po 30-tce

sir Francis Drake

kto sie boi virginii wolf [link widoczny dla zalogowanych]ę+boi+Virginii+Woolf-1966-12228/

egzystencjalny, o banalizacji zachowan

7.1

-------------------------------------------------------------

stacja szyfrujaca [link widoczny dla zalogowanych]

tez e. , o ludzkich wyborach na tle wymagan sluzb specjalnych

7.0

Kewa

animavilis · Gość

Obejrzałam laureata tegorocznych Oskarów (najlepszy aktor pierwszoplanowy i najlepszy scenariusz oryginalny), "Manchester by the Sea".
Świetny film, bardzo poruszający, ale bez egzaltacji, taniego dramatyzowania, bez czułostkowości, wszystko trafione w punkt. Dodatkowo, nie byłam świadoma, że Ben Affleck, którego gładkiej fizjonomii (ongiś, bo teraz wygląda okropnie) szczerze nie znoszę, ma takiego fajnego brata

(przypominającego mi, wizualnie, "naszego" Marka Bukowskiego).
Film bardzo polecam, ale miłośników wartkiej akcji raczej nie przekona.

sir Francis Drake

letnisztorm

Gwiazdy - polski film o piłce nożnej, Ślasku, Polsce lat 70-tych. Bardzo klimatyczny, świetnie oddał śląską specyfikę . Dawno żaden film tak mi się spodobał.

rosegreta

ostatnio jakoś nie jestem w stanie obejrzeć żadnego filmu od początku do końca.
W poprzednim tygodniu od początku do końca, z przerwą na mycie zębów, obejrzałam Big love.
Cóż, trochę chaotyczny i nie chodzi tutaj o retrospekcje. Ot, dziwne, chore, raczej niespotykane uczucie, opowiedziane w dość specyficzny sposób, zlepiania różnych, nie powiązanych ze sobą zdjęć.
Sukces jednak filmu polega na tym, że obejrzałam go od początku do końca.

animavilis · Gość

lulka

sir Francis Drake

prisoners

aka labirynt

[link widoczny dla zalogowanych]

"mystery" - jak to przetlumaczyc na polski ?

suspens nie, oczekiwanie tak

dobry : zadka za zagadka...

7.6

sir Francis Drake

100 ulic [link widoczny dla zalogowanych]

dobry, film obyczajowy

lepszy od moonlight, dobry rytm, film o malych bezsensach ewoluujacych czasami w wielkie tragedie - i tu podobny do manchester by the sea

7.7

animavilis · Gość

Dość już leciwy, ale przyzwoity thriller w niezłej obsadzie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli zaczyna się podejrzewać rozwiązanie zagadki od połowy filmu, to nie jest źle.

A to thriller zupełnie nowy, świeżutki i pozytywnie zaskakujący. Jest ciekawy pomysł (do faceta cierpiącego na amnezję po wypadku samochodowym zaczyna docierać, że tajemniczą śmiercią giną wszyscy, którzy się do niego zbliżą), jest suspens, a elementy łamigłówki zaczynają zgrabnie wskakiwać na miejsce. Zdecydowanie zasługuje na więcej niż 5,9.

[link widoczny dla zalogowanych]

sir Francis Drake

hibernatus [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

jak dla mnie - film psychologiczny, choc sa tez elementy komediowe...

co mnie zaciekawilo, to to, ze glowny bohater i jego zona operuja na zupelnie roznych poziomach swiadomosci* , a jednak, dzieki superego sie porozumiewaja.. i to kilka razy dziennie!

z tego wzgledu daje 7.0

*ona na poziomie czysto uczuciowym - mozgu ssakow
a on na poziomie prawie czysto gadzim - chciwosc+ niewielka domieszka racjonalizmu

animavilis · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]
"Na pokuszenie" czyli opowieść o tym, jak sprytne panienki zmogły niegodziwego żołdaka Johna. Mimo znanych nazwisk (aktorów i reżyserki), film jest dość nudny i, dodatkowo, utrzymany w męczącej tonacji świetlno-kolorystycznej: "wyprane" barwy przypominają przesunięcie suwaka "nasycenia" w stronę dolnych wartości w edytorze zdjęć, a pomieszczenia pogrążone są w ciągłym półmroku, przez co trudno docenić mimikę aktorów, bo jej, po prostu, nie widać (nie wykluczam własnej, starczej, ślepoty). Niemniej, poczyniono w tym filmie kilka ciekawych (choć, raczej nienowych) obserwacji, jak pojawienie się jednego osobnika płci przeciwnej, subtelnie acz znacząco wytrąca z rytmu żeńskie grono (tu: mieszkanki pewnej pensji dla panien). I jak niefortunnie kończy się ta przygoda dla bohatera, który zawinił przecież głównie tym, że cóż, okazał się zwykłym facetem, chcącym z tych wszystkich nadobnych okazji skorzystać.

animavilis · Gość

I jeszcze jeden, tym razem, bardzo fajny film, na podstawie autobiograficznej powieści dziennikarki Jeannette Walls.

