|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:18, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: |
...... sygnał radiowy z kosmosu który był oznaczony jako [ W.O.W ]
Czy coś wiesz więcej o tym o tym ?
Jak myślisz co to mogło być ? |
Witam! Chodzi oczywiście nie o NASA, ale radioteleskop Big EAR pracujący w programie SETI. Oczywiście "W.O.W." jest słynne, ale głównie z wrzawy jaką narobili ufolodzy i popularne pisma uwielbiające sensacje. Tak naprawdę trudno nazwać ten fragment odebranego przez 72 s. szumu inaczej, aniżeli nierozwiązaną ciekawostką. Był to po prostu wzrost poziomu szumu i trwał 72 sekundy, podzielony na sekwencje 12 sekundowe. Najpierw przez 36 s. narastał a przez następne 36 opadał do zera. Skąd wziął się ten czas? RST "przemiata" zaplanowane obszary nieba. Ponieważ na co dzień obszar nieba, z którego pochodził sygnał, ma podwyższone tło promieniowania, więc w ramach SETI i on znalazł się w programie obserwacji. Radioteleskop "patrzył" na źródło sygnału przez 72 sekundy przesuwając się! Nie wiadomo przez jaki długi czas przedtem i potem trwał wzrost szumu. Podkreślam - to był poziom szumów!!! Wiadomo tylko, że gdy po 3 minutach skierowano RST w ten sam punkt, poziom szumów był już typowy dla tego obszaru. Nie zmienił się przez następny miesiąc, a także w latach 1987, 1989, 1995 i 1996, gdy radioteleskopy o większej czułości "nasłuchiwały" tamten kierunek.
Całe odbierane widmo promieniowania elektromagnetycznego po przejściu przez układ filtrów RST są wyświetlane na ekranie monitora w dyspozytorni jako ciągłe widmo sygnału, a po analizie komputerowej zapisywane w różnych parametrach - w tym również poziomu sygnału. Komputer przydziela poziomowi promieniowania 12 sekundowej sekwencji cyfry, a przy wyjątkowo silnym sygnale zaczyna uśrednione poziomy sekwencji opisywać literami. To zupełnie umowna skala przyjęta przez radioastronomów. W przypadku sygnału "w.o.w." cały wzrost poziomu szumu komputer opisał 6x12 s = 72 s czyli przez ten czas kiedy komputer przesuwał się przez radioźródło emitowało ono sygnał z podwyższoną mocą. Różnica pomiędzy poziomem normalnym, a odbiorem - gdy radioźródło znalazło się w ognisku radioteleskopu, wynosiła 30/1, a komputer najsilniej odbierany poziom 12 sekundowej sekwencji oznaczył jako "Q", a następnej "U". Mając tę wiedzę, łatwo zinterpretować sygnał "w.o.w." Nie było żadnych impulsów, żadnych nadawanych literek 6EQUJ5 - to był opis podniesionego poziom szumów!!! Napisane przez doktora Jerry R. Ehman'a na wydruku "wow" dotyczy nietypowo wysokiego poziomu promieniowania! Nietypowe było tez wąskie, bo 10kHz pasmo podwyższonej części pasma szumu. To zwróciło na niego uwagę.
Tylko wyjątkowy fantasta znajdzie tu przekaz od obcej cywilizacji. Nie wiadomo, co to było, ale nie rezygnując z "brzytwy Okhama" można znaleźć ogromną ilość hipotez na temat źródła tego zjawiska, z ogromna dozą pewności wyłączając z tego zbioru możliwość działalności obcych cywilizacji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:40, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Czy wszystko da się odkryć?
Hawking powiedział jakiś czas temu, że owszem. I to nastąpi całkiem niedługo.
Na takie stwierdzenie oburzyli sie bardzo psycholodzy, lekarze, botanicy itd.
|
Hawking jest wielkim fizykiem, ale to wcale nie oznacza, że ma szeroki horyzont w zakresie szerszym, aniżeli jego specjalność.
Chcę przypomnieć, że:
1. W 1901 roku Rutheford wraz grupą naukowców orzekł, że można zamknąć urzędy patentowe, bo wszystko co było do wynalezienia, już zostało wynalezione.
