Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:41, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Mój kąt patrzenia ma alergię na propagandowe amerykańskie klimaty |
Ja mam alergię na amerykańską flagę powiewającą na drugim planie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:17, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | ...
Dla mnie Django, tak jak pisałam wcześniej, to film o mocy słowa i kultury osobistej. ... |
imho niedokladnie, ale blisko
ja myslalem, ze to bedzie film o wolnosci
i bylem troche zawiedziony, ze nie jest odkrywana przez django
ale to film o graniu(acting)* oraz o niewolnictwie**
qt specjalnie pokazal rozne typy :
np ten steven mial lepsze zycie niz te obdartusy z psami
hustawki, glupiutkie niewolnice traktowane jak zabawki, glupi wlasciciel
*o graniu rol w zyciu, niektorzy swiadomie ale wiekszosc nieswiadomie, cos jak geba u gombrowicza
** myslicie, ze sie wspolczesnie wiele zmienilo, ze jestescie wolni***
albo, ze wtedy bylismy lepsi???
chlop panszczyzniany mial czasami gorzej od wielu niewolnikow
***takich stevenow mozna przeciez spotkac w wielu korporacjach
wice moze najpierw zdefinujcie sobie wolnosc
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:35, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Był jeden taki fajny, współczesny skąd inąd tekst:
(jeden z "rewolwerowców", strażników w majątku, do Django zwracał się głównie per: "Czarnuchu", w którymś momencie, na postoju/spacerze po majątku - Django rzucił do niego (tego białego gościa) też coś w stylu:
- Ruszaj się, czarnuchu!
- Nie jestem czarnuchem!
- Jak to nie? Pracujesz dla niego? (dla Di Caprio, właściciela majątku) Odwalasz za niego całą brudną robotę? Robisz wszystko, co ci każe? Jesteś na jego skinienie?
- ...
- No, to jesteś czarnuchem
(w domyśle: "niewolnikiem")
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:38, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Cors, Twoje zwoje pracują na pełnych obrotach więc z łatwością dostrzeżesz analogie do tego co napisałeś w mojej wypowiedzi.
Gra - to stereotyp w który nas wtłoczono i tak długo w jak w niego wierzymy odgrywamy swoją rolę.
Niewolnictwo - można się z niego wyzwolić, ale nie przez bełkot i obrażanie innych, tylko prezentując klasę sama w sobie, która wprowadza zamieszenie w odbiorze stereotypu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:39, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Stary numer. Marsellus Wallace też do swoich pracowników zwracał się per Czarnuchu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 20:17, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: |
proste i logiczne (...) |
Nie. Ale nie będę kopać się z koniem.
Jayin napisał: | I to, co podaje ludziom QT dość lekkostrawnie w "niby płytkiej" historyjce o murzyńskim kowboju z Teksasu - tak naprawdę jest bardzo niefajnym kawałkiem historii, zupełnie nie wymyślonej.
(...)
Podobnie w "Bastardach wojny" zrobił (Tarantino). Tez niby śmiesznie, surrealistycznie, prostacko czasami i krwawo do upadłego - a jak się obedrze tę filmową skórkę, to pod spodem zostaje też ponury temat wojenny. |
Domyślam się, co chciał pokazać Tarantino, ale w "Bękartach wojny" świetnie bawił się konwencją, a tutaj, wydawało mi się, że poszedł po linii najmniejszego oporu.
Oczywiście, tak jak napisała Sztormi, nie ma sensu polemizować z cudzymi odczuciami. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:58, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba po kilkudziesięciu latach udam się do jakiegoś ohydnego iluzjonu, pod warunkiem, że przysięgniecie, iż nie wpuszczacie mnie w ten film jak Urocza Annaliza w książkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:49, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Django, co prawda nie ruszyłam się ani na krok od ekranu, ale przychylam się do opinii Flyki. W szpitalu dzieliłam pokój z 60 letnią damą, która była zachwycona tym filmem. Tłumaczyła mi, że Django obala mit wspaniałego Południa ( a kto w ten mit wierzy?), że pokazuje okrucieństwo ludzi, z podkreśleniem: nic w was w ludziach się nie zmienia.
Ja uważam swoje, Tarantino to chłopiec, który uwielbia się bawić (na swój sposób) i czeka...kiedy w końcu za swoje zabawy dostanie klapsa. A dostanie?
Lubię jego filmy. Jednak Django nie powalił mnie.
Tak jak i Atlas chmur, wyszło mi na to, że przebieranki w tym filmie, panowie grają panie, panie panów...a w efekcie cały film, służy wyłącznie uzasadnieniu zmiany płci przez jednego z braci Wachowskich, podlanego tanią filozofią, wszystko co robisz, wróci do ciebie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:51, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Z tym "Atlasem" to jest ciekawa sprawa, bo to ekranizacja powieści, którą właśnie zdołałem przeczytać. I książka jest interesująca, wątki są ułożone w specyficzny sposób (właśnie jako tytułowy sekstet "Atlas chmur", gdzie 6 instrumentów gra rożne melodie wzajemnie się uzupełniając). Wachowscy (rodzeństwo) i Tykwer porwali się na dzieło skomplikowane pod względem swojej struktury i zrobili coś dziwnego - posiekali te wszystkie wątki na małe kawałeczki (często bardzo dosłownie i wiernie odtworzone z książkowego oryginału) i złożyli w wymieszaną z nich opowieść. Przez to uległ zagubieniu sam schemat powieści - z drugiej strony może dzięki temu całość stała się łatwiejsza do sfilmowania. Nie wiem. Film nie jest zły ale gdy się zna powieść, to widać co w nim uległo zmianie (w powieści zakończenie chronologiczne wypada w samym... środku) - finał ma odmienny charakter (optymistyczny a nie pesymistyczny), zniknęła część splotów łączących wątki (np. powieściowa historia Maorysów niszczących lud Moriori spina najstarszy wątek z najmłodszym - Kona w ten sam sposób niszczą lud Doliny - film w ogóle tego nie zawiera). Przebieranki panów za panie i odwrotnie mam jednak za element cokolwiek humorystyczny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:40, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie znam książki...
Matrix był dla mnie rewelacyjny. Wszystko, ale to wszystko do mnie trafiło. Może za dużo oczekiwałam po Atlasie. Tyle pozytywnych opinii, pochwał z strony krytyków. Ja fan Matrixa, czekałam na coś co będzie satori? A Matrixa obejrzałam ot tak, z biegu, bez bagażu opinii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:32, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
ja nie ogladalem 2 i 3 cz martixa, bo byl za bardzo o jezusie
znaczy pierwszy juz byl ale potem nastapila eskalacja
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:26, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Matrix nie jest o Jezusie, chociaż podobieństwo obrazkowe nie jest przypadkowe. Matrix zawiera w sobie elementy mesjanistyczne i mistyczne, jest to historia oparta na archetypie bohatera, wybawcy który przechodzi wewnętrzną przemianę podobnie jak dzieła naszych wieszczy epoki romantyzmu, a przecież nikt nie powie że Dziady są o Jezusie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:49, 06 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jest podobny w sensie: Wyzwoliciel. I tyle.
Zaliczyłam film Wiedźma wojny. Nie do końca mnie przekonał.
Dobrze mi się oglądało Dziewczynę Hitchcocka. Nie wiedziałam, że ta Tippi taka twarda była. Ale smak tego filmu zepsuła mi informacja, o filmie Hitchcock z Anthonym Hopiknsem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:11, 06 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dlaczego? Podobno to całkiem niezły film.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:48, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
mozecie sie ze mnie smiac, ale ja dopiero teraz ogladnelam caly serial "przyaciolki".
bardzo mi sie podoba. i czekam na kolejne odcinki.
moze i na swoj sposob Harlequin, ale wreszcie widze prawdziwe zycie. i problemy. i zime. i radosci. i klopoty...
i mentalnosc. ktora jest jakby przeze mnie zapomniana...
cos co sie budzi z pamieci i powoduje westchnienie polaczone z zamysleniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:35, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Widziałem 'Lot'. Zepsuł mi nastrój na cały wieczór i jestem wcześnie w domu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:36, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Żałuję, że nie widziałem tego filmu w kinie bo kilka ujęć czy innych tam projekcji było wartych grzechu. Właściwie jestem na świeżo i film jest dla mnie pięknym, pokojowym, wartościowym dziełem dla pokoleń.
Pokazanie człowieka na tle przyrody, jej mocy i tym samym człowieczej niemocy, aczkolwiek ukazanie, że jakaś tam wątła nić porozumienia - między Nią (przyrodą), Nim (Najwyższym) - jest.
Ten film to takie zobrazowanie troszkę wyrazu coexist i znaczące słowa Pi (zaraz mi się kojarzy Pi ..storius ), słowa! słowa: "dziękuję Ci Wisznu, że pozwoliłeś mi poznać Chrystusa"
Film zasługuje na Nobla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:27, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Argo. Trzyma w napięciu. Dobrze skrojony. Czuć dreszczyk powiedzmy "zimnej wojny". Czuć powagę sytuacji. Zdecydowanie polecam.
Obława. Sztur przy wódeczce - 10 pkt. Zderzenie się Sztura z przyrodą - 10 pkt. Rosati półnaga i nie - 8,5 pkt. - Walduś - 9,5 pkt. Końcowa scena - 10 pkt +1.
Lot: zasnąłem na nim, ale początek filmu zdecydowanie dla gimbusów i erotomanów.(tzn. dla mnie).
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 20:20, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
"Obława" mi się podobała. Na fali chętki na polskie kino przymierzam się do "Miłości", ale, jak zwykle, nieco sceptycznie. No bo ile można patrzeć na Dorocińskiego? Najpierw Więckiewicz wyskakiwał z lodówki, teraz (właściwie od dłuższego czasu) wszyscy mają fazę na Dorocińskiego. Za to Julię Kijowską chętnie obejrzę. Nadal mnie frapuje, mimo że w "Drogówce" ta jej rola trochę zginęła. |
|
Powrót do góry |
|
|
art36 stłumiony okrzyk radości
Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 1036 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kujawsko-Pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:07, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
szb napisał: | Argo. Trzyma w napięciu. Dobrze skrojony. Czuć dreszczyk powiedzmy "zimnej wojny". Czuć powagę sytuacji. Zdecydowanie polecam. |
I ważne jest jeszcze to, że film nie jest czarno-biały, co jest raczej rzadkim zjawiskiem w amerykańskich produkcjach poruszających tematykę bliskowschodnią. Ciekawe jest również zarysowanie bezdusznych mechanizmów politycznych, których ofiarą jest człowiek...
a już w ogóle powaliła mnie (pozytywnie ofc) charakteryzacja postaci (ubiór, fryzury, a nawet wszędobylskie papierochy)... jakbym się cofnął do swojego dzieciństwa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|