[link widoczny dla zalogowanych]

To jest piękna opowieść o bardzo niedoskonałej rodzinie, która uświadamia, że idealne rodziny praktycznie nie istnieją (choć nie muszą, aż tak bardzo jak ta filmowa, wymykać się schematom). No i jeszcze, pewnie, niektórzy, odnajdą w tej historii własną tęsknotę za kosztownym oddechem wolności.

lulka

Powracając do Virginii Woolf...Przywrócił wspomnienia i obejrzałam sobie znowu z wielką przyjemnością (I bólem) "Czyż nie dobija się koni". Te stare filmy niosły jakieś kompletnie inne przesłanie. Na fali tej myśli obejrzałam "Kamerdynera", który potwornie mnie rozczarował. Świetny temat, świetny aktor i wielka dupa.
"Młodość" - odwlekałam obejrzenie by zostawić na lepsze czasy. Nawet dwóch moich ukochanych aktorów nie zdołało uratować tego filmu. Dla mnie oczywiście. A zamierzone dysonase muzyczne wprowadziły mnie niemal w depresję.
Ale ze względu na reżysera obejrzałam też "Wszystkie odloty Cheyenneya", bo Seana Penna wbrew wszystkiemu i wszystkim nie znosiłam.
I to jest coś czego się szuka czasami naprawdę długo. Odsłuchujesz swoje ulubione piosenki, szukasz filmów i czujesz, że czegoś brak i szukasz, szukasz, szukasz...
Ja tego filmu szukałam kilka lat. Nie wiedząc czego szukam.
To jest po prostu magia. A w zasadzie Sean pokazał mi magię taką, że będę za nim tęsknić przez następne kilka lat. Lubię czasami usypiać przy TV. Jak wiem, że to jeszcze nie jest czas na usypianie. I zamykam oczy, wtulam się w poduszkę i słucham muzy, albo właśnie film - kocham to. Słyszę głos i tworzę obrazy. Czasami zupełnie inne. Cheyenne jest właśnie takim cudnym mostem między jawą, a snem.

lulka

Ale przez tę nieszczęsną "Młodość" czuję się winna bo Harvey Keitel i tak pozostanie moim idolem.

"Święty dym",ale już o tym filmie pisałam tutaj, więc tylko tytuł.

animavilis · Gość

Lekki (w sensie, nie trzeba zbyt wiele myśleć, bo wizualnie przyjemnie nie bywa) kryminałek z 2007 r. w doborowej obsadzie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Właśnie dla tej obsady warto. Oprócz uroczej Naomi Watts, przystojny, jak zawsze, Viggo Mortensen i wyjątkowo tu odstręczający Vincent Cassel, obaj - jak przystało na rosyjską mafię - bełkoczący coś od czasu do czasu straszliwym, topornym rosyjskim. Jako wisienka na torcie, w roli rosyjskiego (a jakże) wujka, Jerzy Skolimowski.

rosegreta

Obejrzałam Pokój, już o nim wspominaliście więc napiszę : warto.
Pasażefrowie, nie przepadam za sf ale tu podoba mi się to, że wystarczy nakładem czterech aktorów, bez specjalnych efektów zrobić film, który się ogląda.
Następnie obejrzałam Wilsona. Irytujący główny bohater, sama czase dałabym mu w mordę, ale aktor zagrał bardzo dobrze. Film nie należy do ciekawych, ale obejrzeć można, choćby dla głownego bohatera. No i dawno nie widzianej Laury.
No i na koniec zostawiłam sobie Piękną i Bestię. Jak zwykle oczarowana jestem disnejowską produkcją. Polecam nawet tym co nie przepadają za bajkami. Luke Evans elektryzujący.

animavilis · Gość

Z ostatnio dodanych na HBO:

[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo przyzwoity japoński dramat kryminalny. Dziennikarz wraca do sprawy sprzed roku - morderstwa trzyosobowej rodziny. Poznajemy członków tej rodziny z perspektywy różnych osób, z którymi rozmawia dziennikarz. Jak się okazuje, historia ta nie pozostaje bez związku z samym reporterem. Narracja jest taka... azjatycka, bardzo powściągliwa, emocjonalnie wychłodzona, ale gęsta, coraz gęstsza. Pod koniec tego filmu miałam, co prawda, wrażenie, że coś mi umknęło, ale, być może, reżyser świadomie zostawia widzowi pewne furtki.
Zdecydowanie warto, choć nie należy nastawiać się na fajerwerki.