Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fi Gość
|
Wysłany: Pią 12:18, 28 Mar 2008 Temat postu: Dawno, dawno temu, za górami, za lasami... |
|
|
Wpadła mi do rąk książka o bajkoterapii …
Kiedyś - jak pamiętam - była bajka – opowiadana – czytana przez kogoś –potem samemu sobie… Ze swoją magią, puentą, dookreśleniem co dobre – co złe… itd…
Potem – pamiętam zdziwienie – jak się okazało, że to nie takie oczywiste ponoć – bo symbolika baśni ma swoje drugie – trzecie – piąte dno … I że Czerwony Kapturek to już nie tylko bajka o małej dziewczynce, która niesie babci w koszyczku jedzenie i spotyka złego wilka – ale symbol inicjacji seksualnej – polaryzacji świata na męską i kobiecą stronę, a wilk z przeciętym brzuchem to metafora „ubóstwa” i mierności i pustoty mężczyzn – którzy tylko potrafią „zjadać” – niszczyć a już nie tworzyć czy „rodzić”… I tak z resztą bajek postąpiono… Teraz nowi bajkopisarze piszą nowe bajki - relaksacyjne, psychoedukacyjne, psychoterapeutyczne…
To taki pomysł na temat o ulubionych bajkach – czym były – czym są – czy coś się zmieniło? Czy wciąż do nich wracamy i odnajdujemy nowe znaczenia czy też pozostały w nas jedynie jako wspomnienie z czasów dzieciństwa? Na czym polega ich magia? |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 12:40, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
bajki to utwory wierszowane. czerwony kapturek, jas i malgosia, krolewna sniezka to basnie. podobno ma to ogromne znaczenie dla polonistow, ja przynajmniej trafilam na taka przestroge wielokrotnie.
basnie sluzyly straszeniu dzieci, wymuszaniu na nich pokary pod grozba jakiejs przykrosci. na poczatku roku wrzucilam na ruszt dwa tomy basni braci Grim. one sa tak cudownie tendencyjne, ale nie zauwazylam niczego, co mialoby zwiazek z inicjacja seksualna. jest tylko dobro i zlo, kara i nagroda, dostatek i ubostwo, milosc i nienawisc, magia i pospolstwo.
obecne opowiadanka i ksiazeczki do dzeci cechuje wielka roznorodnosc. w jednej z duzych ksiegarni w Poznaniu widzialam w dziale ksiazek dla dzieci ilustrowana ksiazeczke o krecie, ktory szukal zwierzecie, ktore nasralo mu na glowe. serio! chodzilo z ta kupa na glowie od zwierzecia do zwierzecia i porownywalo czy to co ma na glowie wyglada podobnie z tym co znalazl... teraz po dwoch latach od tego zdarzenia zastanawiam sie czasem czy to mi sie naprwde zdarzylo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pią 13:05, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To byla wizjonerska bajk.. tfu, basn o nowo-wybranym prezydencie |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pią 13:13, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ci polonisci to są bardzo niezdecydowani chyba... mnie jeden tłumaczył że baśń może być traktowana jako rodzaj bajki magicznej... i że wierszowana być nie musi... ale nie znam się na tym.
Grimm? też te ich baj.. baś... pisanie (?) nie takie oczywiste ... Kiedyś czytałam artkuł oparty o analizę ich twórczości w nim o rodzajach zachowań dewiacyjnych przez nich opisywanych - w odniesieniu oczywiście do znanych teorii dewiacji... bryyy... morderstwa, porwania, oszustwa, kanibalizm (!) |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:14, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Krety to mają przesrane, jednym słowem Nic tylko podziwiać wydawców
A wracając... te teorie dot. podwójnego dna opowieści baśniowych...Takie trochę freudowskie. Wszystko sprowadzjące do relacji między dorosłymi.
Nie lubie bajek Grimmów. Nie przepadam za Andersenem. Poza jednym wyjątkiem. W zbiorze baśni andersenowskich jest jedna, bardzo rzadko umieszczana w antologiach, pt. bodajże "Opowieść szyjki od butelki".
Niesamowicie mądra opowieść o przemijaniu i tym, jak bardzo przypadkowe i pełne dziwacznych zbiegów okoliczności jest to nasze życie.
Ale sens tej historii dotarł do mnie dopiero kiedy byłam dorosła. Dla dziecka to było nudziarstwo ( bo bez księżniczek, smoków i cudownych przedmiotów).
A czy wracamy do bajek? Uhm Ale troszkę inaczej. Bajki są azylem. Baśnie, legendy, ludowe podania, opowiadania dziadków...starszych znajomych...historie rodzinne. Części składowe tego jak patrzymy na świet.