2. H.G.Wells w swojej znanej rozprawie „ Wizje przyszłości” opublikowanej w 1901 roku. Wraził opinię o samolotach, że na pewno się nie przyjmą. Według słów tego klasyka Science Fiction: „Lotnictwo nie odegra poważniejszej roli w transporcie osób i towarów. Człowiek nie jest Albatrosem”.
3. Schrodinger, twórca falowej teorii budowy atomu, laureat Nagrody Nobla w 1933 roku, wyrażał zdecydowaną opinię, że „człowiek nigdy nie skorzysta z energii wyzwolonej z atomu”. Podobnie zresztą twierdził Rutheford.
Można by mnożyć dziesiątki przykładów na nietrafność przewidywań uczonych i to nawet w dyscyplinach przez nich uprawianych…
lulka napisał: | Natomiast nie sądzę by te wiadomości przybliżyły nas lub oddaliły od istoty Boga. |
Hmmm - jestem ateistą i nigdy nie nawiązuję (w tym wypadku przede wszystkim) dyskusji o tak odległych według mnie sprawach jak wiara i nauka. Wynika to z logiki i ...etyki: ja mógłbym urazić czyjeś uczucia religijne, a ktoś wierzący i tak mnie nie przekona do zmiany poglądu na wiarę. Gdzież byłby sens w próbach nawiązania takiego dialogu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:07, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Hawking jest wielkim fizykiem, ale to wcale nie oznacza, że ma szeroki horyzont w zakresie szerszym, aniżeli jego specjalność.
|
Dlatego wspomniałam o innych naukowcach z innych dziedzin nauki, którzy również mają wiele do powiedzenia.
Cytat: |
Hmmm - jestem ateistą i nigdy nie nawiązuję (w tym wypadku przede wszystkim) dyskusji o tak odległych według mnie sprawach jak wiara i nauka. Wynika to z logiki i ...etyki: ja mógłbym urazić czyjeś uczucia religijne, a ktoś wierzący i tak mnie nie przekona do zmiany poglądu na wiarę. Gdzież byłby sens w próbach nawiązania takiego dialogu? |
To nieistotne kim jestem - ateistką czy wierzącą - dlatego pisząc o Bogu w kontekście rozwiązania dylematów naukowych dotyczacych powstania Wszechświata (kosmosu) pozostawiłam otwartą furtkę dla jednych i dla drugich (wierzących i niewierzących).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 4:43, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Większego to sensu nie ma ale takie amatorskie dyskutowanie na tematy metafizyczne jest dobre jak każde inne bleblanie, więc na forum - czemu nie. To trochę jak z tym: Bóg umarł powiedział Nitsche. Nitsche umarł powiedział Bóg. Z naukowego punktu widzenia pewniejsza jest druga wersja. Analogicznie można się zastanawiać czy: Bóg nie istnieje powiedziała nauka. Nauka nie istnieje powiedział Bóg. Kwestia uznania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:12, 30 Sie 2009 Temat postu: Co jest istotne... |
|
|
lulka napisał: | To nieistotne kim jestem - ateistką czy wierzącą - dlatego pisząc o Bogu w kontekście rozwiązania dylematów naukowych dotyczacych powstania Wszechświata (kosmosu) pozostawiłam otwartą furtkę dla jednych i dla drugich (wierzących i niewierzących). |
Starałem się najdelikatniej jak można zasygnalizować, o czym nie chciałbym dyskutować - choćby dlatego, że np. dla mnie kontekst rozwiązywania dylematów naukowych w odniesieniu do dogmatów religijnych jest zbyt egzotyczny.
Z chęcią jednak podyskutuję o sprawach jakie miałem na uwadze zakładając ten topik. Pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:31, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałem napisać swoje mysłi odnośnie możliwości powstania TW
Od jakiegoś czasu ( po 20 letniej przerwie ) jak znów mam możliwość trochę poczytać coś o nauce , to mam wrażenie że nawet współczesna nauka nie daję sobie rady z coraz to nowymi faktami których nie może wytłumaczyć w ramach istniejącej wiedzy naukowo teoretycznej .
I wtedy ucieka do różnych pojęć którymi łatwo można żonglować i jakoś retuszować to czego nie da się wytłumaczyć w sposób ścisło naukowy
Wziąć na przykład Ciemną Energię , wprowadzono to pojęcie ponieważ nie można w żaden sposób wytłumaczyć bilans energetyczny w Wszechświecie .
