po 30-tce

animavilis · Gość

Dlatego preferuję skromne, zgrabne serialiki, w których każdym odcinek stanowi zamkniętą tematycznie całość, np. CSI:Kryminalne zagadki Miami [albo Nowego Yorku]

Aproxymat

U mnie oglądanie seriali skończyło się na "Archiwum X" a i to gdzieś w połowie którejś serii, kiedy scenarzyści stracili już koncept jak wybrnąć z poplątanych wątków spiskowych i osobistych problemów bohaterów.

slepa i brzydka

najbardziej lubilam zmiennikow i alternatywy 4. to tez byl serial, w ktorym nie wiedzialam o co chodzi, ale wlasnie o to chodzilo, bo to takie czasy byly.

Pasztet · Gość

Miasteczko Twin Peaks bylo serialem, w ktorym po pierwsze postaci byly zbudowane bardzo precyzyjnie, kazdy byl na swoj sposob ciekawa osoba i w kazdym odcinku poznawalo sie kogos coraz lepiej, a przy tym wydawal sie coraz wieksza tajemnica. Oczywiscie moznaby to nazwac galeria dziwakow, ale to tez jest interesujace. Po drugie mialem wrazenie, ze serial jako zamknieta calosc jest dokladnie przemyslany i wszystkie sczegoly sa wazne. Ze akcja prowadzi do jakiegos finalu.
Obecne seriale "o tajemnicach" sa z zalozenia tasiemcami, ktorych zakonczenia nie znaja sami scenarzysci, co widac na pierwszy rzut oka. Poziom aktorski to klasa C, a dialogi pisal chyba uczen podstawowki. Ale za to efektowne laski i umiesnieni faceci pioracy sie po mordach i uganiajacy chuj wie za czym. Wszystko znajduje swoich widzow. Z badan wynika, ze "Moda na Sukces" tez ma calkiem spore ich grono.

illunga

slepa i brzydka

melpomena

illunga

SiB, bo to właśnie ma tak wyglądać. Kogo interesowałayby prawdziwe laboratoria, prawdziwe sposoby badania stali, prawdziwe śnierdzące odczynniki i masa innych mało ciekawych rzeczy

A tutaj klik klik i na komputerze pojawia się piekny kolorowy obraz trójwymiarowy

Ja wiem,że tak też może być ( i jest!)
Ale zwykle przecież szaro-buro i ponuro

Dlatego lubię sobie popatrzeć na ŁADNE

No i szybkie i sprawne i inteligentnie wydedukowane

melpomena

Mało tego, gdzieś czytałam, że część (nie wiem większa czy mniejsza) tych urządzeń to zwykła fikcja.

illunga

Napewno Mel. Ale jest też ogromna ilość fantastycznych urządzeń o tak niesamowitych możliwościach zastosowań,że czasem aż by się prosiło,żeby ktoś coś z tym zrobił.
A o tym jak mogą być wyposażone prawdziwe, mocne finansowo laboratoria badawcze, wiem z pierwszej ręki i prawdę mówiąc, to nawet nie chce mi się zastanawiać do czego jeszcze te cudeńka można by było wykorzystać

slepa i brzydka

nie no, wiele sprzetow na zywo to imponujacych jest. widzialam na discovery channel, tylko zeby chociaz troche wiecej swiatla tam wpuscili, a nie wszyscy, nawet w biurach, po ciemku siedza.
no mniejsza o to.
skoro juz tak o serialach tutaj sobie gadamy, to jakie wrazenie na was zrobily "gotowe na wszystko"? mam nadzieje, ze sie STALKER nie obrazi, bo temat zszedl troche na manowce, ale ja np. o GNW nie wiem nic, a ogladalam kilka odcinkow i szalu nie ma. i co ze "skazanym na smierc", mam zamiar sie zabrac za wszystkie odcinki we wszystkich dostepnych seriach i podobno wciaga. czy to prawda?

lulka

Mnie fikcja bardzo pociąga. Dlatego lubię Herosów.
I zupełnie mnie nie interesuje czy możliwe jest by dorosły, zdrowy facet potrafił latać niczym turkawka?
Seriali nie oglądam bo nawet jeśli zacznę to i tak nie pamiętam kiedy ma być ciąg dalszy więc z reguły kończy się na dobrych chęciach i pierwszym odcinku.
Herosów i Odnalezionych obejrzałam dzięki topikowi filmowemu i Mel.
Nie mogę się doczekać dalszych części Herosów.
Lost nie oglądam. A to o jakichś kosmitach?
Chyba zacznę żałować, że Mel nie napisała o tym kiedy trzeba.

melpomena

Lost jest o wyspie, rozbitkach i bunkrach. Więcej nie wiem

Heroesów bardzo lubię, ja też byłam przygotowana na fikcję i ją akcpetuję (dlatego jak zobaczyłam jednego z bohaterów na końcu ostatniego odcinka w takiej fajnej nowej scenerii, to aż zatarłam ręce z radości).