"Illunga" to postać z książeczki o jednorożcach, którą uwielbiałam w dzieciństwie I...przyznam,że lubię i dziś sobie poczytać Ale tu już musiała bym wejść w cudowną specyfikę skandynawskiego stylu pisarstwa dla dzieci
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:42, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
"Przygody Sindbada Żeglarza" Leśmiana. Wieloznaczne...Trzeba to przeczytać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:55, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To teraz i bajki będą tu opowiadane nie dość że pełno ich w gazetach i mediach (ogólnie) to teraz i ty
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 9:29, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Może dorosłym bajek juz nie trzeba opowiadać?
Czasami mam wrażenie, że stajemy się - całkiem niechcący i niepostrzeżenie - ich bohaterami. Jakby sie tak porozgladac wokoło to jak wiele można spotkać ludzi przypominających Piotrusia Pana, Calineczkę, Śpiąca Królewnę, Kopciuszka, czy Królewnę co jej ziarnko grochu przeszkadzało...
Ja lubię po prostu bajki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:49, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że trzeba opowiadać, tyle tylko, że opowiadanie to też sztuka. Wymaga pracy i umiejętności i czasu. A dziś ludzie ani chętnie nie słuchają ani nie opowiadają.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:49, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Oczywiście, że trzeba opowiadać, tyle tylko, że opowiadanie to też sztuka. Wymaga pracy i umiejętności i czasu. A dziś ludzie ani chętnie nie słuchają ani nie opowiadają. |
E tam. Niektórzy mają wrodzony talent i opowiadają bajki jak z nut!
A człowiek zanim się zorientuje, ze to bajka to się czuje niczym Rycerz Na Białym Koniu albo Pamela Anderson.
Na końcu zaś najczęściej wychodzi na to, że jest niczym Słoń Trąbalski czyli zrobiony w trąbę.
Dlatego ja od bajkopisarzy (bajkoopowiadaczy) zdecydowanie wolę astronomów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:59, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dorośli mają swoje bajki. Szczególnie panowie. I nawet Barbie swoje mają...ci panowie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:30, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: | Dorośli mają swoje bajki. Szczególnie panowie. I nawet Barbie swoje mają...ci panowie |
O a jak kobiety ściemniają to dopiero jest co posłuchać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 20:02, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Bezbłędny w opowiadaniu bajek był mój mąż , do dziś się z niego śmiejemy. Wymyślił bajkę o żołnierzu, który schronił się w lesie przed wojną, bo miał jej dosyć, potem wojna dawno już się skończyła a on nic o tym nie wiedział. Było to takie skrzyżowanie Robinsona z Mougli (z Księgi Dżungli). Pewnie pod wpływem tej bajki moje dzieci mają poglądy raczej pacyfistyczne.
Moją ulubioną bajką, którą poznałam będąc już dorosła była "Maleńka Czarownica", cudo. Lubiliśmy też śmieszne rymowanki Brzechwy. Te baśniowe mniej mnie porywały. W bajce braci Grimm to na końcu kruk siedzący na ramieniu Kopciuszka wydziobywał oczy jego niedobrym siostrom, brrr...
Sorry jeśli coś przekombinowałam, dawno nie miałam w ręku bajki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Czw 20:29, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: |
basnie sluzyly straszeniu dzieci, wymuszaniu na nich pokary pod grozba jakiejs przykrosci. na poczatku roku wrzucilam na ruszt dwa tomy basni braci Grim. one sa tak cudownie tendencyjne, ale nie zauwazylam niczego, co mialoby zwiazek z inicjacja seksualna. jest tylko dobro i zlo, kara i nagroda, dostatek i ubostwo, milosc i nienawisc, magia i pospolstwo.
|
Moja Czcigodna Małżonka z Grimmów pochodzi. Wypisz - wymaluj. Nie mogłaś tej analizy zamieścić 25 lat temu? |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 13:24, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 19:34, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
to chyba szczęście wróży
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:38, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: |
to chyba szczęście wróży |
Ptasie...malutkie..tak Ale nie kilogramowy wybryk natury
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 19:45, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: |
Ptasie...malutkie..tak Ale nie kilogramowy wybryk natury |
Eeee tam szczęście mierzyć na kilogramy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 20:37, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Edukacyjna bajka z morałem, jak najbardziej na czasie. Zanieczyszczanie przez psy trawników może nie tylko przyprawić nasze dzieci o chorobę zakaźną, ale także narazić pupila na drastyczną zemstę ze strony kreta.
Zakaz wyprowadzania psów na trawnik. Sprzątajcie po swoich pupilach! |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:41, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | ribka_pilka napisał: |
Ptasie...malutkie..tak Ale nie kilogramowy wybryk natury |
Eeee tam szczęście mierzyć na kilogramy? |
to szczęście tak nieoczekiwanie na człowieka spada, że czasem nie wie, że ma je na głowie. Wolę przez pół miasta wracać do domu..z takim gramowym szczęściem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|