po 30-tce

melpomena

Ribie uciekł rym
przejmę się bardzo tym,
Być może na wenę Rybią
gdzieś tam w mroku dybią.

ribka_pilka

Kończy to Miller
ja tak na chwilę
powiem Mel
że wenę wetło
nie jestem poetką
ale swoje grosze dwa
dorzucam...a jak

ribka_pilka

Mam omamy
o rany
było i nie ma
to nie ściema

than · Gość

defibrylacja pomoże
więc się pospiesz dziewczę hoże

melpomena

Than, nie kasuj swoich postów.

Mii

Czego nie ma, czego nie ma
czy to znowuż jakaś ściema
chyba Ribo droga
pora iść do oczologa

ribka_pilka

Mii...jak na awatarze widać..
mam wytrzeszcz...chyba
Ale teraz ja niebożę
rozkminiam czy ja to hożę Tongue up (1)

Mii

Than znów wyciął swego posta
trzeba chyba go wychłostać!
co to ma być do cholery
dawaj tu swoje cztery litery!

than · Gość

Na oiom - mie (zwykła sprawa)
Ostra praca (nie zabawa)
Tak rolnikiem potrząsali
Że do życia chęć skrzesali

ribka_pilka

Nie wiem Mii
czy tak mi się ckni
do czterech liter Thana
...ale ja jestem mocno poprana Tongue up (1)

Kewa

Nad losem rolnika nie płaczcie mazgaje
Od defibrylatora wszystko... tfu! każdy staje

Mii

Riba myśli ma kudłate
mi chodziło o wypłatę
Than się zrehabilitował
ożywił rolnika
a nie pochował

Mii

Na oiomie rolnik leży
od wczoraj cokolwiek nieświeży
jeden z drugą dał drapaka
zostawili samego chłopaka
jak nikt się nie ulituje
znów się człek nam rozchoruje

Kewa

Żeby mieć niezłą wymówkę
Podkręcił sobie kroplówkę
Wlał w siebie glukozy, soli
Byle nie robić na roli

STALKER · Gość

Pisać ? nie Pisać ?
Pytanie dość słusznie,
Bo rolnik bez wierszy
Na zawsze nam uśnie ...

Lesz tylko ja piórem dotykam papieru ,
Od razu sprośności wyłażą ..cholera !
Z topiku o cudnej tej muzie rolniczej,
Zrobiłem ja czat maso-pornograficzny !

I wiem kto jest winny bom jestem jam Janioł
Ten diabeł ma płetwy , łuski ogon i kawior,
Jak tylko zobaczę jej płynną tą pozę ,
Od razu ja wpadam w kosmatą hipnozę ....

ribka_pilka

Teraz się zamartwiam
ludzi dopadł syndrom karpia
zamiast wersy rolnicze płodzić
za rybą co niejeden okiem wodzi
i widzi ją na półmisku
pieczoną z jabłkiem w pysku

Gość

święta idą, czy ze śniegiem
wszyscy gonią, wszycy biegiem
choinki w lesie drżą ze strachu
czerwony Mikołaj przy kominie na dachu
tylko nasz rolnik jest opanowany
i świąteczny bimberak ma odparowany
na plebani praca się skończyła
i zyski z opłatka gospodyni policzyła
chwała alkoholowi
wódce, spirytusowi
a pokój rolnikom
Boo hoo!

stara_reklama · Gość

ribka_pilka

Geniuszem każdy po ósmej
chyba, że wcześniej uśnie

Tak to właśnie bywa,
że weny wtedy przybywa
Myśli lekkie jak ptasie mleczko
snują się wtedy niby bajeczka...

Biedrona

Rolnik już się strasznie znudził
szpital zapał mu ostudził
nawet żona rolnikowa
do pomocy mu gotowa
nie może go z wyrwać z łózka
miła chłopu jest poduszka
i te pielęgniarki śliczne
te ich ruchy wręcz muzyczne
talie gibkie niestłychanie
nie robiły nic przy sianie
więc ich rączki takie białe
i paluszki takie małe
i fartuszki noszą krótko
więc im widać czasem udko
Rolnik bacznie obserwuje
i się nawet oblizuje
kotłują się myśli w głowie
jakby taka dać przy krowie?
jakby pracowały paluszki?
Czy by robiły wydmuszki?
czy by kury nakarmiły?
czy by dom oporządziły?
Rolnikowa nie głupia
zna swego chłopa z zadupia
trochę się zezłościła
na chłopa badawczo popatrzyła
wyszła ze szpitalnej sali
zniknęła za rogiem w oddali
za chwilkę z lekarzem wróciła
i sprytnie mu wytłumaczyła
że rolnik nieboże
kupy zrobić nie może
lewatywę mu zrobić trzeba
bo pójdzie chłop z kupą do nieba
Lekarz w głowę się podrapał
do pokoju obok poczłapał
i po chwili kitel biały
pojawił się w rogu sali
w kitlu ubarny był ktoś
wielki jakby jakiś łoś
rurę wielką w ręku trzymał
i już się rolnika imał
Rolnik patrzy przerażony
chyłkiem łypie w stronę żony
oczami pomocy woła
wzrokiem błądzi dookoła
ale nikt nie patrzy wcale
już za późno jest na żale
koniec rury już zanika
w tyłku naszego rolnika
chłop oczy mocno otwiera
coś go od wewnątrz rozdziera
już nie patrzy na kobitki
mocno ściska własne łydki
bo teraz zawartość sraczki
musi wylać się do kaczki
Rolnikowa dumna cała
że mu tą nauczkę dała
po głowie go pogłaskała
w czółko nawet pocmokała
i wyszła z tej jego sali
a zapach czuć było w dali
I rolnik dnia następnego
wyzdrowiał już na całego
włożył gumofilce swoje
i poszedł w trudy i znoje
już ma dość tego szpitala
i już chłopu nie odwala.