Nie jest na razie sprecyzowane co to za energia , skąd się bierze , w istocie nic o niej nie wiadomo i nie udało się jej zarejestrować żadnym uradzeniem pomiarowym.
Najbardziej zadziwiające jest to że nawet przyspieszenie prędkości ucieczki gałaktyk też jest przypisane owej CE.
Tylko jak to możliwe że energia "przyspiesza" coś co ma olbrzymią masę ?
Wg mojego rozumienia to tylko grawitacją może tak znacząco wpływać na prędkość galaktyk.
I jak ta energia działa ? Od centra we wszystkich kierunkach ? Bo galaktyki uciekają równomiernie we wszystkich kierunkach obserwowanego wszechświata .
Prawo zachowania energii i 2 prawo termodynamiki dotyczące entropii ( chyba drugie ? ) też jest obchodzone w przypadku tłumaczenia fluktuacji próżni.
W teorii czarnych dziur jest wymyślone pojęcie osobliwości ( o której wiemy jedno że nic nie wiemy )
O tym co się działo przed wielkim wybuchem , czym był spowodowany to zapewne długo nie powstanie żadna wiarygodna teoria .
Oczywiście to moje prostackie myśli Formalny , ale jak masz ochotę to miło by mnie było porozmawiać o tych zagadnieniach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:17, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ Stalker - to nie są prostackie myśli - wręcz przeciwnie! Poruszyłeś ogromnie ważne zagadnienie - jak nabardziej serio i aktualne, jako tematy obecnie pracy naukowców. Pewnie zauważyłeś, że z "Ciemną energią" ściśle związane jest odkurzona i oczyszczona w pośpiechu nazwa (umowna) "eter". Tak niedawno wyśmiewany jako relikt czasów początków radia, a ściślej rozważań nad falami elektromagnetycznymi, nagle zaczyna świetnie spełniać swoje zadanie dla rozważań nad charakterem przestrzeni mieści się Świat... Z ostatnich hipotez i teoretycznych rozważań wynika, że przestrzeń pozbawiona materii - teoretycznie idealna próżnia, to jednak tez jest "COŚ" co ma określone parametry fizyczne.... Od razu przychodzą do głowy teorie jezuity Roger Joseph Bošković'a, fascynującej postaci z XVIII wieku, astronoma, filozofa i matematyka,chemika biologa itd - moim zdaniem nieznaego dostatecznie geniusza, który wyprzedził swoje pokolenie o kilka wielkości. Szokuje jego założenie do obliczeń astrobonicznych, że ...prędkość światła w kosmosie jest wartością stałą!!! Następnym, który użył takiego założenia jako podstawy do swoich teorii był ...Einstein!!! Bošković nie tylko przyjął takie założenie, ale na tej podstawię opracował teorię aberracji światła. Najbardziej jednak szokujące jest to, że ten XVIII wieczny jezuita, w swoich rozważaniach przyjął, że materia to "punkty" stanowiące szczególny stan przestrzeni, dzięki czemu może w zależności od różnych warunków posiadać różne właściwości i zmieniać swoją postać. Ponieważ te punkty są elementami przestrzeni, dlatego na siebie oddziaływują w sposó zależny od postaci jaką przybiorą.
Przyznasz, że to jest szokujące gdy wziąć pod uwagę, że są to przemyślenia XVIII -to wiecznego człowieka. Przecież to nic innego, jak "prozą" opowiedziane poglądy dotyczące najnowszych hipotez z fizyki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:38, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie słyszałem o nim
Tak jak na te czasy to jest geniuszem bez dwóch zdań
Poczytam jutro w necie
Wiesz ja myślę że jednak nigdy nie powstanie teoria która połączy Wszystko ( przynajmniej za naszego życia )
Bo nawet dziś wiele zjawisk i eksperymentów nie ma jak wytłumaczyć w sposób naukowy .
Widzisz z tą prędkością światła , jeżeli Wszechświat po kilku czy kilkunastu minutach osiągnął mniej więcej te wymiary to musiał rozszerzać się w prędkością o wiele przekraczającą prędkość światła.
