po 30-tce

illunga

O kruchości rzeczy. Ballada

Przez niekończący się szereg sal
Oświetlonych migotliwym blaskiem
Zostawiając w lustrach ślad błękitnej sukni i błyszczących oczu
Ucieka
By spełniło się przeznaczenie
Przemyka przez krużganki
Ciemność czeka na drugim brzegu
Ogień pochodni odbija się w fosie
Liście szeleszczą
Wiatr plącze włosy...
Na granicy światła i cienia gubi szklany pantofelek
Jeszcze tylko chwila
Konie szarpią uprząż
Musi zdążyć nim zegar przestanie bić.
Spojrzenie za siebie
Jakaś postać na szczycie schodów
W ciemności błysnęła korona
Szybciej, już nie ma czasu, wiatr się wzmaga...

A potem przez lata, każdej wietrznej nocy
Będzie się wpatrywać w ogień na kominku
I czekać.
Nigdy sie nie dowie,że szkalny pantofelek rozbił wiatr
Na drobniutkie, błyszczące kryształki.

To z mojej szuflady. Przypomniałaś mi o niej Mojro

mojra

...i sięgaj do niej chociaż czasem... Illungo...

mojra

wiosną
przed latem
jesienne myśli
melancholii pełne
przepędzam westchnieniami

marzeń nuty
na życia pięciolinii
kwiatami przystrajam
kolorytu dodaję i aromatów
by koncertu słuchając zatracić się

na chwilę...

than · Gość

franek kimono

ile pięknych wierszy!
Ostatnio pomyślałam że w chwilach zmęczenia, przerwy w pracy, rozbicia będę sobie klecić coś bez większych ambicji. Tylko nie wiem czy wsadzać to na topik rolniczy (ale wtedy będą nieadekwatne treścią) czy tu...
Własnie przed chwilą (zanim zacznie się mecz, ech jedyna okazja żeby dziś dziś z moim mężem co własnie wrócił), jak często dopadła mnie myśl o mojej Babci. Ot wierszydełko.

Gdy gąsienica podgryza korzonki wiosennych pędów
Grzmot i błyskawica zaczynają swe tany
Wraz z wietrzykiem wpuszczam oknem gościa – żal ten sam znów,
że gdy pęka magnolia nie jesteś już z nami.

mojra

cisza
absolutna
w jej ramiona się wtulam
naciągam na piersi granatowy pled
pełen jaśniejących gwiazd
diamentowych

tęsknoty snują się
jak mgły nad łąkami
w nich się zatracam
bez pamięci

chcę zasnąć
nie myśleć już...

illunga

Lekko wirując tracę panowanie
Nad histeryczną ciszą, brzemienną odgłosem
Suche trzaski przewodów
I blask niekończących się korytarzy
Przenikają w półśnie przez oczy bez snu
Zamotane wokół granicy czuwania
Niewidzialne światłowody nierzeczywistych uczuć
Wyciągnięte jak struna górnego C
Słabną w tysięcznym odbiciu echa...

mojra

tyle słów
w przestrzeń rzuconych
tyle pytań
bez odpowiedzi
tyle tęsknot
niezaspokojonych
niespełnionych marzeń
snów niewyśnionych
Ciebie coraz mniej
mnie jakoby mnie było

...szkoda...

ribka_pilka

Czytam Was i zazdrość mnie żre

illunga

ribka_pilka

illunga

Mówiłam

A teraz już jestem pewna. I szkoda,że masz wyłączoną opcję chwalenia, bo musze tak ...pro publico

ribka_pilka

Takie to skutki uboczne bezsennej nocy

illunga

Kiedy przychodzi jest tak
Jakby Ci ktoś dał różowe okulary
Patrzysz i widzisz tylko jasne barwy,
Tylko ciepłe tonacje
Tylko łagodne odcienie...
Świat zamyka się w okrągłym pudełku
Gdzie nie pamięta się początku
I nie widzi końca
A kiedy odejdzie
Zostawia pustkę nagle ogromnego świata
I nas-bezbronnych wobec szarości.

mojra

delikatnie
na palcach
by nie przestraszyć
przyczajonych słów
niewypowiedzianych
by nie spłoszyć
marzeń
które wyobraźnia przędzie
z najdelikatniejszych myśli
balansuję na krawędzi
snu i jawy

w poszukiwaniu Ciebie...

franek kimono

Czasem lubię tradycyjne, rymowane wiersze z narracją, więc spróbowałam napisac coś w tym stylu.

WIELKIE ODKRYCIA

Wiosną, na mieście pojawiły się nowe miejsca
Ich plamy połyskują gorącymi stemplami
Wykwitają w miejskich parkach
Zalewają przejścia
Roznoszone dorosłych i dzieci krokami

Ławka pod wiązem o którą oparł się tamten pan
Brama, jej cień i dawnej rogatki mur
Filiżanki w naszej kawiarni
Po zimie odkrywają wszystkie jeden wzór
Znaczony waszymi pocałunkami

I tak od tygodni – na palcach, z martwą maską z twarzy
Lub warcząc w stu koni zbrojnym rydwanie
Wchodzę w moje miasto jak parias lub konkwistador
Zaczynam jego tajemnic odkrywanie

Odkrywam choć nie chcę –
miasto zdrady

mojra

akacjowa słodycz
lepkim aromatem wdziera się
przez otwarte okno
myśli trudnych raniącą ostrość
łagodzi delikatnie
woalem rozedrganych zapachów
sennych trochę...

ribka_pilka

Ta akacjowość ...ten zapach...milcz Riba milcz....

mojra

...nie milcz...

daj się
akacjowości
zauroczyć

ribka_pilka

Kiedyś dałam...oduraczam się..tfu, tfu, tfu...