Co do GNW to zaliczyłam pierwszy sezon i udało mi się obejrzeć prawie wszystkie odcinki, ale płaczu nie było jak mnie coś ominęło.
Polskich nie oglądam. No, wiem mniej więcej o co lotto w Leśnej Górze, ale to wszystko.

illunga

"Gotowe..." strasznie reklamowano kiedy wqchodziły do telewizji. Wymiękłam, kiedy zobaczyłam wyfioczone paniusie z wydumanymi problemami. Nie oglądam.
"Herosów" chciałam, ale znowu zadziałałao prawo nie kończenia wątku w jednym odcinku-wypadło mi kilka, to i pogubiłam się w fabule. A szkoda, bo tu mi się podobało

A pamiętacie taki serial, wiele lat temu w soboty po południu to leciałao "Strefa mroku"? Pamiętam,tylko jakiś 1 odcinek o sobowtórze Presleya. Żałuję,że nie oglądałam, bo mimo,że dawno i mimo,że "dziecięciem będąc", to jednak ten jeden odcinek jakoś tak utkwił mi w pamięci. Reszta też musiała być niezła.

melpomena

Strefy mroku nie oglądałam, natomiast obejrzałam kilka odcinków Dresden Files i cieniutki mi się wydał.

Był też 4400, pisane było o tym, jakoś dotrwałam do połowy drugiego sezonu, czy jakoś tak. Dobrze się zapowiadał, ale potem to już mnie nie ciekawił.

Pasztet wspomniał o Twin Peaks. Nie ukrywam, serial niesamowicie mnie wciągnął. A muzyka Badalamentiego w tym serialu naprawdę mnie urzekła.

illunga

Oh, znajomy Ojca przywiózł mi w tym czasie z "dzikiego zachodu", koszulkę z napisem "Wiem kto zabił Laurę Palmer"

Boszszsz to było czyste szaleństwo. A nawet kiedy 12 lat temu kolega emigrował nam do Kanady, to znajomi ciągla mu powtarzali,że koniecznie musi spróbować palcka z wiśniami

Lubiłam ten film, choć chwilami mnie przerażał.

animavilis · Gość

illunga

Mnie we wczorajszym odcinkuCSI rozłożyła scena, kiedy na zalanym słońcem tarasie, pani detektyw szukała śladów, trzymając w ręce włączoną latarkę

animavilis · Gość

Przeoczyłam wczorajszy odcinek

Illunga, ale to na pewno była taka specjalna latarka na podczerwień,
albo coś...

P.S. I to wcale nieprawda, że tam jest tak kliniczni e - kiedyś badali
nawet kawałek...eee.. gówna, który spadł z nieba [konkretnie z
samolotu] i zabił jakiegoś nieszczęśnika

[jestem trochę niedoedukowana w tym temacie: z pociągu, to, owszem, wypada na tory (ohyda), ale z samolotu??...]

slepa i brzydka

strefa mroku mial tez kilka sezonow. o ile dobrze pamietam to trafilam na odcinki z lat 50-tych, czarno-biale. potem pojawily sie kolorowe i pamietam jeden odcinek o autystycznym chlopcu, ktorym opiekowalo sie starsze malzenstwo. chlopcu nie wolno bylo pokazywac zadnych zdjec, ani obrazkow, bo co zobaczyl i zechcial, stawalo sie rzeczywistoscia. kiedys jednak dorwal jakas kasiazke do anatomii i kiedy babcia weszla do jego pokoju i zobaczyla na jego rekach okrwawione narzady, chyba serce, to zaraz zeszla na zawal.

kiedys przepadalam za [link widoczny dla zalogowanych] (the next generation)... a przepadalam za tym tak bardzo, ze ogladalam to jeszcze na satelicie, na sky one, jako male dziecko i nie wiedzialam o czym mowia. film byl dla mnie forma bez tresci, a jeśli to jest forma bez treści to nie ma to waloru obiektywności, no więc jest to formalizm. I to jest groźne, ale formalizm jest jeszcze groźny dlatego, że jak nie ma tam treści, to po prostu można tam sobie podkładać różne treści i może nawet takie, które by nam tu nie odpowiadały.