Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lubimy tajemnicze zjawiska
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:13, 27 Sie 2009    Temat postu: Lubimy tajemnicze zjawiska

Gdy w grudniu 1927 r. prof. Carl Stormer z Oslo, specjalista w dziedzinie fal radiowych dowiedział się, że Amerykanie Taylor i Young odebrali z Kosmosu dziwne sygnały radiowe. Jako naukowiecza interesował się ich naturą i wspólnie z Holendrem Van der Polem, pracownikiem ośrodka naukowego zakładów Philipsa w Eindhoven. 25 września 1928 r. zaczął prowadzić eksperymenty. O co chodzi z tą tajemnicą? Najpierw trzeba sobie uzmysłowić, że w tym czasie posiadanie odbiornika radiowego nie było powszechne. Stacji nadawczych nie było wiele tak jak i krótkofalowców. Pasma fal radiowych były więc prawie puste, a zakłóceń prawie nie było - nasycenie przemysłem wypromieniowującym zakłócenia elektromagnetyczne było stosunkowo niewielkie. W takich warunkach Stormer i Van der Pol zaczęli prowadzić eksperymenty polegające na nadawaniu prostych sygnałów prostych radiowych na różnych długościach fal. Sygnały te nadawane były w trzydziestosekundowych odstępach czasu. Po początkowym braku efektów po trzech tygodniach, w dniu 11 października, odbiorniki zaczęły odbierać wysłane przez naukowców sygnały, ale... ze zmieniajacym się opóźnieniem od kilku do kilkunastu sekund!!! Stormer i Pol zanotowali następujące opóźnienia w s.:
8-11-15-8-13-3-8-8-8-12-15-13-8-8. W następnym eksperymencie przeprowadzonym 24.10.1928 r. impulsów było jeszcze więcej, bo 48. Eksperymenty zostały powtórzone 14, 15, 18, 19 i 28 lutego , oraz 4, 9, 11 i 23 kwietnia 1929 roku. Tym razem uzyskano ciąg sygnałów powtarzających sie w ciagu 15 minut w następujących odstępach sekundowych: 15- 9-4-8-13-8-12-10-9-5-8-7-6-12-14-12-12-5-8-12-8-14-14-15-12-7-5-5-13-8-8-8-13-9-10-7-14-6-9-5-9.
Wynik eksperymentów został opisany przez prof. Stormera w numerze 17."Naturwissenschaften" z dnia 16 sierpnia 1929 r.
Ponieważ wyniki eksperymentów zostały potwierdzone przez innych eksperymentatorów powstało wiele szereg teorii wyjaśniających to zjawisko. Tłumaczono to zjawisko np odbiciem fal od Księżyca albo innych ciał niebieskichco było absurdalne o tyle, że nie wzieto pod uwagę predkości rozchodzenia się fal radiowych. Pomimo prowadzenia eksperymentów jeszcze w latach 1934, 1947, 1949 oraz w lutym 1970 r. do dzisiaj nie została wyjasniona ostatecznie przyczyna wystepowania tego zjawiska. Tymczasem odbicia... zamilkły...
Jak zwykle, gdy naukowcy nie są w stanie wyjasnić w sposób zadawalający jakiegoś zjawiska, uaktywniają się fantaści. Mamy więc już coraz więcej fantastycznych wyjasnień, a najpopularniejsze z nich głosi z całą pewnością, że od 12600 lat krąży w naszvm Układzie Słonecznym sztuczny satelita, wyposażony w informację adresowaną do
ziemskich istot a przygotowabną przez pozaziemskie istoty! Komputer umieszczony podobno przez nie w satelicie jest tak zaprogramowany, że nadaje sygnały radiowe jego położenie względem Ziemi umożliwia ich odbiór. Sygnały z Ziemi po odebraniu są powtarzane na tej samej długości fal w odstepach czasowych, które stanowią informację. Zlanazł się nawet "mędrzec", który doniósł o odczytaniu tej informacji brzmiącej podobno następująco:
"Pochodzimy z układu słonecznego Epsilon Wolarza. Jest to gwiazda
podwójna. Żyjemy na szóstej z siedmiu planet, licząc od Słońca.
Szósta planeta ma jeden księżyc, nasza czwarta ma ich cztery,
a pierwsza i trzecia planeta rnają także po jednym księżycu. Nasz
satelita znajduje się na orbicie waszega Księżyca".
Ten sam hobbysta obliczył nawet, że satelita "obcych" krąży nad Ziemią od 12.600 lat...

