|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
latexfist użytkownik nieaktywny
Dołączył: 21 Paź 2005 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:01, 31 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
obserwator napisał: | latexfist napisał: | Na pewno nie takiej siły, vide w zeszłym roku w Tajlandii czy w USA ostatnio. Eskalacja tych zjawisk jest efektem naszej działalności. |
Ta siła w Tajlandii to było tsunami o ile się nie mylę. Czeka Cię zaiste karkołomne zadanie wykazania jak się ma działalność człowieka do przyczyn, które wywołuja fale tsunami
Jeśli więc huragan Wilmę zestawiasz z tsunami w Tajlandii w zeszłym roku to natychmiast staje się jasne, że kierujesz się liczbą ofiar (bo tylko to łączy te kataklizmy), a nie ingerencją w środowisko naturalne. |
Trzepot skrzydeł motyla na jednej półkuli może spowodować tajfun na drugiej, jak głosi teoria Lorenza. Oczywiście nie pisałem, że działalność człowieka powoduje tsunami i huragany. Pisałem, że nasza działalność wzmacnia efekty tych zjawisk, nie jest przyczyną tychże. Tsunami to nie wynalazek naszych czasów.
Tak, jak napisał Aproxymat - naturę trzeba postrzegać jako całość. Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej. Nie kończąca się kawalkada przyczyn i skutków, które są kolejnymi przyczynami. Ale gdybyś powiedział, że używanie dezodorantów powoduje podniesienie się poziomu mórz na świecie, to mówiąc delikatnie mógłbyś zostać nie zrozumiany. I tak samo jest tutaj.
Zresztą wolę nawet taką wybrakowaną teorię niż tę, że jakiś dziecinny bóg topi ludzi, bo nie zachowywali się, jak sobie umyślił. A jeżeli nie byłoby absolutnie żadnego związku (co brzmi trochę naiwnie), to w sumie też na moje wychodzi = bogu nic do tego. I o to mi chodzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Wto 22:54, 01 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
latexfist napisał: | Zresztą wolę nawet taką wybrakowaną teorię niż tę, że jakiś dziecinny bóg topi ludzi, bo nie zachowywali się, jak sobie umyślił. A jeżeli nie byłoby absolutnie żadnego związku (co brzmi trochę naiwnie), to w sumie też na moje wychodzi = bogu nic do tego. I o to mi chodzi. |
Kazdy woli przyjac taka opcje, ze wszystko (jesli nie - to chodciaz wiekszosc) zalezy od nas. Ale... nasze checi nie maja zwiazku z ewentualnymi faktami, aczkolwiek tych nie jestesmy w stanie zbadac, na naszym etapie. Tak to jest zrobione, aby wybory moralne i etyczne nie wynikaly jedynie z wiedzy, ale rowniez z wiary - czyli aby czlowiek nie byl zmuszony do tego, aby wybierac zgodnie z oczywistymi faktami - bo to bylby dosc marny wybor...
To jest bardzo nieprzyjemna wiadomosc, ze istnieje ktos nad nami, kto narzuca nam swoje zasady, i karze tych, ktorzy odmawiaja przestrzegania |
|
Powrót do góry |
|
|
Anika trzypiętrowe liczydło
Dołączył: 02 Lis 2005 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:37, 02 Lis 2005 Temat postu: Re: Huragan Wilma |
|
|
Yasha napisał: | Wielu ludzi wierzacych zastanawia sie nad tym, na ile zjawiska przyrody odzwierdziedlaja boze dzialanie, czy sa rodzajem "kary", tak jak to sugeruja nieraz swiete ksiegi - czy nie nalezy ich wiazac z Bogiem. |
Witanko:)
Podobno huragany to efekt ocieplania sie klimatu, w szczegolnosci topnenia lodowca, ktory jak mowili w ostatnich 30 latach zmiejszyl sie o 1/3...moze bzdury gadam ale tak madre ludki gadaly w TV!
na moj maly rozumek ocieplenie to sprawka czlowieka....rabunkowej dzialalnosci, wycinanie lasow tropikalnych itd...
rozne patalachy robia experymenty np. ze stezonym powietrzem, to musi miec jakis wplyw na ruchy powietrza....
