Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy idą zmiany w kościele katolickim?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 127, 128, 129  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 19:40, 29 Wrz 2012    Temat postu:

art36 napisał:
jak znajdę materiał to wkleję, żebyś poczytał o tym, że to mit z tą genetyką...

Cytat:
Zwyczanie - metoda na unikanie chowu wsobnego .


a seks oralny?


d'oh! Pray

a to podobno ja rozdrapuję

potrafisz odpowiedzieć na swoje pytania?
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:44, 29 Wrz 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 19:49, 29 Wrz 2012    Temat postu:

art36 napisał:
jak znajdę materiał to wkleję, żebyś poczytał o tym, że to mit z tą genetyką...


Dobre sobie! Jeden materiał znaleziony w necie i cała teoria genetyki w piz.u!
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:20, 29 Wrz 2012    Temat postu:

Tak na marginesie..czy komukolwiek przyszłoby do głowy spowiadac się ze stosowanych pieszczot, pozycji czy sposobów uprawiania seksu ?
Troche to martwe prawo... nawet jesli teoretycznie obowiazuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 20:28, 29 Wrz 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
Tak na marginesie..czy komukolwiek przyszłoby do głowy spowiadac się ze stosowanych pieszczot, pozycji czy sposobów uprawiania seksu ?
Troche to martwe prawo... nawet jesli teoretycznie obowiazuje.


hehe.. to jest odwołanie do sumienia każdego katolika, który raczej powinien znać wszystkie dogmaty i prawa kościoła oraz jego oczekiwania a wychowywany w religijnym duchu powinien niemal w krwiobiegu czuć się zbrukany np. swoim wytryskiem na brzuch żony..
przecież chodzi nie tyle o uczciwość względem kościoła, co na pierwszym miejscu o uczciwość względem siebie samego.. a uczciwość względem siebie samego powinna być tożsama z uczciwością względem kościoła w czasie spowiedzi..
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:36, 29 Wrz 2012    Temat postu:

Dziad napisał:
(...) a uczciwość względem siebie samego powinna być tożsama z uczciwością względem kościoła w czasie spowiedzi..

Tyle że ja nie widzę absolutnie nic nagannego w dawaniu przyjemności komuś i otrzymywaniu jej.
Generalnie pojęcie grzechu wydaje się dość oczywiste( opiera się on na prawie naturalntym, więc pojęcia "grzech" oraz odstepstwo od akceptowanych ogólnie norm wydają się być tożsame ), natomiast w tej materii regulacje zdają się być , po pierwsze zbyt szcegołowe, po drugie pisane przez ludzi, ktorzy wyłącznie teoretyzują.
Troszę to , jak z mającymi wejść w zycie przepisami umijnymi zakazującymi jakichkolwiek ingerencji w fabrycznie skompletowany model auta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 20:51, 29 Wrz 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
(...) w tej materii regulacje zdają się być , po pierwsze zbyt szcegołowe, po drugie pisane przez ludzi, ktorzy wyłącznie teoretyzują.
(...)


No i rodzi się kolejne pytanie, jakie argumenty przemawiają za tak szczegółowymi regulacjami.. bo z pewnością jakieś przemawiają. Przecież nie są z .... palca wyssane
Być może taki np. finisz na brzuchu żony to morderstwo potencjalnego płodu? .. może chodzi o nienaturalną antykoncepcję właśnie? Może trzeba by zapytać jakiegoś mądrego księdza?
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 21:17, 29 Wrz 2012    Temat postu:

„Każda sperma święta, każdej broń jak lew. Każda sperma śnięta, budzi boski gniew. Spermą zlewać ziemię, zwyczaj wrażych hord. Pan Bóg je rozliczy za plemników mord.” (Sens życia wg Monty Pyhtona)
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Oczywiście cytat nie widnieje na żadnej ulotce, a skojarzenie jest jak najbardziej luźne, jednak przekaz trenerów jest jasny. Osoby uczestniczące w szkoleniach dowiedzą się między innymi, jak bez grzechu pobrać nasienie do badań. Nie ma mowy o żadnych słoiczkach, można to zrobić wyłącznie podczas pełnego aktu seksualnego. Mężczyzna podczas stosunku przyodziany jest w coś na kształt prezerwatywy, tyle że z otworkami i małym zbiorniczkiem. W ten sposób, zgodnie z naukami Kościoła, pobiera się materiał bez szkody dla potencjalnego zapłodnienia.