Atlantyda. Lemuria, Dogonowie, latające spodki, satelita z Wolarza, krążący od 12.600 lat
Czy my Ziemianie, lubimy wymyślać sobie sami tajemnice nie bacząc, że nauka dostarcza prawdziwe zagdki co dnia? A może po prostu łatwiej coś sensacyjnego wymyślić, aniżeli żmudnie pracować przez lata nad wyjaśnieniem jakiegoś rzeczywistego zjawiska?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vindemiatrix
eksperyment z petkutinem


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Kosmosu :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:29, 27 Sie 2009    Temat postu: Re: Lubimy tajemnicze zjawiska

Formalny napisał:
lubimy wymyślać sobie sami tajemnice

...lubimy tajemnice
Cytat:
łatwiej coś sensacyjnego wymyślić, aniżeli żmudnie pracować przez lata nad wyjaśnieniem jakiegoś rzeczywistego zjawiska?

...takie czasy... "sensacja" goni "sensację"... jedna lepsza od drugiej, np. "ciąża A. Curuś" kontra "za ciasna kreacja W. Rosati" eh
A w ogóle, to cześć Formalny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vindemiatrix
eksperyment z petkutinem


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Kosmosu :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:36, 27 Sie 2009    Temat postu:

...kiedy przeczytałam początek, pomyślałam że opowiesz o pulsarze - wszak jego sygnały też odebrano kiedyś jako "obcą cywilizację" I gdyby nie pewna pani, dotarcie do rzeczywistego źródła dziwnych fal potrwałoby dłużej i byłoby do tamtej chwili "kosmitą"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Czw 10:43, 27 Sie 2009    Temat postu:

uuu, ciarki przechodza
niewiele rozumiem z nauki, wiec jakos sie nie przejmuje. wiecej czasu zabiera mi odnajdywanie przyczyn ludzkich zachowan, ktore czasami da sie latwiej wyjasnic, niz by sie wydawalo. tajemnice swiata, taka Atlantyda np. zupelnie mnie nie kreci, o pozostalych rzeczach nawet nie slyszalam, i nawet szczegolnie mi nie jest wstyd. natomiast ciekawe, ze nazywasz nas Ziemianami. ja przede wszystkim czuje sie kobieta, Polka, Europejka, Obywatelka Swiata, owszem... ale Ziemianka? to takie smieszne okreslenie.... i jeszcze implikuje w jakis sposob oficjalne istnienie Kosmitów. jak rany, gdyby sie faktycznie okazalo, ze nie jestesmy sami, i np. prawdziwi Kosmici z krwi i kosci [sic!] moga sie zalogowac i pisac tu na forum... ciekawe czy to mili goscie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:52, 27 Sie 2009    Temat postu: mnóstwo tajemnic...

Vindemiatrix napisał:
...kiedy przeczytałam początek, pomyślałam że opowiesz o pulsarze - wszak jego sygnały też odebrano kiedyś jako "obcą cywilizację" I gdyby nie pewna pani, dotarcie do rzeczywistego źródła dziwnych fal potrwałoby dłużej i byłoby do tamtej chwili "kosmitą"

Witaj Viande - wspaniale Cię widzieć.
Zgadza się - pulsar też stanowi wspaniały obiekt do snucia fantazji. Mylisz się, że naukowy opis pulsara i dość dokładne opisanie zjawisk z nim związanych przekonały wszystkich. Kilka dni temu znalazłem "wspaniałe" wyjaśnienia na temat pulsarów na anglojęzycznej stronie o tytule mającym sens mniej więcej taki: Strona nieocenzurowanej nauki. Okazuje się, że naukowcy perfidnie oszukują wszystkich nie chcąc siać zamieszania. Te regularne emisje promieniowania to... celowa sterylizacja naszej planety promieniami śmierci. Wysyła te promienie jakaś tam supercywilizacja (nazwy nie pamiętam), a efektem tego jest wymieranie Ziemian na nowotwory, efekt cieplarniany i wymieranie całych gatunków zwierząt. Autor tej informacji powoływał się na tajne wyniki badań amerykańskiego instytutu, którego adres podał. Pod wskazanym adresem znalazłem stronę ..."ufologiczną"...
Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:58, 27 Sie 2009    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
uuu, ciarki przechodza
natomiast ciekawe, ze nazywasz nas Ziemianami. ja przede wszystkim czuje sie kobieta, Polka, Europejka, Obywatelka Swiata, owszem... ale Ziemianka? to takie smieszne okreslenie.... i jeszcze implikuje w jakis sposob oficjalne istnienie Kosmitów. jak rany, gdyby sie faktycznie okazalo, ze nie jestesmy sami, i np. prawdziwi Kosmici z krwi i kosci [sic!] moga sie zalogowac i pisac tu na forum... ciekawe czy to mili goscie.

