|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Pią 21:52, 18 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jakie by to bajki nie były, nie lubię jak mi ktoś kit wciska.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:44, 21 Cze 2014 Temat postu: Re: Dawno, dawno temu, za górami, za lasami... |
|
|
fi napisał: | Wpadła mi do rąk książka o bajkoterapii …
Kiedyś - jak pamiętam - była bajka – opowiadana – czytana przez kogoś –potem samemu sobie… Ze swoją magią, puentą, dookreśleniem co dobre – co złe… itd…
Potem – pamiętam zdziwienie – jak się okazało, że to nie takie oczywiste ponoć – bo symbolika baśni ma swoje drugie – trzecie – piąte dno … I że Czerwony Kapturek to już nie tylko bajka o małej dziewczynce, która niesie babci w koszyczku jedzenie i spotyka złego wilka – ale symbol inicjacji seksualnej – polaryzacji świata na męską i kobiecą stronę, a wilk z przeciętym brzuchem to metafora „ubóstwa” i mierności i pustoty mężczyzn – którzy tylko potrafią „zjadać” – niszczyć a już nie tworzyć czy „rodzić”… I tak z resztą bajek postąpiono… Teraz nowi bajkopisarze piszą nowe bajki - relaksacyjne, psychoedukacyjne, psychoterapeutyczne…
To taki pomysł na temat o ulubionych bajkach – czym były – czym są – czy coś się zmieniło? Czy wciąż do nich wracamy i odnajdujemy nowe znaczenia czy też pozostały w nas jedynie jako wspomnienie z czasów dzieciństwa? Na czym polega ich magia? |
czy to nie jest troche nadinterpretowane z tym C.K. ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:01, 22 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Bajki w moim życiu zawsze były.
Nie wiedziałam o tym do dzisiaj.
Kiedyś były marzeniem, dzisiaj są odskocznią.
Nieświadomą kompletnie.
Kiedyś marzyłam, teraz śnię.
Albo...Jak nie mam siły na marzenia to mi się śni.
W sumie to całe moje życie to marzenia lub sny.
A te pozostałe szesnaście godzin? Jakieś tam miłości, wczasy, słońce, praca...
No może moje dwie Pociechy jakoś to równoważą.
Ale nieeee...
Nie, ja się nigdy nie poddam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|