Antykoncepcja to dzieło szatana. Seks oralny? Tylko jeśli kończy się pełnym aktem. Analny? Zabroniony, bo wykorzystywany jest układ pokarmowy, nie płciowy. Masturbacja? Absolutnie zakazana. Co w seksie można, a czego nie wg prawa kanonicznego? Nigdzie nie ma przepisów regulujących kwestie współżycia. Sprawy łoża małżeńskiego i tego co w nim robimy, powinny być rozstrzygane wyłącznie w naszym sumieniu.


[link widoczny dla zalogowanych]

wymiękłam w sumie...
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Sob 22:09, 29 Wrz 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Może narażę się na śmieszność.. może błędem jest, że tu to piszę, ale ta sprawa nie dała mi spokoju, w związku z czym zaczęłam grzebać w poszukiwaniu różnych opcji i pomysłów i cholera... zastanawiam się nad tym, co przyszło mi do głowy na podstawie przeczytanych artykułów i wywiadu.

Wydaje mi się, że już wiem o co chodzi w tym wszystkim. Chodzi tylko o pełną i całkowitą jedność małżonków w akcie seksualnym. Nie chodzi o pozycje, nie chodzi nawet o seks oralny czy analny.. to nie ma znaczenia (może mieć tylko w autopoczuciu indywidualnym), chodzi przede wszystkim o to, na ile taka czy inna metoda pieszczot spaja.. ale tak na maksa, na 110%, tak w całkowitej pełni dwoje ludzi. Dlatego np. prezerwatywa uważana jest za niefajną metodę.. bo w pewnym sensie rozdziela dwoje ludzi, na pewno fizycznie, co czuć przez lateks, ale mam wrażenie, że czuję o co chodzi i w aspekcie oddzielenia psychicznego. Może nawet nie zdajemy sobie z tego świadomie sprawy.. ale jak sobie teraz myślę, to jest różnica w niczym nieskrępowanym, swobodnym seksie bez żadnych zabezpieczeń i bez lęku, bez obaw, a między seksem przy którym antykoncepcję się stosuje..

Być może dlatego Kościół toleruje tylko metodę kalendarzyka. Wiecie co.. być może wyda się to śmiesznie zacofane o kilkadziesiąt lat, ale myślę, że jestem w stanie zgodzić się w tym temacie z ideą Kościoła.

Moment kiedy kochasz się w dni niepłodne, kiedy nie chcesz dzieci jest cudnie wolny od każdego obciążenia. Nie blokujesz organizmu sztucznymi środkami, nie dzieli Was guma, nie myślisz o tym, czy on zdąży wyjść z Ciebie zanim.. ani On się nie martwi o to samo.. Całkowicie swobodnie i naturalnie.
Oczywiście to ma sens tylko, jeśli stosując środki antykoncepcyjne podświadomie zmienia się COŚ w naszej psychice, w postrzeganiu seksu, w poczuciu bycia z drugą osobą i pewno kilku innych kwestiach o których być może nawet nie mam pojęcia. W końcu nasz umysł jest tak wielka zagadką.... Ciężko to wyjaśnić.. ale znaczy to, że podświadomie zabija się w sobie tę cudowną możliwość pełnego zespolenia. Nie wiem, czy wiecie o czym piszę, bo ciężko to wytłumaczyć., być może dlatego większość śmieje się z kościoła i jego pomysłów.. ale myślę, że ma to sens. Jedyne, czego potrzebuję do potwierdzenia swoich odczuć to opinia fachowca, na temat tego, co zmienia się w naszej psychice, kiedy używamy antykoncepcję nienaturalną. Co się dzieje w naszej podświadomości, kiedy codziennie łykamy te pigułkę.. świadomie, lub kiedy świadomie wkładamy na siebie kapturek.. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że te drobne rzeczy nie pozostają bez wpływu na nas i na to pełne, całkowite, wolne, niczym nieskrępowane bycie z drugą osobą... bez lęku o ciążę.

