Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Nie 13:20, 01 Kwi 2007 Temat postu: Dzwony |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 9:48, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Nie 13:39, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tak szczerze mowiac to chyba temat z religia ma niewiele wspolnego...
Tak naprawde to chyba kwestia liczenia sie z innymi z jednej strony a pewnej tolarancji z drugiej. Czym sie bowiem różnią opisywane przez Ciebie dzwony od mojego sasiada, który będąc wlascicielem poteznej ciezarówki, ma zwyczaj naprawiac ja o 5.30 rano przy warkocie , huku i smrodzie źle wyregulowanego diesla....
Z drugiej strony moja corka lubila sluchac muzy koło 23... |
|
Powrót do góry |
|
|
makukek pełnomocnik fitoplanktonu
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:23, 01 Kwi 2007 Temat postu: Re: Dzwony |
|
|
hej,
a ja napiszę tak :
po ulicy przy której mieszkam kilka razy w tygodniu jeżdżą przeróżne śmieciarki ... jedne zbierają papier , inne butelki , następne odpadki organiczne ... itd. ... często dostaje od tego wariacji ... ale nie protestuje ...
wiecie dlaczego ?
makuś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 23:30, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Tak szczerze mowiac to chyba temat z religia ma niewiele wspolnego...
Tak naprawde to chyba kwestia liczenia sie z innymi z jednej strony a pewnej tolarancji z drugiej. Czym sie bowiem różnią opisywane przez Ciebie dzwony od mojego sasiada, który będąc wlascicielem poteznej ciezarówki, ma zwyczaj naprawiac ja o 5.30 rano przy warkocie , huku i smrodzie źle wyregulowanego diesla....
|
Dyktat kościoła odbiera ludziom prawo do interwencji [gdzie i w jaki sposób zaprotestujesz przeciwko porannemu łomotowi dzwonów czy pielgrzymce blokującej ruch uliczny?], skoro jest on niejako usankcjonowany tradycją oraz faktem, że żyjemy w tzw. katolickim kraju. Z tego samego powodu jakakolwiek próba zmiany takiej sytuacji zostanie odebrana jako swoisty zamach stanu, a protestujących zepchnie na ten niechlubny i podejrzany margines społeczeństwa. W katolickim kraju "porządni ludzie" nie mają prawa nie tolerować pewnych irytujących zewnętrznych przejawów religijności, bo to automatycznie ściąga na nich potępienie ze strony większości, której znaczna część sama się przeciwko nim buntuje, oczywiście po kryjomu i niezbyt intensywnie [ilu praktykujących katolików warczy w myślach, rzucając datek na tacę lub wręczając kopertę podczas kolędy? - lecz rzuca i daje].
Przykład z sąsiadem, biorąc pod uwagę możliwość interwencji, jej skuteczność i ewentualne skutki ma się tu, moim zdaniem, nijak. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pon 6:32, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Niewatpliwie masz racje iz dyktat kościołą istnieje .. choc przykłady które podałas nie sa do końca trafione . W równym stopniu co pielgrzymki irytuje mnie zamykanie ulic na okolicznośc przejazdu jakiś oficjeli państwowych... blokowanie całych kwartałów z racji imprez masowych itp.... a tu jakos nikt nie podnosi kwestii dyktatu...choc takowy niewatpliwie ma miejsce.
Kwestia "dawania".. to tez raczej jakiś "autodyktat"... wmawiamy sami sobie iz takowy istnieje.. klniemy ale dajemy.. pokrywając własny brak kregosłupa wyimaginowanymi teoriami....
W koncy tytułowe dzwony.... w Kielcach na jednym z osiedli była identyczna sytuacja.. z tym że probboszcz dołozył jeszce muzyke w stylu "kiedy ranne wstają zorze". Stanowcza interwencja parafian ukróciła "dyskotekowe" zapedy ksiedza... wiec sie da..
Dlaczego to pisze.... bo poza oczywistymi przypadkami wykorzystywania pozycji kościołą ( szcególnie tam.. gdzie w tle funkcjonuje mniej lub bardziej jawna groźba jakiś konsekwencji ... typu " nie udzielimy sakramentu.. nie będziesz miał pogrzebu" ) jakze czesto sami.. własna niemoc czy nieumiejętność zajecia twardego stanowiska usprawiedliwiamy własnie owym legendarnym dyktatem... bo łatwiej zwalić na kogoś niz przyznac się do własnej słabości |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:33, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba trochę nie na temat, ale też o dzwonach.
Nigdy nie mieszkałam pod żadnym dzwonem kościelnym więc nie mam jakby zdania na ten temat...Pamiętam jakąś aferę telewizyjną gdzie grupka ludzi starała się walczyć z kościelnymi dzwonami obok ich domu. Przegrali przegłosowani przez miażdżącą większość swoich sąsiadów.
Z tego co pamiętam ksiądz był neutralny.
Ale nie o tym miało być...
Ze dwa lata temu służbowo znalazłam się w jakiejś malutkiej mieścinie, czy raczej wielkiej wsi na Kaszubach. Do hotelu dotarłam nocą. Rano okazało się, że hotel stoi obok kościoła. Oczywiście bladym świtem obudziły mnie kościelne dzwony. Nakrycie głowy kołdrą nic nie dało więc wściekła wstałam żeby zamknąć okno.
Ujrzałam przez nie ludzi niespiesznie udajacych się do kościoła.
W pierwszej chwili pomyślałam, że chyba idą na ślub o takiej nietypowej godzinie?
Byli pieknie, odświętnie ubrani. Od niemowlat w wózkach po staruszki z laseczkami.
Zatrzymywali się przed kościołem, ściskali sobie dłonie, zamieniali ze sobą kilka słów.
Wówczas sobie pomyślałam, że to zupełnie bez znaczenia, ze za dwie godziny będą latali za sobą z widłami...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pon 12:57, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 9:51, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:12, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dlaczego na "Dzwonach". Bo nie wiem gdzie, ale tak świątecznie wkoło. Taki ze mnie katolik jak z koziej dupy trąba (wybacz Katoliku), ale niektóre przepowiastki, legendy, bajki, mądrości związane z Bogiem mają w sobie coś nieuchwytnie urokliwego.
Mama mi opowiedziała, a wcześniej usłyszała gdzieś więc z drugiej ręki -mogę coś pozmieniać niechcący:
"Staruszek stanął przed obliczem Boga z pewnym żalem i pyta, gdzie On był kiedy jemu w życiu było tak bardzo ciężko? Zapewnił, że nigdy w niego nie zwątpił, a jednak niejednokrotnie czuł się przez Boga opuszczony.
Bóg pokazał mu jego życie mówiąc:
- widzisz? To jest twoje życie. Ta długa droga, a na niej dwa ślady.
Jeden należał do ciebie, drugi do mnie. Zawsze szedłem tuż przy tobie.
Staruszek przyglądając sie bacznie zauważył, że w jednym miejscu jeden ślad się kończy i przez jakiś czas widnieje tylko jeden.
- a tutaj Boże? Tutaj jest tylko jeden ślad. A wtedy tak długo i ciężko chorowałem? Gdzie wtedy byłeś?
- wtedy cię niosłem na własnych rękach staruszku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Wto 14:16, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 14:12, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 14:56, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja również mieszkam w sąsiedztwie kościoła...ale już "nie słyszę" dzwonów.
Niebieski zaparz sobie kawy z cytryną...albo bardzo słodkiej herbaty...lub pojedz czegoś bardzo słodkiego...bardzo pomaga na kaca...sposób wypróbowany
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:57, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Może ksiądz przypomina w ten sposób o strasznych skutkach po spożyciu alkoholu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
inka_5 posępny dorsz
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:05, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
niebieski napisał: | Nowy Rok, kac gigant, głowa pęka, a o 9 rano dzwonią przez 15 minut. Po co to komu? Przecież nawet chodzący do kościoła leczą tego dnia kaca, a nie cieszą się z bijących dzwonów |
metoda odwykowa
wibracje z kacem - straszne polaczenie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 10:49, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mieszkam ...hm...blisko dzwonów. W każdym razie słyszę je. Te dzwony to dla mnie jak kogut na wsi albo, nie przymierzając, śmieciarka rano. Niby wkurza ale z drugiej strony wrasta w krajobraz. Bez dzwonów byłoby jak bez koguta- nijako.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:01, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dzwony mam na odległosc rzutu kamieniem, ale koscielny nie potrzebuje pomocy w uruchamianiu
Bardziej draznia mnie odpalane i rozgrzewane zima samochody kiedy to jeszcze buro, szaro i ponuro.
A latem sroki drace sie nad ranem i inne spiewajace ptasie solówy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
deja jak kaktus
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 2899 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:50, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A tam dzwony .... ja sobie wczoraj w noworocznej pizamowej kreacji wracam do żywych po czekaniu na Nowy Rok i pierwszych godzinach cieszenia sie nim ... a do drzwi mi sie ministranci dobijaja i grzecznie informują, że dziś ksiądz z kolendą przyjdzie. Wiem lepiej wcześnie ... ale nie zawcześnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:54, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
hahahahahahahah
Dejka , jakie ja numery zaliczłam z koleda ,duuuuuuuuuuzo by opowiadac
Moze kiedys
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 13:14, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: |
Niebieski zaparz sobie kawy z cytryną...albo bardzo słodkiej herbaty...lub pojedz czegoś bardzo słodkiego...bardzo pomaga na kaca...sposób wypróbowany |
Ojej.
Kac+coś bardzo słodkiego....
Podejrzewam tylko jeden efekt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Czw 13:25, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Mylisz się Animo.... kac jest wynikiem zmniejszenia poziomu cukru przez wprowadzenie do organizmu alkoholu...więc uzupełnienie go ( tego cukru ) przyczynia się do równowagi a tym samym zmniejszenia kaca
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Czw 13:59, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Obnizenie poziomu glokuzy to maly pikus. Kac to glownie aldehyd octowy. Trzeba go wybiegac, wyjezdzic na rowerze, ew. w saunie wypocic. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:06, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A oprócz hipoglikemii i aldehydu octowego następuję jeszcze wypłukanie wszelkich pierwiastków śladowych i minerałów z organizmu.
Najlepiej więc byłoby jeść słodkości, jeździc na rowerze i pić redbula.
Sęk w tym, że proporcje tych dolegliwości u różnych są różne i jednemu pomaga coś słodkiego, a innemu wprost szkodzi. Itd. itp.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|