po 30-tce

Okeanida

"Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej - taką decyzję wydała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski"

[link widoczny dla zalogowanych]

Przed przystapieniem do sw Komunii bedziemy "przeswietlani" przez kosciol, czy jestesmy zwolennikami in vitro i musieli udowadniac, ze nasze dzieci nie sa dziecmi z probowki, czy nasze dzieci beda musialy podpisywac deklaracje mowiaca o tym, czy sa zwolennikami, czy nie?

Nie za daleko kosciol sie posuwa w tej swojej dzialalnosci?

Poldek

A dlaczego? Jak sie komus nie podoba moze nie chodzic do kosciola, moze nie przyjmowac komunii, nie dawac na tace, nie przyjmowac koledujacego ksiedza i nie wreczac zwiazanej z tym tradycyjnej "ofiary".

Mnsotwo jest na swicie zamknietych grup do ktorych przelezenie wiaze sie ze spelnieniem okreslonych wymagan, jedni nie spelnia wymagan Kosciola Katolickiego, inni nie maja szans na zostanie Zydem a jeszcze inni za cholere nie zostana Kawalerm Maltanskim tudziez nie zalapia sie do Rotarian.

Pytanie tylko, kto na tym lepiej wyjdzie Blue_Light_Colorz_PDT_02

Okeanida

"A dlaczego"?

Bo Kosciol katolicki nie wydaje sie zamknieta sekta i wciaz walczy o owieczki, pytanie tylko jakimi metodami(?)

Poldek

Wybacz niedyskretne pytanie ale..kiedy ostatnio przyjmowalas komunie?

Okeanida

Jak co niedziele, a jestem zwolenniczka in vitro i co teraz nie bede mogla jej przyjmowac?

Mam stac sie klamca, oszukiwac, chowac swoje przekonania, ktore sa sluszne bo albo komunia albo wykluczenie z niej?

animavilis · Gość

Niepotrzebne i jątrzące oświadczenie.
Nie mogą, też coś...
a kto im zabroni i jak zweryfikuje poglądy?
Chociaż na miejscu wierzących i, jednocześnie, popierających in vitro to ja bym się obraziła i za taką komunię podziękowała.

Okeanida

Poldek

king

Buddyzm jest za trudny dla katolików. Trzeba się ciągle samodoskonalić, a nie tylko być wierną owieczką postępującą wg paru reguł.

Seeni

Zasadniczo Okeanido jak np cudzołozysz i idziesz do komuni to jest to sprawa tylko między Tobą a Bogiem. Zaświadczenia o niecudzołozeniu nikt Ci nie każe przestawiać. Wyspowiadasz się i albo dostaniesz rozgrzeszenie albo nie.

Okeanida

Seeni

A to zależy, gdzie do spowiedzi trafisz.....

Okeanida

Od teraz nie ma to zadnego znaczenia, bo kosciol przyjac jedno stanowisko, komunia nie dla zwolennikow in vitro:D

Seeni

To ja sie spytam swojego ulubionego spowiednika, gdyz jak najbardziej jestem zwolennikiem in vitro.
Jak on mnie rozgrzeszy z tych pogladów to sobie do komunii pójdę. Pokątnie to moge powiedzieć, że raczej rozgrzeszy, gdyż wbrew opinii Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski popiera in vitro

Okeanida

Tylko co to za wiara i na co komu taka komunia, gdzie pokatnie jest sie rozgrzeszanym, wystepujac przeciwko kosciolowi, jego zasadom?
Rownie dobrze mozna przy spowiedzi przemiczec ten fakt i nie obarczac spowiednika odpowiedzialnoscia i braniem na wlasne sumienie Twoich sprzecznych z zasadami kosciola pogladow? To stawianie w niezrecznej sytuacji spowiednika, a jak nie da Ci rozgrzeszenia, pojdziesz do komunii?

Seeni

Zasadniczo wydaje mi sie, że o ile nie występuje się przeciwko Bogu i jego zasadom komunia jest dopuszczalna. Dobry Pan Bóg słowem o in vitro nie wspominał.
Spowiednik rozgrzesza Cię w imieniu Boga- nie kościoła. Jest tylko pośrednikiem. Tak naprawde rozgrzesza Cię Najwyższy. Gdybym nie dostała rozgrzeszenia poszłabym gdzie indziej, jak najbardziej przyznając się spowiednikowi dlaczego w konfesjonale obok rozgrzeszenia mi nie dali.
Już mi się tak zdarzyło.
Sorki ale muszę lecieć, bo fasolka stygnie

Okeanida

Trudno by w tamtych czasch, gdy Bog spisywal przykazania dla ludzi istnialo in vitro, tyle tylko, ze kosciol podpina je pod przykazanie nie zabijaj(?)

Arth

I co z tego. Jeśli ktoś jest wierzący, może iść do chrześcijańskiej konkurencji.

Okeanida

Jednego nie rozumiem, to jest stanowisko tylko naszej Polskiej Rady Episkopatu, czym my Polacy roznimy sie od włoskich katolików, czy innych? To nie jest stanowisko calego swiatowego kosciola, a tylko naszego(?) Co z nami? Jakis powrot do sredniowiecza, czy co?

POjep

No ale o co chodzi? W końcu przynależność do kkat. nie jest obowiązkowa, a tymi "przepisami" kkat. w żaden nie sposób nie ingeruje w życie osób, które katolikami nie są (brak takiej ingerencji jest wielką rzadkością!), więc mi to po prostu powiewa

Wiadomo, że religia w kkat. coś narzuca i czegoś zabrania. To problem katolików i ich...moralności(?). Zreszą wiązanie (w sensie pozytywnym) jednego z drugim jest (dziś też) chyba wielkim nadużyciem...

Żeby juz więcej nie pisać, a coś jednak powiedzieć

, stwierdzę, że całkowicie zgadzam się z postami pisanymi przez poldek (a zwłaszcza z tym: Czw 11:29, 20 Maj 2010 ).