Oczywiście, żeby nie być źle zrozumianą.. nie chodzi mi tu o sprzeciw przeciwko antykoncepcji nienaturalnej. Chodzi mi tylko o różnicę w kochaniu się, w byciu razem, w całkowitym i pełnym zespoleniu..

Faktycznie.. być może prawdą jest, że takie zespolenie może zaistnieć tylko w małżeństwie w którym ludzie na prawdę się kochają i tylko bez antykoncepcji..

a teraz przyjmę na klatę każde słowo szyderstwa i obśmiania.. za zaściankowość i zacofanie
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 6:54, 30 Wrz 2012    Temat postu:

nuda panie nuda...

zamiast zajmować się kiężmi pedałami lepiej sięgnąć do korzeni i pogadac na ten przykład o pierwowzorach religijnych.

Seksie żydowskim i związanej z tym pedofilii.
Na marginesie nie zapominając o byciu muslim, takich tam innych mniej istotnych rytualnych ubojach, oszpecaniu i kamieniowaniu kobiet w dobie wypraw na Marsa

itp, itp...
Powrót do góry
art36
stłumiony okrzyk radości


Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 1036
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kujawsko-Pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:13, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
art36 napisał:
jak znajdę materiał to wkleję, żebyś poczytał o tym, że to mit z tą genetyką...


Dobre sobie! Jeden materiał znaleziony w necie i cała teoria genetyki w piz.u!
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Tak, bo to materiał prawniczy, nie ma w nim zbędnego wodolejstwa, jest za to sporo odnośników do tekstów stricte naukowych...

i z tego co pamiętam, nauka nie jest wcale tak jednomyślna pod tym względem, jak Tobie się wydaje

edit:

Dziad, odnoszę wrażenie, że zbyt mocno szukasz w religii jakichś akcentów utylitarnych, zbyt mocno krążysz wokół człowieka i tego co dla człowieka ważne. Stąd też to usilne bazowanie na tym co ma sens. I wszystko ładnie i mądrze, ale brak tutaj Boga... To co opisujesz to bardziej etyka ni ż religia

a wiara jest dosyć prosta:

Cytat:
,,Będziesz miłował Pana Boga Twego z całego serca twego i z całej duszy twojej, i ze wszystkiej myśli twoich. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie jest podobne do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach oparty jest cały Zakon oraz Prorocy"


WIARA, nie musi mieć naszego ludzkiego sensu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez art36 dnia Nie 7:26, 30 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 10:45, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Mati, idealizujesz!
Wiesz jak często zawodzi kalendarzyk małżeński? Jest tak zawodny, że nawet przestał być uznawany przez naukę za metodę antykoncepcyjną. Przepraszam za ostry zrzut na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:05, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Dziad napisał:

Może narażę się na śmieszność.. zaściankowość i zacofanie (...)

Kiedyś zastanawiałem się , skąd takie a nie inne podejście kościoła do seksu, i wyszło mi, że chodzi tu o hołdowanie źródłom ( czyli tak naprawdę o utrzymanie gatunku ludzkiego ). Wiem, że natychmiast zostanę ukamienowany milionem przykładów ( choćby in-vitro ), choć po głębszym zastanowieniu i to stanowisko mozna podłączyć pod ową dbałość o zgodne z naturą podtrzymanie gatunku.
Jesli do tego dołożymy typową dla kościoła więź z tradycją, posunietą do trzymania się jej wbrew oczywistościom... mamy - jak mi się wydaje - obraz seksu w nauczaniu kościoła.
Nie zapominajmy tez o celibacie - jak pochwalac swobodny seks wśród wiernych jednocześnie potępiając go wśród kleru ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 18:38, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Z wygody zamiast cytowania, wytłuściłam interesujące mnie treści..