Ostatnio chyba 2 lata temu jakiś gimnazjalista dokonał zamętu gdy umieścił w lodówce dzie identyczne szklanki jena z mlekiem o temperaturze pokojowej a druga gorąca i okazało się że najpierw zamraża się w lód ... ta z gorącym
Termodynamikę szlag trafił !
Do dziś nie ma żadnego naukowego tłumaczenia tego zjawiska
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Nie 22:40, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:46, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | Najbardziej jednak szokujące jest to, że ten XVIII wieczny jezuita, w swoich rozważaniach przyjął, że materia to "punkty" stanowiące szczególny stan przestrzeni, dzięki czemu może w zależności od różnych warunków posiadać różne właściwości i zmieniać swoją postać. Ponieważ te punkty są elementami przestrzeni, dlatego na siebie oddziaływują w sposó zależny od postaci jaką przybiorą.
. |
Czy to nie przypomina Tobie namiastkę teorii membran i strun ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Nie 22:46, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:48, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Idę spać - jestem śmiertelnie zmęczony, ale chciałem wkleić krótka notkę z Wikipedii, dotyczącą tego czym się Bośkowic między innymi zajmował:
Wydał pięć książek pod tytułem Opera pertinentia ad opticam et astronomiam (1785.) W nich wyłożył swoją teorię aberracji światła, w której podobnie jak Einstein, przyjął szybkość światła za stałą. Według niego wszystko jest relatywne, zarówno przestrzeń, jak i czas. Jednostki miary nie mają stałej długości i zmniejszają się w kierunku ruchu. Jako metodę dla znalezienia skręcania promienia słonecznego przy przejściu przez różne środowiska poleca doświadczenia z dwiema lornetkami, przy czym jeden z nich jest wypełniony wodą. Badając krzywą refrakcji astronomicznej, jako pierwszy zdefiniował wysokość troposfery. Z trzech obserwacji Plam Słonecznych obliczył rotację Słońca i jego promień, wyprowadził równanie szóstego stopnia dla ruchu komety, którą później przyjął Olbers, Langrange, Opolcer i Wilkens. Wyobrażał sobie gwiazdy jako większe lub mniejsze słońca. Jego atomistyka przewidziała istnienie gwiazd z bardzo gęstą i bardzo rozrzedzoną materią, olbrzymy i karły, które zostały odkryte dopiero w 20. wieku. Obserwatorium astronomiczne w Breri niedaleko Mediolanu, które zaprojektował, było najnowocześniejsze w tamtych czasach. Zainicjował astronomię praktyczną, jako pierwszy wskazał na potrzebę przepytywania błędów instrumentów mierniczych i stworzył formułę poprawy błędów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 22:49, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: |
Ostatnio chyba 2 lata temu jakiś gimnazjalista dokonał zamętu gdy umieścił w lodówce dzie identyczne szklanki jena z mlekiem o temperaturze pokojowej a druga gorąca i okazało się że najpierw zamraża się w lód ... ta z gorącym
Termodynamikę szlag trafił !
Do dziś nie ma żadnego naukowego tłumaczenia tego zjawiska |
Z ciekawości jutro kupie mleko i sprawdzę czy moja lodówka też przeczy termodynamice. Sprawdzisz i Ty?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:52, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
I jeszcze o Einsteinie , bardzo wiele tego co jest przypisywane potocznie jemu , było wceśniej i to o wiele wceśniej wy pracowane przez innych naukowców
Jest późno niestety , ale jutro znajdę w domu bardzo ciekawy artykuł i wrzucę co nie ci w tym temacie ( niestety będę musiał tłumaczyć z rosyjskiego języka więc z góry przepraszam za błędy stylistyczne ortograficzne )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:55, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | STALKER napisał: |
Ostatnio chyba 2 lata temu jakiś gimnazjalista dokonał zamętu gdy umieścił w lodówce dzie identyczne szklanki jena z mlekiem o temperaturze pokojowej a druga gorąca i okazało się że najpierw zamraża się w lód ... ta z gorącym
Termodynamikę szlag trafił !
Do dziś nie ma żadnego naukowego tłumaczenia tego zjawiska |
Z ciekawości jutro kupie mleko i sprawdzę czy moja lodówka też przeczy termodynamice. Sprawdzisz i Ty? |
No ja raczej nie , bo lodówka może się zepsuć od takich eksperymentów , a tak na serio to wierze temu co piszą w szanowanych czasopismach naukowych .
