po 30-tce

Aproxymat

Sztormi podrzuciła ten pomysł. Okazało się, że jest na forum trochę czytelników, ba niektórzy mają/mieli stare roczniki albo pamiętają różne rzeczy publikowane w tym czasopiśmie.

Sam się dziwię, że kupuję "F" (już jako "NF") do dzisiaj. Dzisiejszy poziom wydaje mi się słabszy. Kiedyś myślałem, że to wina mojego wieku, że stałem się bardziej wybredny, że to co mnie kiedyś zachwycało, dziś jest niestrawne i grafomańskie. Ale nie, poczytałem trochę starych numerów i, choć oczywiście z innym doświadczeniem na karku, dalej odczuwałem sporą satysfakcję z poziomu ówczesnej literatury. Nie żeby dzisiaj było fatalnie. Jest inaczej i to raczej za sprawą polskich autorów - za mało w nich oryginalności i intrygujących pomysłów.

Pierwsze zetknięcie z "F"? Nie pamiętam dokładnie, mogłem być w 6 klasie podstawówki czyli gdzieś 1986 rok. Pożyczyłem od kogoś trochę starych numerów, co tu dużo kryć, głównie dla komiksu z "Funky Kovalem"

Ale jak zacząłem czytać te opowiadania i powieści (w zabawny sposób drukowane, bo składało się je potem niczym normalne książki), to już przepadłem. Od tego roku zacząłem kupować "F" i tak mam do dziś.

nudziarz

Pierwsze zetkniecie ? od pierwszego numeru!! .. czyli bodajże rok 1982 ( jesli dobrze licze to trzeci rok studiow

).
A w pamieci.. przede wszystkim powieści drukowane w odcinkach na rozkladowkach.. " formy chaosu", "mechaniczna pomarańcza" i sporo innych.
Niestety rocznik 1982 nie zachował się ... ale z 1983-85 powinienem wiec wiekszość.

Aproxymat

Zacząłem uzupełniać kolekcję po latach. Pamiętam, że bardzo długo nie mogłem zdobyć numeru z "Aleją Potępienia", która cieszyła się wręcz statusem kultowym. "Formy chaosu" to było coś świetnego.

A "Mechaniczną" zachwycali się wszyscy w czasach gdy byłem w ogólniaku - fantastyczne było tłumaczenie Stillera, który porwał się na ten język specyficzny.

ribka_pilka

Aproxymat

Ta o starych rzeczach to było "Stare jest piękne" Brina. Super rzecz. A "Piaseczniki" wygrywały wszystkie plebiscyty, bo to już była klasa światowa.
Pamiętam jak były konkursy na polskie opowiadania: czytelnicy przysyłali swoje dzieła. W ten sposób zadebiutował Sapkowski z "Wiedźminem", potem Huberath. Było dużo emocji wokół tych konkursów.

bea.ta

Nigdy nie kupiłam, nie czytałam Fanstastyki, chyba jej nawet nie lubię-choć to się zmienia, ale na pewno nie lubilam kiedyś.
A dziś ...hmmm dziś się zaczytuję K. Vonnegutem i dorwałam Jacka Piekara . Ponoć to co piszą to fantastyka ...
Apro wiem, że Kurta lubisz a Piekar ? to literatura z niższej półki według Ciebie ?

nudziarz

Aż sprawdziłem.
jednak 1982

A wracając do "Fantastyki". Zamieszczano tam rewelacyjne krótkie, kilkustronicowe opowiadania. Przyznam, że kupowalem potem w ciemno powieści kierujac się tylko nazwiskami autorów.. własnie na podstawie tych próbek ich twórczości

kufa

kufa

Aproxymat

Beato - słabo znam Piekarę. Kilka opowiadań zaledwie, więc trudno mi porównywać z Vonnegutem, którego przeczytałem niemal wszystko

Co do opowiadań, trafiały się gnioty, lecz ogólnie dobór był bardzo dobry, poza tym wielu pisarzy raczej sprawdzało się w opowiadaniach niż w powieściach - np. Sheckley.

bea.ta

Ok Apro .
A jak możecie to może wrzucie tu jakieś opowiadanie, jakieś najbardziej ulubione przez Was Think

slepa i brzydka

ja fantastyki za bardzo nie kojarze, jednak jestem raczej zniechecona. kiedys dorwalam wujkowe ksiazki i magazyny, ale chyba moje wyobraznia nie jest stworzona do przetwarzania tego typu obrazow.

letnisztorm

Dla mnie "Fantastyka" to był mój mały osobisty inny świat. Niestety nie mam już tych starych egzemplarzy z opowiadaniami Ziemkiewicza, Oramusa czy Sapkowskiego. Niedawno kupiłam aktualne wydanie i przykro mi było bardzo bo nie przetrawiłam obecnego cyberpunku .

Wdzięczne bym była za jakieś stare opaowiadani.
A jeszcze galeria, to było coś.

letnisztorm

rosegreta · Gość

lulka

Mam ten numer z "Aleją potępienia" ! Właśnie od tego opowiadania pokochałam Żelaznego miłością prawdziwą!
I jeszcze Clarka za "Miasto i gwiazdy". Też było w jednym z najstarszych numerów.
Galeria - tak, tak, tak! Siudmak szczególnie.
Lubiłam też felietony Iłowieckiego i jego słynną teorię o echu - zdarzeniach, które odbijają się gdzieś tam i powracają - tzw. prawo serii.
I jeszcze taką, że jesteśmy (my ludzie) tylko nośnikami aminokwasów.
Strasznie to do mnie wówczas przemówiło i jakby pierwszy raz zwątpiłam w tzw. inteligentne siły wyższe.
Świat czarownic (zdaje się Norton) też pamiętam z Fantastyki. Potem nakupiłam tego chyba z dziesięć tomów (albo i więcej) , ale mi się nie podobało.
NF - kupiłam kilka numerów tak bez ładu i składu i mi się nie podobała.

Aproxymat

[link widoczny dla zalogowanych]

Powyżej link do "Piaseczników". Zdaje się, że opowiadanie było nawet ekranizowane ale chyba bez sukcesów. Z tych najstarszych "Fantastyk" utkwiło mi też w pamięci "Zapomnij o Ziemi" i "Przełęcz". "Świat Czarownic" miał świetny pierwszy tom a potem już chyba było gorzej, kilka przeczytałem i jakoś nic nie pamiętam.

letnisztorm

Więzy krwi - Octavia E. Butler a to masz może ? Angel

Aproxymat

Oj, to było w którymś z almanachów, nie w "F". Właśnie się zastanawiam, nie w "Krokach w nieznane" (notabene kiedyś to właśnie Jęczmyk prowadził), chyba w "Don Wollheim proponuje".

lulka