Dziad, odnoszę wrażenie, że zbyt mocno szukasz w religii jakichś akcentów utylitarnych, zbyt mocno krążysz wokół człowieka i tego co dla człowieka ważne. Stąd też to usilne bazowanie na tym co ma sens. I wszystko ładnie i mądrze, ale brak tutaj Boga... To co opisujesz to bardziej etyka ni ż religia

a wiara jest dosyć prosta:
Cytat:
,,Będziesz miłował Pana Boga Twego z całego serca twego i z całej duszy twojej, i ze wszystkiej myśli twoich. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie jest podobne do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach oparty jest cały Zakon oraz Prorocy"


WIARA, nie musi mieć naszego ludzkiego sensu


Tak, bo dla mnie zarówno religia, jak i wiara niosą za sobą znamiona utylitarne. Niestety dobry Bóg nie obdarzył mnie łaską ślepej, bezrefleksyjnej wiary i jeśli już adaptuję coś w swoje życie, to głównie po to, żeby czerpać z tego korzyść.. dla siebie i poprzez swoje zachowanie dla innych. Uważam, że zarówno Bóg, jak i religie pojawiły się z jakiegoś powodu i mają służyć ludziom. Z jakiegoś powodu pojawiły się przykazania i cała reszta dogmatów. Można dyskutować, czy chodzi o ich służbę ludziom, którzy chcieli tym sposobem ‘spacyfikować’ i poddać sobie innych ludzi, czy chodzi o słowo dane od samego Boga.. To jest kwestią wiary w której szukam znamion ludzkiego sensu. Nie znoszę braku odpowiedzi na niektóre pytania i dlatego uważam, że na każde ludzkie pytanie istnieje odpowiedź, tylko, że jestem zbyt ograniczona, żeby albo takie odpowiedzi znaleźć, albo je zrozumieć. I wcale nie uważam, że brak Boga w tym o czym napisałam. Podobno Bóg jest miłością, a w tym o czym napisałam istotą jest właśnie miłość.

Mati, idealizujesz!
Wiesz jak często zawodzi kalendarzyk małżeński? Jest tak zawodny, że nawet przestał być uznawany przez naukę za metodę antykoncepcyjną. Przepraszam za ostry zrzut na ziemię.


Tak! Bo podobno Bóg jest idealny, więc nie może być inaczej, jeśli w myśli o Nim piszę. Na ziemi chyba już jestem, ale nie przeszkadza mi to czasami prowokować, żeby poznać Wasze zdanie idąc tym tokiem uważam, że kalendarzyk jest skuteczny w zorganizowanym organizmie. Jeśli Twój organizm działa konsekwentnie i jest zdrowy, bez zakłóceń np. ‘niezdrowym’ trybem życia (w tym faszerowaniem się hormonami – co zakłóca hormonalną gospodarkę organizmu) to dokładnie możesz określić swoje płodne dni. Co więcej, jeśli znasz siebie, to doskonale czujesz ten czas kiedy jajeczkujesz.. Czujesz kłucie w podbrzuszu, miewasz humory, boli Cię głowa, jesteś ‘nieswoja’, widzisz i czujesz eskalację płynów i wiele innych..Kalendarzyk pozwala Ci się do tego czasu przygotować. Jeśli metoda okazuje się nieskuteczna to tylko dlatego, że albo coś szwankuje (z przyczyn zaniedbania siebie, albo naturalnych ułomności), albo nie nauczyłaś się obserwacji swojego organizmu. Ale z przyjemnością zweryfikuję swoje podejście, jeśli pokażesz mi te naukowe dowody na fakt, że każdego miesiąca Twój organizm działa inaczej.

Kiedyś zastanawiałem się , skąd takie a nie inne podejście kościoła do seksu, i wyszło mi, że chodzi tu o hołdowanie źródłom ( czyli tak naprawdę o utrzymanie gatunku ludzkiego ). Wiem, że natychmiast zostanę ukamienowany milionem przykładów ( choćby in-vitro ), choć po głębszym zastanowieniu i to stanowisko mozna podłączyć pod ową dbałość o zgodne z naturą podtrzymanie gatunku.