... ))) A co proponujesz w zamian? ... Gatunek Homo Sapiens - dziwnie jakoś... Ludzie z planety Ziemia? Fajnie, ale za jakiś czas być może pojawią się przedstawiciele naszego gatunku zamieszkujący bazy na innych planetach, na księżycu naszym lub Jowisza czy Saturna. Ogólnie mozna będzie ich nazwać ludźmi, ale gdy będziemy musieli dokładniej nazwać to będziemy mieć Ziemian, Marsjan itd... Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vindemiatrix
eksperyment z petkutinem


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Kosmosu :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:28, 27 Sie 2009    Temat postu: Re: mnóstwo tajemnic...

Formalny napisał:

Witaj Viande - wspaniale Cię widzieć.

...i wzajemnie
Cytat:

...mylisz się, że naukowy opis pulsara i dość dokładne opisanie zjawisk z nim związanych przekonały wszystkich

...ale cieszy mnie, że znakomita większość jednak jest (przekonana)
Blue_Light_Colorz_PDT_02
...jak już jesteśmy przy tajemnicach i "bliskich spotkaniach n-tego stopnia", to opowiem co wyczytałam "dawno temu w internecie" - że kosmici od dawna między nami są i najtrudniej przychodzi im nauczenie się ludzkich emocji i co za tym idzie - mimiki (sic!)... ponoć wymyślili system, który będzie wydawał się ludziom (Ziemianom? ) wspaniały, w istocie jednak będzie zmierzał do tego, aby stali się jego niewolnikami... Think [/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:39, 27 Sie 2009    Temat postu:

Bez fantastów nudny byłby ten świat...
Od pierwszego numeru czytam Nieznany świat...i nigdy tego nie pożałowałam.
"Mędrca szkiełko i oko" no...wszyscy wiedzą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vindemiatrix
eksperyment z petkutinem


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Kosmosu :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:11, 28 Sie 2009    Temat postu:

Ribka, pytam poważnie - czy w którymś z nich czytałaś może o tym, że kosmici są wśród nas?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:20, 28 Sie 2009    Temat postu: Nasz świat

Oh... Ribka! Applause
O gustach i zainteresowaniach sie nie dyskutuje, ale...
Na półkach mojej biblioteczki stoi około 2 mb. fantastyki naukowej - nie fantasy, ale właśnie SF. Gdy pracowałem jako konstruktor, często przygotowywałem sie do nowych, skomplikowanych projektów czytając najpierw jedną z książek tego gatunku. Widziałem w tym sens - moja wyobraźnia dostawała dodatkowego "kopa" i ...to pomagało! SF obracało sie w kręgu przemyśleń - z jednej strony niesionych fantazją, z drugiej nie uciekających od prawideł jakim podlega fizyczny świat. Dlategop swiat opisywany przez klasyków SF kilkadziesiąt lat temu, często teraz jest rzeczywistoscią. Większość gadżetów fascynujacych niezwykłością, opisywanych w ksiażkach i czasopismach SF mam y w tej chwili wokół nas i przy sobie. Poza tą wizją świata tworzoną przez marzycieli czerpiących swoje natchnienie w wiedzy, zawsze istniała też grupa marzycieli kreujących światy tajemnicze i bliższe bajkom raczej, fascynujace egzotyką. To też się świetnie czytało, a nieokiełznana wyobraźnia niosła przez bajkowe światy...
Gdy wpada mi z ciekawości coś w typie "Nieznany Świat", lub znajduję stronę internetową poswięcona ezoteryce i różnym "reportażom" opisującym nieistniejący, wymyślony świat ze śmiertelną powagą, mam mieszane uczucia. Ja się nie naśmiewam ze zwolenników tego typu "literatury". Zastanawiam sie w takich momentach, kto kogo oszukuje? Czy aurtorzy tego typu "wiedzy" samych siebie, czy czytelników, czy występuje jedno i drugie. Nie rozumiem sensu tego typu wiadomości o ukrywanych przez wrednych polityków archiwach dotyczacych małych ludzików, latających pojazdach z obcych światów, sensacjhach z Roswell, łącznościach psychotronicznych z istotami z obcych planet jakiegoś "Stowarzyszenia świetlistego wszechświata", kosmitach wśród nas (witaj Viande... )

