|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 3:00, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Pasztet napisał: | Tylko po co ten węch?
Im krótsza smycz, tym większe szkody jak się zerwie (a zawsze się kiedyś, choćby czasami, zerwie).
Ja mam tylko jeden prikaz. Dawać znać co jakiś czas, że jestem bezpieczny. I nie opowiadać bajek, czyli niczego nie opowiadać po powrocie.
A budę wiem gdzie mam. Bez łańcucha.
PS. Rewanżuję się honorowaniem tych samych zasad. |
Z całą sympatia ...
A co to ma do wechu mojej mamy sprzed czterdziestu lat z okładem ? |
Może odczytałem to jako kontrolę. A może to był tylko węch jako węch - bez uwag, gderania itp.
Moja projekcja = mea culpa
Wiszę Ci flaszkę i dzięki za zwrócenie uwagi, bo nie lubię projekcji
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 3:01, 29 Mar 2013 Temat postu: Re: Narkotyki, bez oceny i ankiety |
|
|
rosegreta napisał: |
jak miło być inspiratorką
no prawie jak muza się poczułam |
i słusznie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:49, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: |
No bzdury, jak to kilo mówi. Ale teraz nie mogę bo oglądam Agę z Sereną.
Uzależnienie od tenisa |
Wyparcie?
Twoja trutka, Twój syf!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:54, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | muchy czy komara nigdy nie zabiłaś? |
Komara jedynie w obronie własnej, a to sie nie liczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:55, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jestem pełna podziwu dla mężczyzn. Nie wiem, jak oni to robią, ale zawsze znajdą jakiś sprytny pretekst, żeby wpleść w prawie każdą dyskusję wątek damsko-męski, w którym padną stwierdzenia typu: kobiety musiałem z łóżka wyrzucać, jeszcze żadna mi nie odmówiła, żadna się nie skarżyła, albo przynajmniej sugestie dot. powodzenia u kobiet.
Panowie, czy to naprawdę dla Was aż takie ważne?
Żeby nie było wątpliwości, nie chodzi mi o to, co kto robi, tylko co kto pisze czy tam mówi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:57, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
bo takie jest.. pełne mądrych, nobliwych, starzejących się ludzi..
|
Ale... z godnością.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:02, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: |
Dla równowagi Aproxymat jest abstynentem. Wykrywam śladowe ilości alkoholu w czekoladkach, przez co nie jestem w stanie ich zjeść. |
Jeszcze jak powiesz, że Bobro też, to zbierzemy siły i przegonimy tą "naćpaną hołotę"!*
*źródło: polski parlament
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:05, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie nurtuje jeszcze jedno pytanie, jeżeli kokaina powoduje wzrost pewności siebie i to w sposób sztuczny, przez stymulowanie wydzielania dopaminy, skąd pewność, że samemu można się kontrolować ?
W jaki sposób, jeżeli substancjami chemicznymi eksperymentujemy na mózgu można twierdzić, że ma się na tyle silną wolę, że bierze się w sposób bezpieczny?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 10:10, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
Niektórzy mają taką niezłomną zasadę, żeby choć raz spóbować, żeby .... zwyczajnie wiedzieć.. ludzką cechą jest ciekawość otaczającego nas świata..
Jak smakują jagody, maliny, truskawka i grzyby.. jak to jest złowić rybę i zabić królika.. jak to jest z kobietą.. itd..
|
Kewa napisał: | Mati, nawet gdybyśmy niewiadomo jak się starali nie jesteśmy w stanie wszystkiego spróbować.
|
Nie jesteśmy w stanie spróbować wszystkiego, ale możemy próbować tego, co jest w naszym zasięgu. A skoro jest w tym zasięgu, to zgadzam się z Mati, że warto wiedzieć "jak to jest". Pewnie, siebie się nie przeskoczy i ja, na przykład, w żadnej mierze nie chcę wiedzieć "jak to jest", kiedy zabija się królika. Całe moje "ja" buntuje się, w takim przypadku, przeciwko ciekawości. Ale rozumiem chęć zaspokojenia ciekawości tam, gdzie jest ona większa niż wstręt, moralność, strach, uprzedzenia. Przecież i tak zawsze się kalkuluje - jakie to niesie ze sobą ryzyko, co można stracić, czy głowę, czy zdrowie, czy tylko przeżyć rozczarowanie.
Kewa napisał: | Poza wszystkimi porywającymi doznaniami, jakie dają narkotyki i alkohol też, trzeba pamiętać jedno - to są objawy zatrucia. |
Niby tak. To jest nieprawdziwe. Ale co jest prawdziwe? Te codzienne międzyludzkie kontredanse, zależności, układy, role, w które musimy się wcielać, żeby nie zrobić sobie za dużej krzywdy, te wszystkie osobiste i zawodowe "konieczności"? To jest niby ta "trzeźwość" i "pragmatyzm", które przedkłada się nad używkowe urojenia? Nie propaguję całego życia na rauszach, bez realnego kontaktu ze światem, ale kto wie, czy odurzając się (jakkolwiek), więc trując, nie jesteśmy bliżej siebie i w większym kontakcie ze sobą, niż na "trzeźwo".
Historia narkotyków i alkoholu jest stara jak świat. Ludzie zawsze się odurzali, bo widocznie ludzkości potrzebny jest taki wentyl bezpieczeństwa, taka odskocznia od rzeczywistości, ponieważ rzeczywistość jest nie do zniesienia, jeśli człowiek podejmuje starania spojrzenia na nią z naprawdę głębokich pokładów swojej niezmąconej naciskami zewnętrznymi trzeźwości. A że czasem, niektórym, sprawy wymykają się spod kontroli... |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:23, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Nie jesteśmy w stanie spróbować wszystkiego, ale możemy próbować tego, co jest w naszym zasięgu. |
Ależ ja zgadzam się, że ciekawość popycha świat na przód i jest to cecha bardziej pozytywna, niż nie. Jednak, mając pewną wiedzę i zdolność oceny mogę decydować co warte jest spróbowania. Nie zabiję królika, ale chętnie zanurkuję w oceanie, gdy nadarzy się ku temu okazja.
flykiller napisał: |
Ale co jest prawdziwe? Te codzienne międzyludzkie kontredanse, zależności, układy, role, w które musimy się wcielać, żeby nie zrobić sobie za dużej krzywdy, te wszystkie osobiste i zawodowe "konieczności"? To jest niby ta "trzeźwość" i "pragmatyzm", które przedkłada się nad używkowe urojenia? |
Kilka osób, nawet tutaj, stwierdziło, że nie potrzebują stymulacji, żeby się dobrze bawić. Nikogo nie oceniam, piszę o sobie - ja nie potrzebuję sztucznych podniet. Co nie znaczy, że nie przebywam z ludźmi, którzy potrzebują. Fly, myślę, że od ról i jakiś tam społecznych zależności nie uciekniemy i po każdym "odlocie" jest "lądowanie". Po każdym? No, właśnie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 10:32, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | [Ależ ja zgadzam się, że ciekawość popycha świat na przód i jest to cecha bardziej pozytywna, niż nie. Jednak, mając pewną wiedzę i zdolność oceny mogę decydować co warte jest spróbowania. Nie zabiję królika, ale chętnie zanurkuję w oceanie, gdy nadarzy się ku temu okazja.
|
Tak, tylko chodziło mi o to, że z ciekawości kierujemy się także w tę ciemną stronę mocy (Ty podałaś przykład jasnej). Myślę, że czerpiąc i z jednej i z drugiej, więcej dowiadujemy się o sobie, w ogóle, więcej, chociaż, pewnie, nie wszystkim jest to potrzebne. |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:33, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | i po każdym "odlocie" jest "lądowanie". Po każdym? No, właśnie? |
I tu widzę jakąś zasadniczą różnicę między narkotykami a alkoholem.
Kac, wyziew z paszczy, zrobienie z siebie z durnia, moralniak, może skutecznie powstrzymać przed kolejnym upadlaniem się.
A tu czytamy, że po narkotykach jest fajnie, nóżki się nie plączą w tańcu, nie ma na drugi dzień efektów ubocznych, na ba jak jeszcze dodamy że ktoś mądrze biorący się nie uzależni ( a wszyscy za najmądrzejszych się uważają), to żyć nie umierać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:40, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Mnie nurtuje jeszcze jedno pytanie, jeżeli kokaina powoduje wzrost pewności siebie i to w sposób sztuczny, przez stymulowanie wydzielania dopaminy, skąd pewność, że samemu można się kontrolować ?
W jaki sposób, jeżeli substancjami chemicznymi eksperymentujemy na mózgu można twierdzić, że ma się na tyle silną wolę, że bierze się w sposób bezpieczny? |
Bardzo dobre pytania. Bo, skoro jesteśmy samą chemią i jeżeli o naszej kondycji decydują głównie hormony i ich równowaga, to co jeśli ją sztucznie zaburzamy? Jakie są tego konsekwencje?
Pewnie, że zaburzamy ją (tę równowagę) nie tylko przez używki, ale nawet przez brak snu, stres, złe odżywianie, czy wreszcie choroby.
