Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jakie jest Twoje zdanie o energetyce jądrowej: |
Jestem zwolennikiem, to czysta tania energia niezbędna dla mojej lodowki i TV |
|
68% |
[ 13 ] |
To zło, gina ptaszki, pszczólki i napromieniowani ludzie! |
|
15% |
[ 3 ] |
Czy mogę prosić wiecej informacji o tych jądrach? |
|
15% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 20:50, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
sorry, że nie po naszemu..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:01, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
tina napisał: |
Juli,
Formalny uwielbia klocic sie i burzyc krew w zylach!
on jest z gatunku tych, co uwielbiaja wsadzic szpilke w najczulsze miejsce.
|
Spoko luzik - jeśli chodzi o mnie jest za słaby w łokciach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:03, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: | sorry, że nie po naszemu.. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 21:18, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | lulka napisał: | Ha! Już wiem!
Są dwa sposoby.
1. Głowica (wiertło) jest osadzone na przewodzie (nazwanym przez nas rurą) obrotowym. Nie ulega więc skręcaniu bo po prostu obraca się razem z wiertłem.
|
dwu i pół kilometrowa rura o średnicy kilkunastu centymetrów .. z jednej strony napędzana, a z drugiej pokonująca opór kruszenia litej skały się nie skręca ?
Coś mi się wydaje ( choć tu pewnosci mieć nie mogę ), że tak długa rura, przy tak małej średnicy skręci się na skutek samej bezwładności nawet |
nie znam sie na tym ale wydaje mi się, że zastosowanie co pewien odcinek łącznika przegubowego mogłoby kompensować skręcenie
chociaz raczej sadze, ze glowica jest luzna a rura zewnetrza stanowi oslone wewnatrz ktorej pracuje naped glowicy
jesli do napedu zastosowac slimak sluzacy ronoczensie do doprowadzenia urobku, to dzieki swojej konstrukcji nie poddawany bylby takim naprezeniom jak rura (inaczej - lepiej by je przenosil) a sama rura oslonowa nie pracowalaby na skrecanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:22, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | lulka napisał: | Ha! Już wiem!
Są dwa sposoby.
1. Głowica (wiertło) jest osadzone na przewodzie (nazwanym przez nas rurą) obrotowym. Nie ulega więc skręcaniu bo po prostu obraca się razem z wiertłem.
|
dwu i pół kilometrowa rura o średnicy kilkunastu centymetrów .. z jednej strony napędzana, a z drugiej pokonująca opór kruszenia litej skały się nie skręca ?
Coś mi się wydaje ( choć tu pewnosci mieć nie mogę ), że tak długa rura, przy tak małej średnicy skręci się na skutek samej bezwładności nawet |
Skręci się na pewno i w dodatku prawdopodobnie tak jak przypuszczasz - może nawet o kąt 10000 stopni. Nie ma materiałów nie sprężystych - nawet woda pod odpowiednio dużym ciśnieniem może zostać sprężona. Konstrukcje stalowe lub z innych stopów o dużej wytrzymałości mogą mieć bardzo duże odwracalne odkształcenia - przed osiągnięciem granicy sprężystości (granicy Hook'a) pozwalają na sprężyste spore odkształcenia co się przekłada również na duży kąt skręcenia. Wystarczy spojrzeć na analog zachowania elementu poddanego naprężeniom skręcających, czyli drążek stabilizatora drążek skrętny wahacza w zawieszeniu (np Renault Kangoo). Na długości około 1 metra kąt skręcenia może dochodzić do 30 stopni. Tak naprawdę drążek skrętny, to jakby rozwinieta sprężyna śrubowa lub odwrotnie - sprężyna śrubowa to zwiniety drążek skrętny...
W rurach przedłużających wiertła stosowane do odwiertów jest stosowana troche inna stal niż na drążki skrętne (odmiana o dużej odporności na ścieranie, ale pod względem granicy sprzężystości niewiele się różnią od siebie... Tak więc pod naprężeniem skręcającym może na długości paru kilometrów skręcić się o wielokrotność kąta pełnego.
Jak mawiają starzy konstruktorzy: "co się nie zegnie, to się złamie"...
Tak przy okazji: płuczka stosowana przy odwiertach jest tak dobierana, żeby gęstość (dawniej częściej mówiono "ciężar własciwy") była odpowiednia do danej operacji. Np. przy wierceniach w złożu roponośnym najpierw gęstość jest dobrana tak, by urobek w postaci skały itp wypływał bez trudu i nie blokował koronki wiertła. Przy odpowiednim roztworze bentonitu w płuczce, okruchy skalne pływają po powierzchni w zbiormiku z bentonitem.