Tak, ale chodzi o to, żeby ten gatunek utrzymywać w sposób nieuwłaczający nam. Z szacunkiem dla naszego ciała, serca i duszy.
Od razu pojawia mi się w głowie ‘żarówka’, która pokazuje mi postęp i rozwój cywilizacyjny. Pytanie na ile kościół powinien iść z duchem tych zmian? Czy jego ‘średniowieczne’ ale bardzo klarowne podejście ma sens? Czy jeśli kościół opowiadałby się za in vitro, eutanazją i antykoncepcją miałby więcej wiernych? I dalej.. jak to świadczy o wiernych, którzy trwają przy religii tylko wtedy, kiedy jej przedstawiciele (kościół) ugina się pod ciężarem oczekiwań ludzi? Wiara i religia oraz aktywne uczestnictwo w kościele wymaga wyrzeczeń..
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 18:50, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Dziad napisał:
Jeśli Twój organizm działa konsekwentnie i jest zdrowy, bez zakłóceń np. ‘niezdrowym’ trybem życia (w tym faszerowaniem się hormonami – co zakłóca hormonalną gospodarkę organizmu) to dokładnie możesz określić swoje płodne dni. Co więcej, jeśli znasz siebie, to doskonale czujesz ten czas kiedy jajeczkujesz.. Czujesz kłucie w podbrzuszu, miewasz humory, boli Cię głowa, jesteś ‘nieswoja’, widzisz i czujesz eskalację płynów i wiele innych..Kalendarzyk pozwala Ci się do tego czasu przygotować. Jeśli metoda okazuje się nieskuteczna to tylko dlatego, że albo coś szwankuje (z przyczyn zaniedbania siebie, albo naturalnych ułomności), albo nie nauczyłaś się obserwacji swojego organizmu. Ale z przyjemnością zweryfikuję swoje podejście, jeśli pokażesz mi te naukowe dowody na fakt, że każdego miesiąca Twój organizm działa inaczej.

Błagam nie testuj tego na żywym organizmie. Blue_Light_Colorz_PDT_02
Wskaźnik Pearla dla tej metody to 14–40, co oznacza, że w ciągu roku na 100 stosujących ją kobiet zachodzi od 14 do 40.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:56, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Dziad napisał:
Pytanie na ile kościół powinien iść z duchem tych zmian? Czy jego ‘średniowieczne’ ale bardzo klarowne podejście ma sens? Czy jeśli kościół opowiadałby się za in vitro, eutanazją i antykoncepcją miałby więcej wiernych? I dalej.. jak to świadczy o wiernych, którzy trwają przy religii tylko wtedy, kiedy jej przedstawiciele (kościół) ugina się pod ciężarem oczekiwań ludzi? Wiara i religia oraz aktywne uczestnictwo w kościele wymaga wyrzeczeń..

No i zaczyna się tamat-rzeka .....
na ile religia ma być populistyczna, a na ile ma twardo trzymac sie swoich kardynalnych zasad... czyli patrzac na skutki - ilość wiernych, czy jakość ?. Pytanie nie tak absurdalne bowiem drastyczny spadek ilośći skutkuje równie drastycznym spadkiem możliwości oddziaływania owej religii na sfery publiczne.
I pytanie poboczne... na ile mozliwość popełnienia grzechu potrafi nas zahamować przed takim czy innym zachowaniem?. Pisałem uprzednio o prawie naturalnym i wydaje mi sie , ze tak napradę właśnie owymi naturalnymi prawami etycznymi się posługujemy, a nie strachem przed piekłem, obawą przed zasmuceniem Najwyższego , czy jakimikolwiek innymi przyczynami natury religijnej.
Może to smutne, że dla nas wierzacych nie utrata życia wiecznego jest jednak najwazniejsza, a może w sposób naturalny czujemy, że nie wszystko co przez ludzi jako grzech w końcu wymyślone, jest w jakikolwiek sposob moralnie naganne

