Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak posadzić włoski orzech
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:14, 10 Paź 2005    Temat postu: Jak posadzić włoski orzech

No więc znalazłem kilkanaście włoskich orzechów. Były tak smaczne, że postanowiłem nawet ich wszystkich nie zjeść, lecz kilka zachowałem na rozmnożenie. No i teraz mam problem. Jak się do tego zabrać?
Rozważam kilka sposobów, żeby wyhodowac nowe drzewko.
Albo od razu posadzić w ogrodzie, albo posadzić do doniczki i wiosną przenieśc do ogrodu, albo może dopiero za kilka lat. Ale być może powinienem najpierw ten orzech wymrozić zimą, zanim go posadzę? A może trzeba teraz już wysuszyć przed posadzeniem?
Czy ktos z Was wyhodował kiedyś włoski orzech? A może jakieś inne drzewa sadziliście i pielęgnowaliście?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:02, 11 Paź 2005    Temat postu:

Podnoszę topik, ponieważ osobiście jestem zainteresowana. Ukradłam komuś z drzewa 4 orzechy tylko dlatego, że zainteresował mnie pomysł Aliasa. Na razie z braku instrukcji, jeden orzech umieściłam w doniczczce. Jednak może nie jest to najlepszy pomysł. Drugi zamierzam zakopać na trawniku przed domem. Pozostaną więc dwa....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:14, 11 Paź 2005    Temat postu:

Ja miałem kiedyś ambicję wyhodowania palmy kokosowej. Kilka kokosowych orzechów udało mi się zdobyć. Ale nie mam warunków techniczno-agrarnych do podjęcia takiego wyzwania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:52, 11 Paź 2005    Temat postu:

Na mojej działce, którą uprawiałem przez kilkanascie lat - z nasion orzecha u mnie rosnącego wyhodowałem kilka sadzonek orzechów włoskich, które dałem później znajomym.
Były to tzw samosiejki, które wyrosły w miejscach, gdzie prawdopodobnie je zakopałem - przekopując jesienią fragmenty działki. A więc musiały się znaleźć na głębokości 15 - 20 cm w ziemi i tam przetrwały zimę. Przypuszczam, że musiałem zakopać więcej orzechów, ponieważ w jednym roku kiełkowały dwie, lub jedna roślina. Radzę więc zakopać kilka lub kilkanaście orzechów, bo niektóre mogą zgnić, być zjedzone np. przez nornice, a inne mogą posiadać słabą zdolność kiełkowania. Sądzę także, że powinny to być orzechy względnie świeże, tego- lub ubiegłoroczne, o nieuszkodzonej skorupce. Nie wiem jak długo posiadają zdolność kiełkowania.

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:55, 11 Paź 2005    Temat postu:

Też zacząłem szukać informacji o hodowaniu orzechów. Okazuje się, że sprawa jest dość skomplikowana. Najlepiej owocuja orzechy szczepione, bo taki orzech wysiewany traci na jakości (podobno ok. 30 % cech macierzystych).
No ale przecież szczepił nie będę. A jeśli mam orzechy wysiewać to nie wiem, czy lepiej poddać je stratyfikacji, czy też przez zimę trzymać w domu w doniczce. Chyba zrobię tak: kilka tygodnie podsuszę, potem do doniczki, a tę doniczkę na kilka miesięcy do jakiegoś chodnego miejsca. Wiosną do ogrodu.

Stratyfikacja (czyli wychładzanie lub wymrażanie) w niektórych przypadkach jest bardzo wazna. Podobno drzew iglastych nie mozna rozmnozyć z szyszki, jeśli nie podda się szyszki zamrożeniu (np. w zamrażalniku lodówki).

Więcej o orzechach:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jakie macie odmiany?
Bo ja chyba 'Tryumf'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:11, 11 Paź 2005    Temat postu:

Aha, byłbym zapomniał.

Biorąc pod uwagę wartości odżywcze i biologiczne orzechów powinny być one nie tylko przysmakiem, ale artykułem codziennego spożycia. Zaleca się je w chorobach nerek, cukrzycy, owrzodzeniu żołądka, dla dzieci osłabionych, wymagających intensywnego żywienia, a także cierpiących na anemię, osób wyczerpanych nerwowo, intensywnie pracujących, starszych dla podtrzymania dobrej kondycji. Orzechy wpływają na ograniczenie otyłości, zapobiegają przedwczesnemu występowaniu sklerozy, łagodzą zmęczenie i wpływają na dobre samopoczucie.

