po 30-tce

Pochodzenie O-Ren Ishii

no i co o tym myślicie ?
(o parytecie dla kobiet chcących zasiąść w poselskich ławach - 50%)

bo mi to jedno to głowy przychodzi - czas zmienić określenie opisujące ustrój na "absurdokrację" a zaraz potem określić że:
- w sejmie ma zasiadać 25% mężczyzn, 25% kobiet, 25% transseksualistów kobiecych i 25% transseksualistów męskich
- 50% piłkarzy pierwszoligowych musi być niepełnosprawnych
- 50% polonistów musi być pochodzenia chińskiego
- 50% chlebów z piekarni muszą trafić do kobiet

zły pomysł ?

ps
dlatego nigdy nie chciałem być politykiem....

fedrus

Mamy zawodową armię czas na zawodowych posłów.
Jest mi obojętne czy wówczas w poselskich ławach będzie zasiadało 100% mężczyzn czy kobiet, niech zasiadają politycy z prawdziwego zdarzenia, mający zarówno wiedzę jak i doświadczenie, politycy przygotowani do rządzenia.

Arth

Politycznie poprawny idiotyzm.

Może by parytetem ustalić liczbę kretynów w parlamencie na 25%? Znacznie ograniczyłoby to ich ilość.

animavilis · Gość

Kongres Kobiet uparł się stawać w obronie wszystkich kobiet, nawet tych, które tego nie potrzebują i robić z nich idiotki.

Arth

To taka tradycja.

Z bożej łaski polityk zaczyna wydalać z otworu gębowego swoje racje, zaczynając od słów:

"Polacy chcą/myślą/oczekują , by (dalej jakiś bełkot)"
"My Polacy/Naród/Obywatele żądamy, (bełkot)"

Mickiewicz cierpiał za miliony Blue_Light_Colorz_PDT_02

, tradycja nie zginęła.

W imieniu własnym to małość i utrata prestiżu

Pochodzenie O-Ren Ishii

Aproxymat

Ale w sumie i tak mamy parytety, które sobie wprowadzają wewnątrz siebie partie: ilu znajomych i krewnych ma obsadzić ile stanowisk i tak dalej.

nudziarz

nudziarz

Swojego czasu na ówczesnych Wyzszych Szkołach Pedagogicznych ustalono taki parytet przyjęć : 50 % mężczyzn i 50% kobiet ( co w założeniu miało zapobiec feminizacji zawodu nauczyciela.
Skutek: Na jedno miejsce przypadąlo 8-9 kobiet i ok 0,4 faceta.
Żeby się dostać dziewczyna musiała być rewelacyjna.. a facet... musiał byc.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Aproxymat

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony wprowadzanie na siłę pewnych rozwiązań jeśli chodzi o proporcje kobiet w Parlamencie, wydaje się niemądre, jeśli się przyjmie, że "zdrowym" kryterium powinna być po prostu polityczna skuteczność, wiedza, umiejętności i inne czynniki, które powinny cechować dobrego posła, niezależnie od płci. Z drugiej tworząca się z każdą kolejną kadencją "kasta" polityków i mnóstwo patologii z tego wynikających, aż prosi się o to, by zmusić ich do przyjęcia w swe szeregi "świeżej krwi", "innego, kobiecego spojrzenia".

Nikt

Arth

[quote="nudziarz"]

Aproxymat

Może powinno się po prostu losować posłów, spośród ogółu społeczeństwa?

Arth

Nie:)
Raczej małe okręgi jednomandatowe, głosowanie na konkret a nie na listę.
Jeden okręg - jeden zwycięzca.

Nikt

Znaczy sugerujesz, ze JOW'y mogą być panaceum na "polską politykę"?
We wspomnianej tutaj Anglii, nie ma (praktycznie) możliwości, żeby do Izby Gmin dostał się "człowiek z nikąd". Dlatego, że każdy z posłów żeby móc kandydować musi się najpierw wykazać pracą u podstaw. Wypracowując sobie pozycję, wiarygodność i co za tym idzie również i popularność w swoim elektoracie, poprzez prace w imieniu i na rzecz swoich wyborców, dopiero staje się "żołnierzem partii" w wyborach parlamentarnych.

letnisztorm

Trudno sobie w Polsce wyobrazić "pracę u podstaw".

Nikt

Ano trudno.
Ale wiesz jak jest. W sumie zachowanie radnych niczym nie różni się od zachowania (p)osłów w Stolycy. Te same wojenki partyjne są toczone zarówno na zadupiu, jak i na wiejskiej. I tak radni, zamiast zajmować się tym przysłowiowymi placami zabaw i chodnikami, zajmują się "uprawianiem wielkiej polityki w walce partyjnej". To u nas, w Polsce może być takie kuriozum, jako "opozycyjny radny". Opozycyjny wobec kogo? Ciśnie się na usta pytanie. Wobec ludzi zamieszkujących dzielnicę/gminę/miasteczko/miasto? Jeśli opozycyjny, to niech spierdala na drzewo banany prostować, a do rady gminy niech wejdzie człowiek, który patrzy na ręce wójtowi/burmistrzowi/prezydentowi, ale i pomaga mu oraz dba o to, żeby zarządzać w celu poprawy "bycia" dla mieszkańców.

letnisztorm

Nia znam ani radnych, ani polityków ale z doświadczenia wiem że ludzie z pomysłem i charyzmą na stanowiskach z czasem pod wpływem czasu i innych czynników zmieniają się na gorsze.

stara_reklama · Gość