Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Wto 11:08, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
trochę obok tematu ale...
Znalazłam siew grupie skierowanej na bezpłatne badania profilaktyczne - EKG, spirometria i holesterol i glukoza. Potem jeszcze rozmowa z lekarzem. Raczej zdrowa jestem. Ale najbardziej rozbawił mnie dopisek na ankiecie która wszyscy wypełniali:
Zalecenia dla pacjenta: edukacja zdrowotna i potem jeszcze rubryczka potwierdzająca odbycie takowej w dniu tym i tym na temat taki a taki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:37, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zawsze najbardziej śmieszyli mnie ludzie, którzy pół swojego życia zasmaradzali swoje najbliższe otoczenie, a gdy spłynęła na nich łaska pańska, rzucili z boską pomocą nałóg nikotynowy, strofują teraz wszystkich ile wlezie. Tak się jakoś składa, że to właśnie oni, a nie ludzie, którzy nigdy nie mieli papierosa w ustach, zaczynają najbardziej krzyczeć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 12:43, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bo wiedza, ze zadna laska panska nie jest potrzebna, a ow "nalog" mozna po prostu i bez zadnych wydumanych cierpien porzucic. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:50, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ta łaska pańska, to tylko taka przenośnia Staram się nie palić wśród ludzi niepalących, ale ilość tych debilnych zakazów zaczyna być po prostu śmieszna. Niedługo jakaś specjalna komisja wyciągnie mnie z mojego własnego kibla, i zrobi testy na obecność nikotyny w organiźmie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 12:57, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Projektujesz.
Chodzi wlasnie o to, ze w swoim wlasnym kiblu mozesz robic co chcesz. A przestrzen publiczna ma byc wolna od dymu. Proste. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:02, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | a ow "nalog" mozna po prostu i bez zadnych wydumanych cierpien porzucic. |
Owszem. Istnieje jeszcze kwestia czy się chce to zrobić czy też nie.
I z całą pewnością ani Giertych, ani Pasztet czy tez Cymański nie będzie o tym za mnie decydował.
Dobrze. Powracając do tematu - skończyła się dyktatura palaczy (była i to nie było dobre), a zaczęła się dyktatura niepalących.
Ja również pracowałam w szpitalu i to było jedno z nielicznych miejsc gdzie dyktatury palaczy nie było. Personel miał swoją palarnię, pacjenci swoją i nie było sytuacji gdy niepalący musieli przebywać w oparach dymu idąc do toalety (tak jest dzisiaj). Komu to przeszkadzało?
Czy niepalący musi chciec się pchac (nie wiem po jaką cholerę) do wagonu dla palących)???
Oczywiście chamstwem jest gdy ktoś pali w wagonach dla niepalących.
Tak samo z knajpami...Są sale dla niepalących - przynajmniej w tych dobrych, są knajpy dla niepalących w ogóle - bywam i w takich i nigdy nie zdarzyło mi się zobaczyć żeby ktoś chciał tam na chama palić.
Powracając do wydajnosci lub raczej braku tejże u palacych (z powodu udawania się na papieroska) to jest oczywiście bzdura. Niepalący w tym czasie rozmawiają przez telefon o dupie Maryni, wchodzą na forum, czy też mają sto innych pomysłów na zagospodarowanie czasu gdy muszą mieć chwilę wytchnienia. (i to jest normalne).
Nie paliłam dwa razy po dwa lata (gdy byłam w ciąży i karmiłam dzieci).
Pewnie mogłabym do nałogu nie wrócić, ale wróciłam bo tak chciałam.
Czy to jest objaw słabości?? Być może, choć wszystkim z całego serca życzę i moich zadymionych płuc żeby byli tacy słabi jak ja .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Wto 13:10, 12 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Wto 13:05, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | ...Staram się nie palić wśród ludzi niepalących, ale ilość tych debilnych zakazów zaczyna być po prostu śmieszna... |
podobnie myślałam póki paliłam, wydawało mi sie, że szkodzę tylko sobie i nic złego nie robię. Dopiero "na trzeźwo" dotarło do mnie ile norm i zakazów po drodze łamałam. Oczywiście w imię swojej osobistej wolności.
Pozwalam palić w moim domu gościom - nie przeszkadza mi to, nie przeszkadza mi dym i zapach papierosów, a gdy zaczyna przeszkadzać to mówię STOP. Nie przeszkadza mi gdy świadomie idę z palącym kolegą do knajpy gdzie można palić. Ale przeszkadza mi dym w biurze, do którego czasem musze wejść, przeszkadza mi na przystanku pod wiata gdy chronię sie przed deszczem, przeszkadza w pociągu na korytarzu... Przeszkadzają mi śmierdzące paapierosami pielęgniarki i nauczyciele.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Wto 13:14, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | [Powracając do wydajnosci lub raczej braku tejże u palacych (z powodu udawania się na papieroska) to jest oczywiście bzdura. Niepalący w tym czasie rozmawiają przez telefon o dupie Maryni, wchodzą na forum, czy też mają sto innych pomysłów na zagospodarowanie czasu gdy muszą mieć chwilę wytchnienia. (i to jest normalne).
|
nie mam w pracy telefonu, nie mam internetu... robię sobie herbatę i pracuję dalej. Gdy paliłam byłam mniej wydajna i mniej uczciwa w pracy - ale nigdy bym tak wówczas nie powiedziała; przecież podczas wspólnych papierosków można było rozwiązywac tyle problemów. No i może tak, ale nie koniecznie to w tym momencie było moim zadaniem.