Jak już wspomniałam w wieku dorastania moje miasto nazywane było "narkotykowym zagłębiem", pewnie przez bliskość zakładów chemicznych i obcokrajowców w dużej ilości. Uzależnieni, to głównie osoby w wieku moich sióstr i męża. Uwaga: znam tylko jedną dziewczynę, która żyje do dziś. Niedawno zmarł jej brat, który narkotyki po długiej terapii zamienił na alkohol. Wcześniej, znacznie wcześniej, umierali inni. Narkotyki, które zażywali były pewnie najgorsze z możliwych, teraz są znacznie lepsze. Ale czy na pewno?
Dla jasności - nie piszę o incydentalnym wypaleniu jointa, bo tutaj też nie tylko o takich niewinnych doświadczeniach pisali przedmówcy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:46, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Tak, tylko chodziło mi o to, że z ciekawości kierujemy się także w tę ciemną stronę mocy (Ty podałaś przykład jasnej). Myślę, że czerpiąc i z jednej i z drugiej, więcej dowiadujemy się o sobie, w ogóle, więcej, chociaż, pewnie, nie wszystkim jest to potrzebne. |
Zabicie królika może być też jasna stroną, przecież nie robiłabym tego z czystego sadyzmu.
W literaturze jest pełno takich "ciemnych" prób (tak mi się przypomniało), że u Gombrowicza, chyba w "Opętanych" wspólne zabicie wiewiórki (?) miało złączyć parę wspólną tajemnicą i wspólnym okrucieństwem. Niewykluczone jednak, że Gombrowicz pisał to na prochach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 10:49, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: |
A tu czytamy, że po narkotykach jest fajnie, nóżki się nie plączą w tańcu, nie ma na drugi dzień efektów ubocznych, na ba jak jeszcze dodamy że ktoś mądrze biorący się nie uzależni ( a wszyscy za najmądrzejszych się uważają), to żyć nie umierać. |
Alkoholicy (na początku nałogu) też relatywizują swe uczucia, potrzeby, zachowania. Opowiadają że kiedy chcą, potrafią przestać i często taka robią, na chwilę. Nasi ćpacze nie są uzależnieni od konkretniej sub., są uzależnienie od odlotu, podobnie jak alkoholicy w początkowy stadium nałogu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 10:50, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Zabicie królika może być też jasna stroną, przecież nie robiłabym tego z czystego sadyzmu.
|
Zabicie królika jest zawsze złe!!
[chyba że to bardzo stary i bardzo cierpiący królik] |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:15, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ludzie w ogóle mają tendencję do zachowań destrukcyjnych. Nie wiem jak to jest u zwierząt. Pewnie zaraz ktoś napisze coś o lemingach.
Nasi przodkowie dopuszczali się kanibalizmu. Ludzie od zawsze zabijali, kradli, kłamali, szykanowali innych, plotkowali, znęcali się nad innymi chcąc zyskać szacunek i akceptację. Są ludzie, którzy odczuwają potrzebę przemocy tak samo jak inni potrzebę seksu czy jedzenia. I ma to związek z konstrukcją mózgu i obszarami zaangażowanymi w sferę nagrody i odczuwania przyjemności.
Niektórzy chcą zobaczyć, jak umiera człowiek, inni jak smakuje. Kleptomani odczuwają przyjemność podczas kradzieży. Większość z nas kłamie, często gdy zagrożone jest poczucie naszej własnej wartości. I usprawiedliwiamy to. Wielu uważa, ze oszukiwanie w określonych sytuacja (np. gdy okrada się państwo) jest moralnie dopuszczalne.
Mamy złe nawyki żywieniowe, nałogi, które nas zabijają. Ludzie idą pod nóż, żeby pięknie wyglądać, chociaż mogą w trakcie operacji umrzeć.
Ale mamy tendencję do racjonalizowania swoich destrukcyjnych zachowań. Zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie. Zazwyczaj myślimy tylko o tym, co tu i teraz, ewentualnie jutro, ale nie za rok, za 10 lat. "Od lat tak robię i nic mi nie jest"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 13:51, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Ludzie w ogóle mają tendencję do zachowań destrukcyjnych. Nie wiem jak to jest u zwierząt. Pewnie zaraz ktoś napisze coś o lemingach.
|
Słyszałam, że z lemingami to zmyślone jest i że to są bardzo odważne i dzielne stworzenia.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 13:52, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Słyszałam, że z lemingami to zmyślone jest i że to są bardzo odważne i dzielne stworzenia. |
Jestem leming, i jestem z tego dumna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|