po 30-tce

mojra

ogród wyobraźni
za furtką
w kamiennym murze ukrytą
niezdecydowana nieśmiałość drogę zagradza
robię krok
pierwszy
drugi
uczucie dziwne mnie ogarnia
i z każdym krokiem coraz bardziej
jakbym zanurzała się
w tajemnicze otchłanie
i jakiś lęk się pojawia
obawa uzasadniona?
iść dalej?
zawrócić?

szmaragdów odcienie chłodne
niemal tulą się do stóp
kwiecistych pocałunków dotknięcia
dziwnym ciepłem rozlewają się po moim ciele
przepełniają tęczą kolorów
sycą

ścieżka niby prowadzi przed siebie
lecz co chwilę gdzieś ginie nieśmiało
by znowu w niespodziewanym momencie
objawić się swym meandrem

jednak czy nie zbyt mało śmiałości we mnie by na nią wkroczyć...?

XXX · Wysłany: Pon 18:20, 12 Mar 2012 Temat postu:

Dajcie mi tylko jednę ziemi milę
Dajcie mi tylko jednę ziemi milę -
Może, o bracia, za wiele zachciałem!
Dajcie mi jedną bryłę - na tej bryle
Jednego - duchem wolnego i ciałem,
A ja wnet z siebie sprawię i pokażę,
że taki posąg - dwie będzie miał twarze.
Dajcie mi gwiazdę mniejszą od miesiąca,
Kometę złotym wiejącą szwadronem,
Niechaj po lasach będzie latająca,
A tylko święta jednym polskim zgonem,
A ja wnet siły dobędę nieznane,
Skrzydła wyrzucę - i wnet na niej stanę...

O bracia moi! kiedy krzyżem leżę
A proszę Boga o kraj, o człowieka -
To mi się zdaje, że tętnią rycerze,
A wróg z piorunem przed nimi ucieka...
Chcę biec - lecz kiedy na blask gwiazd wynidę,
Gwiazdy mię drwiące pytają, gdzie idę.

O gwiazdy zimne, o świata szatany,
Wasze imię wreszcie niedowiarstwo zwali...
Już prawie jestem człowiek obłąkany,
Ciągle powiadam, że kraj się już pali,
I na świadectwo ciskam ognia zdroje -
A to się pali tylko serce moje!...

Antoni Słonimski

mojra · Wysłany: Czw 23:50, 15 Mar 2012 Temat postu:

w księżycowym niedoczekaniu
w przedsennym niedopełnieniu
szukałam sensu rozśpiewanej bezsenności
w zbliżenie Wenus i Jowisza zapatrzona
wyciszałam księżycowe tęsknoty
snujące się cicho
tuż nad ziemią
zwijałam je w kłębek
by sny z nich utkać
sny miękkie i puszyste
które otulą ciepło
aż do świtu...

ws

rozmowa ludzi po 40-e

- proszę posłuchać

- czas mi w drogę

- hm .. czy może jednak

- nie ja nie mogę,
pani pachnie jak tuberozy
lecz mnie to jednak nie ogłupia

- i dobrze, bowiem

- czas na mnie, spieszę

- nie zatrzymuję,
jednak wyjaśnię może

- nic mi nie trzeba,
mam wszystko, pięknie,
bo życie, bo kwiat, bo czas

- no ja rozumiem, ale przecież

- nie, żart goni żart,
cha cha, cha cha, nic wiecej

- wiem, zgoda, proszę tylko

- wybiegam, plan, dom i pies

- cóż mogę, staram się powiedzieć, lecz,
wciąż nie ten rymtm, wciąż ni ten wers

- lecz pani pachnie jak tuberozy,
pies to czy bies ... pies to czy bies

ws

nie na biało, nie własnoręcznie, ale zgodnie z groźbą

"Niewdzięczny szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz.
Niewdzięczny...
Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz.

Ale uważ no sama, wszak nas widzą, śledzą,
czyż można tak otwarcie, cóż ludzie powiedzą?
Wszak to nieprzyzwoicie, to dałbóg, jest grzechem.

Jesteś mężczyzną, znajdziesz kochankę godniejszą,
znajdziesz bogatszą, piękniejszą...
I tylko dla mej pociechy, niech wiem przed rozstaniem,
że twoja skłonność była prawdziwym kochaniem.

