po 30-tce

melpomena

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad Linuxem. Słyszy się to i owo, że darmowy i nikt się nie może przyczepić, że łatwiejszy w obsłudze, że nie ma zwisów etc.

Jako, że jestem totalny lajkonik, czy w praktyce możliwe jest to, żebym sama sobie wgrała Linuxa, nauczyła się go obsługiwać i nie puścić danych na twardym dysku z dymem, nadal mieć internet i dostęp do serwera?

Przeczytałam to co napisałam i stwierdziłam, że chyba jednak nie...

No to jakby ktoś miał czas i ochotę to ja poproszę o zalety i wady Linuxa, ale tak łopatologicznie, ponieważ naukowo to ja nie chcę...

Aproxymat

Zalety - darmowy. Obsługa w jego ostatnich wariantach jest dużo łatwiejsza niż kiedyś, ale nie miałem z nim do czynienia od czasów poprzedniego domowego komputera (trudno, płacę Billowi G., więc trzymam te Windowsy na wszystkich kompach). Minusy - wiele oprogramowania jest robionego wyłącznie pod Windowsy, bywa że z czymś się Linuś gryzie i nie wiadomo z czym, trochę czasu trzeba poświęcić na jego poukładanie (no ale w sumie z "windą" to też się zdarza). Najlepiej, jak przy instalacji i pierwszych krokach z linuxem, poprosisz o pomoc kogoś obeznanego.

melpomena

Kurczę nooo... ta kompatybilność z programami.... Ech... pewnie jeszcze długo posiedzę na bombie....

Aproxymat

To znaczy nie jest już tak bardzo źle, coraz więcej rzeczy jest pod Linuxa dostosowywanych i spokojnie można funkcjonować.
Choć - niestety Zusowski "Płatnik" zdaje się, że nadal jest wyłącznie pod Windowsa, co powoduje wymuszenie przez polskie państwo kupowania przez firmy produktów Microsoftu.