Dla mnie nieznany świat - ten najbardziej fascynujący, znajduje się na wyciągnięcie ręki - wokół mnie. Dowiedzieć się o nim można śledząc odkrycia naukowe, które pozwalają go poznawać, wywołując więcej pytań aniżeli odpowiedzi. Mamy w rzeczywistym świecie zatykające dech w piersiach odkrycia, zagadki, aparaturę do wchodzenia coraz głębiej w POZNANIE. Podkreslam - nie śmieję się i nie lekceważę fanów czasopism ufologicznych, ezoterycznych i innych tego typu. Nie lekceważę, nie naśmiewam się, ale ...nie rozumiem!!! Mogę sobie sam wymyślić niedorzecznych pomysłów z 10 szt/min, ale ... po co??? Think

Viande! Spotkałem juz faceta, który sie przysiegał, że jest kosmitą i potrafi lewitować... To było na balu karnawałowym 2 lata temu. Naprawdę zaczał lewitować - przez chwilę... Dobrze, że na sali był lekarz... Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:42, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Formalny napisał:

Dla mnie nieznany świat - ten najbardziej fascynujący, znajduje się na wyciągnięcie ręki - wokół mnie. Dowiedzieć się o nim można śledząc odkrycia naukowe, które pozwalają go poznawać, wywołując więcej pytań aniżeli odpowiedzi. Mamy w rzeczywistym świecie zatykające dech w piersiach odkrycia, zagadki, aparaturę do wchodzenia coraz głębiej w POZNANIE. Podkreslam - nie śmieję się i nie lekceważę fanów czasopism ufologicznych, ezoterycznych i innych tego typu. Nie lekceważę, nie naśmiewam się, ale ...nie rozumiem!!! Mogę sobie sam wymyślić niedorzecznych pomysłów z 10 szt/min, ale ... po co??? Think

Viande! Spotkałem juz faceta, który sie przysiegał, że jest kosmitą i potrafi lewitować...


a na ile te badania naukowe są prawdziwe? na ile ograniczony umysł może stworzyć system, mechanizm, wzór pozwalający zbadać to, co nieograniczone i nieskończone?
Fantastyka zaczęła się chyba z chwilą, kiedy pierwszy ktoś stwierdził: jeśli nie będziecie mnie słuchać zły Bóg Ognia zrzuci na was pioruny i burze i okaże swój gniew paląc wszystko wkoło'.. (w dużym uproszczeniu) ale to wiemy dopiero teraz, kiedy już wiemy skąd burze i pioruny. Ile jest takich rzeczy o których pojęcia nie mamy... pole idealne dla czystej wiary.
A z tą lewitacją to z tego co wiem nie chodzi o faktyczne unoszenie sie ciała nad ziemią a o taki stan umysłu do jakiego potrafią doprowadzić się np. buddyści, który pozwala 'wyjść z siebie'.. trudno to wytłumaczyć. Oni po prostu tak potrafią odizolować swój umysł od fizyczności, że faktycznie czują się jakby unosili nad ziemią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:15, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Mati napisał:

a na ile te badania naukowe są prawdziwe? na ile ograniczony umysł może stworzyć system, mechanizm, wzór pozwalający zbadać to, co nieograniczone i nieskończone?
Fantastyka zaczęła się chyba z chwilą, kiedy pierwszy ktoś stwierdził: jeśli nie będziecie mnie słuchać zły Bóg Ognia zrzuci na was pioruny i burze i okaże swój gniew paląc wszystko wkoło'.. (w dużym uproszczeniu) ale to wiemy dopiero teraz, kiedy już wiemy skąd burze i pioruny. Ile jest takich rzeczy o których pojęcia nie mamy... pole idealne dla czystej wiary.
A z tą lewitacją to z tego co wiem nie chodzi o faktyczne unoszenie sie ciała nad ziemią a o taki stan umysłu do jakiego potrafią doprowadzić się np. buddyści, który pozwala 'wyjść z siebie'.. trudno to wytłumaczyć. Oni po prostu tak potrafią odizolować swój umysł od fizyczności, że faktycznie czują się jakby unosili nad ziemią.