Płuczka o największej gęstości stosowana jest przy odwiertach, w których mozna się spodziewać dużego ciśnienia wody lub ropy naftowej i wtedy ciężar słupa płuczki równoważy ciśnienie i zabezpiecza przed niekontrolowanym wypływem czynnika ze złoża...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 21:25, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
faktycznie
wystarczy podac ciecz i odpompowac bloto
i cala moja piekna teoriue diabli wzieli
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:31, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | nudziarz napisał: | lulka napisał: | Ha! Już wiem!
Są dwa sposoby.
1. Głowica (wiertło) jest osadzone na przewodzie (nazwanym przez nas rurą) obrotowym. Nie ulega więc skręcaniu bo po prostu obraca się razem z wiertłem.
|
dwu i pół kilometrowa rura o średnicy kilkunastu centymetrów .. z jednej strony napędzana, a z drugiej pokonująca opór kruszenia litej skały się nie skręca ?
Coś mi się wydaje ( choć tu pewnosci mieć nie mogę ), że tak długa rura, przy tak małej średnicy skręci się na skutek samej bezwładności nawet |
nie znam sie na tym ale wydaje mi się, że zastosowanie co pewien odcinek łącznika przegubowego mogłoby kompensować skręcenie
chociaz raczej sadze, ze glowica jest luzna a rura zewnetrza stanowi oslone wewnatrz ktorej pracuje naped glowicy
jesli do napedu zastosowac slimak sluzacy ronoczensie do doprowadzenia urobku, to dzieki swojej konstrukcji nie poddawany bylby takim naprezeniom jak rura (inaczej - lepiej by je przenosil) a sama rura oslonowa nie pracowalaby na skrecanie. |
Nie stosuje się ślimaka... Nie zawsze też ( a nawet rzadziej) stosuje się płaszcz zewnętrzny w wierconym otworze. Przeważnie wygląda to tak, że we wnętrzu odcinków rury przedłużającej płynie pompowana płuczka, która wypływa przez centralny otwór koronki wiertła, która ma większą średnicę od rury. Płuczka chłodzi wiertło i wypłukuje urobek co zabezpiecza je przed zablokowaniem okruchami urobku. Rurę prowadząca stosuje się prawie wyłącznie tylko w górnym odcinku otworu i na niej instaluje się zasuwy pełniące rolę zaworu, gdy wycofane jest wiertło. Gdy złoże ma być eksploatowane po dowierceniu się do niego, po wycofaniu wiertła przez rurę prowadzącą czasem wprowadza się odcinki rur do wyprowadzania czynnika ze złoża, ale to też nie zawsze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:41, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
dokładnie
Wprowadzana jest także przez centralny otwór mieszanka chemiczna utwardzajaca i uszcelniająca ściany odwiertu. W przypadku wód termalnych ( czy ogólnie wody ) takie uszczelnienie jest zupełnie wystarczającym zabezpieczeniem odwiertu.
Rura prowadząca składa się z 15-20 metrowych odcinków, wiertnia pobiera kolejne i dołacza do rury znajdującej sie w odwiercie.
Niby taka prosta sprawa.. wywiercić dziurkę w ziemi.. a jaka wymyslna technologia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:42, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: | faktycznie
wystarczy podac ciecz i odpompowac bloto
i cala moja piekna teoriue diabli wzieli |
... - zapewniam Cię, że pomysł systemu wercenia z użyciem koronki wiertniczej nałożonej na końcu rury, przez którą wprowadzana jest płuczka rodził się dość długo i w początkach wydobycia ropy naftowej, gdy natrafiono na złoża o wysokim ciśnieniu wielokrotnie wiertacze mieli solidny prysznic... To tylko nasz pan Ignacy Ł. miał szczęście bo wymyslona przez niego kopalnia ropy naftowej mogła być eksploatowana wyłącznie za pomocą prymitywnej pompy ramieniowej stosowanej przedtem do odpompowywania wody z kopalni. No, ale nasze złoża to po prostu tylko śmierdzaca ropą studnia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:47, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | dokładnie
Wprowadzana jest także przez centralny otwór mieszanka chemiczna utwardzajaca i uszcelniająca ściany odwiertu. W przypadku wód termalnych ( czy ogólnie wody ) takie uszczelnienie jest zupełnie wystarczającym zabezpieczeniem odwiertu.
Rura prowadząca składa się z 15-20 metrowych odcinków, wiertnia pobiera kolejne i dołacza do rury znajdującej sie w odwiercie.
Niby taka prosta sprawa.. wywiercić dziurkę w ziemi.. a jaka wymyslna technologia |
Absolutna racja - "niby takie proste" ... Np. zastosowanie stali Hatfielda było skokiem naprzód przy stosowaniu w koronkach wierteł do skał, ale przy obecnie stosowanych materiałach na "jeże" wiertnic, te ze stali Hadfielda mozna traktować jak plastelinę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Śro 21:52, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Myślę, że należy szukać alternatywnych źródeł energii, bezpieczniejszych. | Jeden bardzo duży wiatrak to 1 MegaWat, przeciętna atomówka to 100MW...Idiota, albo samobójca stawia chyba pięćdziesiąt trzy elektrownie jądrowe na styku czterech płyt tektonicznych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:58, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Kewa napisał: | Myślę, że należy szukać alternatywnych źródeł energii, bezpieczniejszych. | Jeden bardzo duży wiatrak to 1 MegaWat, przeciętna atomówka to 100MW...Idiota, albo samobójca stawia chyba pięćdziesiąt trzy elektrownie jądrowe na styku czterech płyt tektonicznych. |
...- albo desperat, który chce nadążyć za postępem - kraj, który nie ma własnych surowców - także energetycznych, a nie chce pozostać na zawsze wyłącznie eksporterem mieczy samurajskich, ikebany oraz pałeczek do jedzenia sushi lub ryżu. Chyba, że rozwój Japonii do takiego etapu, który osiągnęła, był możliwy bez tego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 22:11, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Kewa napisał: | Myślę, że należy szukać alternatywnych źródeł energii, bezpieczniejszych. | Jeden bardzo duży wiatrak to 1 MegaWat, przeciętna atomówka to 100MW...Idiota, albo samobójca stawia chyba pięćdziesiąt trzy elektrownie jądrowe na styku czterech płyt tektonicznych. |
i nagle przestaje wiać albo wieje tak mocno że turbiny trzeba wyłączyc i parenaście milionów ludzi grzeźnie w metrze, Shinkansen stoi gdzieś w polu między Osaka a Nagoya, a ludzie dusza się w mieszkaniu na 50 piętrze bo nie działa wentylacja mechaniczna a okna nie można otworzyć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:12, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Kewa napisał: | Myślę, że należy szukać alternatywnych źródeł energii, bezpieczniejszych. | Jeden bardzo duży wiatrak to 1 MegaWat, przeciętna atomówka to 100MW...Idiota, albo samobójca stawia chyba pięćdziesiąt trzy elektrownie jądrowe na styku czterech płyt tektonicznych. |
Przypninam, że w Japonii ma miejsce kilka - kilkanaście trzęsień ziemi na dobę.
I że te eletrownie pracuja kilkadziesiat lat.
Mam wrazenie że to zwykły rachunek strat i zysków. Zawsze może wystąpić wydarzenie przekraczające wszelkie symulacje, prognozy i obliczenia. Tyle że ich prawdopodobienstwo jest na tyle male, ze nei bierze się go pod uwagę przy projektowaniu,
Akurat trafiło się trzęsienie o sile jakiego nie przewidziano.
Ale przez 40 lat Japonia miała tanią energię.. opłacalo sie ? Ano tak bo tak silne trzęsiebie mogło wystapić rowie donrze za 200 lat - kiedy technologia by sobie z nim poradziła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:32, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | nudziarz napisał: | lulka napisał: | Ha! Już wiem!
Są dwa sposoby.
1. Głowica (wiertło) jest osadzone na przewodzie (nazwanym przez nas rurą) obrotowym. Nie ulega więc skręcaniu bo po prostu obraca się razem z wiertłem.
|
dwu i pół kilometrowa rura o średnicy kilkunastu centymetrów .. z jednej strony napędzana, a z drugiej pokonująca opór kruszenia litej skały się nie skręca ?
Coś mi się wydaje ( choć tu pewnosci mieć nie mogę ), że tak długa rura, przy tak małej średnicy skręci się na skutek samej bezwładności nawet |
Skręci się na pewno ... |
Czyli do jakich wniosków w końcu doszliście?
Można stosować tę metodę wiercenia na takie głębokości jak założyliśmy 2500 m - głowica osadzona na przewodzie obrotowym - mimo tego, że ulega takiemu skręcaniu?
Czy raczej jednak wiercenia udarowe?
A może elektrowiert, czyli ta druga metoda o której wcześniej wspomniałam? Czyli turbina ze świdrem na dnie otworu?
Bo już w końcu nic nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:33, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Przy takiej ostrożności nie wybudowano by mostu przez Bosfor i wieżowców w różnych krajach świata. Los Angeles byłoby wyludnione i mieszkałyby w nim tylko anioły a do żadnego wysokiego budynku nie wpuszczano by ludzi, bo a nuż któryś z nich przyniesie do mieszkania uszkodzoną butlę z gazem lub pójdzie spać z papierosem w ręce...
Przy projektowaniu każdej konstrukcji bierze się pod uwagę parametry eksploatacji przyjmując pewne racjonalnie uzasadnione granice, których przkroczenie jest skrajnie mało prawdopodobne. W przypadku reaktorów okazało się, że przyroda przekroczyła taką granicę założeń. To proste, ale... efekt jest tragiczny...
Przypominam sobie ile razy drżałem, że urządzenie przeze mnie zaprojektowane, którego awaria może narobić ogromne szkody, będzie użyte przez ludzi w sposób wykraczający poza wszelkie przyjęte założenia co do granicy bezpieczeństwa eksploatacji. Z przyrodą jednak nikt nie wygra - jak widać, jest bardziej nieprzewidywalna...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:35, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Czyli do jakich wniosków w końcu doszliście?
. |
Napisałem o 21.22 i później...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:42, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Formalny napisał: | nudziarz napisał: | lulka napisał: | Ha! Już wiem!
Są dwa sposoby.
1. Głowica (wiertło) jest osadzone na przewodzie (nazwanym przez nas rurą) obrotowym. Nie ulega więc skręcaniu bo po prostu obraca się razem z wiertłem.
|
dwu i pół kilometrowa rura o średnicy kilkunastu centymetrów .. z jednej strony napędzana, a z drugiej pokonująca opór kruszenia litej skały się nie skręca ?
Coś mi się wydaje ( choć tu pewnosci mieć nie mogę ), że tak długa rura, przy tak małej średnicy skręci się na skutek samej bezwładności nawet |
Skręci się na pewno ... |
Czyli do jakich wniosków w końcu doszliście?
Można stosować tę metodę wiercenia na takie głębokości jak założyliśmy 2500 m - głowica osadzona na przewodzie obrotowym - mimo tego, że ulega takiemu skręcaniu?
Czy raczej jednak wiercenia udarowe?
A może elektrowiert, czyli ta druga metoda o której wcześniej wspomniałam? Czyli turbina ze świdrem na dnie otworu?
Bo już w końcu nic nie wiem. |
Tak przy okazji:
1. jaki napęd zastosować do "wierceń udarowych"?
2. Jaki zastosować napęd turbiny na głębokości 2500m, jakie chłodzenie (duże ilości ciepła od napędu i od mechanicznego kontatu z wierconym ośrodkiem) oraz na co przenieść reakcję od momentu obrotowego?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 22:43, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:51, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Acha, jeszcze jeden dodatek. Istnieje polski patent na inny sposób wiercenia głębokościowego, ale jeszcze jest dopracowywany do użytku praktycznego(od 3 lat). Bierze się głowicę z elektrodami, doprowadza się wysokie napięcie aż powstaje łuk elektryczny rozgrzewający skałę do wysokiej temperatury, po czym regularnie wtryskuje na rozżarzoną powierzchnię skały małe dawki skroplonego powietrza. Skała gwałtownie pęka na drobne okruchy wypłukiwane na powierzchnię. Podobno energetycznie metoda jest rewelacyjna, można regulować śrdnicę lub zakrzywienie otworu, ale ... ciągle jest tyle trudności praktycznych, że na razie "wiertło" elektroerozyjne pracuje dobrze tylko w laboratorium...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 22:53, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:54, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | lulka napisał: | Czyli do jakich wniosków w końcu doszliście?
. |
Napisałem o 21.22 i później... |
Ha ha ha...No ja to przeczytałam
Z Twojej teraz odpowiedzi wnioskuję, że tak. Że możliwa jest taka metoda wiercenia na dużych głębokościach.
Nie wiem jednak nadal jaki byłby cel wkładania olbrzymiej energii zużywanej na obracanie długiego i ciężkiego przewodu wiertniczego zamiast zastąpić go właśnie metodą udarową choćby?
Dlatego pytałam Nudziarza czy widział to na własne oczy.
Jak jeszcze teraz przeczytałam w Twoim poście o tych skrętach to metoda obracającego się przewodu tym bardziej do mnie nie przemawia.
Oczywiście mam wciąż na uwadze te olbrzymie głębokości.
Oczywiście tak jak wczoraj napisałam nie mogę sobie tego wyobrazić
za bardzo i być może dlatego inne metody jakoś bardziej do mnie przemawiają.
Strasznie to skomplikowane jednym słowem.
Mimo wszystko dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|