po 30-tce

Gość

I bynajmniej nie o straty Tuska i jego bandy chodzi, a raczej straty zupełnie własne. Te które ponieśliśmy my. Ludzie bez tak zwanej: euro-sraki.

Strata czasu. to główna strata tego widowiska. Mówię tu o meczach naszej reprezentacji. Kabaret zawodu i żenady. Po analizie całości i perspektywy czasu, wyjęte z życia kilka godzin.

Może pod stratę czasu i dodatkowo zszarpane nerwy , należy doliczyć dojazd do domu. Miało być pozamykane od 16, wyszło że od 14. Tak z partyzanta, dla zasady, udupić gawiedź. Żadnych znaków że objazdy... PO co! Zamknięte i już. Taki Adamowicz i jego organizatorzy mają wywalone na wszystko i wszystkich.
W piątek wybrałem sie koleją miejską. Kunćwa, ten sam grat co od wieków śmiga. Wyjący i piszczący relikt przeszłości. Do tego 2,60 za bilet.
W dwie strony to przecież majtek!!!

Zniszczony dobry smak, estetyczna i kulnarna porażka. Syf i syf. Papiery, puszki ,kipy, zaszczane i zasrane totalnie co sie da. Jak lasy na Kaszubach latem.
Kicz wstrętnych reklam, dziadowskich budek z żarciem. Każdym żarciem byle nie promującą tutejszą kuchnię. Że też nie zakażą karmienia ludzi tym syfem. Kebaby, hot dogi, najwstrętniejsze pod słońcem ruskie pierogi, parówki po których odbija sie piórami kurzęcymi jak Tuskowi Kaczyńskimi, kiełbasa z podgardla i pomielonych świńskich racic.

Och Święty Piotrze, Patronie rybaków i ludzi Morza. Przecież to miasto na Polskim Morzem, otoczone jeziorami, gdzie rybka z patelni pachnąca bryzą, masełkiem i cytrynką, zeloną bazylią i miętą...

Straty finansowe no wiadomo te zapasy piwska w lodówce. Musujących których nie otworzono,wódenczności, te nie zeżarte w wyniku braku apetytu z powodu POrażek rarytasy i przekąski misternie upszczone ziołami pachnącymi...
Trzy pustostany na okres wakcji, bo mi lokatorzy w panice pouciekali na czas tego cyrku na swoje odległe wioski. A kunćwa każdy 10 do 20 minut spacerkiem do stadionu. I tu pewnie ktoś POmyśli że trzeba było tanio wynająć...

200 zł za dwa pokoje to i tak było za dużo. Kunćwa w centrum Wrzeszcza czy w Brzeźnie nad morzem, z miejscem parkigowym to dla miłośników igrzysk za wiele.

POrażka infrastruktury W sumie gówno tam wyremontowano. Moja trasa którą sie poruszać mam przyjemnosć, jaka była taka jest. Tylko korki się rozładowały może. Masa ludzi PO budowie całego tego zamieszania przy Euro -srace, straciła pracę lub kontrakty pozakańczała. POwiększyli statystki bezrobocia Kościoła POlityki Miłości Cysorza Donalda i jego Euro-Sracznej kompaniji.

Z Koziej Wólki przemawiał do Was - Wasz Maczek -Sraczek

Gość

POczynam sobie nieskromnie kontynuować ideologię Tuskolandzką POdważając:

Sukces- tak mówią rządzący i zapewne powie tak pewna grupa Polaków, którzy w Euro znaleźli przyjemne emocje sportowe, sposób na relaks, czy na prezentowanie swojej dumy narodowej.

Mistrzostwa Europy w powszechnym odczuciu odznaczą się pozytywnie w pamięci Polaków.

Odczucia będą tym pozytywniejsze, im większy wpływ na danego osobika wywarła wieloletnia propaganda Platformy Obywatelskiej z Cysorzem Tuskiem na czele.

Euro 2012 to bowiem historyczny sukces dla tych, którzy traktują politykę w sposób typowy dla wyborców PO. Gawiedź się cieszy, czerpie przyjemność z emocji jakie zapewniają rządowe media i politycy Platformy. Wyniki i sportwą POrażkę sprowadzając na drugi, mało istotny plan.

Platforma pływa w swoim rosole ugotowanym z móżdzków swoich wyborców, starając się wmówić wszystkim do okoła że wystarczy przyjemna chwila, miłe zdjęcia Angeli Merkel z trybun, uśmiechnięta gębusia Naczelnego Gajowego.

Platforma dzięki poparciu mediów wmówi PO-wskim wyksztalciuchom wszystko. A i zadanie będzie ułatwione ponieważ przedstawi PiS jako malkontentów a na to wyborcy PO pozwolić nie dadzą. Ślinotok, piana na ustach, wzrok szaleńca i... hura wiara na tatara...

Euro się udało, nikt nie zginął (prawie), prowokacja z Ruskimi może nie wyszła jak należy PO-wskiemu samorządowi HGW, ale stadion się nie zawalił. Trochę tam trawa nie specjanie i że sauna, ale co tam... POlszewik i w saunie przeżyje, a trawy nie jada, nie baran jest.
Strefy kibiców to to co cieszy najbardziej. Zjedzone tony parówek, tysiace litrów żurku, wypito koncesjonowanych trunków ilości okrótne, futrując tym przemyślnie wybranych gastonomicznych i korporacyjnych bonzów.
Trzeba jednak będzie przemyślnie wyssać z Boskiego Palca PO bardziej pozytywne efekty Euro i wmówić Polakom spragnionym sukcesu że... Sukces jest !!!. A premier Tusk i spółka potrafi wmawiać Polakom różne dziwne sugestie.
Cudzoziemcy którzy odwiedzili Polskę podczas Euro myślą „co za dziwny kraj”.
Kraj, w którym praktycznie nie ma autostrad, miasta to jeden wielki rozbabrany plac budowy, stadiony przypominające wiklinowe kosze na pstrągi.
No nic dziwnego bo i metoda w stylu PO-wskiej logiki i schematu.
Metoda którą nieskutecznie próbowano zbudować autostrady na Euro urąga rozsądkowi. Zamiast firm, które naprawdę budują, lukratywne kontrakty dostały firmy kolesi, które to miały zatrudnić wykonawców. Dostały też od rączki ciężkie pieniądze na ich opłacenie.W większośći przypadków gdzieś im się te pieniądze ot tak, zwyczajnie rozeszły.
Teraz oprócz problemu rozgrzebanych, niedokończonych, wbrew kłamliwie składanych do ostatniej chwili zapewnieniom jednak nieprzejezdnych autostrad, mamy problem.
Dziesiątek firm, które nie dostały należnego im wynagrodzenia i bankrutują zwalniając ludzi.

Ukoronowaniem sytuacji jest fakt, że państwo Tuska, które do tego doprowadziło, bezlitośnie ściąga z upadających firm podatki od tego za co ludziom nie zapłacono!

Tyle społeczeństwu klaszczącemu POwskim sukcesom, karmionemu papką z rządowych mediów wystarczy by odgwizdać PO-wski historyczny sukces.

A ja jako maczek, chcę realnych korzyści, wymiernych sukcesów, emocji sportowych . A tych mi nie zapewniono. A wręcz odwrotnie.