po 30-tce

Yasha · Gość

Egzorcyzmy Emily Rose.

Ktos widzial?
Historia dosc nieprawdopodbna, ale jednak prawdziwa.

Aproxymat

Leży na płytce i czeka na obejrzenie, ale brakuje mi czasu i chyba trochę nastroju do takich filmów. Może jak będę miał parę dni urlopu, to trochę nadgonię zaległości. Warto to oglądać? Jakaś krótka recenzja?

Yasha · Gość

Hmm, dla mnie było warto.
Film jest nakręcony na podstawie autentycznych ponoc wydarzeń, dość dramatycznych.
W zasadzie jest tutaj pokazany konflikt między spojrzeniem na pewne zjawiska z dwóch punktów widzenia: naukowego i mistycznego:
Czy świat duchowy istnieje, czy jest jedynie tworem czyjegoś chorego umysłu a wiara w niego jest produktem zacofania i ciemnoty?

Przy okazji: wierzący opowiada się po stronie nauki, niejako dyskredytując możlowość interpretowania zainstniałej sytuacji jako manifestacji duchowych istot, a niewierzacy, sceptyk, poważnie rozważa takie rozwiązanie.

Koper · Wysłany: Sob 11:24, 04 Mar 2006 Temat postu:

Duchy, zjawy... Nie przepadam za horrorami o duchach bo zazwyczaj ciężko w nich o logikę - po kiego licha takie duchy straszą ludzi. Czemu często przechodzą przez ściany ale mogą np. unosić przedmioty itd.itp.
Poza tym to nudne jest.

Wolę jak biegają jakieś potworki, wilkołaki itp.

Obcy, Coś - to było fajne, a nie tam jakieś poltergeisty i inne egzorcyzmy.

A propos horrorów, to ostatnio po latach przerwy zawitałem do kina i to na horror właśnie. "Zejście" było całkiem przyjemne, nie aż tak dobre, jak miałem nadzieję że będzie, ale zupełnie przyzwoite. Pierwsza połowa filmu (taki klimatyczny dreszczowiec w klaustrofobicznych klimatach jaskiń) bardziej podobała mi się niż druga (pojawienie się potworków i masakra momentami w stylu gore). Ale generalnie w zalewie współczesnego badziewia film oceniam pozytywnie.

ribka_pilka

Szkoda, że ten temat ucichł...A ja własnie jestem w trakcie czytania :Historia Lisey" Kinga.

Aproxymat

Kinga to już dawno nie czytałem, skończyłem na "Zielonej Mili", ale to było wieki temu. Zresztą on ma tak obszerną twórczość, że ciężko to ogarnąć

ribka_pilka

Ja prawie wszystko ogarnęłam:) po kilka razy:) i Koontza, Strauba, Poe;)

melpomena

Lubię czytać Koontza, ponieważ

SPOILER
jego książki dobrze się kończą.

ribka_pilka

Ło, mamo:( Zamiast Twojego awatara mam stop i części posta nie widzę

odpowiem z domu...

evra · Gość

Riba...pamietam, jak podczas czytania Kinga"Czerwony smok" mialam chyba 16 lat, albo 17...mniejsza o to....(normalnie w bialy dzien

) cos stuknelo u mnie w pokoju-wiesz, te odglosy domu...serce niemal mi stanelo na dobre, tak sie wkrecilam...ksiazke skonczylam, ale nastepne odlozylam na "potem" i tak to juz trwa.....do dzis...no niby ogladam filmy, lubie literature, ale ten "strach z mlodosci" hahaaah...powstrzymuje mnie przed autorem skutecznie....moze jeszcze przyjdzie jego czas? hmmmmm

Aproxymat

Pierwszy raz z Kingiem zetknąłem się przy okazji "Ballady o celnym strzale" - w sumie nic wielkiego, ale zrobiło na mnie spore wrażenie. Potem czytywałem go sporadycznie, ma naprawdę niezły warsztat pisarski, choć niekiedy jest dość przewidywalny - co akurat przy horrorach nie jest specjalną zaletą. Koontza nie czytałem od wieków całych, choć kiedyś była spora moda na niego

ribka_pilka

Ja zaczęłam przygodę z Kingiem od Carrie:) Z horrorów mogłabym doktorat robić

Kiedy pierwszy raz, przyśnił mi się horrorzasty sen....to się głupia cieszyłam:)
A potem te gry...Soilenty, Residenty, Alone;)

Aproxymat

No to ja jestem laikiem

W "survivale" nie grałem, choć przez moment zastanawiałem się nad jakąś grą inspirowaną Lovecraftem, ale i tak nic z tego nie wyszło.

evra · Gość

taaa...po cichu ... Riba, Apro.. oprocz pierwszych gier na commodore, wiecie tych wgrywanych z tasm

... no i Cywilizacji jeszcze na Amidze, to ja kompletnie nic - zero, ale jakby co, to sie wypre

fi · Gość

evra · Gość

... hahahah....no wiesz Fi..jakby to...od tego strzelania sie czulas o wiele lepiej? noooo, ja tam nie wiem, ale chyba racja - za bardzo normalne to to nie jest, chociaz, jakby tak przestudiowac historie ludzkosci? hmmmmmm

fi · Gość

noooo.. lepiej ... lepiej evra się czułam, jakby troche zrelaksowana czy jak...

a tak na zewnątrz to niespotykanie spokojna ze mnie kobieta jest...

evra · Gość

Fi..przygotuj sie na to co Ci napisze....
mysle, ze powinnas sie baczniej przyjzec sobie...ta skrywana na zewnatrz, a ujawniana pod oslona mroku komputerowego swiata agresja, nie wrozy dobrze,
czas spojrzec prawdzie w oczy -- urodzony morderca moze wziasc gore nad Twoim dotychczasowym zyciem i niczym Bonie end Claide ( ? ) w jednym, myster Jeykl end Haid (?) bedziesz sie wkrotce zmagac z mrocznymi demonami swej duszy....
schowaj lub oddaj znajomym wszystkie niebezpieczne przedmioty z domu ( wlacznie z pileczkami tenisowymi, jesli takowe posiadasz) i udaj sie do bezpiecznego miejsca, np. kawiarnia na rogu -- usiadz w fotelu i czekaj....na swoje przeznaczenie..ono wkrotce nadejdzie

a tak wogole, to przesnionej ....

Aproxymat

Nie wiem czy gry wyzwalają mordercze instynkty, we mnie jak dotąd nie wyzwoliły, ale ja już gram o wiele wiele rzadziej niż za moich młodych lat.

bobro

a ja bardzo lubię gry ociekające krwią: obie części Blood, Kingpin- Life of Crime, GTA itp.; zabijam często i gęsto i tylko patrzeć kiedy się zapomnę