Czym kochał? Krótkie z sobą spędziliśmy chwile,
I choć one mnie przszły tak słodko, tak mile,
zostać dłużej nie mogę, to postanowienie,
I choćbym chciał tu zostać, już go nie odmienie."

1963

znowu nie na biało:
Jesień, Jesień, Jesień złote liście spadają z drzew. Jesień, Jesień, Jesień dzieci liście zbierają na w-f.

ws

będę żyła
wśród
pośród
pomiędzy

będę szła
spokojnie
na pewno
bez echa

będę cichą
białą mglistą łąką
bez początku i bez końca
będę

mojra

jesiennego popołudnia godziny
zwalniają nieco swój bieg
wielobarwnością spacerowych szelestów
kuszą
mamią
inspirują
myśli gnają gdzieś na manowce
gdzie wśród ognistych barw szara codzienność niezwykleje...

ribka_pilka

księżyca pół
obiecuje pełnię
pełnia niespełnień
siewczyni snów
bez spełnień
szkoda słów

ws · Wysłany: Sob 18:29, 29 Mar 2014 Temat postu:

już nie jestem proszę pana na zakręcie
droga prosta, lekki plecak, srebrny kosmyk
już nie słucham nocą fontann
nie odkrywam wylęknionych małych dzieci

fortepianu lekkie strugi niosą pięknie
zdrową zwykłą duszę moją dzienną
rozczulenia w przypomnieniach
ciało darem a nie grzechem do mnie szepce

tak się idzie dziś ku drugiej stronie życia
tak się patrzy dziś w kochaniu tu i teraz
życie zmienną swoją dobrą daje dłoń
daję dalej tobie, innym daję, mogę

ribka_pilka

Składam siebie
element po elemencie
uczucie po uczuciu
emocja po emocji
odrzucam
zniecierpliwienie
złość
zazdrość
niechęć
chcę dodać
zrozumienie
wybaczenie
miłość
czy moja kostka rubika
da się ułożyć?

ribka_pilka

rozkołysane księżycem
rozmarzone snami
potargane nocą
myśli,
rankiem
zakładają mundurki
stają w dwuszeregu
uporządkowane
wyrównane
wkraczają w dzień...

1963

nie na biało, nie własnoręcznie, ale aczkolwiek niemniej jednak

"Gdyby, gdyby...
Co by było gdyby...
Gdyby, gdyby...
Co by było, gdyby...
Gdyby, gdyby...
Co by było, gdyby...
Nam zabrakło szyby?"

1963

gdzieś na samym dnie
w miejscu niedostępnym
westchnienie drgnęło
niemym poruszeniem
przenikając szklane gdyby
przenikając czas przestrzeń
i milczenie

mojra

milczenie
przenikające milczenie
wypełnia całą przestrzeń
wokół mnie
nie ma nic...

1963

gdzie kończy się milczenie
powstają słowa
gdzie słów już nie starczy
króluje dotyk
gdy dotyku błyśnie zjednoczenie
świt milczenia...

mojra

gdzie milczenie się kończy?
jeśli się kończy...
a jeśli to milczenie bez końca?
milczenie wśród słów?
mnóstwo słów
natłok
z każdej strony zatrzęsienie
słów
bez sensu
bez umiaru

nie rozumiem...

chcę zrozumieć
chcę znaleźć
to słowo
żeby poczuć...

1963

Jedno słowo żeby poczuć... Wolność

"Tak niewiele żądam Tak niewiele pragnę Tak niewiele widziałem Tak niewiele zobaczę Tak niewiele myślę Tak niewiele znaczę Tak niewiele słyszałem Tak niewiele potrafię Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Tak niewiele miałem Tak niewiele mam Mogę stracić wszystko Mogę zostać sam Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności... Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Tak niewiele miałem Tak niewiele mam Mogę rzucić wszystko Mogę zostać sam Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności oddać nie umiem Wolność kocham i rozumiem Wolności..."

Chłopcy z placu broni

mojra

ciepły i miękki
pamiętam, że taki był
dawał poczucie bezpieczeństwa
obezwładniał błogim zapachem
chciałam się wtulić
w jego granat...
pamiętam ten wieczór
czułam się wolna...

czy jeszcze tak się poczuję?