po 30-tce

Poldek

Jak rozmarzna nasypy to sie zapadna tory Blue_Light_Colorz_PDT_02

Aproxymat

Wszystko się kiedyś rozpadnie.

bobro

Poldek ma rację

lepiej wszystko pracuje jak warunki się nie zmieniają... jak mrozy puszczają, to znowu zamknięcia nastawcze w rozjazdach trzeba regulować

Juli*

KOSTAS

KOSTAS

bobro

w Krzyżu to przesiadka chyba była na osobowy w stronę Poznania, bo przecież większość grzybiarzy w Miałach, ewentualnie w Drawskim Młynie wysiada

KOSTAS

To był zawsze pociąg całkowicie zarezrewowany tylko dla naszej firmy i zatrzymwał się przy lesie..w sumie nawet dokładnie nie pamietam gdzie sie wtedy zatrzymywał bo wiekszośc z nas była w stanie wskazujacym na spożycie (wtedy nie znano jeszcze pojęcia "pomroczności jasnej" ) Blue_Light_Colorz_PDT_02

...ot to był taki "pociąg pod specjalnym nadzorem"

Juli*

A teraz masz autko pod specjalnym nadzorem Tongue out (1)

W każdym bądź razie dobrze, że te "tradycje" masz już dawno, dawno za sobą. No wiesz, ojciec porządny, matka porządna a syn kolejarz

Co do pociągów - może kiedyś będzie to najlepszy środek transportu, ale w chwili obecnej, przynajmniej u nas, nim nie jest.

Szymon Krusz

Ja bym tak nie psioczył na te stare składy.Może i zdezelowane ale gdy się zepsują można do nich doczepić lokomotywę i można jechać dalej w tych nowych króluje automatyka i elektronika jak ten się zepsuje nie można go pchać czy ciągnąć bo elektronika blokuje koła.

Juli*

Stare w ogóle mają swój urok. Lubię zwiedzać muzea. Zresztą wspominam sympatycznie wąskotorówki, gdzie można było w biegu wsiąść i wysiąść. Oczywiście żartuję. Należę do typów ludzi podróżujących ( pociągami też) Ale nie ma co ukrywać. Daleko nam do sytuacji, kiedy w pociągu będziemy czuli się komfortowo.

Szymon Krusz

Nie przesadzajmy nowe wagony pulmanowskie to już naprawdę wygoda
klimatyzacja wygodne siedzenia itd. niestety jeżdżą tylko w ekspresach stare wagony przeszły do TLK.

bobro

nie ukrywajmy, są trasy, na których lepiej pojechać pociągiem niż samochodem i odwrotnie... niestety, tych "pociągowych" tras jest mniej

Juli*

Każdy chwali swoje. Nic na to nie poradzę, ze wolę autko. Co prawda dziś w Częstochowie krew mnie zalewała. Korek że hoho. Ale wkrótce się okazało, że doszło do wypadku drogowego. Zatem usprawiedliwone.

Samochodem to się zatrzymać można tam i tu. No i : "Tylko ja i moja przestrzeń" , a w pociągach to z tą przestrzenią róznie bywa. Nawet mając wykupiony odpowiedni bilet Tongue out (1)

bobro

to prawda... zbiorowy transport ma swoje minusy, ale mając wybór: jechać do pracy samochodem czy pociągiem, wybieram pociąg, bo:
wiezie mnie przez 5 minut do centrum (samochód 15, rower 15),
nie muszę szukać miejsca do zaparkowania (od 10:00 płatne 3zł/h)
lub zostawiać go za bramą 1000m od miejsca pracy (tracę kolejne 10 minut na dojście, spacer z dworca zajmuje mi również 10 minut)
powrót do domu połączony z zakupami w Biedronce zajmuje mi 45 minut (samochodem godzinę najkrócej),
jeśli jest zimno, mogę się ubrać cieplej

Juli*

To ja napiszę tak. Jadąc samochodem do Poznania zajmuje mi to godzinkę z małym hakiem. A pociągiem czy autobusem zdecydowanie dłużej. Jeśli jest nieciekawa pogoda to wożę sobie tyłek w ciepłym autku, a jeżeli piękna, to "porzucam" samochód np. u Młodego i rozbijam się komunikacją miejską, bądź na tzw. autonogach

Juli*

Dziś w Katowicach uśmiechałam się czytając już bardzo sławną nazwę - Peron 5

Szymon Krusz

bobro

podobno słabe są te loki... na stacji rozrządowej na nie narzekają, że nie są tak mocne jak poprzedniczki

Juli*

Mnie tam najbardziej podoba się ten niebieski kolor Anxious