Mati! Badania naukowe to szukanie odpowiedzi na pytania. Posługują się aparatem naukowym dwojakiego rodzaju: w teorii matematyką, w praktyce aparatura i stosowaniem technik badawczych opartych o konkretną wiedzę i aparaturę. Ograniczony umysł - jak to określasz, po to własnie wyposaża się w narzędzia, żeby zniwelować tę ograniczoność. Chcąc wbić gwoździe przełamujemy ogranicznia naszego organizmu biorac w rękę młotek. Chcąc poznać budowę materii i mając wskazówki uzyskane za pomoca narzędzia jakim jest matematyka i dotychczasowy stan wiedzy, budujemy LHC. To dalej jest narzędzie, bo człowiek rozumny, wywodząc sie od naczelnych, już na etapie odkrycia funkcjonalnosci kija, stosuje coraz bardziej skomplikowane narzędzia. Nie można więc mówić o nieprawdziwości nauki! Mogą zdarzać się niepowodzenia, moga zdarzyć się nieuczciwi naukowcy, ale nauka jest najprawdziwszą rzeczą w naszym świecie!

Jeśli chodzi o lewitację, to jej "wyznawcy" rozumieją ja jako unoszenie się, jak najbardziej dosłownie. Z pełnym przejęciem opisywane są "przypadki" lewitowania - unoszenia sie w powietrzu, duchownych muzułmańskich, różnych buddyjskich mnichów i duchownych katolickich. Z tego co zapamiętałem, w Polsce opisywany był ojciec Wawrzyniec z Oćmawy, który modląc się przez ponad sto godzin bez przerwy unosił się jednocześnie przez cały czas w powietrzu. Opisywał to polski specjalista od okultyzmu i jasnowidzów niejaki Szczepaniak czy Szczepański (skleroza... ). Przyznam ze wstydem, że gdy "poczęstowany" jego dziełem zacząłem się w nie wczytywać, doznawałem histerycznych napadów śmiechu.
Nie ma wątpliwosci, że lewitacja to nazwa unoszenia się w powietrzu bez przenośni. Pojecie pochodzi przecież z Biblii, gdzie Lewi, syn Jakuba protoplasta rodu Lewitów, miał unosić się nad ziemią...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pią 9:27, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:58, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Formalny napisał:
Mati napisał:

a na ile te badania naukowe są prawdziwe? na ile ograniczony umysł może stworzyć system, mechanizm, wzór pozwalający zbadać to, co nieograniczone i nieskończone?
Fantastyka zaczęła się chyba z chwilą, kiedy pierwszy ktoś stwierdził: jeśli nie będziecie mnie słuchać zły Bóg Ognia zrzuci na was pioruny i burze i okaże swój gniew paląc wszystko wkoło'.. (w dużym uproszczeniu) ale to wiemy dopiero teraz, kiedy już wiemy skąd burze i pioruny. Ile jest takich rzeczy o których pojęcia nie mamy... pole idealne dla czystej wiary.
A z tą lewitacją to z tego co wiem nie chodzi o faktyczne unoszenie sie ciała nad ziemią a o taki stan umysłu do jakiego potrafią doprowadzić się np. buddyści, który pozwala 'wyjść z siebie'.. trudno to wytłumaczyć. Oni po prostu tak potrafią odizolować swój umysł od fizyczności, że faktycznie czują się jakby unosili nad ziemią.

