po 30-tce

anmario

Najdłuższa noc roku, o ile się nie mylę. Katuje ktoś?

pogłoska

A teraz będzie już tylko jaśniej i jaśniej.

anmario

Trafiłaś w sedno Pogłosko. Jak zwykle.

Twoje zdrowie. Za stary rok!!!!!!!!!! Piwo

Zdrowie wszystkich forumów i forumek

Muszę pamiętać, że zobowiązałem się, że na tym topiku będzie miło. A jak będzie niemiło to nie przeze mnie ma tak być

Zdrowie Formalnego!!!!!!!!!!!!!! czy aby nie przesadzam? Z pewnością nie 050

Za Wasze zdrowie

mailo

No to dzisiaj chyba wszyscy katują co? Dancing

Gdzie się bawicie?

mailo

anmario

Ja na ten przykład z rodziną w składzie której jest Mama, dwie siostry, szwagier sztuk jedna, mój kochany Papasol oraz z przyjaciółmi, sztuk około dwadzieścia. Pewnie jeszcze dojdą jacyś. Noc sylwestrową zamierzamy spędzić w Trójkącie Bermudzkim, to są trzy mieszkania obok siebie: mojej siostry, Daniela i Iwonki. Zapewne w trakcie nocy będziemy odwiedzać przyjaciół, którzy mieszkają opodal ale wolą bawić się ze swoimi przyjaciółmi u siebie. Podejrzewam, że zabawa może się przeciągnąć.

Na pewno nie tak jak kiedyś w akademiku. Był już marzec i to wcale nie początek miesiąca. Wpadłem na kieliszeczek do koleżanki do Andromedy, to taki szczeciński dom studencki i zostałem u niej na noc. Rano obudziłem się i siusiu mi się zachciało. Wyszedłem na korytarz i poszedłem do toalety. Kiedy z niej wychodziłem gwałtownie otworzyły się drzwi jednego z licznych pokojów i z wewnątrz wysypał się na korytarz tłum rozbawionych ludzi. Mieli kotyliony, rzucali confetti, niektórzy trzymali kieliszki z szampanem. Kiedy mnie zobaczyli zaczęli mnie wylewnie ściskać a każdy życzył mi szczęśliwego Nowego Roku.
Od razu kiedy wróciłem do koleżanki zapytałem się jej co za czubki tam mieszkają. Okazało się, że tam, nieprzerwanie od 31 grudnia trwa jeszcze noworoczna impreza. Nieźle, co? Ale nieważne, rozgadałem się.

Katuję oczywiście już od wczoraj.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Już niedługo nowe interahamwe na forum

anmario

Kto dzisiaj katuje ryja?

anmario

Masakra

anmario

Aha, jeszcze dno i wodorosty.

Zorro

Na dnie same flądry.

Jakieś takie Sick

Ale gorzał przedni. Jałowcem pachnący.

Angel

anmario

No proszę. A ja, rozgoryczony, że dziś prawdziwych Cyganów już nie ma, opuściłem wczoraj stanowisko przy kompie by oddać się rozkoszom katowania ze swoją lepszą połową i więcej tu nie zaglądałem.
Pochwała dla użytkownika Zorro za pielęgnowanie polskiej tradycji narodowej.

Seeni

Nie katuję. Postanowiłam (wcale nie noworocznie, tylko zwyczajnie styczniowo) porzucić wszystkie nałogi. Nie palę kolejny dzień i nie tykam alkoholu. Ten alkohol to zasadniczo przychodzi mi bezboleśnie, jako forma umartwiania się za liczne grzechy ale brak papierosów odczuwam jako bolesną stratę jedynego prawdziwego przyjaciela.
Próbuje się przerzucić na budyń, ale on jest tak mało dekadencki....... placz

Zorro

Ależ Droga Seeni, że na co to, po co to nie katować?

Przystąpiłaś do jakiejś sekty? Czy zwyczajnie Ci szkodzi. Angel

Fajki to rozumiem bo to zwyczajny smród i syf, kiłka i mogiłka.

Małe katowanko to sens istnienia. Podstawa istnienia białka.
Nie wiesz że jak się co jakiś nie katuje, białko się nie ścina, człowiek się rozpływa...

