po 30-tce

melpomena

Ja szczerze mówiąc nie lubię amerykańskich adaptacji europejskich powieści, a najnowsza wersja Dumy jest dla mnie więcej amerykańska niż angielsko - francuska. Właśnie ściągam sobie wersję serialową.

Femme fatale - zgodzę się w jednym przypadku. Są filmy, które ogląda się dla intrygi i to po kilka razy i za każdym oglądanym razem widzi się coś nowego. Majaczy mi się taki film, oglądałam go dawno, ale poza fryzurą głównej bohaterki nie pamiętam prawie nic.

Diuna i owszem i właśnie ta wersja którą przytoczyłaś. Oczywiście w stosunku do książki... etc

Wczoraj obejrzałam komedię familijną Yours, Mine and Ours. Jak to gatunek, jest śmiesznie i rozczulająco i nieco przeginają, ale jak ktoś ma wolne popłudnie i 1,5 godziny to może sobie obejrzeć i odstawić na półkę. Ale nabrałam ochoty na wersję z 1968 roku (wersja oglądana przeze mnie była z 2005r.).

lulka

W takim razie może się skuszę na tę "Samotność w sieci" ?
Jak usłyszałam, a raczej przeczytałam, że w roli głównej zagra Chyra - NAJPRZYSTOJNIEJSZY (???) polski aktor to postanowiłam na ten film nie iść!
To nawet nie jest kwestia tego, że go nie lubię. Wprost przeciwnie! Mogłabym się przyczepić do tego słówka "najprzystojniejszy", ale to byłoby infantylne (choć jeśli on jest najprzystojniejszy to mnie tutaj za chwilę kaktus na dłoni wyrośnie-tfu, tfu na psa urok).
Po prostu Chyra tak bardzo nie pasuje do mojego wyobrażenia o książkowym bohaterze, że ta wiadomość niemal mnie zabolała.
Inna sprawa, że każdy sobie go wyobraża inaczej i wszystkim dogodzić nie są w stanie.

animavilis · Gość

melpomena

A mnie odrzuca Cielecka. Nie lubię tej kobiety i własnie "dzięki" niej mnie nie pociąga ten film.
Może wezmę się za książkę, która już parę lat leży u mnie w domu....

lulka

Aproxymat

Ja tylko widziałem w necie jakiś kadr z rozebraną tą aktorką. Ale jakoś nawet to mnie nie przekonuje do tego filmu.

O Chyrze nie wspomnę. W ogóle o ile mi wiadomo to ktoś ma się wziąć za ekranizację Masłowskiej. To jest mi dopiero trudno sobie wyobrazić.

znana ktośka · Gość

Fajny i a jakże z momentami - do śmiechu

ws

mhm, Cielecka nie pasuje
nie wiem skąd mi się przyplątała zdrowa brunetka, ciepła o trochę smutnych oczach ...
ale nie było tak dramatycznie, jeśli mam być szczera

a co do śmiechu, to słyszałam opowieści, że ludzie się śmiali,
ale na tym seansie na którym ja byłam, cisza była jak na ,,Wiernym ogrodniku,,

Aproxymat

Trochę z innej beczki. Dziś o 18.25 na TV4 pierwszy odcinek kultowego serialu produkcji czechosłowackiej "Arabela"

animavilis · Gość

Aproxymat

Fascynująca? Nie wiem jak to wygląda po wielu latach

Ale tak, to Rumburak, pan Mayer, pierścień itd.

melpomena

Aproxymat

Akurat nie miałem wiele do roboty, więc kątem oka zerkałem na ten film. Nawet muzykę, jak się okazało dobrze pamiętałem. Pan Majer dostał pracę jako "opowiadacz" bajek w telewizji. Wcześniej przypadkowo na planie filmowym znalazł dzwoneczek, który przywoływał Rumburaka

Ogólnie rzecz biorąc, dzięki całej swojej bezpretensjonalnej nawiności, ten film, ma swój urok i dziś

Kewa

Ja też, ja też

U mnie na TV4 snieży, ale na drugi odcinek się piszę

Aproxymat

Podejrzewam, że będzie za tydzień (tzn. znowu w niedzielę).

melpomena

Szukałam na torrenatach... nie ma Not talking

ws

za pół godziny na jedynce b. fajny film (wg mnie rzecz jasna)
,,Osada,,

Adrien Brody świetny,

polecam

Aproxymat

Gdy widziałem pierwszy raz "Osadę" pamiętałem jeszcze jak krytyka jechała po reżyserze (nie napiszę nazwiska, bo nie pamiętam dokładnie jak się je pisze), że znowu nie nakręcił czegoś w rodzaju "Szóstego zmysłu". To samo pisali przy "Niezwyciężonym" czy "Znakach". Że to zupełnie inne filmy niż "Zmysł" i w związku z tym dużo słabsze. "Osada" nie jest jednak taka najgorsza, owszem dość szybko staje się przewidywalna, ale ma coś w sobie. Potem z kolei czytałem inteligentną interpretację "Znaków" i "Osady" w kontekście religijno-filozoficznym i wydaje mi się, że jest to nawet lepszy film, niż gdy go oglądałem po raz pierwszy. Uff... Pewnie bełkotliwie to wyszło?

animavilis · Gość

Kewa

Obejrzałam bez żadnych obciążeń i mi się film podobał

miejscami rzeczywiście przydługi, ale ma klimat, trochę skojarzenia miałam z PRL-em (apropos trzymania w nieswiadomości, oszukiwania w imię dobra jednostki, itp.)