No więc, ponieważ orzech pełnię owocowania będzie miał dopiero po ok 30-tu latach, więc na starość będę miał jak znalazł. O ile doczekam.
Szkoda, że nie pomyślałem, jak byłem dzieckiem. Może bym teraz miał lepszą pamięć.

A czy wiecie, że orzechy sadzono na wsi przy oknach kuchennych, żeby muchy nie wpadały?
Pod orzechem nic prawie nie urośnie, bo w korze, liściach i skorupkach jest juglon, który ogranicza wzrost innych roślin.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:00, 12 Paź 2005    Temat postu: orzech włoski

W ciągu kilkunastu lat uprawiania działki - zyskałem pewne doświadczenie, że korzystanie z literatury daje bardzo wiele co do ogólnych zasad uprawy oraz właściwości i wymagań poszczególnych gatunków roślin (w większości opartych o statystykę), ale równie ważne jest doświadczenie praktyczne, dość rzadko znajdujące pełne odzwierciedlenie w literaturze.
Przykład: proszę uprzejmie- dotyczący właśnie orzecha włoskiego.
Ma on tendencje do wyrastania głównego korzenia bardzo głęboko, co wpływa na opóźnienie owocowania. Dlatego chcąc je przyspieszyć - przy sadzeniu orzecha w gruncie dobrze jest na głebokości kilkudzięsięciu cm zakopać np płaską płytę chodnikową, która ograniczy wgłębny rozrost głównego korzenia i zmusi roślinę do wzrostu licznych bocznych korzeni.
A co do utraty jakości owoców z wysiewanych drzew - to porównywałem
wielkość i smak moich orzechów z orzechami pochodzącymi z jednej z moich siewek - niczym się nie różniły. Bo efekty wszelkich upraw zależą w głównej mierze od rodzaju gleby i stosowanych metod uprawy.
Statystyka tego nie w pełni uwzględnia, i ma to do siebie, że (jak powiedział chyba G.B.Shaw ?) - "podobna jest do pięknej, młodej kobiety w bikini - na plaży. Ciekawe jest to co pokazuje, ale najciekawsze - to co skrywa..."

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:57, 12 Paź 2005    Temat postu:

Mam duży problem z upilnowaniem tych orzechów, które przygotowałem pod zasiew. Któregoś dnia przychodzę do domu, patrzę, a to pudełeczko, w którym miałem orzechy - puste. Zapomniałem przykleić karteczkę, że te orzechy nie są do jedzenia. Na szczęście zostały mi jeszcze cztery orzechy, które trzymałem w innym miejscu. Mam nadzieję, że przetrwają, są raczej dobrze schowane.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:25, 12 Paź 2005    Temat postu:

Ja mam za to trochę w zapasie orzechów laskowych. Może warto zainwestować w uprawę leszczyny (choć jak wiadomo w leszczynie lęgną się leszcze)?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:59, 12 Paź 2005    Temat postu:

Leszczyn to już kilka wyhodowałem. A kiedyś musiałem nawet przesadzać sporą leszczynę, bo nie urosła tam gdzie trzeba. Była ze dwa razy większa ode mnie i strasznie się namęczyłem.

Ale to nie było drzewo, z którym męczyłem się najwięcej. Bo najwięcej mam trudu z tym oto klonem ozdobnym:



Jesienią muszę to drzewko wnosić do domu, a wiosną znów sadzić w ogrodzie. Bo mrozu nie przetrzyma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:08, 14 Paź 2005    Temat postu:

Dobrze, że to tylko jeden klon. Podobno w przyszłości klony będą powszechne (tak gdzieś czytałem).

A masz jakieś plany/doświadczenia jesli chodzi o orzeszki ziemne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:01, 14 Paź 2005    Temat postu:

Czasem mi na ziemię upadną jakiś orzeszki. A szczególnie wtedy, gdy uzbieram tak dużo, że nie mieszczą mi się w dłoniach.

