po 30-tce

slepa i brzydka

ale chodzilo mi o to, ze historia opowiedziana w ksiazce/filmie mija sie z prawda historyczna. ksiazki nie czytalam, wiec wierze a slowo, ze ekranizacja jest wierna.

bosska

Hower

Biegnę
_____________________

Pomijając inne aspekty tej sprawy.
Niewyobrażlane dla mnie jest, że zwierzchnika Polskich sił zbrojnych ś.p. gen.Sikorskiego pochowano w bieliźnie. Wielki żal...

bosska

stara_reklama · Gość

Aproxymat

Idę dziś na "Bękarty wojny". Widział to ktoś? Warto?

Vindemiatrix

Cześć Apro

Byłam, widziałam. Mam trudny do określenia (z jakiego powodu) niedosyt. Bardziej - mieszane uczucia. Wiele brutalnych scen, zwłaszcza na początku filmu. Podpowiem też, że właśnie tam Tarantino się pokazał (jak to ma w zwyczaju). Może uległam schematowi (bo to Tarantino) i nie chciałam widzieć nic więcej. Tak, czy inaczej, warto - świetnie nakręcony, intryga (jak u Tarantino), ogólnie - ciekawy pomysł. Brad Pitt świetny w roli Aldo Raine'a, Melanie Laurent jako Shoshanna Dreyfus w roli właścicielki kina (więcej nie powiem) - przypuszczam że będzie nowym odkryciem... Świetne role drugoplanowe, popisowa Christopha Waltza. Wspaniałe kostiumy, rozmach... polecam oglądanie z przymrużeniem oka... i chyba właśnie o to chodzi.

Vindemiatrix

...gwoli ścisłości - Christoph Waltz w roli pułkownika Landa był oczywiście postacią pierwszoplanową

Dodam jeszcze, że na pochwałę zasługuje muzyka do filmu.

Poldek

Jak tylko zakotwicze w domu to natychmiast ide. uwielbiam filmy quentina i tego na pewno nie odpuszcze

a 25 wrzesnia zaczynaja grac film "Surogaci". Mysle ze tez nie odpuszcze

animavilis · Gość

Trochę mnie zirytował czytany ostatnio króciutki wywiad z K. Zanussim w GW. Myśl przewodnia była taka, że albo się je hot-dogi, albo się ma gust i hot-dogów nie je. Albo ma się gust i słucha Bacha, albo się nie ma i słucha Metalli... cy Anxious

. Albo się gust posiada i ogląda Zanussiego, albo nie i - miłuje Tarantino. Zanussi Tarantino nie ogląda, nie miesza sztuki wysokiej z popularną i zupełnie nie w tym celu zaangażował Dodę przy realizacji jednego ze swoich filmów.

Pociągnę wątek grozy - oglądałam ostatnio "Egzorcyzmy Emili Rose (Ross?)" (2005) - taki delikatny, mało straszny horrorek w zasadzie z happy endem, polecam, jeśli ktoś nie lubi się bać i nie przepada za dużą ilością krwi na ekranie
oraz
"Nienarodzonego" (2009) - oj, to momentami dosyć przeraźliwe było, ale, no właśnie... takie jednak amerykańskie Think

i
"Widmo" - tajlandzki horror z 2004 r. Straszy i zaskakuje. Polecam.

Aproxymat

O tym "Widmie" słyszałem pochlebne opinie, choć fanem horrorów nie jestem.

A co do "Bękartów wojny", naprawdę niezła rzecz, choć może budzić oczywiście pewne kontrowersje. Ale jest to film bardzo przewrotny i trzeba trochę zawiesić swoje sądy na temat wojny, ponieważ nie jest to wojna jaką znamy, tylko trochę inna. W każdym razie aktorstwo bardzo dobre, charakterystyczne zwroty akcji, które kończą się zwykle sporą rzeźnią. I zabawa konwencjami, całym filmowym tworzywem od pracy kamery po muzykę. Trudno to trochę opisać, bo podobno do kin i tak trafiła mocno skrócona wersja.

bobro

o, właśnie, anima ma rację - te azjatyckie horrory są duuużo fajniejsze od hamerykańskich (te "Egzorcyzmy..." nie są klasycznym horrorem, bo na faktach są - fajny jest film "Dorothy Mills" też o takiej opętanej);
"Widmo" też może być;
obejrzeliśmy sobie z astormoveracupofcoffee ( Tongue out (1)

) dla porównania azjatycką i hamerykańską wersję filmu "Oko" - w tej żółtej jest o wiele fajniejszy nastrój, więcej grozy, mniej głupich scen, a w tej gorszej więcej przerysowań, więcej głupich scen, obejmowanie twarzy rękoma i dupa Jessiki Alby, bo bez tego nie byłoby amerykańskiego filmu

aha: Jessiki i Metalliki (a nie Jessicy i Metallicy) piszemy po polsku

ribka_pilka

Wczoraj na Ale kino " Dziecko Rosemary".
żółte horrory przy tym wysiadają Tongue up (1)

bobro

bo Dziecko Rosemary też jest na faktach Not talking

animavilis · Gość

Aproxymat

Nawet "żółta" Godzilla była lepsza od amerykańskiej.

animavilis · Gość

To taka "Godzilla" z pięćdziesiątego któregoś roku? Think

Ale się to dziwnie oglądało...

Aproxymat

No ale, mimo wszelkich nieporadności i faceta w zabawnym gumowym kostiumie niszczącego kartonowe budynki, było w tej starej "Godzilli" coś autentycznego i szczerego.
A na "Dystrykt 9" ktoś się wybiera?

Ron

Nie to, żebym zaraz krytykował ale w tych Waszych postach nie ma nic o momentach.

EMES

dystrykt 9 sobie odpuśćcie