kolejce (jakkolwiek czytam właśnie tom pierwszy).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 11:58, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Ostatnio chłonę wszystko co jest napisane przez Marię Nurowską, jako przerywnik przyswoiłam smutną opowieść Wiesława Adamczyka "Kiedy Bóg odwrócił wzrok"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:12, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
serdecznie polecam, nie tylko ze względu na zabawne ilustracje..
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 20:27, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Bohdan Butenko, charakterystyczny rysunek Aż dziw bierze, że to szkoła Jana Marcina Szancera..
Przeklinam nieumiejętność rzucenia nudnej książki po pięćdziesięciu niedających nadziei stronach - zmordowałam po niemal dwóch miesiącach(!) "Historię Edgara". Wziąć wielki epicki rozmach, żeby zostawić po nim (dosłownie i w przenośni) zgliszcza, to też duża sztuka, ufff... |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:06, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Yoko Ogawa - Muzeum Ciszy.
Jak się czyta Japończyków, to nie wiedzieć czemu kompletnie bzdurne zajęcia lub czynności jakimi się zajmują, zupełnie nie dziwią. Choć nigdy nie mam pewności, czy to nie czyjś kilkusetstronicowy sen. Mnie się podobało, choć wiem, że sporo osób nie trawi wyspiarskiego pisania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|