Mati! Badania naukowe to szukanie odpowiedzi na pytania. Posługują się aparatem naukowym dwojakiego rodzaju: w teorii matematyką, w praktyce aparatura i stosowaniem technik badawczych opartych o konkretną wiedzę i aparaturę. Ograniczony umysł - jak to określasz, po to własnie wyposaża się w narzędzia, żeby zniwelować tę ograniczoność. Chcąc wbić gwoździe przełamujemy ogranicznia naszego organizmu biorac w rękę młotek. Chcąc poznać budowę materii i mając wskazówki uzyskane za pomoca narzędzia jakim jest matematyka i dotychczasowy stan wiedzy, budujemy LHC. To dalej jest narzędzie, bo człowiek rozumny, wywodząc sie od naczelnych, już na etapie odkrycia funkcjonalnosci kija, stosuje coraz bardziej skomplikowane narzędzia. Nie można więc mówić o nieprawdziwości nauki! Mogą zdarzać się niepowodzenia, moga zdarzyć się nieuczciwi naukowcy, ale nauka jest najprawdziwszą rzeczą w naszym świecie!


w żadnym razie nie próbuję podważać prawdziwości nauki, po prostu trudno mi sobie wyobrazić, że coś skończonego i tak 'maluczkiego' jak człowiek jest w stanie ogarnąć to, co nieskończone..
słyszałam teorię, że Einstein swoją teorię względności stworzył w oparciu o błędne założenia. W tych naszych badaniach, które mają nas zblizyć do poznania tego, co było na początku też zawsze dochodzimy do jakiegoś momentu od którego owe wzory przestają mieć zastosowanie, bo pojawiają się elementy nie uwzględnione wcześniej, co więcej o elementach tych również nie mamy pojęcia - o czym świadczy brak odpowiedzi.. Czy my przypadkiem nie jesteśmy zbyt próżni na tę ostateczną prawdę? To o czym piszesz z tymi narzędziami.. jak najbardziej masz rację, ale zwróć uwagę na to, że w większości są to narzędzia, których działanie oparte jest o to, co już znamy. Pomagają nam w fizycznych pracach a te, które mają 'psychiczne' zastosowanie są programowane w oparciu o również znane nam już i sprawdzone logarytmy, schematy.. Natura jest schematyczna, ale jest również całkowicie nieprzewidywalna i tymi naszymi 'prostymi' narzędziami możemy conajwyżej znaleźć te powtarzające się sekwencje.. nawet rachunek prawdopodobieństwa bywa nieprzewidywalny..
Najpierw był kamień, którym pierwotni coś tam wbijali, potem młotek.. najpierw abakus, potem kalkulatorek teraz komputer. Ale to nie daje ostatecznych odpowiedzi.. to tylko uświadamia nam, że tych ostatecznych można szukać bez końca..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:49, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Mati napisał:

słyszałam teorię, że Einstein swoją teorię względności stworzył w oparciu o błędne założenia. W tych naszych badaniach, które mają nas zblizyć do poznania tego, co było na początku też zawsze dochodzimy do jakiegoś momentu od którego owe wzory przestają mieć zastosowanie, bo pojawiają się elementy nie uwzględnione wcześniej, co więcej o elementach tych również nie mamy pojęcia - o czym świadczy brak odpowiedzi.. Czy my przypadkiem nie jesteśmy zbyt próżni na tę ostateczną prawdę? To o czym piszesz z tymi narzędziami.. jak najbardziej masz rację, ale zwróć uwagę na to, że w większości są to narzędzia, których działanie oparte jest o to, co już znamy. Pomagają nam w fizycznych pracach a te, które mają 'psychiczne' zastosowanie są programowane w oparciu o również znane nam już i sprawdzone logarytmy, schematy.. Natura jest schematyczna, ale jest również całkowicie nieprzewidywalna i tymi naszymi 'prostymi' narzędziami możemy conajwyżej znaleźć te powtarzające się sekwencje.. nawet rachunek prawdopodobieństwa bywa nieprzewidywalny..
Najpierw był kamień, którym pierwotni coś tam wbijali, potem młotek.. najpierw abakus, potem kalkulatorek teraz komputer. Ale to nie daje ostatecznych odpowiedzi.. to tylko uświadamia nam, że tych ostatecznych można szukać bez końca..