Bełkot mi wyszedł.. ale niech idzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 18:59, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Używanie kalendarzyka jako metody antykoncepcyjnej jest ryzykowne, dlatego, że żyjemy w niezdrowych czasach. Odżywiamy się do chrzanu i faszerujemy świństwami, które odbijają się na naszej - szeroko pojętej - kondycji.
Widać, że 60 i więcej % kobiet z sukcesem stosuje tę metodę. To nawet nieźle świadczy o kondycji naszego społeczeństwa, co pozytywnie mnie dziwi.
Podejrzewam, że pozostałe do 40% ma jakiś defekt.
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:01, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Dziad napisał:
Używanie kalendarzyka jako metody antykoncepcyjnej jest ryzykowne, dlatego, że żyjemy w niezdrowych czasach. Odżywiamy się do chrzanu i faszerujemy świństwami, które odbijają się na naszej - szeroko pojętej - kondycji.
Widać, że 60 i więcej % kobiet z sukcesem stosuje tę metodę. To nawet nieźle świadczy o kondycji naszego społeczeństwa, co pozytywnie mnie dziwi.
Podejrzewam, że pozostałe do 40% ma jakiś defekt.


Oj tam.. kalendarzyk małżeński jest znakomicie skuteczny!!
wystarczy ząlożyć , ze kobieta ma 365 dni plodnych w roku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olak
Krówka-wciągutka


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 279 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:04, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Kusi, oj kusi mnie by dorzucić swoje trzy grosze, bo Mati poruszyła temat, który jest bądź co bądź moim konikiem.
Sprostuję najpierw Kewę. Zgadnij, Kewa, która metoda regulowania poczęć jest uznawana za najlepszą przez WHO i jaką promuje się w krajach rozwijających się. Jak dla mnie to policzek dla kobiet żyjących w wysoko rozwiniętej Europie, że nie potrafią poradzić sobie ze swoją fizjologią i płodność traktują jak niewygodny fragment ich cudownego życia a ciąża jest najgoszą karą. I jeszcze jedno sprostowanie, Kościół jako instytucja nie promuje kalendarzyka małżeńskiego, czyli metody obliczeniowej a styl życia określany jako Naturalne Planowanie Rodziny. W skład tego stylu życia, oprócz poszanowania życia od początku do naturalnego końca, wchodzą metody rozpoznawania płodności. MRP jako takie są różne a jest ich zbadanych i mnie znanych sześć: metoda Roetzera (austriacka), metody podwójnego sprawdzenia: angielska i niemiecka, metoda Kippley'ów (kanadyjska), metody jednowskaźnikowe: Billingsów (australijska) i metoda termiczna. Nie mają one nic wspólnego z metodą obliczeniową, która opiera się tylko na dłguości cyklu miesięcznego. Metody te operają się na fizjologicznych, bardzo dobrze poznanych i opisanych objawach, które są ściśle związane ze zmianami hormonalnymi jakie zachodzą podczas każdego cyklu miesięcznego kobiety. Jako ciekawostkę dodam, bo zapewne tego nie wiesz, Kewo, że powstały i zostały opisane przez (uwaga!) lekarzy ginekologów i ich żony...
Te metody w większym lub mniejszy stopniu niosą za sobą ładunek ideologiczny. Jeśli jesteś ciekawa, dodam, ze obecnie swoje cykle interpretuję zgodnie z metdoą niemiecką, która dopuszcza używanie mechanicznej antykoncepcji w okresie płodnym z zastrzeżeniem, że w tym okresie stosowanie prezerwatyw znacznie obniża skuteczność. Wspaźnik Perla metod wielowskaźnikowych jest bliski PI tabletek a w fazie lutealnej wynosi (uwaga!) 0, gdyż nie udowodniono, że w prawidłowo zinterpretowanym cyklu doszło do przypadku zapłodnienia w fazie lutealnej.
Nie wiem czy już to kiedyś pisałam, ale uważam, że wykształcona młoda kobieta, która nie wie nic na temat swojego ciała jest uboga. Mam na co dzień do czynienia z dorosłymi, inteligentnymi kobietami, które nie wiedzą nic o sobie a przez to narażają się na ośmieszenie zadając pytania, które powinny zadawać mając lat trzynaście - czternaście. To smutne i przykre, że wiedzę o działaniu kobiecego organizmu traktuje się jako przejaw zacofania i tzw. "ciemnogrodu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:05, 30 Wrz 2012    Temat postu:

Niech się łąskawie kościół nie wpierdala ludziom do łóżka, to ludzie też nie będą się zajmować sukienkowymi dymającymi innych sukienkowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 127, 128, 129  Następny
Strona 29 z 129

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin