po 30-tce

Poldek · Wysłany: Wto 8:40, 15 Mar 2011 Temat postu:

Czyli mamy i wybuch w reaktorze, i stopienie rdzenia, i radioaktywną chmurę nad Tokio, i "dramatyczny wzrost promieniowania"...
Jak w Czarnobylu...

Kewa · Wysłany: Wto 9:43, 15 Mar 2011 Temat postu:

Teraz całe to gadanie o bezpieczeństwie energii jądrowej można sobie w buty wsadzić

Nie pierwszy już raz i pewnie nie ostatni Natura utarła Człowiekowi nosa.

Pochodzenie O-Ren Ishii · Wysłany: Wto 10:31, 15 Mar 2011 Temat postu:

niemożliwe ! Polscy eksperci jednoznacznie stwierdzili że nie ma zagrożenia promieniowaniem ! Blue_Light_Colorz_PDT_02

Dr Stanisław Latek Państwowa Agencja Atomistyki 12.03.2011:
"Dawka promieniowania, jaką dostali Japończycy mieszkający w pobliżu elektrowni atomowych Fukushima I i II nie będzie miała większych konsekwencji "
[link widoczny dla zalogowanych]

kierownik zespołu analiz reaktorowych Tomasz Jackowski z Instytutu Problemów Jądrowych 14.03.2011:
"zagrożenie radioaktywnością jako niewielkie. – Jest na granicy dopuszczalnego skażenia – wyjaśnia. Dodaje, że nawet dawki promieniowania, które otrzymała część pracowników japońskiej elektrowni jest porównywalna z wykonaniem kilku prześwietleń"
[link widoczny dla zalogowanych]

Także Pan Yukio Adano niepotrzebnie się podnieca.

wawi · Wysłany: Wto 12:03, 15 Mar 2011 Temat postu:

zaczynam tracić szacunek dla japońskiej technologii..
[link widoczny dla zalogowanych]
jak wynika z doniesień, każdy reaktor ma trzy systemy /pompy/chłodzące: jedna pracuje normalnie, druga jest awaryjna, trzecia na wypadek, gdyby padły dwie poprzednie.. zasilane z sieci, gdy reaktor pracuje normalnie..zasilanie awaryjne z generatora pradu, a gdyby i ten padł- z baterii wystarczających na kilka godzin..reaktor wyłączony- jedno źródło zasilania odpadło, agregaty ponoć zalało tsunami, baterie pracowały kilka godzin i padły.. te kilka godzin, jak widać, nie wystarczyło na dostarczenie agregatów i podłączenie / choćby prowizoryczne/ zasilania.. albo japońska technologia tego nie przewiduje, co jest dla mnie dosyć dziwne..nawet u nas 4 strażaków wniosłoby 600 kilowy agregat na 10 piętro w tym czasie..
po drugie..wzrost ciśnienia w obudowie reaktora..czyżby japońska technologia nie przewidziała takiej możliwości i w obudowie nie było zaworów ciśnieniowych?.. wygląda, że nie-trzeba otwierać górną obudowę, żeby wypuścić nagromadzoną parę razem z wodorem / w temp. ponad 1000 stopni woda samoczynnie rozkłada się na tlen i wodór, tworząc wspaniałą mieszankę wybuchową/.. przy czym w jednym z reaktorów wybuch nastąpił pod kopułą, o czym świadczy uszkodzenie tejże..
po trzecie..jak wynika z doniesień, do schładzania używa się wody morskiej..być może japońskie reaktory są odporne na sól morską, ale wątpię..po takiej operacji reaktor nadaję się tylko na klocki lego..

jak widać Japończycy zupełnie nie radzą sobie z sytuacją.. całe szczęście, że reaktory samoczynnie przeszły na bieg jałowy, bo dziś byłaby tylko dymiąca dziura w ziemi..

lulka · Wysłany: Wto 13:14, 15 Mar 2011 Temat postu:

Wawi, te ciśnieniowe zawory bezpieczenstwa to o ile dobrze doczytałam pozostały zamknięte. To dziwne, ale nikt nie wie dlaczego.
Od kilku dni już mi czacha dymi, a powtórkę z fizyki jądrowej mam w małym paluszku.
Ale ja nie o tym. Przeczytałam ten topik skądinąd interesujący i mam nieodparte wrażenie, że co niektórzy mają dziwną satysfakcję z tego, że naukowcy znowu się pomylili, ze coś im nie wyszło, że znowu nie mieli racji.
Jak widać wciąż (my Ziemianie) jesteśmy na trudnej drodze szukania metod ochronienia naszej planety przed totalną zagładą ekologiczną.
Owszem, to co teraz się dzieje jest bardzo spektakularne.
I trudno w tej chwili dostrzec, że w wyniku rosnacego zapotrzebowania na energię doprowadzamy do spalania surowców (pochodne ropy naftowej), które powodują powstawanie smogu (silne stężenie ozonu w niskich warstwach atmosfery), który jest silna trucizną.
Że nasze rzeki - taki chociażby Ren (żeby nie bylo, że gdzieś na końcu świata i nas nie dotyczy) zawiera ponad 10 tysięcy szkodliwych związków chemicznych przede wszystkich dzięki pochodnym ropy naftowej.
Dziura ozonowa - nasza naturalna ochrona przed promieniowaniem, ktorej warstwa na półkuli południwej zmniejsza się systematycznie na skutek spalania paliw.
Pominę już milczeniem efekt cieplarniany, kwaśne deszcze itd.
Czytając więc ten topik mam wrażenie, że lepiej przyklepać, nie wiedzieć, że to wszystko zabija nas powoli.
A co po nas? A niech to szlag trafi.
I tutaj jest chyba rola naukowców - myśleć i działać długofalowo.
I owszem, patrząc na to co teraz się dzieje na naszych oczach można stwierdzić, że póki co nie ma bezpiecznej alternatywy.
Może by była gdyby nas coś wytłukło, została 1/10 populacji, a wówczas źródła geotermalne i wiatraki jakoś by mogły spełnić swoją rolę.
Może natura ( z nasza pomocą jak widać) właśnie do tego dąży?
Generalnie mam poczucie klęski jako czlowiek.

wawi · Wysłany: Wto 14:11, 15 Mar 2011 Temat postu:

animavilis · Gość

Poldek · Wysłany: Wto 14:29, 15 Mar 2011 Temat postu:

W takiej sytuacji to nawet "miec racje" nie daje satysfakcji..

I niestety, potwierdza się, że pomimo wielu lat badań, doświadczeń, ba! nawet sympozjów naukowych mamy do czynienia z siłą, nad którą..nie panujemy. I gdy wymyka się spod kontroli, to dochodzi do katastrofy.

Lulka, nikt nie ma satysfakcji że naukowcy się pomylili, że nie mają racji.
Trudno mieć satysfakcję w sytuacji, gdy przekonuje się kogoś, że "polski naukowiec nie jest specjalnie kompetentny do wypowiadania się na temat japońskich elektrowni jądrowych", ten ktoś się obraża po czym brutalna rzeczywistość udowadnia, kto miał rację...

Czarnobyl?? Przy tym, co się może wydarzyć w Japonii, Czarnobyl to będzie pokaz fajerwerków, wystarczy porównać gęstość zaludnienia.

I rzeczy nie było wątpliwości - bez względu na skutki, nie przestanę być zwolennikiem energetyki jądrowej, pomimo wszystko, nawet pomimo niezwykle "medialnych" katastrof z nimi związanymi to jest najbezpieczniejsza dla środowiska i najczystsza forma pozyskiwania energii na masowa skalę.
Nie mogę natomiast znaleźć informacji, którą kiedyś wklejałem na forum..dziwne, swoją drogą...na temat, który jak sądzę zrewolucjonizuje energetykę jądrową. Chodziło o japońskie reaktory Toshiby, o nazwie handlowej 4S - niewielkie kontenery z reaktorem, zakopywane pod ziemią, nie wymagające obsługi, skomplikowanych systemów chłodzenia..a więc najbardziej zawodnych elementów.
I uważam że to jest przyszłość - zamiast gigantycznych, scentralizowanych siłowni, siłownie "rozproszone", mniej narażone na uszkodzenie, na awarię, nie wymagające kosztownych linii przesyłowych, a co za tym idzie - oszczędniejsze również ze względu na minimalne straty przesyłu.

10 MW w każdej wsi!

Poldek · Wysłany: Wto 14:32, 15 Mar 2011 Temat postu:

Kilo OK · Wysłany: Wto 15:54, 15 Mar 2011 Temat postu:

Niemcy w swym strachu najchętniej pozamykali by wszystkie elektrownie jądrowa poza granicami swego kraju. Walczyki z Czechami strasząc ich zablokowaniem akcesji, straszyli Litwę, próbowali straszyć Francuzów, teraz straszą Tuska.

Kewa · Wysłany: Wto 16:00, 15 Mar 2011 Temat postu:

Kilo OK · Wysłany: Wto 16:13, 15 Mar 2011 Temat postu:

I jeszcze taki głos rozsądku dla tych którzy spali na lekcjach fizyki na dźwięk elektrownia jądrowa widzą grzyb na niebie i słyszą Czarnobyl.
[link widoczny dla zalogowanych]

Tina · Wysłany: Wto 16:21, 15 Mar 2011 Temat postu:

Kilo OK · Wysłany: Wto 16:25, 15 Mar 2011 Temat postu:

Tino
Z czego będziecie produkować prąd jak zamkniecie elektrownie jądrowe?
Obstawicie kraj wiatrakami? Zaporami? Panelami baterii słonecznych?
Będziecie importować?

Kewa · Wysłany: Wto 16:27, 15 Mar 2011 Temat postu:

wawi · Wysłany: Wto 16:37, 15 Mar 2011 Temat postu:

Tina · Wysłany: Wto 16:55, 15 Mar 2011 Temat postu:

Tina · Wysłany: Wto 16:55, 15 Mar 2011 Temat postu:

Tina · Wysłany: Wto 16:58, 15 Mar 2011 Temat postu:

............
.
usunelam ten post bo sie wkleil dwa razy

Pochodzenie O-Ren Ishii · Wysłany: Wto 17:19, 15 Mar 2011 Temat postu:

a jak już będziecie cali eko to zostanie tylko przekonać Francję i temat załatwiony Blue_Light_Colorz_PDT_02