Einstein popełnił całe mnóstwo błędów, ale to nie oznacza, że teoria względności na obecnym etapie wiedzy mamy prawo uznać za błędną. Ona sprawdza się empirycznie - efekt relatywistyczny potwierdzony jest w realnym świecie. Teoria wzgledności może być co najwyżej uzupełniona, rozwinięta, wzbogacona o nowe odkrycia umożliwiające uznanie jej za jeden z etapów poznawania świata. Tym właśnie nauka różni się od tych wszystkich "lewitacji" i innych mrzonek - rodem z pseudonauki. W nauce mamy do czynienia z budowaniem gmachu wiedzy na elementach uzyskanych na wcześniejszym etapie. Gdyby nie powstało pojęcie geometrii, nie byłoby pojęcia geometrii euklidesowej. Geometria, która wykorzystywana jest przez współczesnych nam fizyków i współczesnych astronomów wykorzystuje inną geometrię, ale u jej podstaw leży ciągle twierdzenie, że suma kątów w trójkącie równa się 180 stopni. To, że ta wartość zmienia się w warunkach przestrzeni określonej równaniami fizyki relatywistycznej nie zmienia faktu, że to podstawowe twierdzenie jest jedną z cegiełek, które posłużyły budowie dużo bardziej skomplikowanej konstrukcji. Nie zgadzam się , że natura jest nieprzewidywalna - chyba, że chodzi wyłącznie o "obiegowe" pojęcie natury. Natura w zakresie, w którym jest niepoznana zaskakuje czasem własciwościami. To jednak własnie bada nauka! Nie bardzo na przykład zgadzam się z Tobą, że rachunek prawdopodobieństwa bywa nieprzewidywalny. Prawdopodobnie miałaś na myśli wynik uzyskiwany za pomocą tego rachunku, a to już zupełnie inna sprawa.
Zgadzamy się w pełni, że naukowe poszukiwania nie mają kresu i to jest w nauce najcudowniejsze, że ona stawia pytania i odpowiadając na wiele z nich, wywołuje powstawanie następnych. Tym się różni od pseudonauki, że ta ostatnia tworzy "z niczego obrazy" i opisy, które rodzą się wyłącznie w fantazji ich autora i mówiąc nieco brutalnie - używając określenia nieodżałowanego Stanisława Lema - opierają się na lepiackiej fermentacji umysłu... Angel O "sile" fantazjowania świadczy choćby taki przykład. Timajos i Kritias Platona, to krótkie powiastki, w których co najwyżej zawarte są ślady opowieści o jakieś katastrofie w dziejach naszej cywilizacji. Jak ktoś policzył, objętość dzieł na temat Atlantydy w stosunku do objętosci "oryginału" wynosi ok. 80 tys. do 1 !!! Nie ma w nich ani jednego elementu opartego o ściśle naukowe podstawy, bo nie pojawiły się żadne naukowe fakty, które można jednoznacznie powiązać z Atlantydą. Wszystkie wykorzystują zupełnie dowolne interpretacje fragmentów wiedzy, która z samym tematem nie ma wiele wspólnego. I to jest własnie różnica pomiędzy nauką a fantazjami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:29, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Formalny napisał:


Zgadzamy się w pełni, że naukowe poszukiwania nie mają kresu i to jest w nauce najcudowniejsze, że ona stawia pytania i odpowiadając na wiele z nich, wywołuje powstawanie następnych.


A powiedz proszę, czy skłaniasz się do przekonania, że świat (czy może lepiej "Wszechświat" albo jeszcze lepiej "Rzeczywistość") jest poznawalny aż do "kresu", tzn. czy jest możliwe odkrycie i poznanie wszystkich jego praw? Stworzenie Teorii Wszystkiego? Sprowadzenie w jakiejś przyszłości nauki z poziomu odkrywania i tworzenia tylko do poziomu tworzenia, bo już nie będzie co odkrywać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:43, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Aproxymat napisał:
A powiedz proszę, czy skłaniasz się do przekonania, że świat (czy może lepiej "Wszechświat" albo jeszcze lepiej "Rzeczywistość") jest poznawalny aż do "kresu", tzn. czy jest możliwe odkrycie i poznanie wszystkich jego praw? Stworzenie Teorii Wszystkiego? Sprowadzenie w jakiejś przyszłości nauki z poziomu odkrywania i tworzenia tylko do poziomu tworzenia, bo już nie będzie co odkrywać?