Jeśli o klony chodzi, to już wiele posadziłem. Cały rząd przy ulicy koło chodnika to moje sadzenie. Obok nich kilka dębów.
Lubię dęby, klony i kasztany. Komputer, przy którym teraz siedzę, nazywa się "Kasztan".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:42, 15 Paź 2005    Temat postu:

Czy ten komputer też zasadziłeś? Oto przyszłośc biotechnologii!
Nie zdziwię się zanadto, jeśli przyznasz się też do uprawy/hodowli trufli. (piszę uprawy/hodowli, bo nie wiem jak to jest z grzybami, uprawia się rośliny, hoduje zwierzęta, ale grzyby nie są ani jednym ani drugim)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:18, 15 Paź 2005    Temat postu:

nie znam sie na sadzeniu orzechów
...raz zasadziłam pestke cytryny
i wyrosło drzewko
nawet całkiem spore... ale nie wiem dlaczego uschło
chyba z tęsknoty za innymi drzewkami cytryny
a może z braku słońca i przestrzeni naturalnej Confused

ale mam doświadczeni w zbieraniu łuskaniu suszeniu tłuczeniu i mieleniu
orzechów włoskich
włoskie są okropne do zbierania szczególnie te odmiany które nie wyłuskuja sie ze skorupki w sposób naturalny
trzeba ja przydeptać butem i wtedy wyskakują
brudzo brudzą ręce i najlepiej je zbierać w rekawiczkach
póżniej niemożna w rzeden sposób przez kila dni domyć rąk
takie orzechy bardzo żle sie też łuskają
mają cienką łupinke i niby dobrze sie rozłupują ale wnętrznosci takiego orzecha ... przypomina mi to mózg ... nie chcą odłączyć sie od skorupki a orzech jest cierpki w samku
natomiast najlepsze sa orzechy które mają grubą skorupe bardzo ładnie wyskakują z zielonej osłonki są czyste i duże
przy łusakniu bardzo łatwo odzielić je od skorupki i pozostaja w całości nie kruszą sie
bardzo dobre są młode orzechy jak można z nich odzielić skórke
jest to bardzo pracochłonne ale taki orzech jest słodki i smaczny

dobre jest kruche ciasto z jabłkami i masą orzechową z mielonych włoskich orzechów i właśnie dla tego ciasta co roku poświęcam sie i zbieram te paskudne orzechy ...
ale zostawiam kilka dla wiewiórek zawsze ... chciaż to jest bez sensu bo one i tak gdzieś chowają te orzechy potem nie wiedzą gdzie i przychodzą do karmnika z nadzieją na świeżą dostawe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:09, 15 Paź 2005    Temat postu:

Roztargnienie wiewiórek to wielka ewolucyjna pomoc dla orzechów (i paru innych roślin), które zapomniane mają szansę wyrosnąć gdzieś spokojnie zamiast stać się wiewiórkowym pokarmem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:02, 17 Paź 2005    Temat postu:

Aproxymat napisał:
nie wiem jak to jest z grzybami, uprawia się rośliny, hoduje zwierzęta, ale grzyby nie są ani jednym ani drugim

Grzyby sie po prostu zbiera. A potem suszy. Wczoraj cały dzień suszyłem, ale wstyd się przyznać, grzybów tych sam nie nazbierałem, lecz dostałem w prezencie. Z leśniczówki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oldAliAs99
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:18, 17 Paź 2005    Temat postu:

flo napisał:
ale mam doświadczeni w zbieraniu łuskaniu suszeniu tłuczeniu i mieleniu orzechów włoskich

To podobnie, jak Jagienka z "Krzyżaków".
Bo obok bogactwa, urody i dworności czczono także niezmiernie jej czerstwość i siłę. I był o tym jeden głos, że "to dopiero niewiasta, co niedźwiedzia oszczepem w boru podeprze, a orzechów nie potrzebuje gryźć, jeno je na ławie ułoży i z nagła przysiędzie, to ci się wszystkie tak pokruszą, jakobyś je młyńskim kamieniem przycisnął".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:07, 18 Paź 2005    Temat postu:

Flo Pudzianowski ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:09, 18 Paź 2005    Temat postu:

nawet ranga jakaś taka adekwatna
200kg odważnik ... teraz widze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:28, 19 Paź 2005    Temat postu:

Bardziej niepokoi mnie to podpieranie niedźwiedzia... Żeby się nie przewrócił?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin