po 30-tce

Kilo OK

Słowo klucz: manipulacja.

Ale fajnie przypomnieć sobie świat, Plisa Fizza i mp3 wielkości sporej piersiówki.

art36

flykiller · Gość

Wiesz co, Art, jak czytam, że "rosyjskie MSZ upubliczniło raport, w którym wyraża swój niepokój o nieprzestrzeganie praw człowieka w Polsce", to mnie pusty śmiech ogarnia. Akurat Rosja jest jednym z ostatnich państw, które powinno się wypowiadać na temat łamania praw człowieka i takie próby odwrócenia uwagi od tego, jak respektuje się te prawa w samej Rosji, są, po prostu, śmieszne. Nie sądzę, żeby ktokolwiek w Polsce miał problem z właściwym odczytaniem "troski" rosyjskiego MSZ.

flykiller · Gość

"Eden Lake", brytyjski thriller z 2008 r. Jeszcze jedna odsłona historii jakich wiele - o bezwzględnych nastoletnich mordercach, ale skoro się siedzi, pogryzając nerwowo rurkę z kremem i myśli "żeby się jej udało, żeby się udało...", to chyba OK.

EMES

kurde a chciałem wejść na temat o filmach a przez pomyłkę musiałem się w tą politykę władować.

Aproxymat

No dobra, obejrzałem tę "Valhallę" (nie pojmuję skąd ten tytuł), film jest wizualnie naprawdę niezły, za to fabuły właściwie w nim nie ma a ta, która jest rozpada się gdzieś w połowie obrazu. Mało odporni widzowie mogą zasnąć w tym czasie, chociaż jest trochę krwi i flaków (dosłownie). No i tak - ani to horror ani film historyczny, ma w sobie szczyptę metafizyki, choć raczej zrobiony jest dla fajnych ujęć, kolorów i krajobrazów. Bardzo mało dialogów, bohaterowie należą do nader milczących.

flykiller · Gość

Właściwie nie film, a serial. Znużona słodyczą lejącą się w wigilijne popołudnie z ekranu, zaserwowałam sobie wieczór ekstremalnych wrażeń i obejrzałam pół pierwszego sezonu "The walking dead". Głupie, bo głupie, ale jakie faaajne... Dawno się tak dobrze nie bawiłam, a niektóre sceny (np. bohater oblężony na ulicach Atlanty przez setki krwiożerczych zombiaków), przyprawiły mnie o palpitację, jak podczas horrorów za starych, dobrych czasów.

Szymon Krusz

Obejrzałem "Listy do M" porównywany jest do angielskiego "To właśnie miłość" jedyna wspólna rzecz to czas akcji w angielskiej wersji okres przed świętami Bożego Narodzenia do pierwszego dnia świąt w polskiej wersji to czas dzień Wigilii i pierwszy dzień świąt i tyle wspólnego reszta absolutnie już inna.Byli tacy co zachwycali się tym filmem ja cóż widocznie nie jestem taki jak ta część co byli zachwyceni.

flykiller · Gość

Jeśli chodzi o film francuski, zatrzymałam się gdzieś na etapie komedii z Louisem de Funesem i trudno mi przełamać, niczym szczególnym nieuzasadniony, sceptycyzm wobec kina francuskiego. Mimo pozytywnych, także na forum, recenzji, ze sporą dozą ostrożności zaczęłam oglądać "Nietykalnych", a tymczasem film okazał się świetny, bardzo ciepły, traktujący trudny temat z dużą dawką humoru, bez zadęcia i łopatologicznych przesłań.
To jest właśnie typ filmów, które zamiast głupawych komedii i odgrzewanych kotletów w stylu Kevina, chciałabym oglądać w święta w telewizji.

Szymon Krusz

Przyznaję kiedyś więcej oglądałem filmów francuskich i nawet nie przeszkadzał mi język (mają takie specyficzne dialogi)po długim czasie teraz obejrzałem "Mikołajka" i "Jeszcze dalej niż Północ" więcej filmów nie obejrzałem bo praktycznie mało ich jest i nawet w naszej telewizji rzadko coś puszczają.

A i jeszcze obejrzałem "Amelię"

szb

To chyba taka krzyżówka BH 90210 z Vice Versa i na dokładkę tego wykolczykowanego wariata w skórze z Akademii Policyjnej.
Do tego jakaś taka miesteria w tym filmie ... plus wspomnienie zapatrzenia w tę młodzież zza oceanu.

Przewala się setki filmów a ten spokojnie mógłby trafić na półkę z tymi ciekawymi.

Dream a little dream
[link widoczny dla zalogowanych]

Poldek

Hobbit.
Wczoraj.

Książki nie zmęczyłem i filmu - również. Tzn film zmęczył mnie.

Nuuuda i dłuuuuuużyyyyznyyyyyy Brick wall

Chętnie poczekam na wersję reżyserką skróconą o 1,5 godziny Blue_Light_Colorz_PDT_02

Kilo OK

Hobbit
Cóż... Znam książkę, znam kinowa wersję Władcy, znam to uniwersum... Niewiele mnie zaskoczyło. Plenery rewelacyjne, animacje realistyczne, fabuła chwilami powolna, chwilami szybka jak obowiązkowe "zapytaj lekarza i...." po reklamie.
Film świetnie zrobiony, z dbałością o szczegóły, detale i ciągłość narracji z Władcą.

l

flykiller · Gość

Uuu, to kiepsko, bo miałam na to ochotę.
A jak się ma ten "Hobbit" do filmowej trylogii "Władcy pierścieni"? Bo w tej trylogii się zakochałam (oczywiście, czytać tego nie czytałam i nie zamierzam), więc sądziłam, że "Hobbit" będzie tak samo fajny... (?)

Kilo OK

Seeni

Ja się na tego Hobbita wybrałam dzisiaj, ale już w kinie okazało się, że grają od jutra. Wyladowałam zatem na jakiejś komedii z Cameron Diaz- beznadziejnej zasadniczo i absolutnie niegodnej polecenia. Gambit- stanowczo odradzam. Not talking

l

flykiller · Gość

Kilo OK

Hobbit tez będzie miał trzy części, pisze tylko o oglądanej wczoraj.

Saga rozkręca się w drugiej części, na początku lekko nudzi.
Hobbit na zdecydowanie mnie dłużyzn, więcej akcji, więcej "widowiska" przygotowanego na potrzeby 3D. Oglądamy praktycznie jeden wątek, z niewielkimi odniesieniami do historii bohaterów.

Będziesz zadowolona. Jeśli lubisz 3D, idz na tą wersję. Ja niestety byłam na zwykłej "płaskiej"

P.S.
W czasie trwania seansu 4 osoby wyszły.
A kilka osób pytało: "o co za skarbuuuuuuuuuuuuś ?"

Większość zapominała o popcornie.