Jestem typem uzależnionym od różnych rzeczy i wiem jedno - uzależniony zawsze znajdzie uzasadnienie dla swoich zachowań
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 13:18, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Pasztet napisał: | a ow "nalog" mozna po prostu i bez zadnych wydumanych cierpien porzucic. |
Owszem. Istnieje jeszcze kwestia czy się chce to zrobić czy też nie.
I z całą pewnością ani Giertych, ani Pasztet czy tez Cymański nie będzie o tym za mnie decydował. |
Alez nikt nie chce za nikogo decydowac. Pal ile chcesz. Byle nie tam, gdzie moga sie potencjalnie pojawic niepalacy. Czy to tak trudno pojac? |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:18, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
bo ja napisał: | Przeszkadzają mi śmierdzące paapierosami pielęgniarki i nauczyciele. |
A mnie koleżanka, która od rana spryskana jest Samsarą Guerlena i przyprawia mnie to o ból głowy.
Poza tym denerwuje mnie zapach dymu z kominów na moim osiedlu gdzie mieszkańcy notorycznie palą w kominkach (w związku z tym zastanawiam się czy swojego kominka nie przerobić na szafkę z zastawą stołową). O tym ile dwutlenku węgla się z tych kominów wydziela i jak nam się warstwa ozonowa przerzedza nawet nie wspomnę.
Ach...I teraz właśnie sobie uzmysłowiłam, że najbardziej podniecający dla mnie zapach to męska woda toaletowa Cacharela pomieszana z zapachem Marlboro Light.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Wto 13:26, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
o perfumach nie wspomniałam bo mi generalnie szkodzą
choć ja w moim miejscu pracy bywam narażona na tak nieprzyjemne zapachy, że wielu ludzi wymięka...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:26, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Pal ile chcesz. Byle nie tam, gdzie moga sie potencjalnie pojawic niepalacy. Czy to tak trudno pojac? |
Już napisałam o dyktatrurze palących i niepalących.
Rozumiem i jednych i drugich. Nie palę na ulicy (bo to nie przystoi damie), nie palę na przystankach bo nie korzystam z nich. Nie palę w knajpach dla niepalących i innych miejscach gdzie niepalący przebywają (no chyba, że są to miejsca dla palących w których niepalący chcą za wszelką cenę przebywać ).
I to tyle w tym temacie, a na koniec jeszcze cytat:
Krakowska malarka Teresa Wań, nałogowiec od 12 lat, nie ma wątpliwości co do przyszłości palących w Polsce. - Będziemy prześladowaną powszechnie elitą, znaczącą kulturowo alternatywą dla kolorowej, plastikowej popkultury o świeżym oddechu gumy do żucia - twierdzi. - Będziemy we własnym gronie śmiać się z kolejnych misjonarzy, którzy będą nawracać nas na drogę antynikotynowego zbawienia, będziemy ich bojkotować równie mocno, jak oni bojkotują dziś nas
Hawgh !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 13:27, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Elita
Pani malarka chyba nie wyrosla z licealnego pojmowania elity popalajacej po kątach, czy też wielce "wtajemniczonych" palaczy trawki.
Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Wto 13:30, 12 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Wto 13:28, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | [Ach...I teraz właśnie sobie uzmysłowiłam, że najbardziej podniecający dla mnie zapach to męska woda toaletowa Cacharela pomieszana z zapachem Marlboro Light.
|
... no tak... tez mam miłe skojarzenia z zapachem papierosów.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:51, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: |
Alez nikt nie chce za nikogo decydowac. Pal ile chcesz. Byle nie tam, gdzie moga sie potencjalnie pojawic niepalacy. Czy to tak trudno pojac? |
Cały pic w tym, że nie zawracałeś sobie tym głowy, kiedy byłeś nałogowym palaczem, prawda? Skąd u Ciebie taka nagła troska o niepalących? Nie chodziłeś nigdy do pubu, restauracji, gdzie oprócz palaczy siedzieli również ludzie narażeni na smród nikotyny? Powody dla których przestałeś palić raczej mnie nie interesują, ale śmiem wątpić, czy kierowałeś się dobrem ogółu i rosnącymi zakazami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Wto 13:55, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | Cały pic w tym, że nie zawracałeś sobie tym głowy, kiedy byłeś nałogowym palaczem, prawda? Skąd u Ciebie taka nagła troska o niepalących? |
Jaki caly pic? Uwazasz, ze nie mam prawa sie odzywac poniewaz kiedys palilem i smrodzilem innym? Niby dlaczego?
Ja uwazam, ze mam. Niechze to nawet bedzie rodzaj odkupienia
Moge nawet napisac, ze bylem zwyklym chamem i burakiem. I ciesze sie z tego, ze juz nie jestem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Wto 13:58, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Moge nawet napisac, ze bylem zwyklym chamem i burakiem. I ciesze sie z tego, ze juz nie jestem. |
Jak ktos obieca, ze po rzuceniu palenia bedzie mnie stac na takie slowa, to od razu rzucam!
Sorry Pasztet, nie moglam! |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Wto 14:02, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo Drogi Paszteie nie ulega wątpliwości, że już nie palisz. |
|
Powrót do góry |
|
|
|