Kurcze no trzeba... Angel

Formalny

Doświadczeni mówią, że skuteczniejsze od budyniu i cukierków jest przerzucenie się na seks... W dodatku samo zdrowie i działa w wielu elementach wręcz odwrotnie w stosunku do wchłaniania budyniu lub cukierków...
"Okazuje się, że w czasie minuty seksu mężczyzna spala 4,2 kcal, zaś kobieta 3,1 kcal. Jak zakładają kanadyjscy uczeni, przeciętny seks trwa 24,7 minuty, a więc powoduje spalanie 104 kcal w przypadku mężczyzn i 69 kcal w przypadku kobiet. To całkiem niezły wynik."
( [link widoczny dla zalogowanych] )

Tak na marginesie, to ci Kanadyjczycy jacyś tacy wstrzemięźliwi jeśli chodzi o czas... 24,7 minuty - ha ha ha...

Z innych badań wynikają trochę inne dane ale dalej... interesujące...

"Pączek z nadzieniem różanym to około 290 kcal. Dodatkowe 10 kcal dostarcza nadzienie budyniowe. Pączek z nadzieniem i lukrem to nawet od 350 do 400 kcal i około 10 g tłuszczu.

Pączka najszybciej można spalić biegając - wystarczy 20 minut. Taki sam efekt daje 30 minut aerobiku, jazdy na łyżwach, nartach biegowych, czy gry w squasha. Godzina szybkiego spaceru lub 45 minut pływania także pomoże spalić dodatkowe kalorie.

By poradzić sobie z dodatkowymi kaloriami w Tłusty Czwartek nie trzeba uprawiać sportu. By spalić pączka wystarczy przez 50 minut odkurzać mieszkanie, lub przez 2 godziny pisać na komputerze. 2,5-godzinna rozmowa telefoniczna, czy 10 godzin oglądania telewizji przynoszą podobny efekt.

Kalorie można także spalić uprawiając seks (godzina na każdego pączka) lub namiętnie się całując przez 45 minut."

No, to wszystko jasne!... Angel

Zorro

Zorro

Seeni

Alkohol porzuciłam, żeby mieć dodatkową korzyść z tego rzucania papierosów( całkowite oddtrucie organizmu) Papierosy od trzech lat nakazuje mi stanowczo porzucić mój pulmunolog i zdrowy rozsądek. Mam początki POCHP i jak twierdzi lekarz, przy dalszym paleniu góra 20 lat życia i to podobno w coraz gorszym standardzie. Nie bardzo mu wierzę, gdyz pulmonolog szablonowo powinien odstręczać od palenia fajek, ale faktycznie czuję, że to palenie nie bardzo mi służy.
Co do spożywania alkoholu to dodatkowo obawiam się, że może mnie podkusić bardziej do sięgnięcia po papierosy.
Zasadniczo jestem typem nałogowca i ten budyń to jest świadoma decyzja. Nawet dwa kilo budyniu dziennie nie może mi zaszkodzić, tym bardziej, że robię go na chudym mleku i nie używam cukru, bo słodki budyń jest obrzydliwy.
Zastanawiam się jednak, czy lepiej umrzeć szczęśliwą na to POCHP wcześniej, czy później ale nieszczęśliwą.??
Aktualnie jestem bardzo, bardzo nieszczęśliwa. Tęsknię, odczuwam traumatyczny brak, nie mogę się skupić ( siedzę nad rzepą od rana i nic mi nie idzie), ciągle chce mi się spać, a moje ADHD jest w całkowitym zaniku.
Jestem zdruzgotana.

Formalny

Moja rada była życzliwa, dotyczyła... zdrowej opcji i... nawet jest podparta naukowym autorytetem...
No, ale jeśli budyń... no, cóż... Think

Zorro

Kurczę Seeni, jak Cię pocieszyć?

Jako ziomal, były sąsiad, czuję że muszę.

Normalnie czytam i płaczę.

Może opowiem Ci swoją historię.

W zasadzie to nie ja fajki, a fajki rzuciły mnie.
Wiesz, w taki czarny tunel ze światełkiem.
Do tego doprowadziły mnie Camelki na przemian z mentalowymi HB.
Więc dla mnie już ten problem nie istnieje. Przerażenie i wizje śmierci zrobiły swoje. Nie palę.

Dzięki Bogu i wszystkim dobrym Duchom na tym pięknym świecie jest ogromna ilość destylatów i sfermentowanych trunków.

Postanowiłem wszystkich spróbowąć w ilościach które nie zaprowadzą mnie na krawędź tego samego tunelu co uprzednio faje.

Co z lubością w wieczory kiedy nic nie muszę... czynię.
Nie wcześniej jak od 20 czasu lokalnego. Zasada.
Zimowa porą do dobrego filmu , towarzystwa, w letnie dni w pięknych okolicznościach przyrody...

Polecam.

Angel