niom
Papatki
Anika
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:43, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Akurat ocieplenia/ochłodzenia klimatu zdarzały się w historii Ziemi bardzo często i to w czasach, kiedy o człowieku nie było nawet mowy. Możliwe więc, że to co przypisujemy własnej działalności tylko częściowo z niej wynika, a bardziej jest po prostu efektem takich czynników, których nie potrafimy jeszcze prawidłowo zrozumieć/ocenić/powiązać ze sobą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Śro 22:33, 02 Lis 2005 Temat postu: Re: Huragan Wilma |
|
|
Anika napisał: | Witanko:)
Podobno huragany to efekt ocieplania sie klimatu, w szczegolnosci topnenia lodowca, ktory jak mowili w ostatnich 30 latach zmiejszyl sie o 1/3...moze bzdury gadam ale tak madre ludki gadaly w TV! |
Fakt, ze w dziejach Ziemi, klimat zmienial sie kilkakrotnie bez pomocy czlowieka.
Nie mam zupelnie zdania na temat globalnego ocieplenia. No, ale skoro fachowcy gadaja...
Moze cos wymysla rowniez na temat tsunami oraz huraganow, co rozwiaze dylemat latexfista
Witaj na forum |
|
Powrót do góry |
|
|
latexfist użytkownik nieaktywny
Dołączył: 21 Paź 2005 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 7:49, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Yasha napisał: | Kazdy woli przyjac taka opcje, ze wszystko (jesli nie - to chodciaz wiekszosc) zalezy od nas. Ale... nasze checi nie maja zwiazku z ewentualnymi faktami, aczkolwiek tych nie jestesmy w stanie zbadac, na naszym etapie. Tak to jest zrobione, aby wybory moralne i etyczne nie wynikaly jedynie z wiedzy, ale rowniez z wiary - czyli aby czlowiek nie byl zmuszony do tego, aby wybierac zgodnie z oczywistymi faktami - bo to bylby dosc marny wybor... |
Nie wszystko, ani nawet nie większość. Ale po co ja to kolejny raz piszę...
Yasha napisał: | To jest bardzo nieprzyjemna wiadomosc, ze istnieje ktos nad nami, kto narzuca nam swoje zasady, i karze tych, ktorzy odmawiaja przestrzegania |
Owszem, gdyby był takim (...), jak to malujesz, to istotnie nieprzyjemna byłaby to wiadomość.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 8:34, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
latexfist napisał: | Yasha napisał: | To jest bardzo nieprzyjemna wiadomosc, ze istnieje ktos nad nami, kto narzuca nam swoje zasady, i karze tych, ktorzy odmawiaja przestrzegania |
Owszem, gdyby był takim (...), jak to malujesz, to istotnie nieprzyjemna byłaby to wiadomość. |
Jesli zgodzic sie z tym, ze On istnieje i ze nagradza oraz wymierza kare - to nieprzyjemna wiadomosc dotyczy wszystkich. W historii byl tylko jeden czlowiek, ktory nie zasluzyl sobie na kare
Chyba nie chcesz mnie przekonywac, ze ty jestes drugim z kolei? |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 8:52, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Boże, jak Cię nazwać mamy? Ciebie, który jesteś nieogarniony przez nasz umysł. Mamy intuicję Twojej wielkości, a zarazem swojej nieporadności. Twojego ogromu, a zarazem naszej małości. Twojej świętości, a zarazem naszej grzeszności.
Ale gdy mówimy do Ciebie: Ojcze, Panie, Stwórco, to za bardzo widzimy naszego ziemskiego ojca, pana, stwórcę. Jedynie to: nazwać Ciebie Miłością, Prawdą, Mądrością, Pokojem, Ciszą – bo nią jesteś. Tym bardziej, że ta forma przynagla nas do zrozumienia, że abyśmy byli blisko Ciebie, musimy się starać o miłość, prawdę, mądrość, pokój, ciszę. Bo tylko wtedy mieszkasz w nas rzeczywiście.
Ten tekst znalazłam kiedyś w pewnym tygodniku o charakterze katolickim. Autorem jego jest ksiądz podpisujący się inicjałami MM. Bardzo mi się ten tekst spodobał. Dedykuję go tym, dla których bojaźń boża jest ważniejsza niż boża miłosć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 8:59, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie ma mozliwosci ustawic hierarchii miedzy boza miloscia, a bojaznia boza, bo pierwsze jest przymiotem Boga, a drugie czlowieka - naturalnie w odniesieniu do boga znanego z lektury biblii. Na innych znam sie mniej, i nie bede polemizowac na temat ich wymagan odnosnie czlowieka
Jak mawiaja medrcy Talmudu: Bog uczynil wszystko i wszystko jest nadal w Jego rekach, jedyne co dal w rece czlowiekowi, jest bojazn boza |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 9:05, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Yasha - z Twojego punktu widzenia i z punktu widzenia mędrców Talmudu nie ma takiej możliwości. Z mojego jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 9:06, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
To bylabym ciekawa cos wiecej uslyszec, bo jest mozliwosc, ze inaczej rozumiemy te pojecia, a myslimy o tym samym.
Nawet jesli nie - to i tak mnie interesuje twoje zdanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 9:14, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
może tak to wyjaśnię, jak ja to czuję i rozumiem:
wychowanie oparte na strachu przed kara jest niewiele warte, dopiero wychowanie oparte na miłości i na internalizacji pewnych zasad i norm daje trwałe efekty. Jeżeli ze strachu przed karą powstrzymujemy się przed jakimiś zachowaniami to będziemy kombinować jak zrobić by tej kary uniknąć. Jeżeli nie robimy czegoś bo wiemy, że to jest złe DLA NAS SAMYCH - to to jest silne i trwałe. Lepiej być dzieckiem kochających rodziców, niż dzieckiem karzących. Lepiej byc dzieckiem kochającego Boga, niż Boga "mściciela".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 10:10, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
no tak...ale co to wszystko ma wspólnego z tematem, czyli huraganem i tym podobnymi zjawiskami?
Mi wystarcza "wiara" a raczej nazwę to przekonaniem, że pewne zjawiska w przyrodzie są nieuniknione. Wszechświat jest tworem dynamicznym i ma swoje prawa. Ale my jako ludzie mamy możliwość zmiejszania lub zwiększania skutków tych naturalnych zjawisk zachodzących w świecie.
Troszcząc sie o otaczający nas świat robimy to we własnym interesie - on nam to wynagrodzi. Tak jak wypielęgnowany ogród wynagrodzi ogrodnikowi jego pracę przynosząc plony. Dziwi mnie i zaskakuje dopatrywanie sie w zjawiskach przyrody znaków od Siły Wyższej - byc może bywają takie znaki na indywidualny użytek, ale w skali globalnej?...
Jestem przekonana, że jednak całkiem sporo w życiu od nas samych zależy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
obserwator wróg prefektury
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia 5
|
Wysłany: Czw 20:13, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
latexfist napisał: | Tak, jak napisał Aproxymat - naturę trzeba postrzegać jako całość. Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej. Nie kończąca się kawalkada przyczyn i skutków, które są kolejnymi przyczynami. Ale gdybyś powiedział, że używanie dezodorantów powoduje podniesienie się poziomu mórz na świecie, to mówiąc delikatnie mógłbyś zostać nie zrozumiany. I tak samo jest tutaj. |
Bład, o tyle byłbym nie zrozumiany o ile nie potrafiłbym udowodnić swojego przypuszczenia.
Natomiast swoją teorią na temat tsunami pokazujesz, że zbyt dogmatycznie podchodzisz do twierdzenia Lorenza no i skąd pomysł, że twierdzenie Lorenza i efekt motyla (butterfly effect) to jedno i to samo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 22:21, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
bo ja napisał: | może tak to wyjaśnię, jak ja to czuję i rozumiem:
wychowanie oparte na strachu przed kara jest niewiele warte, dopiero wychowanie oparte na miłości i na internalizacji pewnych zasad i norm daje trwałe efekty. Jeżeli ze strachu przed karą powstrzymujemy się przed jakimiś zachowaniami to będziemy kombinować jak zrobić by tej kary uniknąć. Jeżeli nie robimy czegoś bo wiemy, że to jest złe DLA NAS SAMYCH - to to jest silne i trwałe. Lepiej być dzieckiem kochających rodziców, niż dzieckiem karzących. Lepiej byc dzieckiem kochającego Boga, niż Boga "mściciela". |
Jesli Bog rowna sie doskonalosc - bo takiego Boga chyba wszyscy pragniemy - to miedzy dyscyplina a miloscia istnieje harmonia. A raczej milosc to dla mnie rownowaga miedzy sadem a laska |
|
Powrót do góry |
|
|
latexfist użytkownik nieaktywny
Dołączył: 21 Paź 2005 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:31, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Yasha napisał: | latexfist napisał: | Yasha napisał: | To jest bardzo nieprzyjemna wiadomosc, ze istnieje ktos nad nami, kto narzuca nam swoje zasady, i karze tych, ktorzy odmawiaja przestrzegania |
Owszem, gdyby był takim (...), jak to malujesz, to istotnie nieprzyjemna byłaby to wiadomość. |
Jesli zgodzic sie z tym, ze On istnieje i ze nagradza oraz wymierza kare - to nieprzyjemna wiadomosc dotyczy wszystkich. W historii byl tylko jeden czlowiek, ktory nie zasluzyl sobie na kare
Chyba nie chcesz mnie przekonywac, ze ty jestes drugim z kolei? |
No właśnie - jeśli. W sensie, nie jeśli przyjąć. Tylko jeśli przyjąć to całe zdanie. Łatwo przyjąć, że jest ktoś/coś nad nami, bo nie da się udowodnić, że tak nie jest. Nie ma na to dowodu. Równie dobrze możemy udowadniać, że nie ma krasnoludków albo kwadratowych trójkątów.
Wczoraj oglądałem "Hazardzistów" i jeden z bohaterów, sędziwy sędzia, mówi, że w wieku lat 12 znał Talmud dobrze itd., ale w wieku lat 13 wiedział, że nie będzie rabinem - bo po prostu w tym tekście nie widział boga. Jakby nie patrzył. Potem opowiadał, że został prawnikiem, a rodzina się więcej do niego nie odezwała. Na co jego uczeń spytał go, czy podjąłby jeszcze raz ten sam wybór. Sędzia odpowiedział: "Ale jaki wybór?". Zupełnie jak w tej bajce o skorpionie i żabie. To nie mój wybór, że w tsunami nie widzę kary bożej. No, a jak jest naprawdę, to się dowiemy po śmierci (albo i nie, jeżeli nie ma życia po śmierci).
obserwator napisał: | latexfist napisał: | Tak, jak napisał Aproxymat - naturę trzeba postrzegać jako całość. Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej. Nie kończąca się kawalkada przyczyn i skutków, które są kolejnymi przyczynami. Ale gdybyś powiedział, że używanie dezodorantów powoduje podniesienie się poziomu mórz na świecie, to mówiąc delikatnie mógłbyś zostać nie zrozumiany. I tak samo jest tutaj. |
Bład, o tyle byłbym nie zrozumiany o ile nie potrafiłbym udowodnić swojego przypuszczenia. |
No, i ja nie umiem. Nie będę ściemniał. To tylko teoria.
A Ty, jak to widzisz obserwatorze? Kara boska, działalność ludzka czy po prostu tsunami przybyło?
obserwator napisał: | Natomiast swoją teorią na temat tsunami pokazujesz, że zbyt dogmatycznie podchodzisz do twierdzenia Lorenza no i skąd pomysł, że twierdzenie Lorenza i efekt motyla (butterfly effect) to jedno i to samo. |
Pomysł stąd, że wyrażenie "efekt motyla" za bardzo mi się kojarzy z filmem z Ashtonem Kutcherem. Możliwe, że gdzieś się spotkałem z takim utożsamieniem. Po tym filmie wszyscy byli mądrzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pią 17:20, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
miłość to równowaga między sądem i łaską?...dziwne....
miłosc to miłość... i tyle. Tylko tyle i aż tyle. Wystarczy.
i ja wcale nie uważam, że Bóg jest doskonały i wcale takiego nie pragnę - więc widzisz Yasha - nie wszyscy pragniemy tego samego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zochaa wesoła opłucna
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 567 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z cienia...mgieł... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:55, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
hmmmmm
chyba raczej miłość ma niewiele wspólnego z równowagą pomiędzy sądem a łaską, czasem Miłością jest przewaga sądu nad łaskawością...
przecież Bóg jest Miłością- tak mawiają, a jednak jest też surowym Ojcem i to zapewne nie dlatego, iż sprawia Mu to przyjemność.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
obserwator wróg prefektury
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia 5
|
Wysłany: Pią 23:42, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
latexfist napisał: | obserwator napisał: | latexfist napisał: | Tak, jak napisał Aproxymat - naturę trzeba postrzegać jako całość. Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej. Nie kończąca się kawalkada przyczyn i skutków, które są kolejnymi przyczynami. Ale gdybyś powiedział, że używanie dezodorantów powoduje podniesienie się poziomu mórz na świecie, to mówiąc delikatnie mógłbyś zostać nie zrozumiany. I tak samo jest tutaj. |
Bład, o tyle byłbym nie zrozumiany o ile nie potrafiłbym udowodnić swojego przypuszczenia. |
No, i ja nie umiem. Nie będę ściemniał. To tylko teoria.
A Ty, jak to widzisz obserwatorze? Kara boska, działalność ludzka czy po prostu tsunami przybyło? |
A kto powiedział, że trzeba wybierać?
Przecież Jascha nie raz pisała, że karą za grzechy są skutki grzechu; jest taki zapis w Piśmie: "Kto niszczy ziemię ten sam będzie zniszczony" i choćby z tego widać, że Twoje poglądy w całości zawierają się w stanowisku Yaschy i nijak nie da się zobaczyć punktu spornego między Wami, ona po prostu stara się wniknąć głębiej w przyczyny nie podważając przy tym tych, które Ty podajesz.
W przypadku "legendy" Sodomy i Gomory jesteś bezsilny a takich przypadków Sodomo-Gomoro-podobnych jest od pydy. Pamiętam artykuł z Wiedzy i Życia, w którym autor, historyk, opisuje jak pogoda wpływała na losy świata, kilka przypadków typu: Nagła burza rujnuje flotę wojenną szykującą się do agresji, co do której rokowania, że wygrałaby są raczej pewne oraz liczne podobne dosłownie zmuszają do zastanowienia się nad płytkością wytłumaczenia naturalistycznego.
Jak znajdę ten artykuł to go przepiszę.
Ja osobiście upatruję odpowiedzi w fragmencie: ...myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? jest i jedno "ale" lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.
Cytat: | Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej |
Pierwszym i podstawowym "zadaniem" freonów jest tworzenie dziury ozonowej, freony dużo szybciej wejdą w reakcję z ozonem i rozłożą go niż spowodują efekt cieplarniany (z natury rzeczy jest to bardziej złożony proces i dłużej trwający)
Powiedz kiedy ostatni raz słyszałeś o dziurze ozonowej bo ja bardzo dawno temu?
Jak jest możliwe tak selektywne działanie freonów, że oskarża się je o efekt cieplarniany a o dziurze milczy?
Inteligentne cząstki spotyka się tylko w telewizyjnych reklamówkach środków przeciwbólowych albo proszku do prania ale nie w przyrodzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Sob 0:26, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Witam.
obserwator napisał: | Cytat: | Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej |
Pierwszym i podstawowym "zadaniem" freonów jest tworzenie dziury ozonowej, freony dużo szybciej wejdą w reakcję z ozonem i rozłożą go niż spowodują efekt cieplarniany (z natury rzeczy jest to bardziej złożony proces i dłużej trwający)
Powiedz kiedy ostatni raz słyszałeś o dziurze ozonowej bo ja bardzo dawno temu?
Jak jest możliwe tak selektywne działanie freonów, że oskarża się je o efekt cieplarniany a o dziurze milczy?
Inteligentne cząstki spotyka się tylko w telewizyjnych reklamówkach środków przeciwbólowych albo proszku do prania ale nie w przyrodzie. | To może małe sprostowanie: nie tylko freony są przyczyną ocieplania się atmosfery - każdy z tzw. "gazów cieplarnianych" na swój sposób to powoduje.
Na przykład, freony niszczą warstwę O3 powodując "dziurę ozonową", zaś CO2 powoduje powstanie powłoki utrudniającej wydostawanie się nadmiaru ciepła z Ziemi.
Zresztą, poczytajcie sami: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], czy choćby [link widoczny dla zalogowanych] (z uzupełnieniem [link widoczny dla zalogowanych]).
Przesyłam pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|