Chociaż teraz myślę że mogę u teściowej przeprowadzić to doświadczenie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 23:14, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
W ciągu ostatnich 10 lat udowodniono kilkanaście poważnych oszust naukowych dokonanych przez szanowanych, publikujących w pismach branżowych naukowców. Ot choćby Koreańczyk który ponoć sklonował mysz, przeświadczenie o możliwości tzw zimnej fuzji jądrowej. Dlatego sprawdź czy też masz taką anomalię w lodówce zamiast wierzyć w każde słowo pisane.
Z tego co wiem termodynamiki nadal uczą i sam masz obawy że prywatnej lodówce działają prawa termodynamiki.
Przeglądając YouTube można trafić na opis wielu doświadczeń które po dokładnej analizie parametrów nie maja praw się udać... Czy należy z tego powodu cała naukę wywalić do kosza na śmieci?
Tesla ponoć zbudował auto napędzane energia z eteru, ponoć opatentował je i nic. I mimo setek tysięcy zapaleńców i sprzedaży milionów opisów wynalazku nie słyszałem by ktoś sprzedawał taki generator. Tak wiem zmowa koncernów naftowych....
A Hitlerowcy mieli napęd antygrawitacyjny.... i żyją na Antarktydzie.
Ot szczypta naukowego pesymizmu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Nie 23:17, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:20, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
OK postaram się sprawdzić jutro , może i masz rację .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:21, 31 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
O zjawisku szybszego zamrażania wrzącej wody od zimnej to już Kartezjusz pisał. Nauka ówczesna jednak odrzuciła takie twierdzenie.
W latach sześćdziesiątych faktycznie uczeń to zjawisko zaobserwoawał i od jego nazwiska nazwane zostało Efekt Mpemby.
W zasadzie nie wiem do tej pory czy jest prawdziwe czy nie?
(sama tego eksperymentu nie robiłam).
Oczywiście samo doświadczenie nie spowodowało upadku termodynamiki (ha ha ha).
Jest kilka przypuszczeń dlaczego tak się dzieje. Jednym na pewno jest tzw. zjawisko przechłodzenia. Ciecz składa się z tzw. egregatów czyli zlepków pojedynczych cząsteczek. Po ogrzaniu rozpadają się one, a przy chłodzeniu tworzą się od nowa, ale po jakimś czasie. W gorącej wodzie powoduje to większy ruch tych cząstek , a co za tym idzie szybszą wymianę ciepła z otoczeniem.
Tego posta napisałam ponad godzinę temu, ale się wstrzymałam z jego wysłaniem. Zrobiłam ten eksperyment z mlekiem (co tam zamrażarka! Dla nauki warto poświecić).
Jednakowe naczynka, w tym samym miejscu zamrażarki. Identyczna ilość mleka. Muszę iść już spać bo rano do pracy, ale na zimnym mleku zrobił się już szron, a na gorącym mleku jeszcze nie.
Może to z wodą trzeba???
W każdym badż razie u mnie Efekt Mpemby nie zadziałał. To jakaś ściema jest!
Bobranoc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:26, 31 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż trudno mówić o prawdziwości nauki, jeżeli podstawowe pojęcia, którymi się posługuje są niezdefiniowane inaczej niż opisowo.Np. masę ma obiekt posiadający bezwładność i zdolność grawitacyjnego oddziaływania z innymi ciałami o jakiejś masie. Z kolei bezwładność i siłę grawitacji definiuje się jako właściwości masy. Równie opisowe są prawa i stałe fizyczne. Dlaczego prawa te są takie, a nie inne, a stałe fizyczne mają taką, a nie inną wartość, tu już nauka jak kobieta odpowiada - bo tak. Dalej - nie wiemy do końca, czy istniejemy, czy istnieje materia, przestrzeń itd. Jeśli wszechświat istnieje to jak jest zbudowany, jaka jest jego istota? Ile ma wymiarów? Czy inne wymiary poza opisem rachunkiem tensorowym jesteśmy wstanie zrozumieć? A zasadniczo, co to jest ten wymiar? Czy w ogóle jesteśmy wyobrazić sobie, zrozumieć przestrzeń nieeuklidesową? Nauka opiera się na pomiarze obarczonym błędem. Czy różnice w pomiarze wynikają tylko z błędu, czy też zawierają pomijalną część równania w określonych warunkach? Czy dysponujemy dostatecznie precyzyjnym językiem opisu rzeczywistości, który z kolei jest funkcją mózgu? Itd itp. Są to pytania zasadniczo podstawowe i to tylko pierwsze z brzegu, które przychodzą mi do głowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:29, 31 Sie 2009 Temat postu: Nauka, nauka... |
|
|
lulka napisał: | O zjawisku szybszego zamrażania wrzącej wody od zimnej to już Kartezjusz pisał. Nauka ówczesna jednak odrzuciła takie twierdzenie. (......) Jest kilka przypuszczeń dlaczego tak się dzieje. Jednym na pewno jest tzw. zjawisko przechłodzenia. Ciecz składa się z tzw. egregatów czyli zlepków pojedynczych cząsteczek. Po ogrzaniu rozpadają się one, a przy chłodzeniu tworzą się od nowa, ale po jakimś czasie. W gorącej wodzie powoduje to większy ruch tych cząstek , a co za tym idzie szybszą wymianę ciepła z otoczeniem. (.......) Jednakowe naczynka, w tym samym miejscu zamrażarki. Identyczna ilość mleka. Muszę iść już spać bo rano do pracy, ale na zimnym mleku zrobił się już szron, a na gorącym mleku jeszcze nie.
Może to z wodą trzeba??? (.....) W każdym badż razie u mnie Efekt Mpemby nie zadziałał. To jakaś ściema jest!
|
Nie każdy eksperyment musi sie od razu udać. W przypadku przechłodzenia cieczy ważne jest zapewenienie idealnych warunków do jego przeprowadzenia. Uzyskanie oczekiwanego efektu często uniemożliwiają pozornie niezauważalne czynniki. Np. przy próbach uzyskania cieczy przechłodzonej wystarczą drgania zamrażalnika lub zanieczyszczenia, by eksperyment się nie powiódł. Efekt Mpemby akurat nie jest tym samym zjawiskiem jakim jest przechłodzenie cieczy. Wątpię również, że można wykluczyć uzyskanie efektu przechłodzenia mleka. Drobiny tłuszczu są chyba tam ośrodkami krystalizacji, natomiast efekt Mpemby jest bardziej prawdopodobny
Ron napisał: | No cóż trudno mówić o prawdziwości nauki, jeżeli podstawowe pojęcia, którymi się posługuje są niezdefiniowane inaczej niż opisowo. |
Występujesz Ron jako sceptyk... Świetnie - wstęp do naukowego podejścia, ale... Z niektórymi Twoimi stwierdzeniami można się w przybliżeniu zgodzić, z większością niestety nie! Nauka jest PRAWDZIWA ponieważ zajmuje się POSZUKIWANIEM odpowiedzi na pytania. Taką rolę spełnia, więc trudno podważać prawdziwość nauki i można to najwyżej traktować jako dyskusję o semantyce. Nieprawdą jest, że podstawowe pojęcia znamy wyłącznie z ich opisu. Określone są parametrami z użyciem precyzyjnego aparatu matematycznego dla ściśle określonych warunków. Różni się to dość znacznie od opisu typu "Koń jaki jest, każdy widzi"
Ron napisał: | Np. masę ma obiekt posiadający bezwładność i zdolność grawitacyjnego oddziaływania z innymi ciałami o jakiejś masie. Z kolei bezwładność i siłę grawitacji definiuje się jako właściwości masy. Równie opisowe są prawa i stałe fizyczne. |
Błąd! Obiekt posiadający masę oddziaływuje grawitacyjnie na przestrzeń, w której się znajduje - zakrzywia ją. Jeśli twierdzisz, że obiekt oddziaływuje z innymi ciałami o jakieś masie bez zastrzeżenia, że "między innymi", czeka Cię ciężka praca nad udowodnieniem, że promieniowanie elektromagnetyczne - np. światło ma masę i że masę ma także czas, ponieważ ulega dylatacji w polu grawitacyjnym. Nawiasem mówiąc, ponieważ według trywialnego już wzoru wskazującego na ekwiwalent masy i energii, przyjmuje się, że zarzywienie(grawitacyjne) czasoprzestrzeni następuje po pojawieniu się w niej energii oraz pędu i ciśnienia(rozumianego jako funkcja stanu).
Ron napisał: | Dlaczego prawa te są takie, a nie inne, a stałe fizyczne mają taką, a nie inną wartość, tu już nauka jak kobieta odpowiada - bo tak. Dalej - nie wiemy do końca, czy istniejemy, czy istnieje materia, przestrzeń itd. Jeśli wszechświat istnieje to jak jest zbudowany, jaka jest jego istota? Ile ma wymiarów? Czy inne wymiary poza opisem rachunkiem tensorowym jesteśmy wstanie zrozumieć? A zasadniczo, co to jest ten wymiar? Czy w ogóle jesteśmy wyobrazić sobie, zrozumieć przestrzeń nieeuklidesową? (...) |
Nieprawda - nauka nie odpowiada"bo tak"! To nauka zadaje pytania i próbuje odpowiedzieć na te pytania - to właśnie jest podstawową cechą nauki! "Bo tak"? - w ten sposób odpowiadają religie w ich wszelkich wszelkich odmianach, ale nie nauka!
Wyobraźnia to zupełnie inna sprawa. Wyobraźnia plus wiedza, to podstawa, by zajmować się nauką...
Ron napisał: | Nauka opiera się na pomiarze obarczonym błędem. Czy różnice w pomiarze wynikają tylko z błędu, czy też zawierają pomijalną część równania w określonych warunkach? Czy dysponujemy dostatecznie precyzyjnym językiem opisu rzeczywistości, który z kolei jest funkcją mózgu? Itd itp. Są to pytania zasadniczo podstawowe i to tylko pierwsze z brzegu, które przychodzą mi do głowy. |
Te różnice, gdy sie pojawiają, stanowią zagadnieniem, nad którym pochylaja sie naukowcy. Nauka nie pyta się, czy szukać odpowiedzi, lub czy istnieje odpowiedź na nasze pytanie, lecz jaka jest odpowiedź...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Vindemiatrix eksperyment z petkutinem
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 447 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Kosmosu :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:11, 31 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Czy różnice w pomiarze wynikają tylko z błędu, czy też zawierają pomijalną część równania w określonych warunkach? |
...myślę, że należy brać obie ścieżki pod uwagę.
Wszelkie modele obarczone są błędem, nie tylko te w skali makro
Ron napisał: | Czy dysponujemy dostatecznie precyzyjnym językiem opisu rzeczywistości, który z kolei jest funkcją mózgu?
|
A jak jest, w Twoim odczuciu/rozumieniu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:20, 31 Sie 2009 Temat postu: Re: Nauka, nauka... |
|
|
Formalny napisał: |
,
Nauka jest PRAWDZIWA ponieważ zajmuje się POSZUKIWANIEM odpowiedzi na pytania.
Błąd! ...
Nieprawda ...
|
Bo tak????
Nawet najbardziej naukowa z wszystkich nauk - matematyka posługuje się w założeniach wyjaśnieniem typu "bo tak", które elegancko i naukowo nazywa się aksjomatykyką. Im nauka mniej naukowa tym aksjomatów i pojęć niedefiniowanych jest więcej. Chodzi o to, żeby określić zależności zmiennych tak by zgadzały się z rzeczywistością. Znaczy się, żeby występował powtarzalność pomiaru, by wynik był pewny. Nauka nie mówi na ogół nic o istocie tych zależności. Tzn formułuje prawo na zasadzie - wartość oczekiwana równa się jakaś tam zależność zmiennych razy jakaś stała plus jakaś stała. Nic nie mówi dlaczego zmienne występują w jakiejś tam zależności i czym jest stała przez które się ją mnoży i czym jest stała, którą się do niej dodaje. Ważne, żeby wynik był weryfikowalny empirycznie. I tym się nauka puszy, a właściwie puszyła, bo potem pojawiła się fizyka relatywistyczna, która twierdzi, że wynik nie jest pewny w każdych warunkach tylko zależy od punktu widzenia, oraz jeszcze bardziej wstydliwa dla nauki fizyka kwantowa, która przyznaje, że o żadnej pewności nie może być mowy, można określić tylko jakąś tam gęstość prawdopodobieństwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|