Wszedłem na chwilę wieczorową porą i... cieszę się, bo poruszyłeś ogromnie ciekawą sprawę. Moim zdaniem nie jest możliwe poznanie wszystkich praw rządzących "Światem" (zostańmy przy tym określeniu jako umownym) Uważam tak z co najmniej dwóch podstawowych powodów: pierwszym jest choćby istnienie zasady nieoznaczoności Heisenberga w rozszerzonym rozumieniu. W sytuacji, gdy nie można ściśle określić stanu materii od określonego poziomu analizy, ponieważ ten stan może przyjmować dowolną wartość czy postać, to praw dotyczących tej strefy będzie nieskończenie wiele i będą się zmieniać w czasie. Nie bedzie więc istniała ściśle określona granica poznania.
Drugim takim jest elementem niemożliwości dortarcia do granicy poznania, będzie efekt znany naukowcom z każdej dziedziny nauki, polegający na tym, że badając cokolwiek i niezależnie od stosowanej metody i aparatu badawczego, zakłócamy stan badanego obiektu i uniemożliwiamy sobie uzyskanie obiektywnego wyniku. Co ciekawe i łatwo do tego dojść, im dokładniejsza będzie metoda badania, tym wywoła większe zaburzenie badanego obiektu, a jeśli zastosujemy metodę prostą i jak najmniej wnikającą w obiekt badany, otrzymamy mniej wartościowy wynik. I znowu w związku z tym otrzymujemy dowód na niemożność dotarcia do kresu badań, z powodu braku możliwości określenia wszystkich zachowań elementów"Świata"... Możnaby znaleźć jeszcze kilka takich powodów, które działając wspólnie uniemożliwiają odkrycie wszystkiego!....
Może brzmi to po akademicku, ale raczej nietrudno znaleźć przyczyny takiego stanu również w sferze jak najbardziej praktycznej. Przecież, żeby badać cokolwiek, potrzebujemy określonego potencjału badawczgo, finansowego, ludzkiego, materiałowego. Ponieważ ten potencjał nigdy nie będzie nieograniczony, więc nie można będzie nigdy przeprowadzić nieograniczonej liczby badań, a tylko ona zapewniłaby dotarcie do poznania "wszystkiego".

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pią 21:07, 28 Sie 2009    Temat postu: Re: Nasz świat

Aproxymat napisał:
A powiedz proszę, czy skłaniasz się do przekonania, że świat (czy może lepiej "Wszechświat" albo jeszcze lepiej "Rzeczywistość") jest poznawalny aż do "kresu", tzn. czy jest możliwe odkrycie i poznanie wszystkich jego praw? Stworzenie Teorii Wszystkiego? Sprowadzenie w jakiejś przyszłości nauki z poziomu odkrywania i tworzenia tylko do poziomu tworzenia, bo już nie będzie co odkrywać?


Pray Niech to nigdy nie nastąpi.
Powrót do góry
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:42, 29 Sie 2009    Temat postu:

Bardzo fajny topik Formalny gratuluję i ciesze się możliwością rozmowy to tym wszystkim .

Niestety dziś mam mało czasu , ale na pewno będę tu wiernym słuchaczem .

Chciałem tylko zapytać odnośnie sygnałów z kosmosu
Kiedyś czytałem że jednym ( jeżeli nie jedynym ) z potwierdzonych i niewyjaśnionych zjawisk był otrzymany ( chyba przez NASA ) sygnał radiowy z kosmosu który był oznaczony jako [ W.O.W ]
Czy coś wiesz więcej o tym o tym ?
Jak myślisz co to mogło być ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Sob 15:56, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STALKER
drzewo morelowe


Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 4098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 346 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:49, 29 Sie 2009    Temat postu:

Tu znalazłem opis tego [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:26, 29 Sie 2009    Temat postu:

To odnośnie tego "Wow".
Nawet ten co krzyknął "Wow" uznał, że to tylko kosmiczny smieć.
Choć zapał nie minął i szukają dalej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy wszystko da się odkryć?
Hawking powiedział jakiś czas temu, że owszem. I to nastąpi całkiem niedługo.
Na takie stwierdzenie oburzyli sie bardzo psycholodzy, lekarze, botanicy itd.
Przecież matematyka czy fizyka to nie są jedyne dziedziny nauki.
Owszem, wierzę (no może nie za mojego życia), że naukowcy uzyskają odpowiedź na to jakimi prawami rządzi się kosmos?
Dlaczego prawa rządzące światem makro nie rządzą światem mikro?
Natomiast nie sądzę by te wiadomości przybliżyły nas lub oddaliły od istoty Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin